W pułapce okładka

Średnia Ocena:


W pułapce

Klara budzi się rano na klatce schodowej. Nie pamięta, co się działo w nocy, nie wie, jak wróciła do domu. Z przerażeniem orientuje się, że od imprezy, na którą wyszła w sobotę, minęły dwa dni. Odkrywa dziwne ślady na swoim ciele. A potem dowiaduje się, że rok wcześniej wcześniej inną kobietę spotkało coś bardzo podobnego. Postanawia się z nią skontaktować. I wówczas ktoś podrzuca jej dziwaczny prezent. Co stało się z tamtą dziewczyną? Czy Klara będzie następna? I co tak naprawdę jej grozi? Mistrzyni thrillera psychologicznego wraca z nową powieścią, która przeraża i uzależnia jak nigdy.

Szczegóły
Tytuł W pułapce
Autor: Stachula Magda
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Rok wydania: 2018
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki W pułapce w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

W pułapce PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • saskia

    Podobno jeżeli o czymś nie pamiętamy to znaczy, że nie było to nic istotnego. Jednak niekiedy brak wspomnień wyzwala strach, narastający i odbierający spokój. Niewiedza podkopuje wiarę w siebie, w to co miało, ma i może mieć miejsce. Podejrzanymi stają się wszyscy i wszystko dookoła. Niepamięć bywa błogosławieństwem, lecz dla niektórych staje się przekleństwem … Budzisz się i nie pamiętasz ostatnich dni, lecz wpierw nawet nie wiesz, że one minęły. Nie myślisz jasno, powoli, bardzo powoli, przypominasz sobie ostatnie godziny, a przynajmniej tak sądzisz. W końcu dociera do ciebie, iż kilkadziesiąt godzin jest czarna dziurą, nic nie przychodzi ci do głowy, panika zaczyna cię ogarniać, wraz z nią pojawia się strach, nie zdajesz sobie sprawy, że będzie ci on towarzyszyć od tej chwili ciągle. Klara nieźle bawiła się na imprezie, nie przesadziła z alkoholem, lecz … obudziła się na klatce schodowej własnego domu i nie wie dlaczego odnalazła się w tym miejscu. Jeszcze większe zdziwienie budzi się w niej gdy orientuje się, że nie pamięta nie ostatnich paru godzin, ale kilku dni. Zaskoczenie zamienia się w przerażenie, to co jest w stanie ustalić jedynie wzmaga strach. Komu zwierzyć się z tego co się wydarzyło? Kto jej uwierzy? Dlaczego właśnie ją to spotkało? A może nie tylko ona jest ofiarą? Czy sprawca obserwuje ją? Tak wiele pytań, na które Klara chce znaleźć odpowiedzi, pomimo lęku. Oglądanie się za siebie jedynie wzmaga zdenerwowanie. Świadomość, że komuś przydarzył się podobny tragedia wydaje się pomocne, do pewnego momentu … Lisa czasami miała wrażenie, iż zaczyna wracać do równowagi, jednak zawsze coś podkopywało jej wiarę, a może stał za tym ten sam człowiek, który wymazał z jej pamięci kilka dni? Po tym zdarzeniu już nic nie było takie jak wcześniej, ciągłe wyczekiwanie na atak potęgowało i tak olbrzymią trwogę … Czy i Klarę to czeka? Przecież odnalazła się w identycznej sytuacji, co łączy te dwie młode dziewczyny prócz przerażających paru dni jakich nie pamiętają? Dlaczego one zostały uwięzione w tej bolesnej pułapce? Nie ma szybkiej akcji, efektownych strzelanin, błyskotliwego detektywa także brak, lecz jest coś innego, bardziej dramatycznego i jednocześnie spektakularnego, przyprawiającego o dreszcze i przenikającego aż do kości – matnia, prawdziwa, nie w przenośni, tym bardziej odczuwalna gdyż rozgrywająca się w umyśle a także wypalająca w nim swoiste piętno. Magda Stachula nie po raz pierwszy dała do rąk czytelników historię, w której nic nie jest oczywiste, a to co najistotniejsze rozgrywa się na paru płaszczyznach i przede wszystkim w głowach bohaterów. „Pułapka” jest pierwszorzędnym thrillerem psychologicznym w jakim niepokój odczuwa się dosłownie od pierwszych do końcowych zdań, a ostatnia kropka nie zamyka całości, stanowi chwilową ciszę przed nieuchronną burzą w przyszłości, jak dalekiej to pokaże czas. Pisarka użyła paru planów czasowych, co w efekcie zapętliło fabułę, wyglądającą tylko z pozoru na nieskomplikowaną. Z jednej strony wszystko wydaje się aż nazbyt realne, z drugiej rodzą się podejrzenia, że to jedynie wymysł udręczonej pamięci, chociaż czy na pewno? W „Pułapce” oddano z szczegółami walkę z lękiem, coraz bardziej ingerującym w egzystencję bohaterów strach a także to jak pustoszy człowieka brak wspomnień. Życie stale się toczy, ani na moment nie zwalnia, a bohaterki próbują odzyskać coś co należy wyłącznie do nich, ale zostało im odebrane. Atmosfera zagrożenia czasami tylko lekko zostaje zastąpiona przez zryw optymizmu, by bardzo dynamicznie powrócić ze zdwojoną siłą. Nieuchronność pojawienia się tego kogo bohaterki się tak obawiają jest odczuwalne nie jedynie dla nich, ale też dla czytających. Magda Stachula wirtuozersko oddała narastające emocje i coraz większe przerażenie, jedno i drugie uwięzione niemal cały czas w głowach a także ograniczone do ścian domu, który już nie jest bezpieczny, lecz stanowi ostatnią ostoję dla ofiary. Tytułowa „Pułapka” ma dużo znaczeń, każda z postaci widzi ją inaczej, a wraz z kolejnymi zdarzeniami poszerza się jej sens.

