Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
„Gdy spoglądaliśmy w dół na to zawrotne widowisko, na usta cisnęły nam się najróżniejsze fantastyczne określenia…” Arkham, rok 1933. Wybitny geolog profesor Dyer dowiaduje się o planowanej wyprawie na Antarktydę, która za cel obiera sobie ten sam rejon, który on sam eksplorował dwa lata wcześniej. W nadziei, że uda się odwieść organizatorów od tych zamiarów, Dyer postanawia szczegółowo omówić dramatyczne wydarzenia, jakie miały tam miejsce, a które w obawie, że zostanie uznany za szaleńca, zataił w raporcie z ekspedycji. Wtedy to, z początkiem lata, statki wynajęte przez Uniwersytet Miskatonic przybyły na mroźny kontynent, przywożąc ze sobą grupę czterech profesorów i szesnastu studentów. Na pierwsze odkrycia nie trzeba było długo czekać, a zaintrygowany obiecującymi efektami odwiertów biolog wyprawy, profesor Lake, postanawia spenetrować sieć jaskiń. Po paru dniach nadaje radiowy komunikat, w którym informuje pozostałych naukowców o odkryciu zadziwiających okazów skamielin wyjątkowo starego, nieznanego gatunku. Kiedy straszliwa burza przerywa komunikację, a Lake nie daje znaku życia, Dyer przeczuwając najgorsze, wyrusza na pomoc naukowcowi. To, co odkrył, przekroczyło jego najśmielsze przypuszczenia – krajobrazy zamarzniętych pustyń, niewyobrażalnych stworzeń tkwiących od milionów lat w stanie hibernacji, niesamowitych struktur geometrycznych umiejscowionych na szczycie czarnych gór wyższych niż Mount Everest… Ta niedługa historia Lovecrafta zainspirowała całe pokolenia autorów, a także autorów filmowych, od Johna Carpentera, reżysera "The Thing", po Guillermo del Toro, który marzy o przeniesieniu tej historii na ekran. François Baranger – zafascynowany twórczością H.P. Lovecrafta światowej sławy grafik artysta koncepcyjny – rozpoczął prace ponad "cyklopowym" zadaniem polegającym na zilustrowaniu tej niesamowitej opowieści.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | W górach szaleństwa. Tom 1 |
Autor: | Lovecraft Howard Phillips |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Vesper |
Rok wydania: | 2020 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Na przełomie 1930 i 1931 roku zespół naukowców z Uniwersytetu Miskatonic prowadził ekspedycję badawczą na skutej wiecznym lodem Antarktydzie. Podczas standardowych odwiertów przypadkiem doszło do niesamowitego, lecz brzemiennego w skutkach odkrycia. Dwa lata potem profesor Dyer, kierownik tejże ekspedycji, postanawia w końcu wyjawić przerażające szczegóły, które do tej pory ukrywał przed światem, a nawet przed współtowarzyszami, bojąc się, że zostanie posądzony o fałszowanie danych albo czyste szaleństwo. Albo, co gorsza, że ktoś inny postanowi zweryfikować jego opowieści. Jednak czas nagli, kolejni naukowcy planują wyprawę w to samo miejsce, a to, co tam znajdą... nigdy nie powinno zostać odkryte. "W górach szaleństwa" to jedno z bardziej rozpoznawalnych opowiadań Lovecrafta, nic więc dziwnego, że zostało ono wydane w wielu różnorakich odsłonach. Natomiast ta najnowsza, z ilustracjami francuskiego artysty, Françoisa Barangera (nie wiem, czy można to tak odmieniać, francuski to dziwaczny język), jest jak do tej pory najbardziej zachwycająca. Książkę rozpoczyna cudowna przedmowa Maxime'a Chattama, którą zdecydowanie warto przeczytać przed lekturą części właściwej. Jego zachwyt już na wstępie udziela się czytelnikowi, który nie może się doczekać, aby na swoje oczy przekonać się o prawdziwości jego spostrzeżeń. I zdecydowanie się nie zawiedzie! Baranger wiernie oddaje w własnych dziełach najmniejsze nawet detale, podpisy na mapach, szron na szybach. Jego ilustracje wręcz do złudzenia przypominają fotografie, a kreska jest nie tylko realistyczna, lecz również wyjątkowo przyjemna dla oka. Artysta zachwyca grą światła, o czym wspomina w przedmowie Chattam, która nadaje grafikom piękny klimat, zarówno w przypadku bezkresnej lodowej pustyni, jak i bardziej przerażających obrazów, które pojawiają się z czasem. Za klimat opowiada też charakterystyczny dla Lovecrafta styl pisania, trudny, starodawny język, naukowy żargon. Brak jakichkolwiek dialogów rekompensuje on opisami dokładnymi aż do najdrobniejszych detali, nagromadzeniem przymiotników, dzięki którym z chirurgiczną celnością tworzy plastyczne