Trylogia czasu. Tom 1. Czerwień rubinu okładka

Średnia Ocena:


Trylogia czasu. Tom 1. Czerwień rubinu

Nastoletnia Gwen odkrywa, że jest posiadaczką genu podróży w czasie. Przyjdzie jej się zmierzyć z zadaniami przekraczającymi jej epokę, a także... z miłością! Od wydawcy: Romantyczna, inteligentna i zabawna seria autorstwa niezrównanej Kerstin Gier, autorki Trylogii Snów Silver Gwen to całkiem przeciętna nastolatka, choć pochodzi z nieprzeciętnej rodziny. Jej kuzynka Charlotta (przemądrzała zołza) jest nosicielką genu, dzięki któremu w wieku szesnastu lat zacznie podróżować w czasie. Lecz czyżby Newton pomylił się w obliczeniach? Nagle bowiem to Gwen przenosi się w czasie, a nie Charlotta! Dziewczynę obejmuje opieką prastara tajna organizacja, która ukrywa dużo tajemnic. A to nie koniec niespodzianek. Jest jeszcze jeden podróżnik w okresie – chłopak. Bardzo męski chłopak. Lecz jak tu się zakochać, gdy los rzuca się codziennie do innej epoki?   Od wydawcy: "Czerwień rubinu to bardzo fajny początek oryginalnego i idealnie zapowiadającego się cyklu o podróżach w czasie" Anita Boharewicz, BOOK REVIEWS BY ANITA

Szczegóły
Tytuł Trylogia czasu. Tom 1. Czerwień rubinu
Autor: Gier Kerstin
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Trylogia czasu. Tom 1. Czerwień rubinu w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Trylogia czasu. Tom 1. Czerwień rubinu PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • kogellmogell

    Czytaliście już "Trylogię Czasu" Kerstin Gier? Lubicie książki o podróżach w czasie? 💫 Własną pierwszą styczność z tą trylogią miałam już 1,5 roku temu. Przeczytałam wówczas książki jeszcze w starym wydaniu, na które pamiętam, że polowałam miesiącami. Byłam bardzo podekscytowana, gdy książki w końcu trafiły w moje ręce. Znacie pewnie to uczucie, gdy wejdziecie w posiadanie jakiegoś białego kruka, wrażenie nie do opisania! 💘 Teraz nie ma już takiego problemu i każdy kto tylko zapragnie może się zaopatrzyć w najbardziej popularną trylogię autorki. Wydawnictwo Media Rodzina wyszło naprzeciw wszystkim spragnionym czytelnikom i zrobiło dodruk książek, a aby tego było mało, powieści pojawiły się w nowej szacie graficznej! Bardzo podoba mi się fakt, że "Trylogia Czasu" została wydana w podobnym stylu jak Trylogia Snów "Silver", którą własną drogą uwielbiam! ❤ Teraz wspólnie tworzą piękną kolekcję powieści Kerstin Gier i obie wyróżniają się twardą oprawą, cudownymi i nasyconymi kolorami, a także bogato zdobionymi okładkami. To nie lada gratka dla fanów cudownych wydań i okładkowych srok! 💞 Odświeżyłam sobie większe, albo mniejsze elementy książek, żeby nakreślić Wam co nieco fabułę szczególnie dla osób, które przygodę z podróżami w okresie mają jeszcze przed sobą. Szesnastoletnia Gwendolyn Shepherd pewnego dnia odkrywa, że jest posiadaczką genu podróży w czasie. Następstwem tego odkrycia jest niespodziewane przemieszczenie się o sto lat wstecz, które całkowicie zmieni dotychczasowe życie dziewczyny. Dynamicznie okazuje się, że Gwen wcale nie jest wyjątkiem i istnieje coś takiego jak Kwatera Strażników, która kontroluje owe podróże i bierze teraz pod własne skrzydła też nastolatkę. Jak możecie się pewnie domyślać, obok kobiety koniecznie powinien pojawić się jakiś przystojniak, obdarzony tą samą umiejętnością, żeby móc towarzyszyć jej w tych groźnych podróżach. A aby było jeszcze ciekawiej, Gwendolyn i Gideon będą mieli do wykonania niesamowicie trudną misję, w której wydarzenia z przeszłości ściśle splatają się z teraźniejszością. Jesteście gotowi na mnóstwo pełnych wrażeń podróży do dawnych czasów, w towarzystwie tej dwójki? ✨

  • Renata Puzyrewska

    Idealna książka. Ładny język, interesująca fabuła, wiele przygód. Nie można się oderwać od czytania. Książka ebook wciąga już od pierwszej strony. Gorąco polecam.

  • Anonim

    mam niemal 30 lat a dawno tak mnie nie wciągnęła żadna książka. lekka prosta i przyjemna

  • Książkomaniacy

    www.ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com Szesnastoletnia Gwen nie pochodzi ze normalnej rodziny. Jej ród jest nosicielem genu umożliwiającego podróż w czasie. Jednak kobieta do tej pory nie przejawiała żadnego talentu w tej dziedzinie. Wszyscy spodziewali się, że to właśnie jej kuzynka Charlotta będzie posiadaczką tej umiejętności. Przecież nie na marne przeszła odpowiednie szkolenie w tej dziedzinie. Lecz jak powszechnie wiadomo - los lubi płatać figle. Nagle to Gwen odbywa podróż w czasie. Dostaje do wykonania niebezpieczną misję, a jej kompanem będzie bezczelny, arogancki, nieuprzejmy, a jednocześnie nieziemsko męski i obłędnie czarujący Gideon de Villiers. Objęta opieką przez tajną organizację ma do wykonania niebezpieczne zadania, a los wielu ludzi jest w jej rękach. Czy Gwen i Gideona połączy coś więcej? A może Gideon wcale nie jest sojusznikiem Gwen? Jaki będzie skutek tych pełnych przygód podróży w czasie? Gdy słyszę o serii "Trylogia czasu" pierwszym nasuwającym mi się skojarzeniem jest to, że to "Obca" Diany Gabaldon dla młodzieży. Ponieważ choć są to książki o podróży w okresie to są typowo młodzieżowe. Jeśli ktoś czytał już "Trylogię snów" to z pewnością wie, że Kerstin Gier ma własny charakterystyczny styl. Lekkość jej pióra jest wręcz niepodrabialna. Skoncentrujmy się jednak na fabule. Uwielbiam wszelakie pomysły na książki z podróżą w okresie jako głównym wątkiem. Może to być kosmos, może to być średniowiecze, może to być tak jak w książce pdf Kerstin - XVIII wiek. Niestety, muszę przyznać, że okres, w którym rozgrywa się akcja powieści, jest zbyt mało wyczuwalny. Ubolewam ponad tym, że XVIII -wieczny klimat nie emanuje z kart tej książki. To powinno być podstawą powieści o podróżach w czasie. Autorka powinna przenieść własnych czytelników w wykreowany przez siebie świat, czyli tam, gdzie nogi nie mogą ich ponieść, lecz fantazja jak najbardziej. Niestety, wydaje mi się, że autorka nie do końca posiada tę zdolność. Ponieważ fantazji również trzeba trochę pomóc i to jest zadaniem pisarza. Mimo wszystko książka ebook "Czerwień rubinu" coś w sobie ma. Jest pozycją idealną na zimowy wieczór, czarującą, romantyczną i mogę posunąć się nawet do stwierdzenia, że chwilami słodką. Brakowało mi jedynie tego klimatu, który odpowiadałby czasom, w które przenosili się główni bohaterowie. Tak bardzo szkoda, że tego nie było! Aj... Mam nadzieję, że autorka w kolejnych częściach bardziej się na tym skupi, gdyż naprawdę byłoby szkoda tak świetnego pomysłu. Jestem pewna, że jeszcze mnie zaskoczy i da mi to, czego pragnę! Podsumowując, zalecam tę książkę głównie nastolatkom. Osoby starsze raczej nie odnajdą w tej książce pdf aż takiej magii i nie gwarantuję, że książka ebook ich pochłonie. Jeśli zaś chodzi o młodzież i raczej jej damskie grono - jak najbardziej na tak. Zalecam "Czerwień rubinu" jako upominek mikołajkowy. Umili długie zimowe wieczory. Izabela Nestioruk

