Układanka z uczuć okładka

Średnia Ocena:


Układanka z uczuć

Historia Agnieszki i Pawła zaczyna się jak w bajce o Kopciuszku. On – bogaty przedsiębiorca, syn słynnego prawnika. Ona – młoda kobieta z niewielkiej wsi, wychowana przez starszych i bardzo restrykcyjnych rodziców. Ich drogi mogłyby się nigdy nie przeciąć, lecz jednak…Gdy pewnego dnia na wernisażu wystawy Paweł zachwycił się kobietą z obrazu, postanowił, że ją odnajdzie i się z nią ożeni. Agnieszka, kiedy go poznała, była przekonana, że dla tej miłości może poświęcić wszystko: więzi rodzinne, przyjaciół, miejsce, w którym dorastała. Nie miała znaczenia różnica wieku, status majątkowy czy wychowanie. Aż do dnia, w którym odkryła prawdę…

Szczegóły
Tytuł Układanka z uczuć
Autor: Garkowska Małgorzata
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Układanka z uczuć w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Układanka z uczuć PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • KobieceRecenzje365

    „Kiedy kończy się bajka, a zaczyna prawdziwe życie.”Pewnego dnia na wernisażu Paweł Rajewski zachwycił się kobietą z obrazu, postanowił ją odnaleźć i się z nią ożenić. Dla bogatego młodego faceta nie było to trudne i już wkrótce stał się dumnym mężem Agnieszki. Gdy Agnieszka poznała Pawła, była przekonana, że dla niego i jego miłości może poświęcić wszystko: rodzinę, przyjaciół a także miejsce, w którym dorastała. Wyjechała nie oglądając się za siebie, zakochana, pełna marzeń i nadziei. Czy, to nie brzmi jak cudowna bajka? Niestety bajka bardzo dynamicznie przemieniła się w koszmar, a wszyscy bohaterowie ponieśli jego konsekwencje. Co się wydarzyło, że bańka pękła i wszystko zaczęło się sypać? Przekonajcie się sami.„Małgorzata Garkowska – rocznik 1977, płocczanka. Mama trójki dzieci. Prócz pisania jej pasją jest fotografia. Mieszka z trzema kotami. Dotychczas publikowała własne utwory w zbiorach wierszy (m.in. Kroki po śladach. Wiersze, szkice poetyckie. Antologia młodszej poezji płockej. Kraina pozabrzeżna. Wiersze Małachowiaków – pod nazwiskiem panieńskim Mielcarek). Pojawiła się też w antologii drabbli Postosłowie. Pisywała dla portalu internetowego Szortal i gazet internetowych. Układanka z uczuć jest jej powieściowym debiutem.”Jestem autentycznie zachwycona i oczarowana tą książką. Małgorzata Garkowska stworzyła powieść, która na pozór wydaje się banalną opowiastką jakich wiele, on bogaty i wpływowy, ona szara, biedna myszka. Prawdopodobnie każdy to zna. Jednak nie dajcie się zwieść pozorom, gdyż ta książka ebook przedstawia prawdziwe życie, które nie zawsze ma różowy kolor, częściej maluje się w szarych barwach, a decyzje jakie podejmują bohaterowie mogą zniszczyć wszystko, choć na początku nikt nie zdaje sobie z tego sprawy.Historia Pawła i Agnieszki zaczyna się jak bajka o Kopciuszku. On – bogaty, męski i wpływowy przedsiębiorca. Ona – piękna, młoda, nieśmiała dziewczyna, która całe życie spędziła na wsi u boku restrykcyjnych i wymagających rodziców. Małżeństwo