Trup na plaży i inne sekrety rodzinne okładka

Średnia Ocena:


Trup na plaży i inne sekrety rodzinne

Czerwcowy poranek, pusta plaża i... trup. Kiedy Magda Garstka wraca po studiach do rodzinnej Ustki, nie spodziewa się, że czeka ją najbardziej ekscytujące lato w całym życiu. Zatrzymuje się w pensjonacie, który prowadzi jej babcia, rozpoczyna pracę w kawiarni i niedługo później... znajduje zwłoki. Kim był martwy mężczyzna? Jak zginął i czego poszukiwał w pensjonacie Garstków? Śledztwo utknęło w martwym punkcie, a Magda, córka policjanta, wbrew ostrzeżeniom postanawia zostać detektywem. Co prawda komuś zależy, żeby czym prędzej wyjechała z miasteczka, lecz tym pomartwi się później. Zwłaszcza że sprawa zagadkowego trupa wydaje się powiązana z pewną rodzinną tajemnicą... Rozrywkowy kryminał w stylu Joanny Chmielewskiej dla trzech pokoleń kobiet. Każda rodzina trzyma trupy w szafie. W niektórych domach szafy są większe. "Chciałabym być jak Magda Garstka – odważna, dociek­liwa, mądra. Z drugiej strony starałabym się dwa razy zastanowić, zanim wplączę się w historie, w których pojawiają się trupy, gangsterzy i kradzione dzieła sztuki. Magda nie ma takich rozterek – po prostu działa."Agnieszka Łopatowska, Interia.pl "Lato ponad Bałtykiem – smażona rybka, szum morza i roje turystów. A także tajemnica, która aż prosi się o odkrycie! U Anety Jadowskiej tak najbliższa memu sercu Ustka to miasteczko pełne sekretów. Dajcie się porwać tej słodko-‑gorzkiej opowieści!"Olga z Dużego Buka Jadowska stworzyła ciepłą, dynamiczną i zapadającą w pamięć powieść. Przygody Magdaleny Garstki (alias Usteckiej Nancy Drew) a także opowieści z życia jej rodziny naszpikowane są odwagą, humorem a także wątkami, które potrafią poruszyć serca i wzruszyć do łez. Polecam!Marta Korkus, OkiemMK "Przyjemna i ciepła książka ebook z olbrzymią dawką humoru i emocjonującymi wątkami kryminalnymi. Gwarantuje dobrą zabawę i chwilę refleksji. Lektura idealna, nie tylko na wakacje w Ustce."Miłka Awgul, Maw Reads "Genialna powieść, którą pokochają fani nietuzinkowych wątków detektywistycznych. Jako wielka fanka kryminałów: POLECAM!"Mariola Kłodawska, Przekartkowane "Powieść Anety Jadowskiej wyróżnia charyzmatyczna główna bohaterka, niecodzienna historia kryminalna a także przede wszystkim przepiękne ukazanie relacji rodzinnych. Już dawno nie przeczytałam książki tak szybko!"Anna Targosz, Wyznania książkoholiczki

Szczegóły
Tytuł Trup na plaży i inne sekrety rodzinne
Autor: Jadowska Aneta
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Rok wydania: 2018
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Trup na plaży i inne sekrety rodzinne w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Trup na plaży i inne sekrety rodzinne PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Idę czytać

    Marzą mi się wakacje. Mogą być ponad morzem. W tamtym roku odwiedziłam Gdańsk, Sopot i Hel, a błogie lenistwo przedzielone zwiedzaniem fantastycznych miejsc było tym, czego było mi trzeba. W Ustce nie była od stu lat, lecz to się zmieniło za sprawą "Trupa na plaży...". Książkę wzięłam z nadzieją na wakacyjną lekturę w środku zimy i powrót do ciepłych klimatów nadbałtyckich plaż. Magda Garstka za namową babci wraca do rodzinnej Ustki po 10 latach spędzonych w Łodzi. Szukająca pomysłu na życie dziewczyna, która w dzieciństwie utraciła rodziców i była wychowywana przez ciocię Tamarę pomaga babci w prowadzeniu pensjonatu Wielka Niedźwiedzica i pracuje jako kelnerka w kawiarni Vincent. Podczas porannego spaceru ponad brzegiem morza Magda znajduje trupa. Nieżywego. W wodzie. Po telefonie do wujka policjanta rozpoczyna się śledztwo w sprawie wyjaśnienia tajemniczej śmierci denata. Własne śledztwo prowadzi policja, lecz Magda wyczuwając, że idą zły tropem postanawia przeprowadzić własne. Śledzenie poczynań Garstki i powolne odkrywanie śladów to jedno. Jest jeszcze Babcia, właścicielka pensjonatu i skrywana rodzinna tajemnica. Czego dotyczy i jak bardzo była zaskakująca, to już wiem. Czas abyście i wy ją poznali. Aneta Jadowska postanowiła napisać kryminał i bardzo nieźle jej to wyszło. Nawet jeśli momentami akcja zwalniała, to stale byliśmy ponad morzem, na ślicznych usteckich ulicach. Jedyne co mnie denerwowało to odrobinę infantylny mowa głównej bohaterki, lecz to szczegół. "Trup na plaży..." zwiódł mnie sielską okładką i dobrze. Lubię takie niespodzianki. Polecam!

  • Marta Zagrajek

    "Trupa na plaży" zamówiłam jak tylko dowiedziałam się, że Aneta Jadowska napisała kryminał. Do tej pory byłam wielbicielką jej urban fantasy w wykonaniu Dory Wilk i okazjonalnie Witkacego. A ten trup przemawiał do mnie nie tylko byciem na plaży, lecz i nieszczęsnymi krówkami usteckimi. Co się okazało w trakcie lektury? Dwie sprawy. Pierwsza: Aneta potrafi pisać nie tylko świetną fantastykę, ale także dobry, lekki kryminał, który wymyka się prostemu zaszufladkowaniu. Druga: poczucie humoru nie zna gatunku literackiego. Tak jak seria o Dorze potrafiła wyciskać ze mnie uśmiech co ileś stron, tak i pierwszy tom usteckiego cyklu jest równie pocieszny. Aneta Jadowska umie tworzyć niesamowity klimat i ma poczucie humoru, którym potrafi zarażać czytelnika: "Zerknęłam na plażę po raz ostatni i napotkałam wzrok sierżanta sztabowego Straszewicza. Pod jego nieustępliwym spojrzeniem czułam się zgrabna jak czapla po trzech przejażdżkach na diabelskim młynie". Nawet product placement jest najwyższych lotów: "Szybko przetarłam stoliki przed kawiarnią i zebrałam puste szklanki, stale czując na sobie jego spojrzenie - zimne jak lód i przyjazne jak windykator z Providenta podczas trzeciej wizyty." Lecz nie samym humorem człowiek żyje, zwłaszcza w kryminałach! "Trup na plaży" pokazuje zagadkową zbrodnię, której świadkiem (przypadkowym oczywiście) jest Magda Garstka. Główna bohaterka tej powieści jest młodą dziewczyną, która nie do końca wie, co dalej ze swoim życiem. Nie miała łatwych początków, a obecnie jest w fazie zawieszenia pomiędzy "jestem", a "chcę być". Czy pobyt u babci w Ustce pomoże jej rozwiać narastające wątpliwości? Zbrodnia jest, świadkowie są, praca policyjna jest. Aneta Jadowska funduje czytelnikowi jeszcze podróż w bardziej obyczajowe rejony. Relacje międzyludzkie są tutaj równie ważne, jak ów trup na plaży. Magda Garstka jako narrator powieści jest inteligentną dziewczyną, której refleksje udzielają się odbiorcy jej słów. Lekki i przyjemny kryminał z nutą autorefleksji a także komizmem słownym i sytuacyjnym to najlepsze podsumowanie dla "Trupa na plaży" Anety Jadowskiej. "Po wielu latach życia na walizkach nie odnajdywała się w domowych rytuałach. "Zgubiłam gdzieś własną sadzonkę domu", powtarzała ze smutkiem i mnie przepraszała, ponieważ przecież młoda kobieta powinna mieć dom."