  • agata

    Rewelacyjna, pełna humoru opowiadanie nie tylko dla młodzieży. Lekko i sprawnie prowadzona fabuła, interesujące pomysły i śmieszne dialogi. Świetne tłumaczenie, idealnie podkreśla sarkastyczne komentarze ducha gargulca....upsss... lecz to już drugi tom 😉... pochłonęłam bez przystanków tomy pożyczone od koleżanki, a teraz wreszcie doczekalam nowego wydania i z radością własne nabytki stawiam na półce. Moje lekarstwo na smutne i brzydkie dni 😊

  • Singielka xxo

    http://intheheavenofbooks.blogspot.com/2017/09/64-czerwien-rubinu-k-gier.html Rodzina Gwen jest bardzo specyficzna. I to nie tylko dlatego, że wszyscy mieszkają w olbrzymim domu z lokajem, a pod szkołę czasami podjeżdża limuzyna. W jej rodzinie co jakiś czas występuje pewien gen. Gen cofania się w czasie. Kuzynka Gwen, Charlotta, jest nosicielką tego genu. Już od narodzin była uczona jak przetrwać w zamierzchłych czasach. Charlotta narodziła się akurat w dniu, który zwiastował przyjście na świat kogoś z genem. Lecz czyżby Newton pomylił się w obliczeniach? Gwen, która narodziła się dzień potem niż kuzynka, zaczyna odczuwać lekkie mdłości i niespodziewanie cofa się kilkadziesiąt lat wstecz! Kobieta w ogóle nie była na to przygotowana. Zawsze to nieznośnia, przemądrzała kuzynka była uznawana za idealną. Cudowne rude włosy. Długie nogi. Dobre oceny w szkole. To wszystko dobrze namiesza w życiu Gwen. Zaczyna opiekować się nią tajna organizacja, której kobieta nie potrafi zaufać. Okazuje się, że jest też drugi podróżnikl w czasie. I to bardzo przystojny. Gideon razem z Gwen mają wykonywać misje w różnorakich czasach. Matka dziewcvzyny bardzo się o nią boi, lecz stara się nie okazywać strachu. Dwójka nastolatków cofa się w czasie, by pomóc odkryć organizacji pewną olbrzymią tajemnicę... Postać Gwen i jej matki bardzo odbijała się na tle reszty rodziny. Miałam wrażenie, że tylko one dwie są normalne. Jedna ciotka nienawidziła ich, druga miała dziwne wizje z Gwen, a babka nierzadko przebywała w swoim dusznym pokoju. Spośród szalonego tła książkę "trzymają w ryzach" właśnie Gwen i jej matka. W książce pdf występuje też postać Leslie. Jest to bardzo wierząca osoba (przynajmniej w opisów Gwen tak wynika), więc podróżniczka w okresie bez oporów opowiedziała o wszystkim przyjaciółce. No i jest jeszcze Gideon. Chamski, ignorujący "zły chłopiec". Jak można się w nim nie zakochać? Gideon wraz z Charlottą był szkolony do podróży w czasie. Jazda na koniu? Gra na flecie? Szermierka? Dla niego to nic trudnego. Lecz Gwen nie była do tego szkolona... Chłopak uważa ją więc za nic nie wartą i niepotrzebną. Postaci w książce pdf są więc, jak widzicie, bardzo barwne. Już po pierwszej książce pdf z trylogii, wiem, że będzie ona ciut lepsza od "Silvera". Przeczytałam ją w dwa dni i już chcę więcej!

  • mojabooktopia

    Z twórczością Kerstin Gier miałam do czynienia już wcześniej, kiedy to po raz pierwszy sięgnęłam po jej wyjątkowo popularną trylogię snów. Seria ta postawiła autorce poprzeczkę naprawdę wysoko i do samego końca zastanawiałam się, czy Czerwień Rubinu będzie czymś choć trochę dorównującym Silver. Przyznam również, że do tamtej pory nigdy nie podchodziłam zbyt entuzjastycznie do literatury niemieckiej, ale przygody Liv rozwiały wszelkie moje uprzedzenia. Czy jednak i w tym przypadku pisarka sprawiła, że wykreowany świat przypadł mi do gustu? Gwendolyn Shepherd prowadzi całkiem zwyczaje życie. Chodzi do szkoły, ma przyjaciółkę i trapią ją zupełnie pospolite kłopoty klasycznego nastolatka. Rodzina kobiety skrywa jednak nie jedną tajemnicę, których sens nawet sama Gwen nie do końca pojmuje. Podobno w jej rodzie z pokolenia na pokolenie przekazywany jest magiczny gen, pozwalający jego nosicielowi przenosić się w czasie. Według wszelkich wyliczeń i znaków na niebie to właśnie Charlotta, kuzynka Gwen już niebawem ma dostąpić tego niebywałego zaszczytu. Wszystko byłoby oczywiście w zupełnym porządku, gdyby nie to, że doszło do pomyłki i trafiło na niczego nie spodziewającą się Gwenny, która zupełnie nie wie jak się w tej nowej rzeczywistości odnaleźć. Uwikłana zostaje w plany bractwa strażników czasu a także poznaje własnego towarzysza misji - Gideona, niestety niezbyt chętnego do współpracy. Od teraz już nic w jej życiu nie będzie takie samo, a każda następna podróż w zamierzchłe czasy rodzi nowe zapytania odnośnie przeznaczenia nastolatki. Bardzo podoba mi się styl, w jakim została napisana książka. Jest on na tyle charakterystyczny, że mimo zupełnie inaczej wykreowanego świata niż w przypadku Silver i tak bezpośrednio odczuwamy, że tytuł ten wyszedł spod pióra dokładnie tej konkretnej autorki. Nie jest to oczywiście cecha zła i zaręczyć mogę, że jeżeli spodobała się wam historia Liv, to pewnie i Rubin skradnie wasze serca. Ba, przyznać nawet muszę, iż akurat w moim przypadku opowiadanie ta spodobała mi się bardziej, a to za sprawą wartko toczącej się akcji, bez zbędnego rozwlekania tematu, którym niestety wyładowana była trylogia snów. Czerwień Rubinu ma w sobie to coś, co wywołuje przyjemny dreszczyk emocji. Bohaterowie bowiem działają pod pewną presją czasu, spowodowaną ograniczeniem liczby godzin przypadających na jedną podróż w przeszłość, w wyniku czego zabieg ten nadał zupełnie innego, świeżego wymiaru całej przygodzie. Motyw przewodni książki jest zdecydowanie czymś, co doskonale trafiło w mój gust. Pomieszanie realiów historycznych i upchnięcie ich w otoczkę fantasy wyraźnie wychodzi tytułowi na dobre. Nie znajdziemy tu trudnych, naukowych wyjaśnień, a wszelkie info podane są w lekkiej, nie zawierającej szczegółów formie. Odbiór rzeczywistości jest też dodatkowo ograniczony, gdyż Kerstin Gier pozwala nam spojrzeć na sytuacje jedynie na tyle, na ile sama rozumie i słyszy to nasza Gwen, czyli...niewiele i w tym momencie pies jest właśnie pogrzebany, ponieważ o ile z bohaterką serii Silver nie miałam specjalnego problemu, tak z Rubinem przeżywałam katorgę. Oczywiście zachowuję wszelką wyrozumiałość dla próby stworzenia pospolitej dziewczyny, jednak uważam, że w niektórych aspektach została ona bezlitośnie i niesprawiedliwie pozbawiona inteligencji. Dziwi mnie również fakt, że cechy, w których była z początku mocna, potem zostały jej całkowicie odebrane pozostawiając ją zupełnie bezbronną i ogłupioną. Z czasem nabiera na szczęście charakteru, a jej dojrzałość zaczyna plasować się na odpowiednim poziomie ale szkoda, że pisarka nie zostawiła jej choć jednego silnego i wiodącego atrybutu. W ogólnym rozrachunku Czerwień Rubinu wypada naprawdę dobrze. Może i trochę wykastrowano główną postać, jednak książka ebook ta nadrabia naprawdę solidną fabułą, która zapewne rozwinie skrzydła w kontynuacji. Kerstin Gier jak zwykle przyprawia czytelnika o apetyt na więcej, bowiem szybkie tempo akcji sprawia, że tytuł ten czyta się ekspresowo i chce się dalej odkrywać nie tylko tajemnice przeszłości, lecz i sekrety rodziny Montrose.