z Pawłem było dla niej ucieczką do lepszego świata, gdzie wreszcie będzie mogła spełniać własne marzenia. Jednak niestety wszystko potoczyło się całkiem inaczej, bańka pękła, a na światło dzienne wyszły fakty, o których nigdy nie powinna dowiedzieć się Agnieszka. Małżeństwo zawsze jest olbrzymią niewiadomą, a Agnieszka dowie się o tym w bardzo bolesny sposób. To przecież od nas zależy jak będzie ono wyglądało, to my budujemy je od podstaw, tworząc solidne i trwałe fundamenty. Miłość, szacunek, zaufanie i akceptacja, to podstawy dobrego i trwałego małżeństwa. Czy, to właśnie tego zabrakło w związku Agnieszki i Pawła? Cóż... ja Wam tego nie zdradzę.„Układanka z uczuć” to książka ebook niewątpliwie bardzo emocjonująca. Sama nieraz miałam ochotę rzucić ją w kąt i ochłonąć choć przez chwilę. Jednak tak się nie dało, ciekawość wygrywała i z rozedrganymi emocjami czytałam dalej, by jak najszybciej poznać koniec tej naprawdę niezwykłej historii. Emocje są tym co uwielbiam w książkach, lubię się wściekać na bohaterów, wyzywać ich na czym świat stoi. Wówczas wiem, że czytam naprawdę dobrą książką i czuję, że żyję.Kreacja bohaterów wyszła autorce bardzo dobrze, a ich zarys psychologiczny był po prostu genialny. Dawno nie czytałam książki, gdzie bohaterowie byli tak realistyczni i wiarygodni w tym co robią. Każdy miał własne wady i dużo za uszami, jak wielu z nas. Jednak Agnieszka i Paweł to postacie, które naprawdę trudno polubić, choć bardzo się tego pragnie. On, to zadufany w sobie dupek, pan dominujący, kontrolujący, dla którego liczą się tylko pozory i który nie uwzględnia odmowy. Jednak momentami potrafił być czuły i wrażliwy i to właśnie w takich momentach pojawiała się moja nic sympatii do niego. Czasami miałam wrażenie, że ten trzydziestoletni facet nie dorósł do roli męża i dlatego zachowywał się jak klasyczny nieczuły cham. Jeżeli chodzi o Agnieszkę, to ta postać wykończyła mnie psychicznie. Ta młoda dziewczyna nie potrafiła się odnaleźć w świeżym miejscu i świeżym życiu. Każdy kłopot w jej głowie rósł do niebotycznych rozmiarów, ciągle go analizowała i krzywdziła tym siebie coraz bardziej, gdyż niewątpliwie popadała w depresję. Jej uległość w stosunku do męża, doprowadzała mnie do szewskiej pasji, na wszystko się zgadzała, za wszystko przepraszała. Chciałam, by choć raz głośno i wyraźnie powiedziała mężowi NIE. Niestety tak się nie stało. Za to, każdy z nich popełnił błędy, które będą miały bolesne konsekwencje. Czy to przetrwają?„Układanka z uczuć”, to powieść, która chwyta za serce, wzrusza i skłania do wielu refleksji na temat ludzkiej natury i ludzkich pragnień. Autorka uświadamia nam jak kluczowa w naszym życiu jest akceptacja drugiego człowieka. Przecież każdy z nas jest inny, różnimy się pod wieloma względami i nikt nigdy nie powinien pragnąć nas na siłę zmieniać.Nigdy nie domyśliłabym się, że jest to debiut Małgorzaty Garkowskiej. Debiut doskonały, który Wam serdecznie polecam.Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

