Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Pewnego dnia na stół operacyjny młodej, stojącej u progu kariery pani neurochirurg trafia Włodzimierz, słynny wydawca i kolekcjoner. To poznanie zmieni ich dotychczasowe życie. Łucja, która rozstała się właśnie z mężem i pragnie zapomnieć o nienajlepszym dzieciństwie spędzanym na warszawskiej Pradze, zmuszona zostanie do poznawania tragicznych i czasem bardzo zagadkowych spraw i historii własnej rodziny, kompletnie jej do tej pory nieznanych. Włodzimierz dzięki Łucji pozna wreszcie tożsamość dziewczyny z portretu, która przez całe lata nie dawała mu spokoju. "Twarz z lustra" to opowiadanie o pragnieniu powrotu do źródeł i lęku przed swoją tożsamością, o próbach rekonstrukcji świata przodków, o pasjach, miłości i nienawiści, które mimo upływu stuleci, nie zmieniają się, tak samo cieszą i podobnie przerażają. To wreszcie opowiadanie o dokumentach, zjawach nie z tego świata i śledztwie, które powinno dużo ujawnić. Lecz czy tak się stanie?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Twarz z lustra |
Autor: | Wichrowska Elżbieta |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Mg |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Elżbieta Wichrowska jest literaturoznawcą, profesorem nauk humanistycznych, pracownikiem Instytutu Polonistyki Stosowanej UW. Autorka ebooków poświęconych kulturze Oświecenia i Wielkiej Emigracji, edytor o żyłce detektywistycznej wiecznie poszukujący ( z nie najgorszym skutkiem) pasjonujących dokumentów przeszłości poukrywanych w polskich i zagranicznych archiwach.Pewnego dnia na stół operacyjny młodej, stojącej u progu kariery pani neurochirurg trafia Włodzimierz, słynny wydawca i kolekcjoner. To poznanie zmieni dotychczasowe życie ich obojga. Łucja, która rozstała się właśnie z mężem i pragnie zapomnieć o nie najlepszym dzieciństwie spędzanym na warszawskiej Pradze, zmuszona zostanie do poznawania tragicznych i czasem bardzo zagadkowych spraw i historii własnej rodziny, kompletnie jej do tej pory nieznanych. Włodzimierz dzięki Łucji pozna wreszcie tożsamość dziewczyny z portretu, która przez całe lata nie dawała mu spokoju."Twarz z lustra" jest idealnym dowodem na to, że info dotyczące przeszłości, mogą nas wciągnąć, nawet jeśli nie lubimy historii. Takim przykładem jestem na przykład ja. Historia nie należy do moich ulubionych przedmiotów, lecz dzięki opisom, które zawarła w własnej książce pdf pani Ela, byłam coraz bardziej interesująca tych historycznych ciekawostek.Bardzo podobało mi się połączenie czasów współczesnych z poznawaniem i odkrywaniem przeszłości. Bardzo wciągnęłam się w tę książkę, dzięki czemu, razem z Łucją mogłam odkrywać dzieje jej rodziny. Wielkim plusem tej książki, jest umieszczenie przedruków starych dokumentów. Wprowadziło mnie to w taki fajny klimat tamtych czasów.Ale aby nie było, że jest to opowieść tylko z momentami historycznymi. "Twarz z lustra" to opowiadanie o lęku przed swoją tożsamością, o pasjach, miłości i nienawiści, które mimo upływu stuleci nie zmieniają się, tak samo cieszą i podobnie przerażają. To również po części opowieść o śledztwie, które powinno dużo ujawnić. Ale nigdy nie wiadomo co się stanie. Czy to włamania, czy różnorakie groźby. Na kartach powieści pojawia się również wzmianka o zorganizowanej przestępczości. I aby było ciekawiej, to wszystko nie spotyka tylko jednego bohatera. Każdy jest ofiarą jakiegoś zdarzenia, lecz dzięki temu, że postacie są nieźle wykreowane, radzą sobie z tym w zaskakujący sposób.Z początku trochę obawiałam się lektury i nie byłam pewna, czy żeby na pewno chcę ją przeczytać. Teraz żałuję, że takie myśli pojawiły się w mojej głowie, bo opowieść okazała się wyjątkowo interesującą pozycją. Myślę, że spodoba się każdemu, kto lubi historię. Chociaż może komuś przypadła, lub przypadnie do gustu, pomimo że nie lubi historii, podobnie jak mi. "Twarz z Lustra" zalecam Wam z całego serca, bo wciąga od pierwszych stron i możecie poczuć się jak detektyw, który chce rozwiązać zagadkę, a przynajmniej pomóc Łucji. Przynajmniej ja się tak poczułam.Co sądzicie o tej książce? Czytaliście? Macie zamiar? Zapraszam do dyskusji w komentarzu! Z chęcią poznam Wasze zdanie odnoście "Twarzy z Lustra".MOJA OCENA: 8/10Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu MG.