  • zosia

    Gwendolyn pochodzi z dość ekscentrycznej rodziny, dla której podróżowanie w okresie jest czymś naturalnym. Niektórzy jej członkowie posiadają "gen", umożliwiający im przeskoki do przeszłości. Ujawnia się on między szesnastym a siedemnastym rokiem życia. Według obliczeń kuzynka Gwendolyn jest jego nosicielką. Tylko dlaczego to Gwen idąc do sklepu, trafia do "starszej" rzeczywistości? Czy Izaak Newton mógł się pomylić? Kobieta zostaje rzucona na głęboką wodę. Staje się częścią większego projektu i musi zadecydować komu ufać, komu nie. Po spotkaniu z Hrabią de Saint Germain jej wątpliwości jeszcze rosną. Po której stronie się opowie? Kim byli Lucy i Paul? Czym jest ta wielka tajemnica? "Czerwień rubinu" jest zaledwie wprowadzeniem do świata podróżników w czasie. Poznajemy panujące w nim zasady, powoli odkrywamy jego sekrety, wraz z bohaterką przygotowujemy się do pierwszych, kontrolowanych przeskoków. Kroczek po kroczku stajemy się częścią społeczności. Akcja rozwija się powoli, a mimo to nie ma miejsca na nudę czy przestoje. Im bardziej zagłębiamy się w przedstawiony świat, tym bardziej jesteśmy go ciekawi. Kolejne epizody rodzą odpowiedzi, lecz również nowe pytania. Dosłownie nie możemy się oderwać, łakniemy więcej i więcej. Ponadto książka ebook urywa się w tak zaskakującym momencie, że od razu sięgnęlibyśmy po kolejne tomy. Musicie wiedzieć, że moje oczekiwania względem książki były olbrzymie. Długo czekałam na możliwość jej przeczytania, a więc również głód był ogromny. Nie zwiodłam się w żadnym wypadku. Mowa powieści jest lekki i przyjemny, słownictwo dopasowane do epok, w których akurat znaleźli się bohaterowie. Treść zaskakująca i nieprzewidywalna, a aura tajemniczości wszechobecna. Autorka dbała o najdrobniejsze szczegóły. Oddała wiarygodnie każdy okres historyczny. Ponadto stworzyła ciekawych, złożonych bohaterów. Po pierwszym tomie pozostawiła czytelnika z wątpliwościami o kierujące nimi pobudki. Cały czas zastanawiam się czy moje domysły okażą się prawdziwe, czy może autorka poprowadziła dalej fabułę w zupełnie inny sposób. Autorka z łatwością porwała mnie własną powieścią i wprowadziła w jej niesamowity klimat. Trudna fabuła, brak schematów, zaskakujące zwroty akcji to cenne atuty. Wątek podróży w okresie okazał się strzałem w dziesiątkę, wyróżnił książkę na tle młodzieżówek. Zapowiadające się sploty wydarzeń znacznie pogłębiły moją ciekawość. Podsumowując, "Czerwień rubinu" nieustanna się moim tegorocznym odkryciem. Miło spędziłam czas, a Kerstin Gier podsyciła mój głód czytelniczy. Mam nadzieje, że przy kolejnych tomach go w pełni zaspokoi.

