Średnia Ocena:
Trzy godziny ciszy
Przez trzy godziny ciszy można wyjaśnić sobie tyle, co przez tygodnie rozmów, a wysyłając pusty list, wyrazić więcej niż za pomocą tysięcy słów. Kiedy Patrycja dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora, postanawia rzucić wszystko i wrócić do Gourdon – małej miejscowości na południu Francji, gdzie w dzieciństwie jeździła na wakacje. Jednocześnie usiłuje sprowadzić tam Marnixa, miłość jej życia, z którym nie miała kontaktu od dziewięciu lat. Jednak czy powrót do przeszłości, w przeddzień żegnania się ze światem, to żeby na pewno niezły pomysł? Hipnotyzująca opowieść, w której sekrety z młodości nie pozwalają o sobie zapomnieć. Bolesne wspomnienia mieszają się z teraźniejszością, a sny wydają się prawdziwsze od rzeczywistości. Patrycja Gryciuk zabierając nas na malownicze Lazurowe Wybrzeże, w pięknym stylu snuje opowiadanie pełną namiętności, mroku i szaleństwa.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Trzy godziny ciszy |
Autor: | Gryciuk Patrycja |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Czwarta strona |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Trzy godziny ciszy PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Następna pozycja godna polecenia. Wyjątkowo wciągająca, a jednocześnie lekko się czyta. Zalecam
Tę książkę musisz mieć. Książka ebook zaskakuje zwrotami akcji. Książka ebook nie jest łatwa, wraz z bohaterką przełykamy kulę jej bólu. Piękne pióro. Zalecam gorąco
Pełna recenzja: http://zaczytanad.blogspot.com/2017/09/rollercoaster-emocji-trzy-godziny-ciszy.html "Historia, którą opowiada nam Patrycja, przedstawiana jest bardzo powoli i dokładnie. Bohaterka stara się zwracać nam uwagę na każdy szczegół, który w przyszłości wpływał na jej decyzcje. Na kartach tej książki zauważamy przemianę głównej bohaterki: z wesołej dziewczynki do rozczarowanej kobiety. Patrycja była rozczarowana swoim życiem bez Marnixa, sobą, własną chorobą, przeszłością... Nie widziała w ogóle sensu życia, ciągle miała do siebie i Marnixa żal o to, że się rozstali. Była bardzo zdesperowana, nie potrafiła działać nie myślą o ukochanym. Nie myła się, nie wstawała z łóżka i ciągle z tylko jej wiadomych przyczyn wracała do własnych smutnych wspomnień. Książka ebook jest bardzo tajemnicza. Spoglądając na okładkę albo czytając początek książki spodziewamy się smutnej historii z jeszcze smutniejszym zakończeniem. Okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Nie będę spojlerować, ponieważ uważam, że i tak nie oddałabym klimatu książki i uczuć Patrycji. Dodam tylko, że czytając tę książkę mój nastrój zmieniał się z współczucia bohaterce sytuacji, w której się znalazła, przez zaniepokojenie, aż do jeszcze większego zaniepokojenia. A jeśli chodzi o zakończenia - rozczarowałam się. Liczyłam na poprawę stanu Patrycji. Autorka napisała mi, że nie jest to prosta książka. Faktycznie, nie należy do książek, które się "pochłania" w dwa wieczory. Wymaga większego wkładu czytelnika, zaangażowania i zrozumienia. Jednak jest coś w tej książce, co sprawia, że czytanie tej historii jest pewnego rodzaju przyjemnością. Każdą kolejną stronę powieści czytamy z chęcią i ciekawością. Dodatkowy wątek, który pojawia się w książce pdf nadaje jej dynamizmu i jeszcze większej tajemniczości. Do końca książki nie jesteśmy pewni, czy nieźle znamy każdego z bohaterów. Przykładem może być Magnus, sąsiad Patrycji, który okazał się całkiem inny niż myślałam na początku..."