  • Beata Matuszewska

    https://recenzje-beaty.blogspot.comCzy wyobrażacie sobie, że moglibyście igrać z czyimiś uczuciami? Ponieważ ja nie i nie wyobrażam sobie by ktoś mógł tak robić. A dopiero to przeżyć albo przeczytać. Czytając pewnego dnia recenzje ba blogu naszej organizatorki BOOK TOUR postanowiłam sobie, że muszę przeczytać tą książkę. I taka okazja się trafiła, z czego się bardzo cieszę. Układanka z uczuć to debiutancka opowieść Małgorzaty Garkowsiej.Akcja książki wokół Agnieszki i Pawła. Choć jak sam tytuł książki mówi Układanka z uczuć już możemy domyślić się, o czym jest ta powieść. Agnieszka Rajewska młoda mężatka wychowywała się na małej wsi, ale po ślubie przenosi się do miasta. Nie czuje się tam szczęśliwa. Zamknięta w domu jej jedyni towarzysze w domu to pomoc domowa pani Danusia i teściowa Amelia. Wieczorowa libacja męża i jego kolegi odsłania przed Agniesią skrywaną tajemnicę i zakład. Po tym wydarzeniu kobieta odsuwa się od męża. Agnieszka nie zwraca zbyt znacznej uwagi na notoryczne spóźniania się męża do domu, który w tym okresie spędza czas z kochanką. Co się stanie, kiedy prawda wyjdzie na jaw? Czy kobieta będzie mogła na nowo zaufać mężowi?Autorka książki ciekawie opisała każdą z postaci. Agnieszka kobieta wychowywana na wsi po ślubie zamieszkała w mieście. Kobieta zamknięta w sobie, boji się, w jaki kol wiek sprzeciwić się mężowi nawet odmówić mu przyjemności. Z czasem kobieta popada w depresje. Wie, że mąż ją zdradza, lecz nie interweniuje i nic mu nie mówi.Paweł Rajewski mąż Agnieszki z wykształcenia prawnik, lecz nie pracuje w zawodzie. Zawsze bardziej interesowała go ekonomia. Z wielkim zapałem pracuje, co skutkują same sukcesy zawodowe. Własną przyszłą małżonkę zauważa na portrecie i postanawia poznać dziewczynę. Kiedy poznaje dziewczynę postanawia dzięki zakładowi zbić dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie dosyć, że ładna to jeszcze do zdobycia ziemia. Facet nie zauważa, że małżonka popada w depresję i podoba mu się jej uległość (mi już tu nie do końca). Z czasem zwraca uwagę na asystentkę i dochodzi pomiędzy nimi do romansu. Poznajemy również panią Amelię, Piotrka i matkę Agnieszki Zofię Kościelską. Choć każda z tych wykreowanych osób jest inna to ze sobą coś wspólnego a mianowicie wspólnym mianownikiem jest Agnieszka. Pani Małgorzata w własnej książce pdf poruszyła bardzo dużo poważnych tematów. Najistotniejsze z nich to depresja, zdrada, zakład o małżeństwo, przymuszanie do stosunku i wykorzystywanie uczuć innych osób dla swoich celów. Kiedy czytałam książkę nie wiedziałam czy mam złościć się na Agnieszkę czy na Pawła, lecz z czasem uroniłam kilka łez z powodu jej stanu, w jakim się znalazła. Bardzo mnie to zabolało, lecz gdy bym mogła chciałabym stanąć obok jej boku i podpowiedzieć kilka słów może wówczas by to coś pomogło. Książkę jest napisana prostym językiem, co za tym idzie bardzo dynamicznie się czytało. Ale może i złościłam się, płakałam i stale się złościłam to stale wiem, że jeszcze nie raz przeczytam tą książkę. Serdecznie zalecam każdemu.