  • KobieceRecenzje365

    Każdy kto choć trochę mnie zna, ten wie, że przepadam za literaturą młodzieżową, a jeżeli jeszcze jest to lekka fantastyka, to po prostu jestem wniebowzięta. Gdy ujrzałam nowe wydanie pierwszego tomu Trylogii Czasu, to wiedziałam, że koniecznie muszę go przeczytać. Kilka lat temu trafiła w moje ręce prawdopodobnie ostatnia części tej trylogii, więc mogę powiedzieć, że twórczość Kerstin Gier zaczęłam poznawać od końca. Zawsze miałam nadzieję, że poznam tę historię od początku, jednak w natłoku recenzyjnych egzemplarzy, nie miałam czasu, by tego dokonać. Na całe szczęście dzięki wydawnictwu Media Rodzina, które wydaje tę trylogię w nowych, oryginalnych i cudownych okładkach udało mi się wreszcie przeczytać tom pierwszy, więc zapraszam Was na recenzję „Czerwieni rubinu”. Gwen to całkiem przeciętna nastolatka, lecz pochodzi z nieprzeciętnej rodziny. Jej kuzynka Charlotta jest nosicielką genu, który w wieku szesnastu lat umożliwi jej podróże w czasie. Tylko czy na pewno to Charlotta ma ten gen? Nagle to Gwen przenosi się w okresie i zostaje objęta opieką przez tajną organizację. Kobieta dostaje do wykonania tajną misję, a jej kompanem w „podróżach” jest arogancki, lecz zarazem męski Gideon de Villiers. Misja ta może przemienić życie wszystkich członków dwóch rodzin obdarzonym genem podróży w czasie. Czy Gwen pozwoli sobą manipulować? Czy wypełni zadanie? Jaką rolę w jej życiu odegra Gideon? Przekonajcie się sami. „Kerstin Gier to niemiecka autorka powieści dla dziewczyn i powieści młodzieżowych. Sukces Trylogii Czasu z dnia na dzień zrobił z niej jedną z najlepiej sprzedających się pisarek niemieckojęzycznych. Studiowała edukację biznesową i psychologię komunikacji, usiłowała własnych sił w wielu miejscach pracy, by w 1995 roku zacząć pisać powieści dla kobiet. Aktualnie mieszka wraz z mężem i synem w okolicach Bergische Land.” „Czerwień rubinu” to wyjątkowa powieść, która po prostu mnie oczarowała i od razu pochłonęła w głąb fabuły. Po prostu przepadłam z kretesem. Jeszcze raz podkreślę, że uwielbiam powieści młodzieżowe i na całe szczęście rzadko trafiam na takie, które mnie nie porywają. Kerstin Gier stworzyła naprawdę coś fajnego i wyjątkowego, ponieważ podróże w okresie nie są zbyt popularnym wątkiem w literaturze, jaką czytam. Opowieść jest wielowątkowa, pełna dziwacznych postaci, a sekrety piętrzą się na każdym kroku. Dodaje to niesamowitego smaczku całej historii, ponieważ nigdy nie wiadomo, czym autorka nas zaskoczy na kolejnej stronie. Poza tym akcja książki jest dynamiczna, wiele się losy i pojawiają się fragmenty zaskoczenia. Naprawdę uwielbiam takie książki i cieszę się, że już niedługo ukaże się drugi tom „Błękit szafiru” również w nowej cudownej okładce. Narracja poprowadzona jest z perspektywy Gwen, dzięki temu poznajemy tę nastolatkę na wskroś. To kobieta niezbyt rozgarnięta, która ma problemy, jak większość nastolatek. Przez gen, który powinna mieć jej kuzynka, Gwen zostaje rzucona na głęboką wodę i musi sobie radzić bez doświadczenia i przeszkolenia do podróży w czasie, które przeszła Charlotta. Przyznam, że jej postać momentami mnie irytowała, lecz koniec końców bardzo ją polubiłam. Muszę wspomnieć także o Gideonie, ponieważ to postać, która przypadnie do gustu wielu czytelniczkom, ja nierzadko wzdychałam do tego młodego człowieka ;). To bohater bardzo męski i arogancki, a takich lubię najbardziej. W powieści tej jest dużo interesujących postaci, lecz nie będę ich wszystkich Wam wymieniać, by nie psuć Wam całej zabawy. „Czerwień rubinu” to opowieść romantyczna i zabawna, przy której spędziłam przyjemnie czas. Jak widzicie wiele do szczęścia mi nie potrzeba... starczy niezła książka ebook z fragmentami fantasty, w której pojawia się wątek miłosny. Jeżeli ktoś z Was jeszcze nie czytał Trylogii Czasu, to ja ją Wam serdecznie polecam, ponieważ to naprawdę kawał fajnej literatury dla młodzieży, lecz i osoby starsze się nie zawiodą, sama jestem tego dobrym przykładem. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.

  • patka :3

    Książka ebook bardzo mnie rozczarowała. Spodziewałam się dobrej młodzieżówki z wątkiem podróży w czasie. Mocno się rozczarowałam. Główny kłopot stanowią bohaterowie ponieważ sam pomysł fabuły jest niezły. Główna bohaterka Gwendolyn pomimo tego, że ma już 16 lat zdaje się zachowywać jakby miała 12. Jej ciągłe i nie na miejscu porównania do filmów czy to, że jej życiem osobistym , genem podróży w okresie bardziej się interesuje najbliższa przyjaciółka ka bohaterki, potrafi wkurzyć. Zresztą nie tylko ona , zachowanie jej matki również raczej nie odczułam by było adekwatne do jej wieku. Czasami miałam wrażenie, że czytam dialog prowadzony przez dziewczynki 12/13 lat. Wątek miłosny mógł mieć potencjał jednak prawdopodobnie go zmarnowano tylko w mojej opinii i w tej części, bo dalszych nie czytałam. Mam wrażenie, że to uczucie pomiędzy Gideonem a Gwendolyn pojawia się niespodziewanie i nic nie wskazywało na to by owe uczucie miało połączyć tą dwójkę... Przez cały czas Gideon jest zniechęcony do głównej bohaterki a ta zdaje się na niego lecieć ponieważ jest przystojny, a gdy ją obraża postanawia się nie odzywać. I tu niespodziewanie gdy nic się nie zmienia okazuje się, że są w sobie zakochani. Jak dla mnie rozczarowanie, lecz dam trylogii szansę i sięgnę po kolejną element by sprawdzić czy może główna bohaterka nie będzie mnie irytowała i zmieni to mój punkt widzenia co do tej książki.

  • Zatracona w słowach

    Gwendolyn Shepherd jest niewyróżniającą się niczym szesnastolatką. Przez całe życie żyła w cieniu własnej kuzynki Charlotte, która według samego Newtona odziedziczyła specjalny gen umożliwiający podróżowanie w czasie. Nastąpiła jednak wielka pomyłka, gdyż to nie Charlotte, lecz Gwen odziedziczyła gen, który pozwala jej przenosić się w przeszłość. Kobieta odkrywa, że istnieje tajne bractwo, a ona nie jest jedynym podróżnikiem. Kobieta zostaje wysłana na misję w przeszłość, a jej partnerem zostaje zagadkowy i męski Gideon. „Czerwień rubinu” jest pierwszym tomem „Trylogii Czasu”, która już kilka lat temu została wydana w Polsce przez Wydawnictwo Egmont. Po wyczerpaniu się nakładu nie nastąpił jednak żaden dodruk i z upływem czasu cała trylogia nieustanna się białym krukiem, wszyscy chcieli ją przeczytać, jednak nie można było jej nigdzie kupić. Bardzo się cieszę, że Wydawnictwo Media Rodzina postanowiło uszczęśliwić czytelników wznowieniem tej trylogii. W dodatku zachowało cudowne oryginalne okładki i twardą oprawę, dzięki czemu książka ebook pokazuje się zjawiskowo. Akcja powieści rozwija się powoli. Na początku zostajemy wprowadzeni w życie Gwen, poznajemy bohaterów i sytuację, w jakiej odnalazła się dziewczyna. Gen, który odziedziczyła, sprawia, że w niekontrolowany sposób może przeskoczyć niespodziewanie do jakiegoś momentu w przeszłości. Żeby to kontrolować i nie narażać własnego życia, musi codziennie za pomocą chronografu — specjalnej maszyny, która pozwala wybrać, do jakiego momentu w okresie można się przenieść, odbywać podróż w przeszłość. Kobieta zostaje wysłana na specjalną misję, jednak nie ma pojęcia, kto jest jej prawdziwym wrogiem. Już w prologu autorka wprowadza nam zalążek intrygi, która na pewno rozwinie się w kolejnych tomach. Pojawia się oczywiście wątek romantyczny, na szczęście nie przesłania on całej historii, a raczej ją dopełnia. Wszystko rozwija się na schemacie, jednak Kerstin Gier dodaje interesujące i całkiem nowe elementy, które sprawiają, że książkę czyta się z zainteresowaniem. Autorka według mnie nieźle nakreśliła bohaterów, jednak to nie zmienia faktu, że są oni bardzo stereotypowi. Kerstin Gier nie wykazała się oryginalnością, gdyż Gwen jest typową nastolatką, która, choć posiada jako takie poczucie humoru i specjalny gen, to jednak nie wyróżnia się osobowością na tle innych bohaterek. Czasami wręcz zachowuje się irracjonalnie i trudno przez to zapałać do niej sympatią. Mamy jeszcze Gideona, który jest oczywiście najlepszy, najprzystojniejszy i niesamowicie inteligentny. Chłopak jest według mnie nijakim bohaterem, a nieustanne zachwyty Gwen ponad jego osobą mogą naprawdę zirytować. „Czerwień rubinu” to interesujący początek trylogii, choć nie jest pozbawiony wad. Książka ebook jest przede wszystkim nastawiona na rozrywkę i dobrą zabawę, dlatego nie spodziewajcie się szczególnie zawiłej i odkrywczej historii, która zwali Was z nóg. Opowieść wciąga od pierwszych stron, bardzo nieźle bawiłam się podczas czytania i uważam, że przede wszystkim o to w niej chodzi. O czerpanie radości z czytania. Zalecam ją osobom, które poszukują lekkiej młodzieżówki, która umili Wam dzień i pozwoli skutecznie zamordować czas. http://someculturewithme.blogspot.com/2017/08/podroze-w-czasie.html