  • agatka641

    Nieskomplikowana pozycja o przygodach sympatycznej Magdy Garstki, która w Ustce znajduje trupa na plaży, który okazuje się mieć związek z babcią bohaterki i jej tajemnicami. Lektura łatwa, lekka i przyjemna, momentami zabawna, w sam raz na zimowe wieczory. Dla mnie jednak zbyt mało kryminału w kryminale. Ogólnie na plus, lecz bez efektu "wow".

  • Wojtek Doktor

    Ten kryminalny debiut Anety Jadowskiej oceniam bardzo dobrze. Widać, że książka ebook jest napisana z niesamowitą pasją. Znajdziemy tu akcję, trochę humory, idealnie wykreowanych bohaterów i ciekawą fabułę, a to wszystko powoduje, że książka ebook niesamowicie wciąga. Pojawia się w niej trup i rodzinne tajemnice, lecz jest to również opowiadanie o życiu kobiet, które doświadczyły przemocy i mimo to nie mogą nic z tym zrobić. Mam nadzieję, że na tym jednym kryminale nie poprzestanie i będzie dalej tworzyć w tym temacie. Z czystym sumieniem zalecam każdemu tę książkę.

  • KittyAilla

    Kojarzycie Nikitę i Dorę? Zapomnijcie, ponieważ teraz nadchodzi Garstka (Madzia), a pani Jadowska zupełnie zmienia styl! Narratorką jest właśnie Madzia, dwudziestotrzyletnia kobieta, która wraca do miejsca własnego dzieciństwa - Ustki. Ma ona zupełnie inną osobowość niż poprzednie wykreowane przez panią Anetę bohaterki, więc i styl narracji musiał być inny. Moje pierwsze spostrzeżenie - sto razy więcej humoru, co przy obranym gatunku wydawałoby się dziwne, gdyby nie to, że został on pięknie wpasowany w realia. Po drugie odniosłam wrażenie, że opowieść jest bardziej swobodna. Jak jedna z czołowych polskich autorek fantasy poradziła sobie z kryminałem? Całkiem nieźle. Chociaż mam pewne wątpliwości czy to na pewno kryminał. Osobiście skłaniałabym się ku odsłony humorystycznej powieści obyczajowej z wątkiem kryminalnym. Poza sprawą poznajemy rozlegle życie Magdy, jej rozterki, wątpliwości a także życie jej rodziny. Tak naprawdę odniosłam wrażenie, że odnalezienie trupa i dalsze obywatelskie śledztwo wynikało raczej z zainteresowań Mini-Garstki a także stanowiło dopełnienie wątku związanego z babcią Garstką. Czy to przeszkadza? O dziwo, nie! Nie znoszę obyczajówek, nie zrozumcie mnie źle, lecz rodzina Magdy to tak pozytywni i mili ludzie, że prawdopodobnie każdy z ciekawością śledziłby ich losy. Poza tym w ten cały optymizm autorka wplotła poważny problem, jakim jest przemoc domowa. Akcja ma jeden minus, który mnie niezmiernie irytował - rozumiem, że wcześniej Magda obawiała się stawić czoło przysłowiowym trupom w szafie babci. Po przyjeździe seniorka rodziny Garstków powiedziała jednak, że będą musiały porozmawiać. I do tej rozmowy przez długi czas nie dochodzi, ponieważ poza domem Madzia myśli sobie: "O zapytam o to babcię, jak wrócę, choć pewnie nie będzie chciała odpowiedzieć", a ostatecznie wraca i nie pyta bez żadnego uzasadnienia. Sama historia złożyła się pod koniec ładnie i spójnie, z całkiem zaskakującym zakończeniem i delikatnym zalążkiem romansu w tle. Madzia Garstka to metr pięćdziesiąt poczucia humoru a także żyłki Sherlocka Holmesa. Poznajemy ją na wylot - opowiada nam o sobie, o dzieciństwie, o śmierci ojca a także wychowaniu przez ciocię Tamarę. Polubiłam ją z marszu - nienawidzi biegać i miłuje słodycze! Ponadto potrafi zachować zimną krew. Gdybym musiała zadzwonić po jedną książkową postać, gdybym potrzebowała pocieszenia, optymizmu i pomocy w rozwiązaniu problemu - zdecydowanie byłaby to Mini-Garstka! Co najlepsze, jej rodzina to same pozytywne osoby. Wujek policjant potrafiący oddzielić obowiązki zawodowe od powinności rodzinnych, do tego czuły i troskliwy. Zwariowana kuzynka Monika, która młodo wychodzi za mąż i w trakcie śledztwa przygotowuje się do ślubu. Babcia Garstka to postać nieco tajemnicza, lecz zawsze gotowa pomóc wnuczkom. Kolejne wydarzenia pokazują tylko, że to dziewczyna o dużym sercu! Będąc przy bohaterach, należałoby także wspomnieć o klimacie małego nadmorskiego miasteczka, gdzie miejscowi się znają, a turyści to oni. Najlepiej prezentuje to śledztwo Magdy, z którą mieszkańcy chętniej dzielą się wiadomościami. Mój ulubiony moment? Zdecydowanie ten, gdy Magda przyjmuje rolę obrońcy jednorożców, lecz żeby zrozumieć ten tytuł, musicie sami sięgnąć po powieść. To pani Aneta w zupełnie innym wydaniu. Czy gorszym? Według mnie nie, choć moją ulubienicą stale pozostaje Dora. Jeśli macie ochotę na pełną humoru, lecz poruszającą niełatwy temat rodzinną opowiadanie - koniecznie musicie zapoznać się z Trupem na plaży.

