Przesympatyczna i zaskakująca – taka jest właśnie krótka opowiastka o przygodach Antka i jego osobistego Anioła Stróża. Lektura tomiku „Anioł Stróż idzie do szkoły” stworzyła mnie i mojej córeczce możliwość radosnego wytchnienia po trudach naszego zwyczajnego dnia. Mojej siedmioletniej Basi podczas naszego wspólnego czytania, uśmiech nie schodził z twarzy, ponieważ główny bohater – pewien przeuroczy Anioł - był tak najbliższy jej naturze: niewinnej i niefrasobliwej istotki. Cała historia pełna jest zupełnie standardowych momentów zaczerpniętych z naszego ludzkiego życia, osadzona jest w realnym świecie, a Antek - drugi z głównych bohaterów - to zupełnie normalny chłopiec, żyjący w zupełnie normalnej rodzinie: ma rodziców, siostry: Matyldę i Karolinkę. To wszystko pozwala dzidziusiowi utożsamić się z głównymi bohaterami. Jednocześnie historyjka ta jest bardzo lekka i wesoła; choć tarapaty, w których odnalazł się Anioł zdają się być dosyć skomplikowane: trzeba się nieco nagłówkować, by znaleźć z nich wyjście. I o dziwo to nie niebiański duszek znajduje rozwiązanie, lecz podsuwa mu je jego ziemski podopieczny. Okazuje się, że nasza ludzka natura choć pełna słabości i wad, potrafi jednak stawić czoła przeciwnościom i podsunąć sposób na ich pokonanie. Inna bardzo kluczowa kwestia poruszona w tej lekturze, to sprawa o której i my dorośli nierzadko zapominamy: bliskość i obecność w naszym życiu Anioła Stróża. Fabuła tej historii w bardzo przystępny i łatwy sposób podsuwa dzidziusiowi tę informację. Anioł podobny do człowieka staje się bliskim jego towarzyszem. Nie znam kolejnych tomików tej serii, lecz myślę, że i one będą do tego zmierzać. Po przeczytaniu tej książeczki czujemy: ja i moja Basia niedosyt i pragniemy dowiedzieć się, co będzie dalej, jak potoczą się dzieje Antka i jego Anioła Stróża, jakie zagadki będą musieli rozwiązać nasi bohaterowie, z czym przyjdzie się im zmierzyć lub czemu będą musieli stawić czoła. No jesteśmy bardzo ciekawe. Z pewnością sięgniemy po kolejne części tej serii, aby zaspokoić własną ciekawość. Jako mama zalecam tę książeczkę jako idealny upominek dla uczniów rozpoczynających naukę w klasie pierwszej, lecz również dla tych uczniów którzy są nieco starsi. Ta książeczka napisana prostym mową może stanowić również świetną lekturę dla tych dzieci, które rozpoczynają własną przygodę z czytaniem – nie na sam początek może, lecz na etap dla średnio zaawansowanych albo zaawansowanych. No i jeszcze trzecia opcja: to super historyjka dla całej rodziny na jesienne i zimowe popołudnia i wieczory. Z całego serca polecam!