  • Natalia Łucja

    „Czerwień rubinu” to pierwszy tom bestsellerowej serii Kerstin Gier, która to seria została także zekranizowana. Do tej pory w Polsce nie dało się kupić tych ebooków po rozsądnej cenie w starym wydaniu, lecz na szczęście wydawnictwo postanowiło wydać je jeszcze raz w zupełnie nowej szacie graficznej. Nigdy nie byłam fanką ebooków z wątkiem o podróży w czasie, nie lubię za bardzo opisów zamierzchłych strojów, ulic czy miejsc i nigdy po nie nie sięgałam. Jednak książka ebook pani Gier jest napisana w inny sposób i innym językiem. Narratorką jest Gwen, zupełnie normalna dziewczyna, lecz pochodząca z wyjątkowej rodziny mającej gen przenoszenia się w czasie. To jej idealna kuzynka Charlotta była przygotowywana przez całe życie do bycia podróżnikiem w czasie, nie ona, lecz okazuje się, że to Gwen jest posiadaczką feralnego genu i to na jej głowę – zupełnie nieprzygotowaną – spadnie pewna misja do spełnienia. Gwen jest o tyle genialną narratorką pierwszoosobową (niestety, bardzo podobną do Liv z „Trylogii snów”), że omawia wszystko z poczuciem humoru i naturalnością adekwatną do wieku. Nadaje to książce pdf lekkości, co według mnie jest jej dużą zaletą, ponieważ w wielu młodzieżówkach bohaterki wydają się być aż zbyt dojrzałe na własny wiek. Nie lubię nigdy spojlerować odnośnie treści, więc nie powiem więcej niż to, że Gwen zostanie uwikłana w pewien rodzaj spisku zorganizowanego przez organizację, która jest jej potrzebna do tego, by mogła jakoś żyć i nie przenosić się niekontrolowanie w przeszłość. W organizacji poznaje drugiego młodego podróżnika, wyjątkowo przystojnego Gideona, który nie jest jednak do niej pozytywnie nastawiony. Fabuła jest przepełniona akcją i diametralnie przyspiesza po pierwszych trzydziestu stronach. Jednocześnie poznajemy wielu innych bohaterów i widzimy łączące ich relacje. Nie brakuje również intryg, przedwiekowych spisków i rodzinnych tajemnic. Tak jak w Trylogii snów, Kerstin Gier pisze lekkim piórem, mową zdecydowanie skierowanym do nastolatków. Jej pomysł z podróżami w okresie jest nowy i jeszcze nie tak wyeksploatowany jak inne „nadnaturalne scenariusze”. Podsumowując – myślę, że warto sięgnąć po „Czerwień rubinu” jako lekturę-odskocznię, pomiędzy tymi ambitniejszymi, ponieważ zdecydowanie wyróżnia się lekkim stylem pisania, ciekawą i oryginalną fabułą a także główną bohaterką, która nie jest przesadzona i idealna.

  • kastepien

    Kerstin Gier po raz następny oczarowuje lekkim stylem zabarwionym nutą sarkazmu głównej bohaterki. Gwendolyn dość sceptycznie podchodzi do zdarzeń, w których centrum się znalazła. Początkowo nie wierzy w to, co się dzieje. W końcu nikt jej nie przygotował do takiego życia. Co z tego wynika? Masa zabawnych sytuacji i nieporozumień powodujących u czytelników wybuchy niekontrolowanego śmiechu. Masa idealnie skonstruowanych dialogów doprowadzających do łez. To właśnie to lubię w powieściach tej autorki najbardziej – humor. W połączeniu z bohaterami, których pokochać można już od pierwszej strony tworzą mieszankę niemal idealną. Prawie. Nieźle byłoby dodać do tego jeszcze jakiś punkt zawiązujący fabułę. Ponieważ choć autorka sprawnie porusza się po wykreowanym przez siebie świecie i łączy teraźniejszość z przeszłością bez wprowadzania zamętu, zabrakło mi właśnie tego jednego elementu, który w pierwszej części książki określiłby, w jakim kierunku zmierza akcja. To pojawia się niestety dopiero pod koniec. Mimo wszystko od Czerwieni rubinu trudno się oderwać. Podróże w okresie łączą się tu z kłopotami klasycznymi dla nastolatków i nie tylko. Autorka ukazuje marzenie wielu jako niechcianą rzeczywistość jednostki. Niewiarygodny, zagadkowy świat konfrontuje się z codziennością. Obok wypadów w przeszłość, autorka przedstawia rodzinne sprzeczki i szkolne dylematy, pierwszą miłość i przyjaźń nad wszystko. Czerwień rubinu to historia łącząca fantastyczne wątki i kłopoty nastoletniego życia. To dobre wprowadzenie do cyklu. Nie jest pozbawiona minusów, lecz humor i bohaterowie dużo wynagradzają. To doskonały odstresowywacz. Sama idealnie się przy tej książce pdf bawiłam i z pewnością sięgnę po następny tom!

  • Gandalfka

    http://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2017/07/rubin-to-poczatek-lecz-i-zakonczenie.html Cudowna okładka reedycji, równie cudowna w środku. Lekka i przyjemna historia z nutką fantastyki :)