  • Malinka94

    Aneta Jadowska do tej pory kojarzyła mi się głównie z autorką fantastyki, jako twórczyni serii o Dorze Wilk czy Nikicie, czyli kobiety z Dzielnicy Cudów. Na tym moja wiedza się kończy, ponieważ czytałam ledwie jedną książkę. Dlatego też, gdy miałam możliwość przeczytania powieści o innej fabule, o prawdziwym świecie, o kompletnie i całkowicie przeciętnej kobiecie skorzystałam, ponieważ zaciekawiło mnie jak pani Jadowska znalazła się w takich klimatach. „Trup na plaży i inne tajemnice rodzinne” rozpoczyna się od znalezienia rzeczonego trupa na plaży w Ustce przez Magdę Garstkę. Bohaterka wróciła w rodzinne strony z Łodzi, gdzie mieszkała z ciotką po skończeniu studiów licencjackich, a w Ustce odnalazła pracę w pensjonacie babci i lokalnej kawiarence. Dobra sielanka, prawda? Wszystko zmienia się, kiedy pewnego ranka Magda dzwoni do wuja policjanta i oznajmia, że odnalazła trupa. Denata. Nieboszczyka. A że kobieta ma ciągoty detektywistyczne to sama postanawia znaleźć sprawcę. Wciąga się coraz bardziej, szuka poszlak, czasem się gubi i trafia w ślepy zaułek, lecz czy uda jej się rozwiązać zagadkę, kto chciał śmierci mężczyzny, który zatrzymał się w pensjonacie jej babci? Książka ebook nie jest wybitnie niezła ani wybitnie zła, lecz osoby, które chciałyby coś mocniejszego, klimaty które sprawiają, że włos się na głowie jeży to przeżyłyby rozczarowanie, ponieważ nie znajdą tego czego szukają. Śledztwo prowadzone przez Garstkę jest lekkie, zabawne, czasem może tyci niedopracowane, lecz jest przyjemną odskocznią od tych trudniejszych śledztw, jakie pojawiają się u innych autorów. Czytało mi się ją szybko, kilka razy uśmiechałam się do siebie, a już zwłaszcza z elementów o jednorożcach (kto przeczytał wie na pewno o co dokładnie chodzi). Zawiodłam się jednak na sam koniec, ponieważ choć książka ebook jest doskonała na leniwe popołudnie, nie wymaga od nas zbyt dużo to myślałam, że choć pod koniec Magda znajdzie się w sytuacji takiej z przytupem! No niestety, sprawa rozwiązała się inaczej. Mam także pewien niedosyt, jeśli chodzi o postacie. Jest Magda, później długo, długo nic, a następnie dopiero jest jej wujek, babcia, kuzynka…. Nie wspominając o chłopaku, którego poznała i ciotce z Łodzi, których wątki są trochę potraktowane po macoszemu, lecz z racji tego, że jest to pierwszy tom to nie wymagam aż tak wiele. Chyba się rozwinie dalej. Jeśli zaś chodzi o tajemnice rodzinne trzymane w szafie… ten motyw był akurat interesujący i szkoda, że nie poświęcono mu więcej czasu. A samo śledztwo, kto zabił tytułowego trupa… właściwie mogłoby go nie być. „Trup na plaży” nie jest może literaturą wysokich lotów, jednak, jeśli pragnęlibyście siąść z lekką książką, herbatką i kocykiem i zanurzyć się w niezobowiązującej historii to ta może okazać się idealna! Nie tylko dla wielbicieli autorki, lecz również dla tych, którzy chcą rozpocząć przygodę z Anetą Jadowską.

  • Sauron

    Każda rodzina ma sekrety. Tajemnice, o których nie mówi, czy wspomnienia, które przywołuje tylko w gronie najbliższych. Ponoć niemal wszyscy ukrywają przed światem zewnętrznym trupa w szafie. Jak się okazuje, niektórzy trzymają go też... na plaży. Madzia Garsta ponownie jest w Ustce. Po ukończeniu licencjatu nie do końca wiedziała co ze sobą zrobić. Oferta babci okazała się rozwiązaniem na które czekała. Zawinęła własne manatki z Łodzi i wróciła do rodzinnego miasta. Tam ma pomagać emerytce w prowadzeniu pensjonatu. I niby wszystko jest proste, gdy któregoś ranka natyka się na trupa na plaży. Jako porządna obywatelka zgłasza wszystko na policję, a jako ciekawska osóbka... zaczyna prowadzić swoje śledztwo. W końcu policyjne dryg ma we krwi. Czy jednak w ten sposób nie napyta sobie biedy? Garstka musi wziąć się... w garść, a podczas rozwiązywania kryminalnej zagadki, stawić czoło niejednemu sekretowi rodzinnemu! Aneta Jadowska jest autorską znaną przede wszystkim z fantastyki. Trup na plaży to jej pierwsze podejście do gatunku zupełnie pozbawionego magi. Czy autorka bez użycia zjawisk nadprzyrodzonych stale potrafi oczarować czytelnika? To, co trzeba zaznaczyć na samym początku to to, że Trup... jest powieścią obyczajowo-kryminalną. W tej właśnie kolejności. Opisy dnia codziennego dominują ponad akcją, czy fragmentami śledztwa. W konsekwencji więc fabuła biegnie niespiesznie, a główny wątek (ustalenie przyczyn „malowniczego” zgonu na brzegu Bałtyku) pojawia się w sposób urywany i rozwiązuje powoli. W międzyczasie nieźle poznajemy postacie, których (w dojmującej większości) nie sposób nie polubić. Bardzo fajnie została wykreowana Magdalena Garstka. Jej osoba od razy skojarzyła mi się z Małą Mi, niska, wygadana, lecz na własny sposób sympatyczna. Ciekawie i powoli wprowadzana jest również jej przeszłość, powiązana mocno z bieżącą akcją. Paradoksalnie to jednak nie główna bohaterka zdobyła moje serce, a jej babcia. Dużo można o niej powiedzieć. To osoba bardzo pozytywna, pomocna i troskliwa. I przede wszystkim skrywa ważny sekret. I tu w zasadzie pojawia się mój jeden z niewielu zarzutów, nie do końca rozumiem czemu nasza Madzia tak mało uwagi poświęciła sympatycznej staruszce. To, że coś jest na rzeczy, wiedziała od dawna, długo jednak nie dochodziło do finalnej konfrontacji, do zadania najważniejszego pytania. Jednak kiedy to się stało, poczułam się, jakbym otrzymała wisienkę na torcie. Słodką, intrygującą i domykającą wszystko. Na uwagę zasługują również postacie drugoplanowe. Kreacje policjantów subtelnie balansują na granicy karykatury, co jednocześnie bawi i idealnie wpasowuje się w ogólną koncepcję powieści. Z kolei pozostałe pracownice pensjonatu stanowią delikatny ukłon w stronę niełatwych tematów, skłaniając czytelnika do refleksji. Opowieść napisana została lekko i dowcipnie. Po recenzjach, które przeczytałam do tej pory, sądziłam, że będę boki zrywać. Tego, co prawda nie doświadczyłam, lecz dużo razy uśmiech zagościł na mojej twarzy. Książkę czyta się dynamicznie i w pozytywnym nastroju. Trochę zabrakło mi w niej silnych emocji, nie do końca potrafiłam się wczuć w sytuacje bohaterów, czy wciągną w przygodę. Cały czas miałam wrażenie, że główny wątek był niepotrzebnie przerywany przez mało ważne sceny. Wieczór panieński faktycznie miał mocno komiczny charakter, jednak przygotowania do niego zajęły zbyt wiele „czasu antenowego” i skutecznie zabiły napięcie, które powinno towarzyszyć kryminałom. "Mówią, że czytanie rozwija empatię. Nie wspominają, że zwiększa również ryzyko powstania skłonności do dziwacznych skojarzeń, nabawienia się niewyparzonego języka i otrzymania etykietki dziwaka. Cóż, stale warto". Trup na plaży to tytuł, który przypadnie do gustu przede wszystkim zagorzałym wielbicielom autorki a także fanom kryminału obyczajowego. Jeśli lubcie takie klimaty, śmiało wybierzcie się do Ustki razem z Magdą odkryć niejeden tajemnica rodzinny.

