Średnia Ocena:
Tymek i Mistrz
Wyobraźcie sobie „Harry’ego Pottera” pisanego przez Terry’ego Pratchetta, a otrzymacie „Tymka i Mistrza”! Humorystyczna seria fantasyseria Rafała Skarżyckiego i Tomka Leśniaka, twórców m.in. „Jeża Jerzego”, czy „Hej, Jędrek!”, ukazywała się przez lata w „Komiksowie” - dodatku do „Gazety Wyborczej” - i zyskała sobie status kultowej. Opowieści o dużym czarodzieju i jego niesfornym uczniu publikowane były w legendarnym francuskim magazynie „Spirou”, znaleźć je również można w… szkolnych podręcznikach do języka polskiego! Roztargniony Mistrz i rezolutny Tymek na setkach stron przeżywają niesamowite przygody. Podróżują w okresie i przestrzeni, stawiają czoła duchom, wampirom i potworom, a przede wszystkim konkurencyjną parą czarodziej - uczeń. Zły Psuj i jego pomocnik Popsuj napsują naszym bohaterom trochę krwi, lecz połączenie inteligencji Mistrza i sprytu Tymka pomoże im wyjść cało z wszelkich opresji.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Tymek i Mistrz |
Autor: | Skarżycki Rafał, Leśniak Tomek |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Kultura Gniewu |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Tymek i Mistrz PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Z czym się Wam kojarzy młody chłopak w okularach, który zaczyna naukę by zostać magikiem, a jego mentorem zostaje stary, posiadający siwą brodę czarodziej w powłóczystej szacie? Z „Harrym Potterem”? Poznajcie więc przygody Tymka i Mistrza, o których mówi się, że tak wyglądałby Harry, gdyby spisał go Pratchetta. I, choroba, jest w tym stwierdzeniu masa prawdy, lecz prawdą jest również to, że nie trzeba podpierać tego komiksu olbrzymimi nazwiskami – „TiM” idealnie broni się sam.Kiedy młody Tymek przybył do mistrza, a właściwie to Mistrza, uczyć się magii, nie wiedział, jak szalone czeka go życie i kogo spotka na własnej drodze. Królowie, księżniczki, królewicze, mityczne stworzenia, niebezpieczne krainy i dziwne epoki, a wreszcie para zaprzysięgłych wrogów, Złego Psuja i jego ucznia Popsuja. Przede wszystkim jednak spotykają coś innego – absurdalny humor!Takiego komiksu, jak ten nie powstydziłby się Baranowski. Cóż się jednak dziwić, twórcy „Jeża Jerzego” wiedzą, jak zrobić znakomitą serię odpowiednią dla czytelników w każdym wieku i dostarczającą przy tym idealnej zabawy. Absurd goni tutaj absurd, już od pierwszych przekomarzań słownych. Tu na przykład w górach trzeba być ostrożnym, ponieważ mieszka w nich cyklop, niby nic dziwnego, lecz ostrożność niezbędna jest nie dla siebie, a ze względu na jego płochliwość, a księżniczka lepiej już pokazuje się ze swą urodą pod postacią żaby. Wszystkie przygody skrojone są jako najczęściej dwustronicowe, zamknięte historie, co wynika z prasowych korzeni „TiM”. Lata temu ukazywał się on przecież w dodatku dla dzieci do Czasopisma Wyborczej, Komiksowie. Dodatku, po który w owym okresie sięgałem regularnie, z jednym z najistotniejszych powodów była właśnie ta seria. Seria, która tworzy większą całość, lecz zarazem autonomiczna, pozwalająca czytać każdą z tych opowiastek oddzielnie i bez straty dla odbioru.Sukces odcinkowego wydania pociągnął a sobą wydanie albumowe, a nawet przedruk w takiej legendzie, jak francuski magazyn „Spirou” czy w podręcznikach jeżyka polskiego. Teraz powróciła znów, w pokaźnym tomie otwierającym serię zbiorczych wydań, i jeśli dotychczas nie miało się okazji poznać przygód rozsądnego Tymka i jego nieco ekscentrycznego mistrza, to szansa idealna, by nadrobić ten błąd. Szczególnie, że i idealny to komiks, i cudowny edytorsko, i na dodatek z porcją dodatków, wśród których czeka nawet alternatywna odsłona pierwszego odcinka, jaka ukazała się we wspomnianym wyżej „Spirou”.Po prostu super. I aż chce się więcej. Dlatego gorąco zalecam ten album Waszej uwadze, a sam wracam jeszcze raz do niektórych opowieści, ponieważ potrafią skutecznie poprawić nawet naprawdę kiepski humor.