  • Paulina Lipka-Bartosik

    Jeszcze kilka miesięcy zdobycie którejkolwiek części Trylogii Czasu Kerstin Gier było niemalże niemożliwe, a jeśli już, to horrendalne ceny na facebookowych grupach przyprawiały o zawroty głowy. Setki osób wychwalały te książki niemal pod niebiosa, a jeszcze więcej marzyło o ich posiadaniu. I chociaż sama daleka byłam od wydawania małej fortuny na twórczość Gier, to skłamałabym, gdybym stwierdziła, że nigdy nie zastanawiałam się ponad jej fenomenem i że nigdy mnie nie intrygowała. Ponieważ intrygowała. I to bardzo. Kiedy wydawnictwo Media Rodzina oznajmiło, że zamierza zająć się tak uwielbianą przez tłumy serią i wydać ją (i to jak! <3 ) na nowo, tysiące czytelników oniemiało z zachwytu, by potem przebierać z niecierpliwością nogami i zagryzać wargi w oczekiwaniu na dzień premiery pierwszej tylko części. Czy było warto? O ile jej kuzynka została przeznaczona do wyższych celów, o tyle ona sama od zawsze była "zwyczajna". To kuzynka dostała (można by rzec "w spadku") gen podróży w okresie i to ją skrupulatnie przygotowywano do pierwszego (i kolejnych także) skoków w przeszłość. To Charlotta miała martwić się tym pyszałkowatym Gideonem (i co to w ogóle za imię?) i spróbować sprostać wymaganiom dziwacznej babki i jeszcze dziwniejszego Stowarzyszenia. Gwen miała być tylko sobą. Dlaczego więc to ona, Gwendolyn, przenosi się w czasie,a później robi to znowu, ponownie i znów? Coś jest bardzo nie tak. Czyżby Newton się pomylił...? Nie jestem olbrzymią wielbicielką fantastyki, a jedyna magia, którą toleruję to ta, którą dysponował Potter i jego Gwardia, dlatego również trochę obawiałam się pierwszego spotkania z twórczością Gier. Tym bardziej, że słyszałam na jej temat same ochy i achy, a z doświadczenia wiem, że najczęściej te zbiorowe zachwyty są po prostu przesadzone i tyleż prawdziwe, co mój list z Hogwartu. Wyobraźcie więc sobie moje zdziwienie, kiedy doszło do mnie, że "Czerwień rubinu" rzeczywiście jest dobra! :o Zgoda, nie jest to mądra historia, nie nauczy Was absolutnie niczego, niczego nie zmieni również w dziejach świata, i na sto procent bez wysiłku znajdziecie wybitniejszą lekturę, lecz wiecie co? Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie przeczytał książki tylko po to, by rozruszać własne mięśnie mimiczne i móc się bezkarnie śmiać ;) Mowa powieści jest dosyć infantylny, tak jak i infantylna bywa główna bohaterka. Gwendolyn nierzadko zachowuje się głupiutko, jej wiedza o historii świata wzbudza trwogę, a przyjaciółka lepiej radzi sobie z wyszukiwarką Google niż z prawdziwym życiem. Brzmi słabo, prawda? Słabe jednak nie jest, ponieważ Gier pisze wyjątkowo przyjemnie, sprawiając przy tym, że drobne wady nie rażą, co więcej - nawet wzbudzają sympatię. Trzpiotowatość Gwen dynamicznie odchodzi w zapomnienie, a my z zaciekawieniem śledzimy jej losy. Autorka dba, byśmy nadążali za rozwojem akcji i pomiędzy epizodami dodaje wstawki, które objaśniają funkcjonowanie stowarzyszenia zwanego Strażnikami. Duży plus należy jej się także za realizm - za każdym razem stara się oddać ducha epoki, w której aktualnie znajduje się Gwen i wychodzi jej to całkiem dobrze ;) Najmłodsze czytelniczki zachwyci również relacja Gwendolyn i Gideona, która (niemal rodem przeniesiona z filmów Disney Channel) u tych starszych wzbudzi jedynie pobłażliwy uśmiech, lecz absolutnie nie odbierze przyjemności z poznawania całej historii. I chociaż w pierwszym tomie nie objaśnia się nic, a my zostajemy z większą ilością pytań niż mieliśmy ich na starcie, to jestem pewna, że każdy, kto przeczytał "Czerwień rubinu" z równie olbrzymią ochotą sięgnie po kontynuację, "Błękit szafiru". Ja w każdym razie tak zrobię ;) Jeśli szukacie czegoś lekkiego, czegoś, co zapewni Wam przednią rozrywkę na kilka tylko godzin i czegoś, co nie sprawi, że Wasz przepracowany mózg jeszcze bardziej się przegrzeje, to szczerze zalecam Wam "Czerwień Rubinu" Kerstin Gier. Nawet jeśli macie więcej niż naście lat ;)

  • Monika Szulc

    Gwendolyn Shepherd jest pozornie normalną kobietą i przypadła jej rola kuzynki niezwykłej Charlotte. Los jednak lubi być przewrotny i to Gwen odziedziczyła gen podróży w czasie. Kiedy po raz pierwszy odbywa podróż w przeszłość wie, iż jej życie zmieni się na zawsze. Od tej chwili tajna organizacja roztacza na nią opiekę i stopniowo wprowadza w sekrety, których mają bardzo dużo. Świeży świat, nowe umiejętności a także przerażający Hrabia. Kto mówi prawdę i czy wszystkim przyświeca szczytny cel? Całe szczęście, że jest jeszcze jeden podróżnik, który niestety potrafi być strasznym arogantem. Jest to moje ponowne spotkanie z tą serią. Kilka lat temu namiętnie zaczytywałam się w przygodach Gwen i strasznie się cieszę, że upływ czasu nie sprawił, iż wyrosłam z tej książki. W książce pdf nie ma zbyt wiele bohaterów, a jednak ciężko wskazać podejrzane osoby. Bez wątpienia Hrabia wzbudza niechęć. Charlotte wciąż mnie irytuję, a drugi podróżnik – Gideon, jest osobnikiem, którego raz się kocha, a raz nienawidzi. Pomimo prostoty tej powieści, emocji nie brak, a relację pomiędzy bohaterami dodatkowo je podsycają. Gideon własną władczością wielokrotnie wzbudza niechęć, lecz ma również własne lepsze momenty. Całe szczęście Gwendolyn nie pozwala sobą kierować i niczego nie bierze za pewnik! Popełnia błędy, czasami chichocze jak mała dziewczynka, lecz jej obawy i lęki są w pełni zrozumiałe, tym bardziej, że kobieta ma dopiero szesnaście lat. Nigdy nie przepadałam za zbyt dojrzałymi bohaterami, a w tym przypadku autorka umiejętnie odzwierciedliła emocje nastolatków i mnie tym całkowicie zauroczyła. Pani Kerstin Gier ma lekki styl, uwielbiam jej książki. Czyta się je dynamicznie i z prawdziwą przyjemnością. Nie są wielowątkowe, lecz mają w sobie to coś i do książki chcę się powrócić. Ja tak zrobiłam i nie żałuję. Temat podróży w okresie potrafi przywrócić o zawroty głowy, te wszystkie przeskoki w okresie sprawiają, że czasami trzeba zastanowić się ponad kolejnością przeskoków. Cudowne opisy, ubrania i sekrety potrafią wciągnąć i choć akcja rozgrywa się na przestrzeni paru dni, to nie należy do zawrotnych. Niemniej jednak wiele się dzieję, a bohaterowie są sympatyczni, dlatego z przyjemnością towarzyszyłam im podczas malowniczych przeskoków w czasie. „Czerwień rubinu” to piękny początek wyjątkowej trylogii. W książce pdf znajdziecie mnóstwo tajemnic, piękną przyjaźń, młodzieńcze uczucia a także morze emocji, które nie słabną nawet na moment! A wszystko to osnute jest niezwykłym klimatem a także urokiem, jakim pałają dawno minione epoki! Niezapomniana przygoda! Zalecam 8/10!