  • Carmen

    „W pułapce” to najwieższa książka ebook Magdy Stachuli, lecz tym razem inna… mroczniejsza, trzymająca w napięciu, lecz przede wszystkim nie dająca o sobie zapomnieć. Klara budzi się ponad ranem na klatce schodowej, nie pamiętając jak wróciła do domu. Lecz jeszcze większy szok pojawia się wtedy, kiedy orientuje się, iż od imprezy minęły aż dwa dni! Dziewczyna nie kryje przerażenia, lecz za wszelką cenę stara się utrzymać nerwy na wodzy i postanawia nikomu nic nie mówić. Jednak wszystko się zmienia, kiedy dowiaduje się o podobnym zdarzeniu, który miał miejsce rok wcześniej. Przypadek? Rzadko zdarza mi się trafić na książkę, która tak bardzo wciąga, że trudno przestać o niej rozmyślać. Nie sposób nie myśleć o dwóch bohaterkach, których przypadki autorka przedstawia na przemian. Mamy Klarę i mamy też Lisę – dziewczynę, która jako pierwsza doświadczyła dziwacznego zniknięcia. Jest też retrospekcja, która prócz kursywy nie odznacza się niczym innym i trudno się zorientować, kogo autorka miała na myśli – rozumiem anonimowość takich retrospekcji, niemniej autorka raz umieszczała ją po historii Lisy, a za chwilę Klary… błędnie interpretowałam to jako ciąg dalszy. Ten zabieg bardzo mieszał i miałam z tym kłopot – wielki minus! Lecz jedyny! Cała reszta rewelacyjna! Głowiłam się, wysnuwałam własne tezy, a i tak nie trafiłam. Jeśli ktoś odgadł, cóż działo się z kobietami podczas zniknięcia to duży szacunek! „W pułapce” to idealny thriller psychologiczny, który prócz potężnej dawki rozrywki, powinien być też przestrogą. Zapewne wielu ludziom zdarza się tak zwany „urwany film”. Przeczytajcie, a na pewno staniecie się czujniejsi!