http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2017/06/56-trzy-godziny-ciszy-patrycja-gryciuk.html Trzy godziny ciszy to historia o początkującej pisarce Patrycji Gryciuk. Kiedy dziewczyna dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora, i że pozostało jej bardzo mało czasu, wtedy budzi się w niej silny impuls do działania. Decyduje się na powrót do Gourdon – małej miejscowości na południu Francji. To właśnie w Gourdon Patrycja niegdyś spędzała każde wakacje u ciotki wraz z Robertem - jej bratem bliźniakiem, i z Marnixem najlepszym przyjacielem. Dziewczyna pragnie uporządkować zamierzchłe sprawy, a także spotkać się z wyżej wspomnionym Marnixem – najdroższym, z którym nie miała kontaktu od dziewiąci lat. Marzy o tym żeby spędzić ostatnie dni własnej egzystencji u boku i w ramionach ukochanego. Lecz czy to jest niezły pomysł? Jakie sekrety i zawiłości odkryje kobieta? Pobyt w Gourdon ożywia w dziewczynie falę wspomnień. Dzięki narracji pierwszoosobowej, którą zastosowała w własne powieści Autorka poznajemy uroki francuskiej miejscowości, wspaniałe dzieciństwo głównej bohaterki, jej całą rodzinę, brata Roberta, z którym łączyła ją nie tylko silna bliźniacza więź, lecz coś jeszcze… Czy Patrycja uda się zrealizować własne założone plany? Czy może demony z przeszłości pogorszą jej stan zdrowia? Trzeba przyznać, że już od pierwszych stron czytelnik zostaje mocno zaangażowany w tę historię. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Patrycji Gryciuk, lecz jestem pewna, że sięgnę po przednie książki Autorki i mam nadzieję, że też po kolejne. Autorka hipnotyzuje pięknym i efektownym językiem, zakochałam się w doborze słów przez Autorkę, a także w sposobie budowania zdań. Treść całej książki przyswaja się bardzo prosto i czyta się płynnie z nieustającym zaciekawieniem. Ponadto Pani Patrycja na kartach własnej powieści paraliżuje czytelnika olbrzymią dawką różnorodnych emocji. Historia cała w sobie wydaje się być bardzo autentyczna, żywa, jest w niej pełno smutku, bólu i rozpaczy, a także miłości. Nie zabrakło też ogromnego napięcia a także rosnącego zaciekawienia z mojej strony - jak się historia zakończy. *** Cieszę się, że w Trzy godziny ciszy Autorka zdecydowała się zastosować pierwszoosobową narrację. Dzięki takiemu rozwiązaniu narracja ta wyraźnie pozwala na stworzenie bardzo najbliższej i intymniej więzi czytającego z główną bohaterką. Czytając Trzy godziny ciszy poczułam się jakbym czytała pamiętnik głównej bohaterki, lub jakbym siedziała z Patrycją w kawiarni i słuchała jej historii życia. Rozkoszowałam się każdy słowem, respektując zasady interpunkcji, robiąc pauzy w należytych momentach. Dziewczyna z każda kolejną stroną odsłaniała przed czytelnikiem własne uczucia, wątpliwości, żale i smutki. Główna bohaterka z niesamowitym zaciekawieniem opowiadała o swoim dzieciństwie, Robercie i chwilach spędzony z ukochanym Marnixem. Nie mogę uwierzyć, z jaką naturalnością dopasowałam się do świata Patrycji. Jak kompletnie i do głębi zrozumiałam odczucia narratorki. Przeważającą element książki stanowi monolog Patrycji, przerywany od czasu do czasu dialogami. Niemniej jednak w tym wypadku zdecydowanie nie mogło być inaczej. Musze przyznać, iż portret psychologiczny głównej bohaterki - Patrycji został wykreowany na bardzo wysokim poziomie. Jestem niezmiernie usatysfakcjonowana, iż Pani Patrycji udało się wyraziście i przekonująco nakreślić osobowość Patrycji, to tego stopnia, iż każdą sytuację, każde wydarzenia z życia dziewczyny przeżywamy razem z nią. Autorka nie oszczędza własnej wykreowanej postaci. Nie daje ani chwili spokoju i wytchnienia. Stworzyła ją w taki sposób, iż „zmusza” ją do przeżywania bólu, gehenny stale od nowa, i bezustannie z taką samą silną siłą, potęgą i intensywnością. Postać Marnixa też jest znacząca w Trzy godziny ciszy. Mężczyzną, odcisnął trwały ślad na psychice głównej bohaterki, a ona nie potrafi tak po prostu o nim zapomnieć. Kiedyś byli blisko, potem korespondowali za pomocą listów. Na początku jej odpisywał, ale z dnia na dzień coraz rzadziej. A kiedy otrzymała od faceta czystą białą kartkę tylko z jego imieniem w prawym dolnym rogu, zaczęła odczuwać pewnego rodzaju strach... W pewnym momencie pojawiła się w mojej głowie pewna myśl, czy to nie jest przypadkiem autobiografia Autorki? W końcu główna bohaterka nazywa się tak samo. Bardzo interesujące rozwiązanie, zdecydowanie pobudzające do myślenia. Całość podzielona jest na dwie szczęści, które tworzą piękną i wyrazistą całość. Trzy godziny ciszy, to historia nieprzewidywana, emocjonująca, pełna bólu, cierpienia, cierpienia i co najistotniejsze miłości. Oczywiście zalecam serdecznie. Nie możecie przejść obojętnie obok tej książki.