  • Świat Książkoholiczek

    Magdalena Garstka skończyła studia i dzięki namowom własnej babci powraca do rodzinnej nadmorskiej Ustki. Tam zatrudnia się w kawiarni a także pomaga babci w prowadzeniu pensjonatu. Pewnego dnia, podczas rannego pobytu na plaży, Garstka znajduje... trupa. Jako córka policjanta nie może nie pobawić się w detektywa, gdy śledztwo utknęło w martwym punkcie. Okazuje się bowiem, że martwy facet był gościem pensjonatu babci Magdy. Kobieta rozpoczyna dochodzenie i okazuje się, że ze sprawą mogą mieć związek jednorożce, striptizer a także pewien wąsacz... Gdy tylko dowiedziałam się, że jedna z moich ulubionych autorek fantastyki tymczasowo przerzuciła się na kryminał, wiedziałam, że muszę przeczytać Trupa.... Szczęśliwie, nowo nawiązana współpraca błyskawicznie mi to umożliwiła, doręczając książkę jeszcze przed spotkaniem autorskim w Katowicach. W dniu, kiedy kurier dostarczył mi niewielką paczkę zawierającą tyle radości, od razu zabrałam się za czytanie. I przepadłam! Skończyłam wówczas na 170 stronie tylko po to, by mieć co czytać następnego dnia. Co konkretnie mnie tak zachwyciło? Wielowątkową kryminalno-obyczajową historię poznajemy z perspektywy głównej bohaterki, Magdaleny. Dzięki wielu retrospekcjom przedstawionym na początku, możemy zorientować się w sytuacji rodzinnej Garstków. Czasem właśnie to zajmuje całą naszą uwagę, spychając intrygę kryminalną na boczny tor. Nadaje to powieści olbrzymią lekkość, albowiem całość jest okraszona humorem, dzięki czemu nie wisi ponad nami widmo odnalezionego w morzu trupa. Magdalena Garstka jest świeżo upieczoną absolwentką studiów humanistycznych i po napisaniu pracy licencjackiej, za namową babci wraca do rodzinnej Ustki. Właśnie tam znowu spotyka się z rodziną, wracają również wspomnienia zmarłego ojca. Okazuje się jednak, że zwariowana i pozytywna rodzina Garstków ma w szafie kilka trupów, o których Magda nie miała zielonego pojęcia. Bohaterowie powieści Jadowskiej sprawiają wrażenie istniejących naprawdę i nie wątpię, że gdy przyjadę do Ustki, zacznę szukać jakiegoś śladu Garstków. Urzekło mnie także przywiązanie głównej bohaterki do rodzinnego miasteczka a także metamorfoza, jaka w niej zaszła po paru tygodniach tam spędzonych. Podczas lektury zaprzyjaźniłam się z Magdą i wraz z nią odkrywałam kolejne sekrety jej rodziny i innych mieszkańców Ustki. Nie zapominajmy też o Arturze, który niewątpliwie podbije serca niektórych czytelniczek. Aneta Jadowska nie mogła lepiej wybrać miejsca akcji na kryminał. Małe, nadmorskie miasteczko w środku sezonu stwarza niezliczone możliwości wyjaśnienia zagadkowej zbrodni. Idealnie został przedstawiony letni, morski klimat Ustki, która nie utraciła własnego małomiasteczkowego charakteru, gdzie każdy wszystko wie o innych. Bardzo spodobało mi się także samo prowadzenie śledztwa przez Magdalenę - nie stanowiło to jej priorytetu, zajmowała się tym w wolnym czasie, przez co kryminał nabrał obyczajowej lekkości. Książka ebook jest przesycona humorem, który dodatkowo sprawia, że czyta się ją błyskawicznie i każdą scenę można sobie dokładnie wyobrazić z najdrobniejszymi szczegółami i utarczkami słownymi bohaterów. Język, którym posługuje się Jadowska jest bardzo lekki i przyjemny, dzięki czemu przez opowieść się wręcz płynie. Dokładnie tak, jak zapewnia opis z tyłu, tę opowieść może czytać dużo pokoleń i jestem pewna, że każdy będzie się przy niej bawił tak samo dobrze. Potencjalny odbiorca jest tu uniwersalny - zarówno pod wobec wieku, jak i gatunku. Okładka jest minimalistyczna, lecz doskonale oddaje ducha powieści. Na pierwszy rzut oka może sprawiać wrażenie lekko przybrudzonej, lecz właśnie taki był zamiar Magdaleny Babińskiej, która ją zaprojektowała. Muszę się jednak niestety troszkę przyczepić do samego wydania - w jednej z kwestii nie ma spacji pomiędzy wyrazami, a jeden z akapitów został napisany inną czcionką. Nie wiem, czyja to wina, lecz dla niektórych czytelników może to być problem. Zalecam tę książkę wszystkim lubiącym komedie kryminalne z obyczajową nutką a także tym, którzy po tej recenzji wiedzą, że chcieliby poznać zwariowaną rodzinę Garstków. Ines de Castro

  • Joanna Hilińska

    Co wspólnego mają niezjedzone Krówki Usteckie z trupem? Jak odkryć tajemnice rodzinne nie wyciągając brudów z przed lat? Wreszcie, czy można być bardziej skutecznym od policji prowadząc śledztwo i jak zapanować ponad stadem nietrzeźwych jednorożców? Zapraszam do poszukania odpowiedzi w najwieższym kryminale Anety Jadowskiej. Magda Garstka, młoda kobieta wyjechała z rodzinne Ustki do ciotki do Łodzi na studia. Niestety nie może odnaleźć dla siebie zajęcia i z wybawieniem przyjmuje propozycje babci, by wróciła choć na sezon urlopowy do rodzinnego miasta. Babcia prowadzi od lat hotel Wielka Niedźwiedzica, kobieta pomaga w obsłudze gości. Nie mija kilka dni od pojawienia się kobiety w Ustce, gdy podczas spaceru po plaży zauważa... tytułowego trupa. Co prawda nie leży on na plaży, lecz pływa przy falochronie. Magda zawiadamia własnego wuja policjanta i rozpoczyna się śledztwo. Zbiegiem okoliczności okazuje się, że kilka dni wcześniej znika bez śladu jeden z gości pensjonatu. Może to złudzenie, lecz naprawdę wydaje mi się, że ponad morzem myśli się lepiej. s. 7 "Trup na plaży" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anety Jadowskiej. Niestety nie wypowiem się ogólnie, lecz skupię się na tej konkretnej książce, bo autorka, jak sama mówi po raz pierwszy (i zarazem nie ostatni, ponieważ ma się ukazać seria kryminalna o Garstce z Ustki) przemieniła gatunek, moim zdaniem to udana próba, choć jest kilka szczegółów... lecz może po kolei. - Powiedziałam, że nie mam zobowiązań, a zobowiązania to nie to samo co więzi. Te mam solidne. s. 71 Książka ebook Anety Jadowskiej zaskoczyła mnie lekkością narracji. Przepłynęłam przez nią w ciągu 24 godzin, a to tylko dlatego, że nie mogłam czytać jej jednym ciągiem. Mowa jakim została napisana i styl wypowiedzi są wciągające, a po przeczytaniu opisu od razu chciałam czytać do końca, aby poznać wszystkie tajemnice rodziny Garstków z Ustki. Mówią, że czytanie rozwija empatię. Nie wspominają, że zwiększa ryzyko powstania skłonności do dziwacznych skojarzeń, nabawienia się niewyparzonego języka i otrzymania etykietki dziwaka. Cóż, stale warto. s. 78 To co bardzo mi się podobało, to klimat nadmorskiego miasteczka. Są tutaj przechadzki po plaży, kawiarnia, księgarenka z bibelotami dla książko-maniaków, bazarek nadmorski i turystyczny klimat. Dla mnie na co dzień mieszkającej w górach było to przywołanie wakacji w środku zimy, za co dziękuję. Kolejnym plusem są doskonale nakreśleni bohaterowie. Nie ma tutaj postaci przezroczystych, wszyscy mają charakterek, a zadziorność i czarny humor Magdy to są zdecydowanie moje klimaty. Jeśli objawem zdrowia psychicznego jest apetyt, byłam zdrowa jak rydz. Wyparłam zdarzenia poprzedniej nocy, wrzuciłam je do szufladki "żenujące rzeczy, które mi się przytrafiają" i zamknęłam ją na kluczyk. s. 113 Lecz aby nie było tak cukierkowo, to muszę tutaj zaznaczyć jeden mankament. To co szczególnie mi zgrzyta w konstrukcji powieści, to szorstkie przejście od sprawy trupa do lekkiego klimatu wieczoru panieńskiego, a potem znów skok emocjonalny w sprawy sekretów jakie ma za uszami babcia. Pomimo tego, że temat poruszony w tym wątku jest niesamowicie ważny, to skakanie tematyczne nieco mi przeszkadzało. -Myślisz, że to go zabiło? -Nie wiem. Lecz czuję, że jest w tym tajemnica, a na sekrety reaguję jak prosiaczek na trufle. s. 226 Podsumowując, jest to idealna rozrywkowa opowieść kryminalna. Zalecam wszystkim szukającym ciekawej historii. Tutaj wszystkie wątki zostają doprowadzone do końca, a sprawa rozwikłania tajemniczej śmierci trupa pojawiającego się na pierwszych strona są nie lada wyzwaniem dla tropicieli kryminalnych spraw.