  • Daria Chojecka

    Lisa i Klara, to z ich opowieści dowiadujemy się co przerażającego je spotkało. Obie zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Obie wróciły żywe. Lecz żadna nie pamięta co tak naprawdę się wydarzyło. Nie odłożysz książki, póki nie poznasz prawdy! Czy te dwie historie to tylko zbieg okoliczności?? Sprawcy w obydwu przypadkach nie schwytano. Stale jest na wolności. Czy ktoś jeszcze wpadł w jego pułapkę? Zarówno Klara, jak i Lisa nie czują się bezpiecznie. Obie nie mogą pogodzić się z utratą paru dni ze własnego życia. Bliskie obsesji, próbują poznać prawdę. Lecz strach, który je paraliżuje, panika, niepokojące głuche telefony, przypuszczenia to dopiero początek koszmaru... Czy prawda wyjdzie na jaw, a winny zostanie ujęty i ukarany? To co kryje się w zakamarkach umysłu porywacza przeraża i obezwładnia. Jego metody działania mrożą krew, a fantazja funkcjonuje jeszcze długo po lekturze. Polecam!!!

  • kp0018

    Po doskonałej „Idealnej” i wiele słabszej wg mnie powieści pt „Trzecia”, nadszedł czas na kolejną książkę pani Magdy, czyli „W pułapce”. Trzymający w napięciu, wywołujący strach i szybsze bicie serca thriller. Niepewność tego, co się wydarzyło, sprawia, że przewracamy kartki coraz szybciej, aby tylko odkryć prawdę i uspokoić kołaczące serce! Przedstawione postaci nie pomagają nam w obniżeniu ciśnienia krwi, ponieważ właściwie po większości możemy się spodziewać, że to on jest tym „złym”. Idealna fabuła przywołująca najgorsze koszmary. Pani Magdo, dziękuję!!!! Dostałam to, czego oczekiwałam!

  • ANETA

    Paręnaście lat temu, będąc na studiach imprezowałam po nocach niemal co weekend. Nie czułam zagrożenia wychodząc wieczorami. Nasza bohaterka, jak i ja czuła się pewnie, idąc na imprezę. "Dopada mnie ogromna senność, moje ciało z każdą kolejną sekundą staje się coraz bardziej bezwładne". Klara, ponieważ o niej mowa, była wychowana w rodzinie, gdzie ojciec rządził twardą ręką. Na prośbę rodziców opiekuje się kilka dni ich mieszkaniem w Przemyślu. Ze kolegami wybiera się na sobotnie szaleństwo. Budzi się we wtorek, skacowana na własnej klatce schodowej. Potrzebuje dłuższej chwili, żeby dojść do faktu, że nie pamięta nic sprzed paru dni. "Próbowałam wygrzebać ze wspomnień ostatni obraz, coś, co pozwoliłoby mi zrozumieć tę niedorzeczną sytuację". Urwany film. Jedna wielka czarna dziura. I dziwne ślady na jej ciele. Jej głównym celem jest ustalenie, co się działo w tym czasie. Jej ojciec, którego nie darzy pozytywnymi uczuciami, jest policjantem. Zgłoszenie na policję w tej sytuacji jest więc dla niej niedorzeczne. Sama postanawia rozwiązać tę zagadkę. Czy dojdzie do prawdy? Kto i dlaczego, za tym się kryje? "...nie tkwiłabym teraz w beznadziei, nie zadręczyłabym się pytaniami..." Klara zaczyna się czuć dręczona w mieszkaniu, a ja zaczynam się pomału wciągać w tę dziwną hstorię. Przyjaciółka Klary wpada na trop pewnej kobiety mieszkającej w Berlinie. Łączy je podobny czas zniknięcia i niepamięć tego, co się wydarzyło. Postanawiają obydwie wyruszyć za granicę i dowiedzieć się co jeszcze może je łączyć. Lisa rok wcześniej też zniknęła na kilka dni, niczego nie pamiętając. Przez kilka dni nie wiedziała co się z nią działo. Zagadka jej zaginięcia nie została wyjaśniona. Wcześniej przebojowa i towarzyska kobieta zaczęła gasnąc i żyć w strachu. Sięga po pomoc psychoterapeuty. Obydwie kobiety po tych traumatycznych zdarzeniach żyją przepełnione strachem. Co łączy te dwa zniknięcia? "I wówczas znów zaczynam płakać. Z bezsilności, ze strachu". Powiem wam, jak to czytałam, to nie chciałabym być w ich skórach. Czuć i myśleć jak one. Spróbujcie postawić się w tej sytuacji. Tracisz kilka dni a przeżytego urazu, nie da się zapomnieć. Całkiem nieźle i dynamicznie mi się czytało tę lekturę. Choć z początku trochę mnie nużyła to w końcu przyszło zainteresowanie, na które czekałam. To, co późnej się wydarzyło, było ohydne, aż pisząc teraz, przeszedł mnie dreszcz. Dla mnie całkiem niezły kawał thrillera, z każdą kolejną stroną odkrywający mroczne zakamarki lektury.