  • Meggie

    Przystojny, wpływowy i zamożny facet na wernisażu zauważa pewien obraz przedstawiający młodą i piękną dziewczynę. Olśniewa go tak bardzo, że postanawia ją poznać i sprawić, by nieustanna się jego żoną. Okazuje się, że kobieta pochodzi z małej wsi, jest nieśmiała i mieszka z restrykcyjnymi rodzicami. Nie ma jednak przeszkód nie do pokonania i w tym wypadku także tak jest. Czy to nie brzmi jak bajka? Początkowo z pewnością tak, ale życie bardzo rzadko przybiera tylko jasne barwy. Gdy Agnieszka poznaje Pawła wszystko wydaje się możliwe i wszelkie trudności na ich drodze nie mają znaczenia, tak jak i różnice w ich pochodzeniu. Czar pryska niczym bańka mydlana, gdy na jaw wychodzą pewne fakty. Jak potoczą się ich losy? Co odkrywa Agnieszka?Małgorzata Garkowska – autorka wierszy, które zostały opublikowane pomiędzy innymi w zbiorach: „Kroki po śladach. Wiersze, szkice poetyckie. Antologia młodszej poezji płockiej”, „Kraina pozabrzeżna. Wiersze Małachowiaków”. Jej pasją jest również fotografia. „Układanka z uczuć” to debiut powieściowy tej pisarki.Wiele razy wspominałam, że lubię sięgać po debiuty. Stanowią dla mnie niespodziankę, która może się okazać pozytywna albo negatywna, ale samo jej odkrywanie jest jak rozpakowywanie prezentu i wzbudza ciekawość tego, co znajduje się w środku.Powieść bardzo dynamicznie przyciąga i otula lekkim stylem a także ciekawą fabułą. Opis, który ukazuje jej skrawek zapowiada nieco przesłodzoną opowieść, ale każda strona stopniowo wyświetla kadr po kadrze jej prawdziwe oblicze, które już bajki nie przypomina. Obraz jest wielobarwny i opiera się na pełnej palecie uczuć. Jest szczęście, zauroczenie, miłość i ból. Ból związany z utratą zaufania, samotnością, konfliktami rodzinnymi i niezrozumieniem ze strony najbliższych. Czasem głęboko zakorzenione poczucie winy sprawia, że człowiek staje się bezwolną marionetką dopasowującą się do oczekiwań innych. Bardzo prosto zatracić siebie.Agnieszka i Paweł poznają się w dosyć nietypowych okolicznościach. Historia początków ich znajomości brzmi bajkowo i tak również zapowiada się ich dalsze życie. Młodzi, zakochani, on z ustabilizowaną sytuacją finansową. Paweł prowadzi kancelarię prawniczą, Agnieszka ma zajmować się domem. W wolnych chwilach cudowne stroje, wykwintne kolacje, eleganckie i komfortowo urządzone mieszkanie – takie są plany. Wydawać by się mogło, że do pełni szczęścia niewiele już potrzeba. Czy faktycznie jest tak pięknie? Co skrywa się pod tak piękną otoczką? Jak ma się bajka w zderzeniu z brutalną rzeczywistością?Autorka idealnie oddała atmosferę. Czytelnik od razu odczuwa wszelkie zmiany nastrojów, niepewność, zdziwienie, smutek i radość. Równie nieźle jest z kreacją postaci. Agnieszka przedstawiona jest wyraziście i wzbudza emocje. Jej zachowanie nie zawsze jest w pełni zrozumiałe. Czasem ma się ochotę powiedzieć, żeby wzięła się w garść i zaczęła działać. Wszystko jednak zależy od charakteru i nie zawsze jest to takie łatwe i oczywiste. Paweł to silny i pewny siebie mężczyzna. Zdobywa to, czego pragnie, zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym. Potrafi być egoistyczny, mściwy, lecz także czuły i wrażliwy. Bardzo nieźle przedstawieni są również pozostali bohaterowie, wśród których uwagę zwracają: pani Amelia, Iwona, Piotr i Anita. Ich dzieje przeplatają się, tworząc skomplikowaną i niejednoznaczną układankę.„Układanka z uczuć” to kunsztownie utkana, przemyślana i interesująca opowieść wypełniona życiowymi zdarzeniami i wachlarzem uczuć. Historia, która mogłaby wydarzyć się w rzeczywistości. Lekko poprowadzona i skrywająca głębię uczuć. Pozytywnie mnie zaskoczyła, a zakończenie stanowi interesujące jej zwieńczenie i niespodziankę. Czekam na kolejne książki pisarki.http://ksiazki-moj-maly-swiat.blog.pl/2016/11/14/ukladanka-z-uczuc-malgorzata-garkowska/