"Twarz z lustra" to książka ebook autorstwa Elżbiety Wichrowskiej pokazująca burzliwe dzieje Łucji. Do pani neurochirurg pewnego razu na stół operacyjny trafia pacjent z trudnymi obrażeniami głowy. Od tego momentu życie naszej bohaterki zmienia się jak w kalejdoskopie. Książka ebook emocjonuje interesującymi zwrotami fabularnymi i barwnym językiem. Autorka jest profesorem nauk humanistycznych a także literaturoznawcą co niebywale pomaga jej w pisaniu książek. Jest to powieść, która mnie nie zawiodła i oczarowała już od pierwszych stron. Zaintrygowała ciekawym pomysłem i szybką akcją, sprawiając, że nie mogłem oderwać się od lektury.Tym zagadkowym pacjentem okazał się Włodzimierz, sławny i ceniony wydawca a także kolekcjoner. Młoda pani lekar stojąca u progu błyskotliwej kariery rozstała się właśnie z mężem i jej jednym marzeniem jest pozbierać własne życie. Spotkanie tych dwojga odbije się głębokim echem na ich dalszych losach. Ocalony pacjent to Włodzimierz Stąpka-Potocki, wydawca a także kolekcjoner sztuki. Nadużywający alkoholu i nie stroniący od powabnych wdzięków kobiet. Łucja zostanie wciągnięta dzięki tej znajomości w świat pełen sekretów i niebezpieczeństw.Książka zabiera nas w sentymentalną podróż w intymny świat głównej bohaterki. Poznajemy dzieje dwójki ludzi a także wyprawę w głąb skrywającego dużo sekretów drzewa genealogicznego. Lektura wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, fabuła pokazuje się szalenie ciekawie i trzyma w napięciu od początku do końca. Jest to opowieść z detektywistyczną nutą a także powiewem grozy. Opowieść zawiera wątki sentymentalne, które niebywale przyciągają do lektury. Ogromne emocje wzbudziły we mnie podejście autorki do pokazania losów bohaterów. Z jednej strony mamy kolekcjonera, który do przeszłości pochodzi w sposób lekki i twórczy. Z drugiej mamy panią lekar dla, której przeszłość to pasmo lęków i niepewności. Oboje wychodzą ze spotkania ze sobą z wnioskami i planami na przyszłość. Uzyskują choć cześć odpowiedzi na nurtujące ich wątpliwości. Autorka pisze w sposób realistyczny i dosadny, sprawiając tym samym, że chce się czytać dalej. Główni bohaterowie stworzeni zostali z psychologicznym zacięciem. Stanowią parę wyrazistych i prawdziwych charakterów, o których czyta się z ciekawością. Z wypiekami na twarzy śledzi się też fabułę i chłonie kolejne wątki fabularne. Ich wielowymiarowość i wielopłaszczyznowość stanowi olbrzymi atut tej powieści."Twarz z lustra" zabiera czytelnika w sentymentalny świat powieści, która dzieli się z czytelnikami burzliwymi przeżyciami Łucji. Czytamy perypetie bohaterów niczym kartki z dziennika, co dodaje lekturze dodatkowego smaczku. Lektura jest emocjonująca i dostarcza dużo frajdy z czytania. Elżbieta Wichrowska pisze nostalgicznie i sentymentalnie, dlatego zalecam ją osobom lubiącym taki rodzaj książek. Mi jak najbardziej przypadła do gustu. Gorąco polecam.