  • Carmen

    Dużo jest rzeczy, które mogą namieszać w naszym życiu. Nagła zwycięstwo na loterii, czy pojawienie się kobiety, która zarzeka się, że jest naszą siostrą. Lecz co powiecie na trupa? Ilu z Waszych kolegów miało tę wątpliwą przyjemność znalezienia człowieka, którego dusza bez wątpienia opuściła ciało? W podobnej sytuacji odnalazła się bohaterka książki „Trup na plaży i inne tajemnice rodzinne” Anety Jadowskiej. Magda Garstka to 23-letnia absolwentka studiów humanistycznych, która spragniona obecności morza wraca do Ustki, by zamieszkać w pensjonacie własnej babci. Podejmuje pracę w kawiarni, planuje ze własną 70-letnią babcią wziąć udział w półmaratonie, a każdego dnia zjawia się o piątej na plaży, by podziwiać wschód słońca. Brzmi nieźle, prawda? Lecz pewnego dnia pojawia się on. Ubrany jedynie w slipki, unosi się na wodzie i nie sprawia wrażenia, jakby miał się poruszyć. Tak, Magda niewątpliwie odnalazła ciało bez ducha… tytułowego trupa na plaży. Powiadają, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Idąc tym tropem – i spoglądając na okładkę – pierwsze wrażenie jest negatywne. Przede wszystkim filiżanka na pół strony, w której pływa denat – jakieś pozytywne myśli? Właśnie. Są też inne czynniki, które sprawiają, że prosto przejść obok książki obojętnie: zimne a także szare kolory i restrykcyjna grafika. Będąc w księgarni, bez wątpienia moje oczy prześlizgnęłyby się po okładce i powędrowały dalej. Szata graficzna niekoniecznie, a jak zawartość? Na tym polu zdecydowanie lepiej. Aneta Jadowska zaserwowała połączenie czegoś lekkiego z trudnym tematem, którym jest tytułowy „trup na plaży”. Lekkość tej powieści opiera się na narracji. Odpowiedzi szuka nie tylko policja, lecz też główna bohaterka – Magda. To właśnie jej zaglądamy przez ramię i to właśnie jej towarzyszymy podczas całego trwania śledztwa. Oczywiście obydwie strony kontaktują się ze sobą co jakiś czas, jednak Magda stara się być samodzielna – i niestety na tym polu autorka się nie popisała. Śledztwo Magdy kroczy różnorakimi ścieżkami i nierzadko jest zbyt naiwne. Oczywiście nie napiszę, o co dokładnie chodzi, lecz autorka na tym polu zbyt mocno popłynęła, przypisując swej bohaterce olbrzymi spryt. Moją uwagę zwrócił humor. Lekki, niewymuszony, naturalny. Na pewno każdy zna kogoś, kto na siłę chce być zabawny. Tutaj czegoś takiego nie ma. Dialogi są naturalne, a rozmowy Magdy z pewnym sierżantem, rozbrajające. A skoro o dialogach mowa, warto poświęcić uwagę słownictwu. Jest ono łatwe i bogate jednocześnie. Próżno szukać błędów językowych, ani niełatwych słów, które wymagać będą interwencji słowników wyrazów obcych. Ponadto autorka nie omieszkała zaskoczyć czytelnika sekretami rodzinnymi Garstków. Każda rodzina ma własnego przysłowiowego „trupa w szafie”, lecz niektóre mają ich więcej. Muszę przyznać, iż byłam zaskoczona. Skrywane tajemnice okazały się wyjątkowo bolesne. To taka ciemna strona książki, która dodaje jej wartości. Dzięki niej opowieść nie jest tylko wesołą historią z morderstwem w tle, lecz jest również czymś jeszcze. Mam nadzieję, że autorka w następnej części skupi się na wspomnianych już sekretach, ponieważ mają olbrzymią wartość. „Trup na plaży i inne tajemnice rodzinne” Anety Jadowskiej to zaledwie pierwsza element cyklu „Garstka z Ustki”. Wybitna? Rewelacyjna? Dla mnie jest książką przyjemną, lecz nic ponadto. Skierowana przede wszystkim do kobiet, jednak mężczyźni też z powodzeniem się w niej odnajdą. Jest humor, sarkazm, śledztwo i… trup na plaży. To opowiadanie idealna, by oderwać się od codzienności, spróbować własnych sił w „węszeniu”, a także, by się pośmiać. Czy sięgnę po kolejną część? Z pewnością tak. Polecam!

