Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Dwa lata po upadku ZSRR, kiedy świeża Rosja walczyła o przetrwanie, Anne Garrels była korespondentką w Moskwie. Dynamicznie zauważyła, że podczas gdy cały kraj rozpacza skutki upadku mocarstwa, stolica kwitnie. Żeby mieć pełen obraz Rosji autorka postanawia wyjechać na prowincję. Wybiera Czelabińsk, oddalony o niemal 1800 kilometrów ośrodek militarno-przemysłowy. Obwód czelabiński, gdzie przez lata rozwijano radziecki program nuklearny to ziemia zachwycających jezior, nieczynnych fabryk, zagadkowych zamkniętych miast a także najbardziej zanieczyszczonych na świecie miejsc. „W państwie Putina” prezentuje realia życia w prawdziwej Rosji. Poznajemy przedsiębiorców wspinających się po szczeblach drabiny społecznej, zapalonych aktywistów na straży praw sierot i niepełnosprawnych dzieci a także pretensjonalnych mafiosów. Towarzyszymy również zwykłym doktorom i nauczycielom, próbującym walczyć z wszechobecnym łapownictwem i niedbalstwem. Dzięki bliskim znajomościom z mieszkańcami regionu, autorka dociera do przyczyn powszechnej wśród Rosjan lojalności względem Putina, właściwej nawet tym, którzy potępiają nadużycia władzy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | W kraju Putina. Życie w prawdziwej Rosji |
Autor: | Garrels Anne |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Co raz częściej zdarza mi się sięgać po książki spoza mojej mocno zakorzenionej listy gatunków. Reportaże lubiłam, lecz sięgałam po nie mocno wybiórczo. Tu nie zastanawiałam się długo i nawet nie wiem czemu akurat temat Rosji zaintrygował mnie na tyle by wahanie schować do kieszeni. Jednym z paru naprawdę trafnych wyborów dokonanych przez autorkę to ukazanie jednego miasta, a nie całej Rosji. Anna Garrels była korespondentką w Moskwie, gdy Rosja walczyła o przetrwanie po rozpadzie ZSRR. Nie była jedyną osobą, która zauważyła, że choć cały kraj rozpacza i chyli się ku upadkowi to stolica kwitnie i ma się naprawdę dobrze. By upewnić się, że nie jest to złudzenie wyjechała na prowincję. Miejsce, które wybiera to Czelabińsk. Oddalony o niemal 1800 kilometrów od Moskwy ośrodek militarno-przemysłowy. Ziemia obwodu czelabińskiego pokryta jest przepięknymi jeziorami, ma dużo ślicznych zakątków gdzie można zbudować dom i żyć niemal jak w bajce. Niestety to co brzmi cudownie takie nie jest. Strefa od lat objęta programem nuklearnym jest skażona, ludzie chorują i nikt nie mówi i nie tłumaczy im dlaczego. Co najwyżej co jakiś czas zostają przesiedleni w inne miejsce - bez słowa informacji. Anna w naprawdę niesamowity sposób ukazuje nam Rosję jako kraj pełen skrajności i sprzeczności. Przez własną dociekliwość sama niejednokrotnie miewała problemy, a jednak nic jej nie odstraszyło. I choć praca ponad tą książką trwała zaskakująco długo dopięła swego i opublikowała to co siedziało jej na sercu. Pokazała jak w rzeczywistości wygląda polityka wewnętrzna Rosji, lecz i jej spoglądanie na świat. 18 rozdziałów, na które autorka podzieliła pozycję otwiera nam drzwi do różnorakich aspektów życia Rosjan. Pospolici mieszkańcy Czelabińska opowiadają o codzienności jaką wiodą. Większość z nich dla niezła swojego jak i rodziny chce pozostać anonimowa, lecz nie przeszkadza im to by przyjąć Annę z otwartymi ramionami i powiedzieć szczerze jak wygląda ich byt. I choć za czasów Putina dużo rzeczy w Rosji się polepszyło - choćby wynagrodzenie dla pospolitego mieszkańca i powstanie klasy średniej - to daleko tu do nazwijmy to dobrego poziomu społecznego. W dalszym ciągu przestępczość jest duża, łapówkarstwo sięga zenitu, opieka zdrowotna sięga dna, a alkohol jest przyczyną większości wypadków i zgonów w Rosji. Jednak mieszkańcy nie narzekają. Oni to znają i to traktują jako "swoje". Nie ważne, że złe. Ważne, że ich. Dużo by można mówić o tej pozycji, lecz po co skoro można się samemu z nią zapoznać. Kilka epizodów zrobiło na mnie ogromne wrażenie, a dwa czy trzy wręcz mnie zszokowały. Następna sprawa, że mimo, że mam za sobą tylko tę pozycję to zaintrygowała mnie cała seria wydawnictwa WUJ - Mundus. Będę chciała się z nią bliżej zapoznać. Was zachęcam do tego również.