Bez uwijania w bawełnę: niedobrze czytało mi się tę powieść. Musiałam poświęcić na jej lekturę bardzo wiele czasu i w pewnym momencie pożałowałam nawet własnego wyboru. Wydaje mi się, że głównym powodem tego stanu rzeczy było złe dobranie powieści do zainteresowań. Zdarza mi się pragnąć przeczytać coś obyczajowego, a nawet porwać się takiej lekturze. Niestety w tym przypadku nie mogłam się przekonać ani do bohaterów, ani do fabuły, chociaż sam pomysł sprawił, że sięgnęłam po tę pozycję. Elżbieta Wichrowska włączyła w książkę czarno-białe fotografie przedstawiające ludzi, miejsca, elementy listów i notatek. Wybór nie był przypadkowy, lecz ściśle związany z tym, co w powieści - materiały archiwalne są badane przez bohaterów i ich umieszczenie w książce pdf ma dopełnić całej fabuły. Warto to odnotować i pochwalić, bo każde tego typu działania na powieściach bardzo mnie interesują. Nie dostrzegam jednak w akcji odpowiednio intensywnych fragmentów śledztwa, chociaż nie można odmówić powieści wielu sekretów i prób rozwikłania losów członków rodziny. Mnie ostatecznie ten wątek nie zachwycił. Jest to dla mnie opowieść przegadana. I o ile na pewno znajdą się czytelnicy, którzy to docenią, moim zdaniem przegadanie w tym przypadku jest równoznaczne z mdłością i sztucznością całej fabuły. Zdania były zgrabne, dialogi zbyt ugrzecznione, pełne, okraszone partiami monologowymi. Podobnie relacje - trochę papierowe, jednowymiarowe. Nie odnalazłam punktu, który dodałby prawdziwego smaczku, który dodałby pikanterii czy charakteru.Niestety, lecz nie tego się spodziewałam. Już pierwsze strony, które miały wprowadzić ogólny zarys sytuacji, przedstawić w jakiś sposób bohaterkę, nie wciągnęły mnie tak, jak mogły. Nie widziałam w Łucji kobiecej postaci, która mogłaby mnie poruszyć, przywiązać do siebie. Nie miała ani mocnego, wyrazistego charakteru, ani również odpowiedniej otoczki łagodności, delikatności czy wyszukania. Nie miałam się czego uczepić, aby z przyjemnością przebrnąć przez tę powieść. Pozostałym bohaterom również brakowało, moim zdaniem, jakiegoś bardziej realistycznego, niedoskonałego rysu. Fragmenty romansu nie parzyły, a przeżycia, emocje, rozterki wewnętrzne postaci nie zajmowały. Jeśli w powieści obyczajowej, w powieści opowiadającej o rodzinie, pokoleniach, szukaniu odpowiedzi na zapytania dotyczące przeszłości, nie poczujemy więzi z bohaterami, nic już się nie da zrobić. Nie ocaliły tej powieści ilustracje, nie uratowała również sentymentalna podróż we wspomnienia. Pomysł w teorii się broni, wątek odświeżania drzewa genealogicznego także. Zupełnie mi to jednak nie wystarczyło.Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2015/12/twarz-z-lustra-elzbieta-wichrowska.html
Twarz z lustra, to całkiem zręczny miks, czyli książka ebook łącząca fragmenty powieści obyczajowej, psychologicznej z odrobiną sagi, kryminału, a momentami nawet thrillera i pasjonującej książki historycznej. Autorka wyjątkowo ciekawie przedstawia historię Łucji, słynnej neurochirurg, dziewczyny po wielu przejściach, ze znacznym bagażem życiowych doświadczeń, przez zupełny przypadek, być może za sprawą chichotu losu, rozpoczyna trudną (przede wszystkim pod wobec emocjonalnym) podróż w czasie, podróż do własnych korzeni. To co udało jej się odkryć, wielokrotnie zarówno mnie, jak i Łucję wprawiło w spore zdziwienie.Los stawia Łucję, kobietę, której nigdy nie interesowała przyszłość rodziny, przed ciężkim wyborami. Lecz ten sam los obdarowuje Łucję wyjątkowym upominkiem w postaci wiedzy o przeszłości, o niej samej.Autorka wyjątkowo zręcznie łączy wątki współczesne z tymi sprzed paru i kilkudziesięciu lat. Wyszła z tego bardzo niezła książką, od lektury której (mimo przyznaję początkowego braku zapału) po przeczytaniu kilkudziesięciu stron, wprost nie mogłam się oderwać.Ogromnym atutem historii, tym co najbardziej mnie uwiodło, są retrospekcje przedstawiające historię wojennej i wcześniejszej Warszawy, historię ówczesnej Pragi, losy konkretnych miejsc, tajemnicę bazaru i pewnej kamienicy. Zachęcam do lektury tej wyjątkowej książki, do podróży z Łucją po przedwojennej i odrobinę póżniejszej warszawskiej Pradze, do podróży w głąb życia Łucji, a także do chwili zastanowienia się na losami swojej rodziny i tego, jak dziwnie niejednokrotnie plecie się życie.