  • dobrerecenzje.pl

    Wyobraźmy sobie, że żyjemy w bardzo znacznej rodzinie, jako jedno dzidziuś z długiej linii rodu, mamy bardzo bogatą przeszłość i równie przesądzoną przyszłość. Lecz co się stanie, kiedy bardzo kluczowy gen będący następstwem dziedzictwa ukaże się nie tam gdzie od początku zakładano? Gwen, to nastolatka żyjąca w cieniu własnej kuzynki, wychwalanej, najbardziej inteligentnej ze społeczeństwa. Wszyscy w rodzinie łącznie z babką obydwu kobiet wyczekują pierwszych objawów, które świadczyłyby o posiadaniu genu podróżnej. Ale Charlotta nic a nic nie czuje i równie do niczego nie dochodzi. Gwen żyjąca także w tej samej rodzinie co kuzynka, niespodziewanie zaczyna odczuwać pierwsze objawy podróżnika. Ale nikomu o tym nie mówi, bo niemożliwe jest, że ona, córka zwykłych, przyziemnych ludzi mogłaby posiadać tak bardzo kluczowy gen. Przecież wszystkie przygotowania i podróże jej kuzynki i ciotki do dużego gmachu filii byłyby na marne. Według Gwen jest to niemożliwe i na pewno zachorowała na coś lub się przeziębiła. Ale pewnego razu, w drodze do cukierni po ulubione smakołyki kobieta odczuwa nagłe mdłości. Kiedy już otwiera oczy znajduje się praktycznie w innym dla niej czasowo Londynie. Wszytko jest jakby nie z jej epoki, ludzie inaczej ubrani, a pośrodku ona kobieta z przyszłości w płaszczu w duże czerwone kropy. Nagłe pociągnięcie przywołuje dziewczynę do teraźniejszości, a ona coraz bardziej niepewna postanawia powiedzieć o wszystkim matce. Książka ebook nie najnowsza, ale miło było przypomnieć sobie stare czasy, kiedy czytało się tak dobre książki. Powieść, która parę lat temu była praktycznie niedostępna w Polsce powróciła w wielkiej okazałości, na dodatek w twardej pięknej oprawie. Tą historię prawdopodobnie każdy już zna, może dlatego, że wytwórnia filmowa postanowiła wykupić prawa do wszystkich trzech ebooków i zekranizować je. Według mnie filmy były niczego sobie, ale nic nie zastąpi naszej fantazji i książki, która spokojnie spoczywa w naszych rękach skrywając sekrety fabuły.

  • Miasto Książek

    Gwen to zwykła nastolatka, z wyjątkowej rodziny. Co kilka pokoleń w jej rodzinie rodzi się osoba, która ma dar, pozwalający podróżować w czasie. Ten zaszczyt przypadł kuzynce Gwen, Charllote. Lecz czy na pewno? Gdy Charllote szykuje się do własnej pierwszej podróży, okazuje się, że to właśnie nasza główna bohaterka przenosi się kilkadziesiąt lat wstecz. Kobieta musi w bardzo krótkim okresie nauczyć się historii, tańca, potyczki i kultury z najróżniejszych okresów. Czy sprosta zadaniu? Czy wypełni misję? Więc, dlaczego warto przeczytać "Czerwień rubinu"? Po pierwsze podróże w czasie! W swoim czytelniczym życiu, nie czytałam dużo ebooków o przenoszeniu się w czasie. Jednak ta jest moim zdecydowanym faworytem. To jak Kerstin Gier operuje słowami i jak cudownie i plastycznie wszystko opisuje, to aż chce się czytać! Wszystko da się tak prosto wyobrazić, że nawet najbardziej oporna osoba da radę! Poza tym, która kobieta nie lubi czytać o cudownych kolorowych sukniach, uroczych pantofelkach i torebkach ♥ Po drugie jest w niej bardzo wiele akcji. Książka ebook od pierwszych stron wciąga i nie wypuszcza. Sam prolog już intryguje, nie mówiąc o kolejnych rozdziałach. Już w pierwszych stronach losy się to, co podałam w opisie. Każda następna to szkolenia, zagadki, sekrety i kolejne podróże. To książkę pochłania się błyskawicznie, ponieważ tak wciąga! "Okej. To ja sobie teraz zemdleję." Po trzecie humor. Dawno tak wiele nie śmiałam się przy jakieś książce. Autorka wielki nacisk dała nie tylko na akcję, lecz również na humor. Główna bohaterka, mimo że jest niezdarą, nadrabia ciętym językiem. Jednak najwięcej śmiechu jest, jak pojawia się Xemerius. Ten gargulec rozwala system! Jego teksty i poczucie humoru są genialne! ♥ Po czwarte, to coś dla okładkowych srok, przepiękne wydanie. Twarda oprawa, cudowny róż, czarne ozdoby i na dole główni bohaterowie. W środku cudowne zdobienia i jeszcze piękniejsza wklejka ♥ Nie powiem, że poprzednie wydanie jest brzydkie, ponieważ również je uwielbiam, lecz to ma własny baśniowy urok. Powiem tak, jak otworzyłam paczkę z tą książką, to piszczałam z zachwytu! ♥ Nie spodziewałam się, że książkę otrzymam i zwyczajnie mowę mi odjęło!! Ono jest naprawdę piękne i jak będziecie w księgarniach to sami się przekonajcie :D "- Gdyby to był film, na końcu czarnym charakterem okazałby się ten, po którym najmniej się tego można było spodziewać. Lecz bo to nie jest film, stawiam na tego gościa, który cię dusił." Piąty powód to bohaterowie. Kerstin Gier stworzyła niezwykłych i unikalnych bohaterów, którzy raz wzbudzają nasza sympatię, a raz mamy ochotę ich udusić. Gwen tak jak pisałam wcześniej jest niezdarą, lecz nadrabia ciętym językiem. Nie jest we wszystkim doskonała i popełnia błędy. Gideon za to jest cięższy do opisania, bo jego charakter zmienia się w zależności od tomu, przechodzi dużo metamorfoz, jednak na samym początku nie zyskuje naszej sympatii. Tak do połowy książki to zadufany w sobie buc, później dopiero jak Gwen robi pewną rzecz docenia ją i w końcu lepiej traktuje. Inni bohaterowie jak przyjaciółka Gwen i gargulec rozwalają system i ich po prostu kochany<3 O reszcie bohaterów pisać nie będę, ponieważ mogę coś zdradzić, a chce byście sami się o nich przekonali :D No i ostatni szósty, to styl pisania. Książka ebook jest napisana bardzo lekkim i przyjemnym dla odbiorcy językiem. Jest wiele dialogów, opisów również nie ma aż tak dużo, a jak już są, to samemu chce się je poznać. Opisy miejsc, stroi i całego klimatu są tak idealnie opisane, że to wszystko aż się czuje! Czasami ma się wrażenie, że to my jesteśmy na przykład w XVII wieku na dużym balu ♥ "Rubin to początek, ale i zakończenie." Także, jeżeli jeszcze nie czytaliście Czerwieni rubinu to teraz macie aż sześć powodów, dla których warto ją przeczytać. Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że nie zawiedziecie się, a każdy następny tom jest lepszy. Ja w tej historii jestem zakochana i nie wiem jak ja mogłam tak długo żyć, bez jej znajomości.