  • Anonim

    Autorka stworzyła niesamowicie realistyczną powieść, wciągającą dosłownie od pierwszej strony. ▶▶▶ Fabuła poprowadzona jest pierwszoosobowo ( tak jak lubię najbardziej ) z perspektywy dwóch dziewczyn - Klary i Lisy. Na początku poznajemy Klarę - kobieta budzi się zdezorientowana na klatce schodowej pod mieszkaniem rodziców. Wróciła z imprezy, okazuje się jednak, że minęły całe dwa dni od sobotniej nocy. Mocno ją to zaniepokoiło, zaczyna snuć domysły. Co się stało z dwoma zagubionymi dniami? Poruszona dziewczyna, postanawia więc odkryć co się wydarzyło w czasie, w którym była w " niepamięci " . Restrykcyjne wychowanie wykształciło w niej siłę i mocny charakter - czuje, że musi działać, bo może czekać na nią niebezpieczeństwo. Natrafia w internecie na trop niejakiej Lisy, którą spotkała podobna sytuacja i postanawia dowiedzieć się więcej. Co stało się z tamtą kobietą i co je łączy? ▶▶▶ Wydarzenia potoczą się lawinowo, a twoje emocje zostaną wystawione na próbę wytrzymałości. Książkę czyta się jednym tchem, czujesz ogromne przyciąganie do losów dziewczyny, wręcz uzależniające. Czytając czułam napięcie, poddenerwowanie i ciekawość czyli emocje jakie powinien wywoływać niezły #thrillerpsychologiczny . Jestem pod wielkim wrażeniem swobody i lekkości pióra #MAGDASTACHULA , która popełniła dla nas wyjątkowo magnetyczną powieść. Składam pokłony dla autorki. A Was szczerze zachęcam do lektury tej powieści. Z mojej strony usłyszycie same zachwyty ❤ " Zdecydowana, pewna siebie , zdystansowana od życia kobieta zostawia w tyle wystraszoną, zakompleksioną córeczkę tatusia, którą gardzę, lecz według której porad żyję od lat. " .