Zdecydowanie na plan pierwszy wysuwa się wątek prywatny. Jest to życie bohaterki o imieniu Łucja. Jest ona nieźle rokującym neurochirurgiem. Na jej stole operacyjnym pojawia się słynny kolekcjoner i przede wszystkim wydawca - Włodzimierz. Ta znajomość nie kończy się - jak to bywa - w szpitalnej sali. Rozwija się i nabiera tempa. Łucji nie jest prosto pozbierać się z świeżymi faktami, tym bardziej, że ma za sobą nieudane małżeństwo. Dodatkowo od lat boryka się z przeszłością, która nawet w snach nie daje jej spokoju. Tu wkraczamy w fazę psychologiczną powieści.Ciężko jest ocenić samą powieść...z pewnością jest wciągająca, także przez przytoczone ilustracje i zdjęcia z przeszłości, w której lawiruje Łucja. Poza tym zdecydowanie jest to książka ebook dla osób lubiących klimaty i opowieści o poszukiwaniu swojej tożsamości, prawdy o przodkach, tajemnicach z przeszłości...wreszcie o pewnych śledztwie, którego rozwikłanie dużo ma wytłumaczyć.
Elżbieta Wichrowska jest profesorem nauk humanistycznych i literaturoznawcą. Pisze książki poświęcone kulturze Oświecenia i Wielkiej Emigracji. Jej pasją jest wyszukiwanie cennych i ciekawych dokumentów w polskich i zagranicznych archiwach. Jej najwieższa książka ebook pt.,,Twarz z lustra" to właśnie wyjątkowy powrót do przeszłości, który mnie oczarował, lecz również wydarzenia nam współczesne. Główna bohaterka Łucja jest neurochirurgiem i pewnego dnia na jej stół operacyjny trafia nieprzytomny pacjent z rozległymi obrażeniami głowy, pękniętą kością potylicy i krwiakami. Jak się wkrótce okazuje jest to Włodzimierz Stąpka-Potocki-znany kolekcjoner sztuki i wydawca, mający znajomości w kręgach politycznych, a do tego nie stroniący od alkoholu i cudownych kobiet. Spotkanie Łucji i Włodzimierza w szpitalu będzie miało duży wpływ na ich dotychczasowe życie. Łucja, która najchętniej zapomniałaby o swoim dzieciństwie spędzonym na warszawskiej Pradze zostaje zmuszona do odkrywania bolesnych sekretów własnej rodziny. Ojciec był hazardzistą. ,,Z każdym rokiem staczał się coraz bardziej. Z elitarnych, zamkniętych klubów przy Placu Konstytucji, gdy jeszcze był oficerem, musiał przenieść się na bazar Różyckiego. Tam grywał w pokera i naciągał naiwniaków na trzy karty. Prawdziwy upadek zaczął się, gdy pozbyło się go Wojsko Ludowe. Wówczas również hazard wciągnął go na dobre, wynosił z domu, co mu wpadło w ręce, czy to lampę, czy pościel, czy naczynia. Nie mieliśmy już nic wartościowego."Matka zachorowała na schizofrenię paranoidalną i nie była w stanie zajmować się siedmioletnią wtedy Łucją, a nierzadko było tak, że to dzidziuś opiekowało się matką, która żyła w wyimaginowanym świecie, rozmawiała z jakimiś postaciami, była nieobecna duchem, uciekała z domu, leżała ukryta pod kołdrą lub pod łóżkiem. Wybawieniem dla dziewczynki była ciotka Sowińska-siostra ojca, która wróciła z zagranicy i zobaczywszy co się losy zajęła się Łucją. Postać cioteczki Sowińskiej jest wyjątkowo barwna. ,,Obdarzona niezwykłą urodą i równie wielkim poczuciem humoru, znacznymi dobrami materialnymi, niechęcią rodziny i dość imponującą liczbą