  • katherine_parker

    Po zapoznaniu się w całości z serią Silver - Księgi snów wiedziałam, że Kerstin Gier nieustanna się jedną z moich ulubionych autorek. Mimo to przez cały czas broniłam się z przeczytaniem jej pierwszej serii Trylogia czasu. Wydaje mi się, że wielki wpływ na moją opinię miały okładki ebooków wydane nakładem Wydawnictwa Egmont Polska - cały czas po prostu nie pasują mi one do stylu pisarskiego autorki i obawiałam się, że sama Trylogia czasu nie będzie taka charakterystyczna, jak Silver. Gdy więc dowiedziałam się o ty, że Wydawnictwo Media Rodzina postanowiło wydać tą serię jeszcze raz i to z całkiem nową okładką byłam normalnie w niebo wzięta! No ponieważ spójrzcie tylko na to cudo - jest uosobieniem stylu Kerstin Gier, jej humoru i wszystkiego, co w niej najlepsze. Jednakże mimo to stale byłam co do tej serii raczej sceptycznie nastawiona i podeszłam do niej z dość olbrzymią rezerwą. Główną bohaterką książki jest niejaka Gwen, która od początku własnego życia wiedziała, że wywodzi się z bardzo specyficznej rodziny. Otóż już od wielu, wielu lat niektórzy członkowie rodziny Montrose rodzą się ze specyficznym genem, który pozwala im na cofanie się w czasie. Ostatnią z rodu, która miała zostać obdarzona tą wyjątkową zdolnością miała być kuzynka Gwen - Charlotte. Od momentu własnego urodzenia była przygotowywana do własnej dalszej przyszłości i praktycznie całe życie dostosowywała się do tego. Pewnego dnia Gwen odkrywa jednak, że to nie Charlotte, lecz ona została obdarzona tą niesamowitą zdolnością. Wszystko ładnie pięknie, tylko, że Gwen nie ma pojęcia co robić, gdy już się cofnie w okresie - w końcu to nie ona była do tego wszystkiego przygotowywana. Powiem wam, że na początku, gdy zapoznawałam się z opisem książki a także z licznymi opiniami na jej temat, jakoś nie bardzo przekonywało mnie to, że w powieści miały znaleźć się elementy z przeszłości. Wydawało mi się, że będzie to normalnie nudne. Jednak dzięki idealnej fantazji Kerstin Gier a także jej talentowi, autorce udało się stworzyć z tego coś niesamowitego. Już po pierwszym takim fragmencie wiedziałam, że na każdy następny będę czekała z olbrzymią niecierpliwością i właśnie tak było. Dzięki właśnie tym scenom z przeszłości, dzięki opisom, jakie Gwen a także Gideon musieli nosić stroje Czerwień rubinu na prawdę dużo zyskała i z pewnością, gdyby autorka z tego zrezygnowała, cała ta historia nie byłaby już taka sama. W ebookach Kerstin Gier zawsze podobało mi się to, w jaki sposób zwraca się ona do własnych czytelników i jak przez to kreuje własnych bohaterów. Jej nieodłącznym fragmentem jest humor i chociaż idealnie widać w nim, że jej książki skierowane są do raczej najmłodszych niż ja czytelników, to mimo wszystko ja zawsze idealnie się przy nich bawię i wracam do nich z dużym sentymentem. Teraz widzę, że moje obawy były bezpodstawne. ponieważ w końcu ten humor to cała Kerstin Gier i z całą pewnością w żadnej nowej książce pdf autorki tego nie zabraknie. Chociaż Czerwień rubinu czytałam już jakiś czas temu, stale nie mogę do końca zebrać wszystkich słów, jakimi chciałabym omówić dla was tą książkę (wybaczcie mi więc, jeśli ta recenzja jest trochę nieskładna). Wiem jednak, że jedyne, co jeszcze muszę wam powiedzieć to to, że jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z tą książką, koniecznie MUSICIE to zmienić. Po prostu nie ma innej opcji. A jeśli w dodatku czytaliście już serię Silver - Księgi snów i ona wam się spodobała, to jest to wręcz wasz obowiązek. Ja teraz bardzo mocno żałuję, że nie zapoznałam się z tą serią wcześniej i chociaż mogłabym już zabrać się za kolejne tomy (a uwierzcie mi, ciekawość mnie zżera), to z olbrzymią niecierpliwością będę wyczekiwać tych w tej całkiem nowej szacie graficznej (będę się musiała troszkę pomęczyć). Słowem podsumowania powiem tylko, że Czerwień rubinu to książka, którą koniecznie trzeba przeczytać. Dla tych, którzy nie wiedzą, na podstawie tejże serii powstał film, lecz jeśli nie czytaliście jeszcze książek, nie oglądajcie go, ponieważ możecie się trochę zniechęcić do tej serii (chociaż w sumie nie był on taki zły - po prostu nie tak dobry, jak książka).

  • Klaudia Mordarska

    Czas dla każdego jest czymś innym. Niektórzy sądzą go za coś strasznego. Ponieważ bez przerwy ucieka, zabierając cenne chwile, które później stają się tylko wspomnieniem. Wraz z jego upływem przemijają ludzie, piękno, młodość... Dla niektórych jest nadzieją. Wierzą, że dzięki niemu kiedyś staną się wolni. Że skończy się jakiś okres w ich życiu i będą mogli zacząć od nowa. A dla tych, co w nim podróżują, czas nie ma znaczenia. O tej książce pdf słyszałam już naprawdę dużo niezłych słów. Wciągnęłam się w nią już od pierwszych stron. Planowałam, że tylko zacznę ją wieczorem, a wyszło na to, że siedziałam do późna w nocy, by ją skończyć. Autorka posługiwała się lekkim i niezbyt skomplikowanym językiem, co sprawiało, że Czerwień rubinu przeczytałam w błyskawicznym tempie. Wielkim plusem tej powieści jest sam pomysł. Mimo, że motyw podróży w okresie jest teraz coraz częściej poruszany, to jak do tej pory nie czytałam zbyt dużo podobnych książek. Spodobał mi się sposób, w jaki bohaterowie mogli dostawać się do przeszłości – dzięki specjalnemu genowi, który dziedziczył tylko wybranek. Interesującym pomysłem było także przydzielenie każdemu Strażnikowi jeden z kamieni szlachetnych. Bohaterowie byli w miarę nieźle wykreowani. Przez Czerwień rubinu przewinęło się wiele osób, lecz autorka skupiła się głównie na Gwendolyn i Gideonie, którzy zyskali moją sympatię już od pierwszej chwili. Polubiłam Gwen za to, że po prostu była sobą, a nie usiłowała na siłę być kimś innym, może w jej oczach lepszym. Jedyną wadą jest to, że momentami jej zachowanie było nieco dziecinne. Jednak muszę przyznać, że dzięki tej parze głównych bohaterów nie raz uśmiechałam się podczas czytania. Wątek romantyczny był ciekawie rozegrany, lecz jednak odniosłam wrażenie, że ta miłosna relacja rozwinęła się nieco zbyt szybko, ponieważ bohaterowie znali się góra kilka dni. Wiem, że to mogła być tak zwana miłość od pierwszego wrażenia, lecz jak dla mnie i tak to działo się zbyt szybko. Mam nadzieję, że w kolejnej części będzie nieco lepiej. Podsumowując, Czerwień rubinu to ciekawa opowiadanie o podróżach w czasie. Nie brakuje w niej akcji, sekretów i oczywiście miłości. Autorka miała interesujący pomysł i w dość umiejętny sposób go wykorzystała. Może nie jest to jakieś ambitne dzieło, lecz bardzo miło mi się czytało. Z chęcią sięgnę po kolejną część, a wam mogę ją polecić. Jest lekką i wciągającą młodzieżówką wprost idealną na wakacje.