obrazy, oddziałujące na naszą wyobraźnię. Opowieść to szczególnie porusza w duszy czytelnika cząstkę niespełnionego podróżnika i odkrywcy, któremu marzą się dalekie podróże i niesamowite odkrycia. W końcu akcja rozgrywa się w czasach, w których istniały jeszcze na mapach niezbadane lądy, pełne sekretów białe plamy, gdzie potencjalnie mogły być ukryte najwspanialsze cuda (albo najgorsze koszmary). "W górach szaleństwa" jest obszernym opowiadaniem, dlatego w tym świeżym wydaniu zostało podzielone na dwa tomy. Na premierę drugiego będziemy musieli chyba poczekać do przyszłego roku. A jest na co czekać! Pierwsza element to tylko zapowiedź grozy, przedsionek piekła. Skupia się głównie na szczegółowym opisie wyprawy na Antarktydę i pierwszych niecodziennych odkryciach, które każą nam z coraz większą ekscytacją i napięciem przewracać kolejne strony. A znając dalszy ciąg opowiadania, już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak będzie wyglądał tom drugi! Całość została zamknięta w twardej okładce z obwolutą. Pomimo pokaźnych gabarytów, książkę czyta się komfortowo i przyjemnie, w każdej chwili można również oderwać się od tekstu i przenieść wzrok na ilustracje, kontemplować, zachwycać się tym, jak cudownie przedstawiają opisane akurat wydarzenia. Wielki format pozwala na dostrzeżenie najmniejszych detali, a przy okazji sprawia, że tekst jest nieźle widoczny i ładnie wkomponowany w obrazy. Każda strona jest zaprojektowana z najwyższą dbałością o szczegóły, dlatego niezmiernie raziły mnie dwa błędy w druku, które w niej zauważyłam. Wiecie, dwa błędy to niby nic takiego, lecz w dziele wydanym z takim rozmachem nie powinny się znaleźć. Twórczość Lovecrafta zachwyca zawsze, a w tej nowej odsłonie została wyniesiona na jeszcze wyższy poziom. To zdecydowanie obowiązkowa pozycja dla wszystkich zagorzałych fanów, lecz jeśli dopiero zamierzacie rozpocząć własną przygodę w tym upiornym i przerażającym świecie, to czemu nie mielibyście tego zrobić z tak prześlicznie wydaną książką w dłoni? Nie ukrywam, że jeżeli w takiej formie ukażą się pozostałe najistotniejsze dzieła Lovecrafta, będę najszczęśliwszą osobą na świecie!
W górach szaleństwa jest opowiadaniem dłuższym niż Zew Cthulhu, czyli poprzednia zilustrowana historia przez Barangera. Dlatego album został podzielony na dwa tomy. Troszkę żałuję, że jednak artysta nie pokusił się o wydanie całości w jednym tomie, choć wówczas pewnie książka ebook musiałaby kosztować zdecydowanie więcej. Niemniej jednak postanowiłem nie czekać na drugą część, tylko od razu zabrałem się za lekturę. Co prawda w pierwszej połowie mamy dopiero przedsmak grozy, na którą natknęli się bohaterowie, lecz ilustracje Barangera zdobiące poszczególne strony idealnie to wynagradzają. Sama zaś historia jest relacjonowana przez profesora Dyer'a, który spisuje szczegółowo to, co się wydarzyło podczas ekspedycji i co on sam widział. W pierwszym tomie koncentruje się głównie na pokazaniu kolejnych etapów podróży na Antarktydę, znalezieniu wyjątkowych znalezisk, dramatycznym finale poszukiwań grupy naukowców i natknięcie się na niesamowite geometryczne struktury na szczycie gór. Nie sposób nie poczuć grozy odkryć naukowców, ich niezwykłości i tajemniczości, a przecież to dopiero przedsmak tego, co dopiero odkryją... Pierwszy tom W górach szaleństwa został wydany w identycznym formacie jak Zew Cthulhu, czyli w twardej oprawie z obwolutą a także z dedykowaną zakładką. Jest to jedna z największych ebooków na moim regale, lecz dzięki takiemu formatowi, ilustracje stworzone przez Barangera wyglądają niesamowicie i w pełni możemy nacieszyć nimi oczy. Oszałamia bogactwo detali, a niektóre z obrazów wyglądają niemal jak fotografie. Można godzinami siedzieć i podziwiać same tylko ilustracje stworzone przez Barangera. Artysta idealnie oddał zagadkowe i przerażające istoty pogrzebane pod lodowcem, które zostały odkryte przez jednego z uczestników wyprawy. Zachwyca też niezwykłość geometrycznych struktur, na które natknął się profesor Dyer i czekam z niecierpliwością na drugą część! Pierwszy tom W górach szaleństwa jest już drugim opowiadaniem zilustrowanym Françoisa Barangera. Następny raz jestem pod olbrzymim wrażeniem fantazji i talentu tego francuskiego artysty i czekam z niecierpliwością na drugi tom. Polecam!