  • Klaudia Mordarska

    Życie nie jest bajką. Nie ma czegoś takiego jak wieczne szczęście a miłość nigdy nie wygląda tak, jak przedstawiają to w filmach. Życie jest ciągłą walką. O przyszłość. O własne prawa, czy samego siebie. Nic nie losy się przypadkiem, to tylko skutki wyborów. Ponieważ gdyby każdy był Kopciuszkiem, to czy wszystko nie byłoby zbyt przewidywalne? A może zbyt łatwe i... sztuczne? Na początku myślałam, że to zwykła historia o niezbyt nieźle dobranej parze, jednak okazało się, że to coś zdecydowanie więcej. Jest bardzo szczera i autentyczna. Porusza ważne tematy, jak chociażby trudy małżeńskiego życia i ukazuje rzeczywistość taką, jaką naprawdę jest. Jest pełna cierpienia, niezrozumienia ze strony innych, czy przeciwności wynikających z popełnionych w przeszłości wyborów. Ich skutki przez cały czas wlekły się za bohaterami, pociągając za sobą kolejne konsekwencje... Agnieszka i Paweł mieli osobowości, które silnie ze sobą kontrastowały. Ona bojaźliwa i skryta w sobie, a na dodatek wychowana w restrykcyjnych warunkach. On przez całe życie był rozpieszczany i mógł mieć każdą kobietę, jaką tylko zapragnął. Paweł momentami mnie irytował. Był typem faceta, z którym sama nie potrafiłabym wytrzymać. Jednak stopniowo zachodziły w nim pewne zmiany, tak samo jak W Agnieszce. Tylko nie w każdym przypadku okazały się dobre... Istotną rolę odgrywał tu także Piotr, zamierzchły przyjaciel Agnieszki. Miał na nią olbrzymi wpływ. Na początku bardzo go lubiłam, jednak im dalej zagłębiałam się w treść, tym bardziej dawała się we znaki jego druga strona, która nie stawiała go w zbyt dobrym świetle. Wątek romantyczny był kluczowym fragmentem tej powieści. Autorka ukazała miłość trudną i pełną zwątpień. Lecz te doświadczenie w pewnym sensie nauczyły obojga kochać. Skoro życie to nie bajka, to miłość też nią nie jest. To było jak jedna wielka układanka. Każdy fragment niejednokrotnie był źle dobierany, by w końcu po dużych trudnościach wpasować się w własne miejsce. I dlatego również jestem usatysfakcjonowana. Ponieważ tu nie ma happy endów. Tu wszystko jest składaniem wielu rozbitych kawałków w całość. W trudzie, cierpieniu, lecz mimo wszystko jest. I to się liczyło. Podsumowując, Układanka z uczuć to z pozoru zwykła opowieść obyczajowa. Lecz jest w niej zdecydowanie coś więcej. Zostałam mile zaskoczona, gdyż nie spodziewałam się, że okaże się taka dobra. To książka, w której nie brak emocji. Jest nieodłącznym fragmentem egzystencji bohaterów. Ciągle stawiano im kłody pod nogi, a szczególnie Agnieszka, na której barkach było zbyt wiele. Myślę, że powinna się spodobać wielbicielom lekkich i wciągających opowieści. Mi osobiści przypadła do gustu. I ku swemu zaskoczeniu coraz bardziej zaczynam przekonywać się do polskich pisarek. Polecam, ponieważ warto!

  • www.lottaczyta.blox.pl

    Następny idealny debiut polskiej autorki.Będę szczera. Na początku strasznie denerwowała mnie Agnieszka. Nie obrażając nikogo, była typową dziewczyną ze wsi. Naiwna, nic nierozumiejąca. W momencie, w którym powinna zawalczyć o siebie i związek, nie zrobiła nic. Denerwowało mnie, że nie walczyła o siebie, tylko całkowicie podporządkowała się mężowi. Potem jednak wszystko się zmieniło. Zaczęłam rozumieć jej zachowania. Jej naiwność. Może nawet nie naiwność, a wiarę w to, że miłość jest najważniejsza.Paweł też funkcjonował mi na nerwy. Miałam wrażenie, że to mężczyzna, który nigdy nie zniesie sprzeciwu. Dodatkowo maminsynek, który na wszystko pozwala matce. Mężczyzna, który lubi mieć ponad wszystkim kontrole, w tym też ponad swoją żoną. Z czasem jednak "dorósł" do bycia mężem. Jak? Tego musicie dowiedzieć się sami.Małżeństwo Agnieszki i Pawła nie jest idealne. Daleko mu do doskonałości. W ich życiu pojawia się Piotr. Przyjaciel z przeszłości głównej bohaterki. Mężczyzna, który ma ocalić kobietę z rąk męża. Czy jednak tak będzie? Kogo wybierze Agnieszka?Książka z pozoru przewidywalna, a jednak zaskakuje czytelnika wielokrotnie. Czy wszystko jest takie, na jakie wygląda?Historia, którą opowiada Małgorzata Garkowska jest prawdziwa w własnej fikcji. Myślę, że może rozegrać się w każdej rodzinie, w każdym domu.Pomimo początkowych trudności, książka ebook na prawdę mnie zachwyciła. A zakończenie? Musicie przeczytać sami by poczuć te emocje. Zalecam gorąco!www.lottaczyta.blox.pl