mężów. Miała ich pięciu." W Krakowie ukończyła studia medyczne w latach czterdziestych XX-ego wieku i z czwartym mężem, który także był lekarzem, wyjechała pracować do Afryki.,,Twarz z lustra" to opowieść obyczajowa z fragmentami sensacji, lecz również fragmentami powieści historycznej. Ciekawym zabiegiem jest wzbogacenie treści fotografiami prawdziwych dokumentów, miejsc, ulic, pomników, ludzi. Dzięki temu możemy niejako zobaczyć na swoje oczy to wszystko o czym pisze autorka, a co już istnieje tylko w archiwach. Barwne opisy przedwojennej żydowskiej Pragi, Wielka Emigracja i dużo innych miejsc a także zdarzeń zręcznie wplecionych w fabułę. Opowieść Elżbiety Wichrowskiej to podróż w głąb rodzinnych tajemnic, odkrywanie nieznanej przeszłości przodków, a także opowiadanie o przyjaźni, miłości, zdradzie i nienawiści. http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Nostalgiczna wyprawa w przeszłość i tajemnice jakie kryją się w każdej rodzinie, czyli udany spacer po Warszawie z Elżbietą Wichrowską.Znany wydawca i kolekcjoner Włodzimierz Stąpka-Potocki w wyniku pobicia w trudnym stanie trafia pod opiekę młodej, utalentowanej neurochirurg – Łucji. Wokół łóżka nieprzytomnego niemalże od razu zaczyna się dużo dziać, nie brak bowiem krewnych, którzy chętnie dostaliby się do mieszkania rannego po rzeczy, które tam „pozostawili”. Samej Łucji także nie brak kłopotów – rozstanie z mężem, ciężki wspomnienia… Spotkanie ze znanym podrywaczem, jakim niewątpliwie jest Stąpka-Potocki, odmienia ich oboje. A wszystko zaczyna się od tego, że na sam pierwszy widok własnej pani doktor, Włodzimierz reaguje… strachem!Ta książka ebook jest jak kufer, który w swoim mieszkaniu posiad główna bohaterka. Teoretycznie wiadomo, co jest w środku, w praktyce okazuje się, jak błędne było to przeświadczenie. Z prostej zdawałoby się opowieści o spotkaniu dwójki różnorakich przecież ludzi, przemienia się „Twarz z lustra” w podróż w głąb swojego drzewa genealogicznego. Lecz podróż nie taką oczywistą, ponieważ zabarwioną silnie detektywistyczną nutą i szczyptą grozy. I niesamowicie sentymentalną. Podróż, w której zderzają się dwa światopoglądy – kolekcjonera, dla którego przeszłość to piękny grunt i lekarki, dla której historia jej rodziny, jej swoje korzenie, które wywrzeć mogą wpływ na jej jutro, stanowią przyczynę jej lęków. I z tej konfrontacji zarówno on jak i ona wychodzą z wnioskami, które zmieniają wszystko i udzielają odpowiedzi na nurtujące ich pytania.Jednak nie sama treść stanowi o sentymentalnej sile tej powieści. Autorka, która sama z rozmiłowaniem zagłębia się w tajemnice czasów minionych, dzieli się z czytelnikami prawdziwą galerią zdjęć miejsc i ludzi, których dawno już nie ma, galerią map, wycinków gazet, fotografii pomników… Zagłębienie się w „Twarz w lustrze” dynamicznie staje się odpowiednikiem zanurzenie się Łucji w jej przeszłość. Swoistym otwarciem pełnego pamiątek kufra. I niesie ze sobą dużo emocji. Dlatego również zalecam ją każdemu, kto lubi nostalgię i sentymenty. I dziękuję wydawnictwu MG za udostępnienie mi „Twarzy…” do recenzji.