  • Carmen

    Dużo jest rzeczy, które mogą namieszać w naszym życiu. Nagła zwycięstwo na loterii, czy pojawienie się kobiety, która zarzeka się, że jest naszą siostrą. Lecz co powiecie na trupa? Ilu z Waszych kolegów miało tę wątpliwą przyjemność znalezienia człowieka, którego dusza bez wątpienia opuściła ciało? W podobnej sytuacji odnalazła się bohaterka książki „Trup na plaży i inne tajemnice rodzinne” Anety Jadowskiej. Magda Garstka to 23-letnia absolwentka studiów humanistycznych, która spragniona obecności morza wraca do Ustki, by zamieszkać w pensjonacie własnej babci. Podejmuje pracę w kawiarni, planuje ze własną 70-letnią babcią wziąć udział w półmaratonie, a każdego dnia zjawia się o piątej na plaży, by podziwiać wschód słońca. Brzmi nieźle, prawda? Lecz pewnego dnia pojawia się on. Ubrany jedynie w slipki, unosi się na wodzie i nie sprawia wrażenia, jakby miał się poruszyć. Tak, Magda niewątpliwie odnalazła ciało bez ducha… tytułowego trupa na plaży. Powiadają, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Idąc tym tropem – i spoglądając na okładkę – pierwsze wrażenie jest negatywne. Przede wszystkim filiżanka na pół strony, w której pływa denat – jakieś pozytywne myśli? Właśnie. Są też inne czynniki, które sprawiają, że prosto przejść obok książki obojętnie: zimne a także szare kolory i restrykcyjna grafika. Będąc w księgarni, bez wątpienia moje oczy prześlizgnęłyby się po okładce i powędrowały dalej. Szata graficzna niekoniecznie, a jak zawartość? Na tym polu zdecydowanie lepiej. Aneta Jadowska zaserwowała połączenie czegoś lekkiego z trudnym tematem, którym jest tytułowy „trup na plaży”. Lekkość tej powieści opiera się na narracji. Odpowiedzi szuka nie tylko policja, lecz też główna bohaterka – Magda. To właśnie jej zaglądamy przez ramię i to właśnie jej towarzyszymy podczas całego trwania śledztwa. Oczywiście obydwie strony kontaktują się ze sobą co jakiś czas, jednak Magda stara się być samodzielna – i niestety na tym polu autorka się nie popisała. Śledztwo Magdy kroczy różnorakimi ścieżkami i nierzadko jest zbyt naiwne. Oczywiście nie napiszę, o co dokładnie chodzi, lecz autorka na tym polu zbyt mocno popłynęła, przypisując swej bohaterce olbrzymi spryt. Moją uwagę zwrócił humor. Lekki, niewymuszony, naturalny. Na pewno każdy zna kogoś, kto na siłę chce być zabawny. Tutaj czegoś takiego nie ma. Dialogi są naturalne, a rozmowy Magdy z pewnym sierżantem, rozbrajające. A skoro o dialogach mowa, warto poświęcić uwagę słownictwu. Jest ono łatwe i bogate jednocześnie. Próżno szukać błędów językowych, ani niełatwych słów, które wymagać będą interwencji słowników wyrazów obcych. Ponadto autorka nie omieszkała zaskoczyć czytelnika sekretami rodzinnymi Garstków. Każda rodzina ma własnego przysłowiowego „trupa w szafie”, lecz niektóre mają ich więcej. Muszę przyznać, iż byłam zaskoczona. Skrywane tajemnice okazały się wyjątkowo bolesne. To taka ciemna strona książki, która dodaje jej wartości. Dzięki niej opowieść nie jest tylko wesołą historią z morderstwem w tle, lecz jest również czymś jeszcze. Mam nadzieję, że autorka w następnej części skupi się na wspomnianych już sekretach, ponieważ mają olbrzymią wartość. „Trup na plaży i inne tajemnice rodzinne” Anety Jadowskiej to zaledwie pierwsza element cyklu „Garstka z Ustki”. Wybitna? Rewelacyjna? Dla mnie jest książką przyjemną, lecz nic ponadto. Skierowana przede wszystkim do kobiet, jednak mężczyźni też z powodzeniem się w niej odnajdą. Jest humor, sarkazm, śledztwo i… trup na plaży. To opowiadanie idealna, by oderwać się od codzienności, spróbować własnych sił w „węszeniu”, a także, by się pośmiać. Czy sięgnę po kolejną część? Z pewnością tak. Polecam!

  • verna

    "Trup na plaży..." - jakże przezabawna, pokręcona i mądra książka. Pozycje tą przeczytałam już parę dni temu, lecz jej fabuła i bohaterowie ciągle pojawiają się w moich myślach, nie sposób nie myśleć o tej książce pdf i nie uśmiechać się do siebie jak głupi do sera. Po opowieść autorki Anety Jadowskiej sięgnęłam z ciekawości ponieważ do tej pory znałam ją jedynie z ebooków fantastycznych. Więc kiedy tylko usłyszałam, że spróbuje własnych sił w innym gatunku od razu wiedziałam, że muszę tą książkę przeczytać! Sam tytuł bardzo mnie zainteresował "Trup na plaży i inne tajemnice rodzinne". Główną bohaterka jest Magdalena Garstka - sympatyczna dziewczyna, która po zakończonych studiach wraca do rodzinnego miasta, Ustki. Kobieta liczy na to, że wśród najbliższych dostanie natchnienie, które ma jej ukazać cel na przyszłość. Lecz jak to w życiu bywa, nierzadko zdarza się coś co krzyżuje nasze plany. W przypadku Magdy był to tytułowy "trup na plaży", który lekko dryfował na morzu. I tak oto zaczyna się śledztwo prowadzone przez młodą kobietę. Magda jest osobą ciekawą i rozsądną. Jest niską, dwudziestotrzylatką, która kryminalistykę ma we krwi. Ma intuicję i bywa uparta, więc mimo wszystkich, stara się rozwiązać sprawę. Intrygująco robi się w momencie, gdy ślady denata krzyżują się z pensjonatem, który prowadzi babcia Magdy. Zarówno powód śmierć tajemniczego mężczyzny, jak i tajemnice rodziny Garstków zaczną powoli wypływać na wierzch pod naciskiem głównej bohaterki. Lecz jeśli chodzi o pozostałych bohaterów książki to nie sposób się z nimi nie zaprzyjaźnić. Kuzynka Magdy - Monika jest przebojowa i stara się pomóc Magdzie. Babcia Maria jest natomiast skryta i pewnego rodzaju melancholijna, która również ma własne tajemnice, lecz, aby Magda mogła je odkryć musi funkcjonować delikatnie. Wspaniałą postacią jest też wujek Magdy - Marek, który jest policjantem w rodzinnym mieście, o dużym sercu. Fabuła składa się z wątków kryminalnych, ale nie są one przewidywalne. Autorka w płynny, interesujący i zawiły sposób prowadzi je krok po kroku, tak żeby małe puzzle tej układanki ułożyły się w zdumiewający obraz. Książka ebook ta zaskoczyła mnie nie raz. Jedynym minusem taj książki jest fakt, iż mimo poszlak i faktów, policja nie była wstanie wpaść na tropy, które przychodziły Magdzie. Mimo tego jednak nie wpłynęło to na fabułę ponieważ rozwiązanie zagadki jest nie do końca banalne i tajemnicze. Ponadto książka ebook opowiada też o okrutnych losach kobiet, które czasami mają związane ręce i doświadczają niesamowitej przemocy. Od samego początku spodobał mi się styl autorki, więc nie jestem wcale zdziwiona, że tak bardzo jest zachwalana ta książka. „Trup na plaży” to przyjemna, lekka książka, którą czyta się jednym tchem. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Na dodatek klimat taj książki sprawia, ze chce się od razu zwiedzić Ustkę...