Czasami trafiam na takich autorów, w których twórczości zakochuję się już po przeczytaniu paru stron ich powieści. Do tego grona bezapelacyjnie należy Patrycja Gryciuk, która rozkochała mnie „Planem”, zauroczyła „450 stronami” i zaskoczyła własną najnowszą powieścią, czyli „Trzema godzinami ciszy”. Jesteście ciekawi, jak odebrałam tę książkę? Zapraszam na recenzję. Po latach Patrycja rzuca dotychczasowe życie i przyjeżdża do Gourdon, małej miejscowości na południ Francji. To właśnie tutaj spędziła najszczęśliwsze chwile własnego dzieciństwa. To tutaj poznała miłość własnego życia, Marnixa, który najpierw był przyjacielem jej i jej brata bliźniaka. I to tutaj wydarzyła się tragedia, która dręczy kobietę po dzisiejszy dzień. Patrycja bardzo skrupulatnie opowiada historię własnego życia, począwszy od dziecięcych lat i przybliża sytuację, która skłoniła ją do powrotu do Francji i do bolesnej przeszłości. „Pisałam do niego listy. Wiele listów. Na początku mi odpisywał, później coraz rzadziej. Aż do momentu, kiedy przysłał mi czystą białą kartkę ze swoim imieniem w prawym dolnym rogu. Pustka na tym papierze przerażała bladością. Do dziś widok białej kartki wywołuje we mnie strach i nie chodzi o brak pomysłu na nowe książki...” Patrycja Gryciuk pochodzi z Legnicy. Od zawsze marzyła o zostaniu pisarką. Obecnie mieszka we Francji, gdzie pracuje jako nauczyciel języka francuskiego i uczy obcokrajowców w międzynarodowej szkole w Genewie. Małżonka i matka dwóch synów. Nierzadko podróżuje. Jest entuzjastką ekologii i idei slow – life. W 2103 roku ukazała się jej debiutancka opowieść pt. „Plan”, następie „450 stron”, a niedawno „Trzy godziny ciszy” i to właśnie tej książki recenzję dzisiaj czytacie. "Trzy godziny ciszy” skończyłam czytać już jakiś czas temu, lecz nie mogłam od razu napisać recenzji. Musiałam tę powieść, przetrawić, przeanalizować, gdyż historia ta cały czas siedziała mi w głowie. Niewątpliwie jest to książka ebook zupełnie inna niż wcześniejsze książki Patrycji, inna i zdecydowanie najlepsza. Dopracowana i przemyślana w najdrobniejszym szczególe. Na pewno jest to opowieść dość trudna, przy której niejednokrotnie musiałam się zatrzymać, by na spokojnie zastanowić się ponad tym, co przeczytałam. Opowieść trudna, lecz nie można się od niej oderwać, choć muszę przyznać, że czytałam ją kilka dni, by dawkować sobie info i emocje, których nie brakuje, a czytelnik chłonie je całym sobą. Opowieść ta, to jedna wielka sekret i uwierzcie mi na słowo, że nie ma szans, by samemu wpaść na to, jakie może być jej zakończenie, ponieważ Patrycja w mistrzowski sposób wodzi czytelników za nos. Więc myślę, że nie ma co, bawić się w książkowych detektywów, tylko czytać i chłonąć każde słowo, które wlewa się w duszę i serce. Niewątpliwie jest to opowieść pełna bólu, tęsknoty i szaleństwa. Główna bohaterka funduje nam emocjonalną podróż do własnej przeszłości, pełną bólu, łez, lecz także przebłysków radości i szczęścia. Patrycja to bohaterka bardzo zgorzkniała, która cały czas rozdrapuje bolesne rany na własnej duszy i sercu. Jest rozczarowana swoim życiem, nie potrafi zostawić przeszłości za sobą, a teraźniejszość również maluje się jej w samych czarnych kolorach. Ma niesamowicie kruchą psychikę i sama wraz z nią momentami zatracałam