  • werka777

    Małgorzata Garkowska postawiła w swoim debiucie na postaci kontrowersyjne, wzbudzające w czytelniku sprzeczne, lecz jakże intensywne uczucia. Już dawno nie czułam tak żywych emocji kierowanych w stronę bohaterów i na przemian zalewała mnie fala litości, współczucia, zdenerwowania i wściekłości. Paweł to „prawie” książę z bajki. Prawie. Ponieważ prócz czaru urody i pieniędzy nie ma w sobie niczego z wymarzonych, książkowych ideałów. Pewny siebie, arogancki wobec żony, robiący wszystko na pokaz. Taki, że gdyby stał obok mnie, prawdopodobnie wydrapałabym mu oczy. Naprawdę. Z kolei Agnieszka to przestraszona, nieśmiała, niemająca żadnego zdania kobieta, która niczym niewolnik została zamknięta w dużym domu i pozbawiona wszelkich praw. Współczułam jej szczerze, lecz i nie mogłam zrozumieć jej naiwności. Krótko mówiąc, jest tutaj autentyczna parada wrażeń, która wręcz zmusza do tego, by brnąć w tę historię dalej. Nie da się jej zostawić w dowolnym momencie nie myśląc o niej. Jej treść jest wręcz toksyczna.Akcja powieści rozgrywana jest w znacznej mierze w pięknym domu zamieszkiwanym przez głównych bohaterów. Chociaż może brzmieć to nieco nudnawo, nie martwcie się. Rodzina Rajewskich ma do zaoferowania o dużo więcej, niż mieszkańcy całego miasteczka. W bardzo wiarygodny, wręcz namacalny sposób nakreśliła autorka całą tę historię. Chłonąc uczucia i myśli głównych bohaterów poznajemy ich na tyle, że z czasem jesteśmy w stanie przewidzieć ich następny krok. Lecz uwaga. Już dawno nikt tak nie wyprowadził mnie w pole, jak Małgorzata Garkowska. Spodziewałam się zupełnie innego biegu wydarzeń, całkowicie odmiennego finału. Zmyliła mój trop, zbałamuciła mnie, lecz i usatysfakcjonowała. Lubię takie zaskoczenia, zwłaszcza w powieściach tego gatunku.O zdradzie, upokorzeniu, bezsilności i poszukiwaniu szczęścia w miejscu, gdzie niekoniecznie ono czeka. O ludziach złych i dobrych, którzy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w momencie, kiedy jesteśmy przekonani, że takowe padło. O życiu niesprawiedliwymi i tym odzyskanym, pięknym a także o konsekwencjach bezmyślności i bezuczuciowości, ponieważ takowe mogą okazać się nieodwracalne. O tym właśnie jest ta książka, bulwersująca, absorbująca i wyraźnie odciskająca własny ślad w umyśle czytelnika. Mocne tąpnięcie w łagodnym świecie szczęśliwych kobiet. Następny raz przekonałam się o tym, jak dobre potrafią okazać się debiuty. Ciężko wychwycić tutaj jakiekolwiek błędy i zarzucić je autorce. Książkę zalecam wszystkim dojrzałym kobietom, tym tkwiącym w udanych i nieudanych związkach. Być może „Układanka z uczuć” okaże się wyłącznie pełną emocji lekturą, a może i otwierającą oczy podpowiedzią. Ja ze swej strony gwarantuję mocne wrażenia.