  • verna

    "Trup na plaży..." - jakże przezabawna, pokręcona i mądra książka. Pozycje tą przeczytałam już parę dni temu, lecz jej fabuła i bohaterowie ciągle pojawiają się w moich myślach, nie sposób nie myśleć o tej książce pdf i nie uśmiechać się do siebie jak głupi do sera. Po opowieść autorki Anety Jadowskiej sięgnęłam z ciekawości ponieważ do tej pory znałam ją jedynie z ebooków fantastycznych. Więc kiedy tylko usłyszałam, że spróbuje własnych sił w innym gatunku od razu wiedziałam, że muszę tą książkę przeczytać! Sam tytuł bardzo mnie zainteresował "Trup na plaży i inne tajemnice rodzinne". Główną bohaterka jest Magdalena Garstka - sympatyczna dziewczyna, która po zakończonych studiach wraca do rodzinnego miasta, Ustki. Kobieta liczy na to, że wśród najbliższych dostanie natchnienie, które ma jej ukazać cel na przyszłość. Lecz jak to w życiu bywa, nierzadko zdarza się coś co krzyżuje nasze plany. W przypadku Magdy był to tytułowy "trup na plaży", który lekko dryfował na morzu. I tak oto zaczyna się śledztwo prowadzone przez młodą kobietę. Magda jest osobą ciekawą i rozsądną. Jest niską, dwudziestotrzylatką, która kryminalistykę ma we krwi. Ma intuicję i bywa uparta, więc mimo wszystkich, stara się rozwiązać sprawę. Intrygująco robi się w momencie, gdy ślady denata krzyżują się z pensjonatem, który prowadzi babcia Magdy. Zarówno powód śmierć tajemniczego mężczyzny, jak i tajemnice rodziny Garstków zaczną powoli wypływać na wierzch pod naciskiem głównej bohaterki. Lecz jeśli chodzi o pozostałych bohaterów książki to nie sposób się z nimi nie zaprzyjaźnić. Kuzynka Magdy - Monika jest przebojowa i stara się pomóc Magdzie. Babcia Maria jest natomiast skryta i pewnego rodzaju melancholijna, która również ma własne tajemnice, lecz, aby Magda mogła je odkryć musi funkcjonować delikatnie. Wspaniałą postacią jest też wujek Magdy - Marek, który jest policjantem w rodzinnym mieście, o dużym sercu. Fabuła składa się z wątków kryminalnych, ale nie są one przewidywalne. Autorka w płynny, interesujący i zawiły sposób prowadzi je krok po kroku, tak żeby małe puzzle tej układanki ułożyły się w zdumiewający obraz. Książka ebook ta zaskoczyła mnie nie raz. Jedynym minusem taj książki jest fakt, iż mimo poszlak i faktów, policja nie była wstanie wpaść na tropy, które przychodziły Magdzie. Mimo tego jednak nie wpłynęło to na fabułę ponieważ rozwiązanie zagadki jest nie do końca banalne i tajemnicze. Ponadto książka ebook opowiada też o okrutnych losach kobiet, które czasami mają związane ręce i doświadczają niesamowitej przemocy. Od samego początku spodobał mi się styl autorki, więc nie jestem wcale zdziwiona, że tak bardzo jest zachwalana ta książka. „Trup na plaży” to przyjemna, lekka książka, którą czyta się jednym tchem. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Na dodatek klimat taj książki sprawia, ze chce się od razu zwiedzić Ustkę...

  • Kosz z Książkami

    Aneta Jadowska pisarka urban fantasy słynna z heksalogii o Dorze Wilk, ebookach o szamanie Witkacym a także o członkini Zakonu Cieni popełniła skok w bok. Otóż napisała kryminał. Całkowicie niefantastyczny. I był on dobry! Trup na plaży i inne tajemnice rodzinne to mocne rozpoczęcie nowego książkowego roku. Przyznam szczerze, że nie czytam zbyt dużo takich klasycznych kryminałów, zazwyczaj wybieram ich mariaże z fantastyką. Jednak Trup na plaży i inne tajemnice rodzinne kupił mnie już od momentu przeczytania bookleta z pierwszymi dwoma rozdziałami. Napisany fenomenalnym, barwnym językiem, pełen humoru, lecz i również odpowiedniego napięcia. W przypadku zagadki rodzinnej mniej więcej w połowie zaczęłam domyślać się w pewnym stopniu o co może chodzić, tak jednak sam trup mnie zaskoczył. Spodziewałam się innego rozwiązania, jednak takim obrotem spraw byłam usatysfakcjonowana. Tej powieści nie da się uszeregować pod wobec tego, czy jest dla dziewczyn czy dla mężczyzn. Moim zdaniem każdy może po nią sięgnąć. Jednak dziewczyny będą w stanie dostrzec w niej coś więcej – bo ich los w pewnych sytuacjach został tam zawarty. O nich się nie mówi, zostają za zamkniętymi drzwiami domów nie raz przez długie lata, czasem nigdy nikt się o nich nie dowiaduje. Opowieść może dać takim dziewczynom pewne popchnięcie do działania, mogą zrozumieć, że nie muszą się na wszystko godzić. Myślę, że taki był też zamysł Anety Jadowskiej podczas pisania. Aby pewnym osobom dodać otuchy i innym, naokoło, pokazać, że warto się czasem rozejrzeć i przyjrzeć, czy ktoś nie potrzebuje naszej pomocy. Od dziś będę autorkę obwiniać o pragnienie wizyty w Ustce (nie byłam tam od kolonii szkolnych gdy miałam 12 lat) i zjedzenia tamtejszych krówek. Oby tylko na plaży nie potknąć się o żadnego trupa. Pełna recenzja w Koszu z Książkami!

  • Agnieszka Baranowska

    Lekka, prosta i przyjemna...napisana z poczuciem humoru...brawo dla autorki za debiut...

  • anonymous

    Napiszę bardzo subiektywnie, jako rodowita ustczanka- jest świetna! Akcja potrzebuje chwilę, aby nabrać rozpędu, lecz później toczy się wartko i z humorem. Przy niektórych wątkach, jak planowanie ślubu, turlałam się ze śmiechu. Inne, jak motyw "Przystani", skłaniały do refleksji i przyjrzenia się swojemu otoczeniu. Całość osadzona w realiach miasteczka nadmorskiego, idealnie oddanego przez autorkę. Niewiele brakuje, by poczuć prawdziwą morską bryzę, a rozwiązanie zagadki nie jest tak oczywiste, jak chciałby tego inspektor 😁

  • Anna Kocol

    "Mówią, że czytanie rozwija empatię. Nie wspominają, że zwiększa również ryzyko powstania skłonności do Dziwacznych skojarzeń, nabawiania się niewyparzonego języka i otrzymania etykiety dziwaka. Cóż, stale warto." Rzadko sięgam po ten gatunek, zwłaszcza polskich autorów, lecz jestem zaskoczona bardzo pozytywnie. Nie tego spodziewałam się po tytule, a zwłaszcza jego pierwszej części. Bardzo wciągnęłam się w tajemnice rodzinne bohaterów. Książka ebook opowiada o Magdzie Garstek, niskiej, dwudziestotrzylatce, która kryminalistykę ma we krwi. Kobieta wraca do rodzinnej Ustki. Po paru dniach potyka się o tytułowego trupa na plaży i postanawia rozwikłać zagadkę związaną z jego śmiercią. Wszyscy namawiają ją do zaprzestania śledztwa, lecz ona zawzięcie dąży do rozwikłania zagadki. Korzysta ze wszystkich kontaktów jakie ma. Kobieta ma różnorakie wizje śmierci postaci od tych realnych do tych bardziej absurdalnych. Prócz sprawy związanej ze śmiercią, Magda zastanawia się na tajemnicami jej babci, które mnożą się z dnia na dzień i czy one mogą mieć coś wspólnego ze śmiercią, jak się okazuje mieszkańca pensjonatu? Bardzo interesująca lektura, zalecam ją wszystkim czytelnikom, bo w książce pdf odnajdziemy trudna główną bohaterkę, humor, zagadkę kryminalna i zauroczenie chłopakiem, którego Magda poznała w tak interesujących okolicznościach.