się w szaleństwie. To także postać, z którą choć chciałam, to nie mogłam się utożsamić, jednak było mi jej ogromnie żal, ponieważ zdaję sobie sprawę, że można miłować na zabój i żyć tylko i wyłącznie dzięki miłości. Dla Patrycji całym światem był Marnix, który niestety odszedł... Miałam przyjemność przeczytać wszystkie książki autorki i z premedytacją mogę napisać, że „Trzy godziny ciszy” to najlepsza opowieść w jej twórczym dorobku. Dla mnie Partycja Gryciuk jest mistrzynią w tym, co robi. Jej język, jej styl ogromnie ewoluował, a ja mogę się tylko przed takim talentem pokłonić. Patrycja Gryciuk napisała opowieść piękną, wyjątkową, która zawiera w sobie olbrzymi ładunek emocjonalny, ponieważ to właśnie emocje są w niej najważniejsze. Na pewno nie jest to książka ebook dla każdego, ponieważ to opowieść trudna, przy której wielokrotnie trzeba się zatrzymać. Zalecam z całego serca! Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Po stosie przeczytanych powieści obyczajowych, kobiecych z romansem w tle, przyszła ochłoda i przyjemna odmiana w postaci książki pod tytułem "Trzy godziny ciszy" autorstwa Patrycji Gryciuk. Bardzo dziękuję za egzemplarz Czwartej Stronie. Z wielką ciekawością zabrałam się za lekturę. Po przeczytaniu paru słów na okładce podejrzewałam, że dostałam coś niezwykłego. Nie byłam w błędzie myśląc w ten sposób. "Trzy godziny ciszy" to pozycja z trudną fabuła lecz napisana w taki sposób, że czytamy ją z przyjemnością. Cała ta opowieść jest jedną olbrzymią tajemnicą. Odwracasz stronę i myślisz: "No Pani Patrycjo już wiem co i jak!" Nie ciesz się, bo szybciej niż wypowiesz te słowa, zrozumiesz, że się mylisz. Kilka razy dostałam pstryczka w nos i zamiast bawić się w detektywa, po prostu czytałam. Emocje, jakie towarzyszą podczas lektury, ulegają zmianie wraz z nastrojem bohaterów. Wraz z główną bohaterką Patrycją doświadczamy smutku, żalu, niesprawiedliwości. Razem z nią żyjemy nadzieją a potem ją tracimy. Patrycja przyjeżdża do domu niegdyś należącego do wujostwa, w którym spędziła dzieciństwo. Zalewa ją fala wspomnień. Dlaczego? ... Przywołuje w pamięci szczęśliwe chwile, własnego brata bliźniaka i sąsiada, beztroskie dni spędzane na zabawie, kiedy nic innego nie było ważne. Całą trójkę łączyła na pierwszy rzut oka tylko przyjaźń, jak się potem okazuje było pomiędzy nimi coś jeszcze... Kiedy uczucie Patrycji i Marnixa wychodzi na jaw, brat nie może się z tym pogodzić. Niesamowicie wysoką cenę za miłość musi zapłacić główna bohaterka... Czy gdyby wiedziała jak to się zakończy, chciałaby, żeby uczucie pomiędzy nią a Marnixem ujrzało światło dzienne? Na tle pięknej scenerii Lazurowego Wybrzeża poznajemy historię dziewczyny nieszczęśliwej, rozczarowanej sobą, życiem. Tęskniącej za ukochanym mężczyzną, który odszedł kilka lat temu. To co stworzyła Patrycja Gryciuk jest czymś nowym, nigdy nie czytałam podobnej książki. Oprócz cudownych miejsc, jakie poznajemy dzięki pisarce, nic pięknego na kartach tej publikacji nie znajdziemy. To pełna bólu, cierpienia, żalu lektura, której nie sposób przeczytać w jeden wieczór. "Trzy godziny ciszy" nie jest lekkim i łatwym czytadłem. To dzieło na prawdę zapada w pamięć na długo. Nie chcę o niej zapomnieć.. coś wyjątkowego, innego. Warto, bardzo warto przeczytać!