  • TylkoSkończęRozdział

    Obstawiam, że każdemu z Was (nas ;)) urwał się kiedyś film. Lecz wiecie, takie totalne ścięcie, zero zdolności logicznego myślenia, czarna dziura. Aż do ranka kiedy budzicie się, np.: z poprzypinanymi do głowy spineczkami, w piżamie (!) i specyficznym (jedynym w swoim rodzaju;)) posmakiem w ustach... =D No niemiłe to. Klara miała gorzej. Budzi się na klatce schodowej i okazuje się, że umknęły jej DWA dni. Co robiła przez dwa dni, co zostało jej zrobione przez te dwa dni? Skąd wzięły się dziwne siniaki na jej ciele? Czy została zgwałcona? Czymś zarażona? Totalna pucha w głowie. Klara może lub zabarykadować się w mieszkaniu, płakać w poduchę i wyczekiwać ewentualnych prób włamania... lub wziąć się w garść i dowiedzieć się co przeżyła przez te 48 godzin. Mimo stałego poczucia zagrożenia wybiera drugą opcję. Doprowadza ją ona na ślad Lisy, którą spotkało dokładnie to samo. Kłopot w tym, że Lisa mieszka w Berlinie... Jednak na gros pytań nie udaje jej się uzyskać odpowiedzi. Czy Klarze rzeczywiście coś grozi, czy poczucie zagrożenia i niepewności to projekcja jej wybujałej fantazji? Hermetyczny i klaustrofobiczny thriller, w którym wciąż towarzyszy nam poczucie zagrożenia. Sęk w tym, że nie do końca wiemy, czy Klara nie jest neurotyczną, rozchwianą emocjonalnie kobietą z mocno nadszarpniętym poczuciem swojej wartości... I czy po prostu nie zabalowała ZBYT intensywnie... Lecz skąd to poczucie bycia obserwowaną, zbrukaną i zagrożoną? A jeśli zagadkowy dręczyciel istnieje i tylko czyha na dogodny moment żeby dokończyć to, co zaczął? Magda Stachula z książki na książkę pokazuje coraz ciekawszą i bardziej dopracowaną intrygę. Dałam się porwać tej historii. Może dlatego, że od zawsze bezbrzeżnym lekiem napawa mnie długaśna luka w pamięci i brak rozeznania co działo się ze mną przez kilka (a co dopiero kilkanaście godzin!). A może dlatego, że to po prostu naprawdę niezły thriller. Z dusznym klimatem, idealnie zarysowanymi portretami psychologicznymi a także bardzo wyrazistym zobrazowaniem pojęcia przeniesienia w trakcie trwania terapii psychologicznej. Na szczególną uwagę zasługuje charakterystyka Klary, jej brak pewności siebie będący efektem "zimnego chowu" jej despotycznego ojca. Nie ma nic bardziej dołującego niż podkopujący fundamenty poczucia swojej wartości i godności rodzic... Autorka w bardzo sugestywny sposób ukazuje przemianę pełnej życia, wesołej i żywiołowej kobiety w zmagającą się ze stresem pourazowym ofiarę. I to jest przerażające. Jedno wydarzenie, które tak naprawdę okryła mgła zapomnienia, przekreśla nasze dotychczasowe życie i zamienia nas w zaszczutą osobę, która łaknie zaspokojenie podstawowej, pierwotnej potrzeby – potrzeby bezpieczeństwa. A minusy były? Były :) tylko nie da się o nich pisać nie zdradzają fabuły... :) może tak – porywacz wyskakujący z kapelusza i zbędna, moim zdaniem, sceneria tortur trzeciej ofiary porywacza... Prawdopodobnie nie palnęłam zbyt wielkiego spojlera? ;) oprócz tego przez kilkanaście pierwszych stron szkicowany i sukcesywnie zapełniany jest "niepokojącymi" barwami obraz – klimat, lecz akcja rozwija się bardzo powoli. I jeśli ktoś nie wczuje się w klimat to, no cóż, może nie poczuć tej satysfakcji, którą czułam ja :) Bardzo niezły thriller, interesująca intryga, oryginalny czarny charakter, który tak naprawdę... yyyy czytajcie!;) Słówko rzeknę jeszcze na temat akcji promocyjnej, w której miałam olbrzymią przyjemność uczestniczyć. Wraz z egzemplarzem książki (pięknie zapakowanym) otrzymałam kopertę z elementem zdania z W pułapce. Zabawa polegała na tym, że 11 czerwca o konkretnej godzinie musiałam opublikować fotografia i odszukać własną drugą połowę. W moim przypadku było to słowo "Mamo" :). Adrenalina! Moc! Stres! Była zabawa, lecz napędzana takim adrenalinowym speedem. Bawiłam się zacnie. I życzę i sobie, i Wam, abyśmy jak najczęściej brali udział w tak nietuzinkowej promocji książki 👍 http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2018/06/w-puapce-magda-stachula.html