  • migaweczka

    Do tej pory siedziało mi w głowie, że Aneta Jadowska to tylko fantastyka, lecz całe szczęście, że mimo tego przekonania, zdecydowałam się zapolować na najwieższa książkę autorki, będącą pierwszym tomem serii Garstka z Ustki. Który fantastyką wcale nie jest, aby była jasność. Byliście kiedyś w takiej sytuacji, kiedy skończywszy studia I stopnia niespodziewanie nie wiedzieliście, co ze sobą zrobić? Jak dalej pokierować życiem? Czy coś przemienić czy zostawić tak, jak jest? W takiej właśnie sytuacji odnalazła się główna bohaterka powieści, Magdalena Garstka, świeżo upieczona licencjatka pedagogiki. Kobieta znad morza, po paru latach spędzonych w Łodzi, tęskniła już trochę za morską bryzą, pianą burzącą się na grzbietach fal i piaskiem na plaży. W dniu rozdania dyplomów, które absolwenci otrzymali podczas uroczystej gali, Magda ze zdziwieniem dostrzegła na sali własną babcię, która przyjechała na tę uroczystość, zaproszona przez uczelnię, z Ustki. Podczas rozmowy dziewczyna zaprosiła Magdę do siebie, do pensjonatu Wielka Niedźwiedzica, który prowadziła. Dlaczego jednak była wyraźnie zdenerwowana sytuacją? Czemu tak jej zależało na tym, by Magda spędziła z nią choć trochę czasu? Od lat coś tajemniczego wisiało ponad ich głowami, lecz nikt nie usiłował kobiecie wyjaśnić, skąd dziwne zachowanie cioci Tamary, która nie pozwalała, by Magda spędziła z babcią w Ustce więcej niż kilka dni. Podejrzane to wszystko... Tym razem kobieta podjęła szybką decyzję i ruszyła z babcią ponad morze. Miało być spokojnie, pracowicie i przyjemnie. Tymczasem, podczas jednego z porannych spacerów plażą, Magda dojrzała wśród fal dryfujące ciało. Natychmiastowo zadzwoniła do wujka Marka, policjanta pracującego w Ustce, i karuzela zdarzeń ruszyła z kopyta... Owszem, myślała o jakichś zmianach, zastanawiała się ponad przyszłością, lecz w najśmielszych nawet planach czy pomysłach na życie nie pojawił się żaden... denat. W dodatku zwróciła uwagę na nagłe zniknięcie jednego z pensjonariuszy Wielkiej Niedźwiedzicy. I co teraz??? Co Was czeka, jeśli sięgniecie po tę powieść? Wiele humoru (uśmiałam się jak norka z pewnego słonia z cekinów... Nie pytajcie, to trzeba przeczytać), trochę wzruszeń, pewna skrzętnie ukrywana sekret i, oczywiście, wyniki śledztwa prowadzonego po cichu przez Magdę. Naprawdę warto sięgnąć po pierwszy tom tej serii, która - mam nadzieję - dynamicznie powiększy się o kolejne części. Kryminał z warstwą obyczajową, to coś, co lubię i zalecam tym, którzy też wolą, by bohaterowie czytanej książki zyskali odrobinę trójwymiarowego człowieczeństwa w tej pościgu za zbrodniarzem, którą przecież można mieć wszędzie, w każdym innym kryminale. A tu nie dość, że trup, to jeszcze przy okazji dużo emocji związanych z rodzinnymi tajemnicami. Zalecam :-)

  • Izabela Andrzejak

    Historia jest tak pokręcona, że nie wiem od czego zacząć. Jestem świeżo po przeczytaniu, dlatego pierwszą myślą, która mi się nasuwa jest tylko: GENIALNA. Główną bohaterką jest Magda Garstka, sierota, którą po śmierci ojca zaopiekowała się ciotka. Kiedy kobieta dorosła, zjawia się jej babcia z pewną propozycją. Magda pojawia się w Ustce, po wielu latach nieobecności jednak stale jest traktowana jak "swoja". Kobieta wielbiła spacerować po plaży o poranku, kiedy turyści dopiero pakowali się, żeby zajmować metry piasku. Pewnego poranka odnalazła tytułowego Trupa na plaży, a dokładniej w morzu. Magda korzystając z powiązań rodzinnych (jej wuj jest policjantem) nie daje za wygraną i pragnie rozwiązać sprawę śmierci mężczyzny. Idzie za tropem, znajduje kolejne poszlaki. Lecz nie Trup jest najistotniejszy w tej historii. Babcia Magdy również ma własne tajemnice, lecz, aby kobieta mogła je odkryć musi funkcjonować delikatnie. Razem z Magdą przeżywamy wieczór Panieński jej kuzynki, na którym sama chciałbym być! Ponadto doświadczamy niesamowitej przemocy. Okrutnych losów kobiet, które mają związane ręce, czasem nawet dosłownie... Historia rozbawia do łez, a na koniec zmusza do płaczu i wzruszeń! Powtórzę nie wiem który raz, że gdyby każdy kryminał był tak lekko napisany, czytałabym częściej ten gatunek! Z "Garstką Nieszczęść" polubiłam się bardzo, nie nierzadko się to zdarza, lecz jednak! Aneta Jadowska jest stworzona do pisania takich historii i mam nadzieję, że z Garstką spotykam się nie po raz ostatni! Chwilami zazdrościłam Magdzie takie zażyłości pomiędzy nią a członkami jej rodziny. Zaczęłam analizować własne stosunki i pomyślałam- Ej, postaraj się bardziej! Rozwiązanie zagadki mnie zaskoczyło, a Sekret babci Magdy poruszyła moje serce. Bardzo bym chciała, żeby w realnym świecie istniały takie osoby, chętne do pomocy, nie odwracające wzroku...

  • mrokajtek

    Czy trup może być smieszny? Ależ owszem.. Autorka książki opisana jest jako "wielbicielka pomysłów niepraktycznych i niełatwych, czym uzasadnia doktorat z literatury i dużo innych ślepych uliczek " ~ Lubimyczytac.pl Taka mieszanka musi zapewnić ciekawą lekturę ! No i mamy naszego Trupa na plaży. Bohaterką jest Magda Garstką, sierota , którą po uszy zakochana jest w Ustce. Podczas spaceru, który notabene miał być biegiem w celu przygotowania się do półmaratonu, znajduje zwłoki. No i co dalej ? A dalej to już śmiech, łzy i zawiła sprawa, Którą mamy ochotę sami rozwiązać. Magda jest córką policjanta i nie może zaniedbać okazji swojego śledztwa. Kto zabił i dlaczego? Tego Wam nie powiem musicie sami przeczytać. Odejmuję za troche zbyt dużą ilość wtrąceń rozmów z tatą i miszmaszu czyli zaplątania lekkiego. Wybija to z wątku. Zalecam wszystkim, nawet tym co od kryminału stronią ! Warto przeczytać. " Memento mori w czysto praktycznym wydaniu-jedz,póki możesz. Temu przy falochronie brzuch przyda się tylko podczas sekcji."