  • Aleksandra Szoć

    www.stanzaczytany.blogspot.comZ początku zapowiada się niewinnie - typowa obyczajówka. Powoli wkraczamy w historię Agnieszki i Pawła, spodziewając się problemów, które na pewno skomplikują ich życie - jak to zwykle bywa w literaturze tego pokroju. I tak się stało - kłopot pojawił się, zmieniając całkowicie rzeczywistość. Jednak z każdą kolejną stroną przekonujemy się, że konflikt ten narodził się dużo, wiele wcześniej, a dopiero teraz wyszło szydło z worka. Spodziewałam się kolejnej bajki o księciu, który wyciągnął Kopciuszka z biedy, lecz pozytywnie się zaskoczyłam. Narrator trzecioosobowy opowiada nam historię, która prezentuje prawdziwe realia ,,niby-bajek". Jesteśmy już przyzwyczajone do tego, że za milionami banknotów kryje się literacki doskonały mężczyzna. Lecz jak jest naprawdę? Wiemy, że pieniądze szczęścia nie dają. Liczą się nasze wewnętrzne, emocjonalne zaspokojenia. Już od pierwszej strony poznajemy Agnieszkę, która mimo bogatego męża, spogląda na świat... nijako. Bezsilnie, jakby wszystko było jej jedno. Czyżby więc klasyczny ,,Pan Grey" (przepraszam za określenie, lecz tak najlepiej określić egoistycznego mężczyznę, który myśli, że wszystko może załatwić seksem albo pieniędzmi) nie spełniał cech idealnego mężczyzny? Autorka umiejętnie zmieniała charakter pióra, pisząc o tym, jak finansowo (!) bogate małżeństwo jest tak naprawdę toksyną, niszczącą nie tylko związek, lecz i człowieka, gdy ten powoli umiera od środka. Z drugiej zaś strony Paweł, mając na uwadze posłuszeństwo własnej żony, z dnia na dzień pozwala sobie na więcej. Lubię analizować zachowania, więc gdy czytelnik koncentrował się na głównym bohaterze, ja zauważyłam, że Paweł nie widział w tym wszystkim problemu. Ja sama też akceptowałam jego zachowanie, choć w głębi duszy tak naprawdę go dusiłam i mordowałam na wszystkie sposoby. Gołym okiem widać, że to on zawinił, ale... Krytykujemy innych, wymieniamy ich wady, nie zauważając swoich poczynań. Nie dziwię się więc, że nasz bogacz też miał z tym problem. Jednak to dyskusja obszerniejsza, niż mogłoby się wydawać. A jak już się rozgadam, to prędzej opowiem o całej książce, niż zachęcę Was do przeczytania... ;) A zachęcam, naprawdę. Może i fabuła jest nieco przewidywalna, lecz znajdziecie dużo wątków, które nie pozwolą oderwać się od lektury. Następny raz wspomnę o tym, że nie znajdziecie tutaj cukierkowej bajki na dobranoc, na jaką miałam nadzieję się natknąć. I choć tego nie znalazłam w tej powieści, wcale nie żałuję. Ukazane zostało prawdziwe życie, składające się ze wzlotów i upadków. Ciągnąca się nić złych wyborów nigdy się nie urywa, nie znika, nawet jeśli wykończy się szpula. Ona zawsze gdzieś pozostanie - za nami lub przed nami. Karma wraca. Tego stale brakuje w ebookach - autentyczności.Kolejnym dużym atutem książki jest brak początku i zakończenia. Wchodzimy w sam środek historii miłosnej, a zakończenie nie jest takie, jakie zwykle pojawiają się w powieściach. Każdy może dopisać inny scenariusz tego, jak mają się potoczyć dzieje Agnieszki. Cóż... Nie wiem, czy będzie kontynuacja ,,Układanki z uczuć", lecz dla mnie takie zakończenie jest w pełni satysfakcjonujące. Zaletą jest też dodatkowy bohater - Piotr, który utrudnia jeszcze bardziej życie bohaterów. Musiałam o nim wspomnieć, lecz nie zamierzam więcej na ten temat powiedzieć. Napiszę tylko tyle, że... Jest o czym czytać i o czym rozmawiać. Reasumując, Układanka z uczuć to powieść, po którą warto sięgnąć. Co zdumiewające, choć autorka ma na koncie parę utworów, powyższa pozycja literacka jest jej powieściowym debiutem. Tym bardziej gratuluję pomysłu na fabułę. Fabułę, która wciąga od samego początku do końca. A co najważniejsze, dużo można wynieść z tej książki. Trafia do ,,ulubionej półki". Ocena: 5+/6Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.