  • TylkoSkończęRozdział

    Obstawiam, że każdemu z Was (nas ;)) urwał się kiedyś film. Lecz wiecie, takie totalne ścięcie, zero zdolności logicznego myślenia, czarna dziura. Aż do ranka kiedy budzicie się, np.: z poprzypinanymi do głowy spineczkami, w piżamie (!) i specyficznym (jedynym w swoim rodzaju;)) posmakiem w ustach... =D No niemiłe to. Klara miała gorzej. Budzi się na klatce schodowej i okazuje się, że umknęły jej DWA dni. Co robiła przez dwa dni, co zostało jej zrobione przez te dwa dni? Skąd wzięły się dziwne siniaki na jej ciele? Czy została zgwałcona? Czymś zarażona? Totalna pucha w głowie. Klara może lub zabarykadować się w mieszkaniu, płakać w poduchę i wyczekiwać ewentualnych prób włamania... lub wziąć się w garść i dowiedzieć się co przeżyła przez te 48 godzin. Mimo stałego poczucia zagrożenia wybiera drugą opcję. Doprowadza ją ona na ślad Lisy, którą spotkało dokładnie to samo. Kłopot w tym, że Lisa mieszka w Berlinie... Jednak na gros pytań nie udaje jej się uzyskać odpowiedzi. Czy Klarze rzeczywiście coś grozi, czy poczucie zagrożenia i niepewności to projekcja jej wybujałej fantazji? Hermetyczny i klaustrofobiczny thriller, w którym wciąż towarzyszy nam poczucie zagrożenia. Sęk w tym, że nie do końca wiemy, czy Klara nie jest neurotyczną, rozchwianą emocjonalnie kobietą z mocno nadszarpniętym poczuciem swojej wartości... I czy po prostu nie zabalowała ZBYT intensywnie... Lecz skąd to poczucie bycia obserwowaną, zbrukaną i zagrożoną? A jeśli zagadkowy dręczyciel istnieje i tylko czyha na dogodny moment żeby dokończyć to, co zaczął? Magda Stachula z książki na książkę pokazuje coraz ciekawszą i bardziej dopracowaną intrygę. Dałam się porwać tej historii. Może dlatego, że od zawsze bezbrzeżnym lekiem napawa mnie długaśna luka w pamięci i brak rozeznania co działo się ze mną przez kilka (a co dopiero kilkanaście godzin!). A może dlatego, że to po prostu naprawdę niezły thriller. Z dusznym klimatem, idealnie zarysowanymi portretami psychologicznymi a także bardzo wyrazistym zobrazowaniem pojęcia przeniesienia w trakcie trwania terapii psychologicznej. Na szczególną uwagę zasługuje charakterystyka Klary, jej brak pewności siebie będący efektem "zimnego chowu" jej despotycznego ojca. Nie ma nic bardziej dołującego niż podkopujący fundamenty poczucia swojej wartości i godności rodzic... Autorka w bardzo sugestywny sposób ukazuje przemianę pełnej życia, wesołej i żywiołowej kobiety w zmagającą się ze stresem pourazowym ofiarę. I to jest przerażające. Jedno wydarzenie, które tak naprawdę okryła mgła zapomnienia, przekreśla nasze dotychczasowe życie i zamienia nas w zaszczutą osobę, która łaknie zaspokojenie podstawowej, pierwotnej potrzeby – potrzeby bezpieczeństwa. A minusy były? Były :) tylko nie da się o nich pisać nie zdradzają fabuły... :) może tak – porywacz wyskakujący z kapelusza i zbędna, moim zdaniem, sceneria tortur trzeciej ofiary porywacza... Prawdopodobnie nie palnęłam zbyt wielkiego spojlera? ;) oprócz tego przez kilkanaście pierwszych stron szkicowany i sukcesywnie zapełniany jest "niepokojącymi" barwami obraz – klimat, lecz akcja rozwija się bardzo powoli. I jeśli ktoś nie wczuje się w klimat to, no cóż, może nie poczuć tej satysfakcji, którą czułam ja :) Bardzo niezły thriller, interesująca intryga, oryginalny czarny charakter, który tak naprawdę... yyyy czytajcie!;) http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2018/06/w-puapce-magda-stachula.html

  • Inga Szymańska

    Właśnie czytam " Idealną" Pani Magdy Stachuli. Porównują ją do " Kobiety w pociągu". Ja nie widzę takiego podobieństwa. A pomysł i wykonanie podobało mi się bardziej, choć nie przepadam za polskimi autorami. Mam nadzieję, że następna książka ebook pochłonie mnie tak bardzo jak " Idealna". Idealna rozrywka.Polecam tę autorkę.