Patrycja Gryciuk zabiera nas w podróż do Francji i prezentuje uroki Lazurowego Wybrzeża. Miałam szczęście zwiedzić już ten kawałek świata i pięknie było teraz wrócić na pachnące pola lawendy. Oprócz krajobrazu, nic więcej nie jest tu piękne... Trzy godziny ciszy są przepełnione bólem, tęsknotą, rozpaczą i tajemnicami. Główna bohaterka rozdrapuje zamierzchłe rany i wylewa własną rozpacz, tonąc we wspomnieniach, a my toniemy razem z nią, choć nie do końca wiemy dlaczego. Książka ebook jest jedną olbrzymią tajemnicą... Główna bohaterka przyjeżdża do domu, w którym spędzała najładniejsze chwile dzieciństwa. Z tylko sobie wiadomych przyczyn wraca do wspomnień z zamierzchłych lat i dzieli się z nami historią o swoim rodzeństwie, w tym bracie bliźniaku, rodzinie i najbliższym przyjacielu z Francji, Marnixie. Jak to nierzadko bywa z przyjaźnią damsko-męską, ich relacja zmienia się w miłość, jednak bardzo wielkim kosztem... Historię poznajemy z perspektywy Patrycji i podróżujemy z nią pomiędzy teraźniejszością a przeszłością, krok po kroku uzupełniając układankę o kolejne elementy. Patrycja jest zgorzkniała i rozczarowana: sobą, życiem, dawną miłością, a nawet teraźniejszością. Nie do końca mogłam się z nią utożsamić, gdyż prawdopodobnie nie potrafiłabym miłować tak, jak ona – na zawsze i na zabój, z sercem wypełnionym rozpaczą i tęsknotą za tym, co było i co mogłoby się wydarzyć. Kobieta bowiem jest samotna do granic możliwości i czuje, że już nie ma dla niej nadziei. To nie jest jedna z tych babskich książek, które się "połyka" w dwa wieczory. Ja dawkowałam sobie tę lekturę ze względu na to, że ma ona w sobie duży ładunek emocjonalny i nie da się jej czytać szybko. Tutaj dynamizm akcji zupełnie nie ma znaczenia, a czytelnik rozkoszuje się każdą stroną. Liczą się uczucia i piękny, przepełniony refleksjami i metaforami styl Patrycji Gryciuk. Nie wiem, ile wspomnień należy do głównej bohaterki, a ile do naszej autorki, lecz jestem pewna, że zbieżność imion nie jest przypadkowa. Dużo rzeczy łączy obie Patrycje i wyraźnie widać, że autorka idealnie wie, o czym pisze. I nie mam tu na myśli jedynie opisów Francji. Ta książka ebook ma w sobie kilogramy rozpaczy i tęsknoty, lecz jest przy tym niesamowicie poetycka i nostalgiczna. Niektóre elementy czytałam kilkukrotnie, a element z nich nawet na głos, by móc prawdziwie zasmakować słów. Zupełnie się tego nie spodziewałam – jestem miło zaskoczona stylem i wyobraźnią Patrycji Gryciuk. Muszę jednak uprzedzić, że Trzy godziny ciszy to nie jest książka ebook dla każdego... Aby ją docenić, trzeba mieć sobie dużo wrażliwości, ponieważ właśnie emocje są tutaj najistotniejsze. Ja jestem zachwycona i już teraz wiem, że do niektórych elementów wrócę jeszcze nie jeden raz! Jestem pod dużym wrażeniem i czuję się zaszczycona, że mogłam objąć Trzy godziny ciszy swoim patronatem medialnym! Pod tą piękną okładką skrywają się bowiem cudowne słowa i prawdziwe emocje.