Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ekipa Jedności pokonała Kanga i ocaliła Ziemię, lecz jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić? Podczas gdy Havok i Wasp próbują pogodzić się ze stratą córki, na horyzoncie pojawia się kolejne zagrożenie. Dręczony wspomnieniami Magneto odkrywa straszliwą tajemnicę, która zmusza go do krwawej rozprawy z Red Skullem. Wróg, który posiadł moce samego Charlesa Xaviera, może teraz zagrozić równowadze całego uniwersum! Autorami scenariuszy tego tomu są Rick Remender (Punisher, Uncanny X-Force, Venom) i Cullen Bunn (Deadpool, Szósty rewolwer). Rysunki stworzyli Daniel Acuña (Avengers), Sanford Greene (Runaways), Salvador Larroca (Darth Vader, Uncanny X-Men), Paul Renaud (Captain America: Sam Wilson) i Gabriel Hernandez Walta (Vison).
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Uncanny Avengers. Tom 5. Preludium do Axis |
Autor: | Remender Rick, Bunn Cullen |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
NIM WSZYSTKO WYWRÓCI SIĘ DO GÓRY NOGAMI Ledwie jeden event, „Grzech pierworodny” dobiegł na naszym rynku końca, wraz z publikacją ostatnich jego tie-inów, a już zaczyna się odliczanie do kolejnego - „Axis”. Oczywiście na tym nie koniec, ponieważ w tle dzieją się wydarzenia prowadzące do innych podobnych historii, jak „Spiderversum”, będącym crossoverem pajęczych serii, a także „Tajnych wojen”, które zakończą Marvel Now, a zarazem opowiadanie rozpoczętą wraz z pierwszymi tomami „Avengers”, a kontynuowaną choćby w „Nieskończoności”. Skupmy się jednak na tym, co mamy. A co mamy? Naprawdę udaną historię, która, na krótko ponieważ na krótko, lecz jednak, wywrócić ma do góry nogami status quo bohaterów Marvela. Po każdej burzy zawsze wychodzi słońce, lecz nie każdego ono cieszy. Potyczka z Kangiem zakończyło się sukcesem, lecz Uncanny Avengers musieli zapłacić za niego olbrzymią cenę. Ciało Sunfire’a zostało zniszczone, Havok został trwale oszpecony, Wonder Man uwięziony w umyśle Rogue, a córka Wasp i Havoka uprowadzona przez Kanga i Korpus Chronos. Teraz bohaterowie próbują pogodzić się ze stratami, lecz nie jest łatwo. Wówczas jednak pojawia się Immortus, który ma dobre wieści dla zrozpaczonych rodziców – mogą odzyskać własną córkę, przyjdzie na to czas, jednak przyjdzie również czas na kłopoty. Red Skull zaczął wypełniać własny plan i jeśli go nie zabiją, nie ma co liczyć na dobre jutro. Tymczasem Magneto wraca na Genoshę. Wyspa, które niegdyś była jego rajem dla mutantów, obecnie nie ma się najlepiej. Coś tam się dzieje, coś złego. Tragicznego. Coś, co przypomina mu jego swoją przeszłość, lecz może mieć również dramatyczne skutki w przyszłości… „Axis” to następny event, który budzi we mnie pewien sentyment. Z jednej strony to od „X-Men” zaczęło się w Polsce wydawanie crossoverów (pamiętna „Pieśń egzekutora”), z drugiej, pierwszym eventem, jaki przeczytałem był „Heroes Reborn: The Return”, kończący wydarzenia zapoczątkowane „Onslaught Sagą”, a to właśnie tu Onslaught znów daje o sobie znać (ale nie uprzedzajmy faktów). Jakby tego było mało, obok „Spider-Mana” to właśnie serie z mutantami należą do moich ulubionych tytułów z Marvel Now. Na „Axis” czekałem więc z olbrzymią niecierpliwością i muszę przyznać, że ten tom mnie nie zawiódł. A miałem nieco obaw. Event zebrał bardzo mieszane oceny (cóż, na właściwą historię musimy jeszcze chwilę zaczekać, więc w ostatecznym werdyktem wstrzymam się do jej publikacji), do tego Remander, scenarzysta „Uncanny Avengers” równie nierzadko dostarczał mi dobrej rozrywki, co mocno rozczarowywał. Na szczęście tym razem nie zawodzi, a na dodatek nie jest sam, ponieważ towarzyszy mu Cullen Bunn, scenarzysta serii „Magneto”, której dwa zaszyty znajdziecie w tym tomie. Co warto zauważyć, choć same wydarzenia opisywane w tym albumie brzmią jak żywcem wzięte z kapitana Ameryki, to jednak jest to przede wszystkim opowiadanie dla fanów X-Menów. Zbyt dużo nie chcę tu zdradzać, lecz to oni dopóki co najwięcej znajdą tu dla siebie. Lecz oczywiście nie tylko, a przy okazji wszystko to zostało naprawdę w dobrym stylu zilustrowane i tradycyjnie dla Egmontu wydane bez zarzutu. Po prostu następna udana rzecz z linii Marvel Now, szczególnie dla wielbicieli X-Menów. Jeśli do nich należycie i czytacie obie serie ze scenariuszami Bendisa, polecam, będziecie zadowoleni.