Recenzje

• Damian Prejna

  2018-03-23

  Dzieło Piotra Zaremby, słynnego publicysty, to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika historii politycznej USA. Twórca wykonał gigantyczną pracę, przeczesując imponującą liczbę materiałów źródłowych, tworząc na ich podstawie wciągającą opowiadanie o Stanach Zjednoczonych początku XX wieku. Jest to opowiadanie o państwie, które już za pół wieku stało się supermocarstwem, a które u progu nowego stulecia „szukało pomysłu na siebie”. To opowiadanie o kulisach polityki, kreowanej w Białym Domu, lecz i w siedzibach magnatów prasowych a także dużych przemysłowców. Przede wszystkim zaś opowiadanie o samych politykach – czołowe miejsce zajmuje tu T. Roosevelt, prezydent USA w latach 1901-1909. Zaremba kreśli sylwetki czołowych „macherów” politycznych tego okresu bez łatwych uproszczeń i klisz. Znajdujemy więc portrety wspaniałych strategów i dużych patriotów, którzy jednocześnie byli bezwzględnymi intrygantami, z niejasnymi powiązaniami w własnych CV. Sam Roosevelt jawi się w dziele Zaremby jako człowiek „czasem małostkowy, czasem wybitny”. Olbrzymim atutem książki jest możliwość przyjrzenia się mechanizmom ustrojowym USA, dzięki czemu czytelnik może lepiej zrozumieć system polityczny Stanów z jego wszystkimi komplikacjami. Czytając „Uzbrojoną demokrację…” nierzadko nie sposób uciec od myśli, że opowiadanie przedstawiona przez Zarembę, to nic innego jak „House of Cards”, osadzona jedynie w innych dekoracjach historycznych. Idealna książka; idealna intelektualna przygoda. Polecam!