Średnia Ocena:
Tron z żelaza. Chwała rodzi się z prochów imperiów
Ostatni tom epickiej trylogii fantasy, która nie schodzi z ust wielbicieli na całym świecie. Legiony Cezara wyrąbały i wymordowały sobie drogę przez całą Galię, a teraz patrzą łakomym okiem na leżącą za morzem Brytanię. W ich szeregach znajdują się zrodzeni z czarnej magii potworni legioniści. Armia Królowej Lowy musi stawić czoło nadciągającej inwazji, choć jej najlepszy dowódca nie żyje, a jej młoda druidka straciła magiczną moc. Ponad Brytami wisi widmo śmierci i niewoli, lecz choć stoją w obliczu zagłady, królowa-wojowniczka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Tron z żelaza. Chwała rodzi się z prochów imperiów |
Autor: | Watson Angus |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Tron z żelaza. Chwała rodzi się z prochów imperiów PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
super książka! całą sagę wciągnęłam w ciągu tygodnia. wartka akcja, interesujące charaktery, idealny język. zalecam z całego serca!
Szkoda, że to ostatnia część. Mam nadzieję, że twórca nie poprzestanie tylko na tej trylogii.
zdecydowanie pozycja warta przeczytania. Czekam na kolejne tego autora.
Super książka ebook , przeczytałam wszystkie tomy . Żelazny tron bardzo mi się podobał, zakończenie trzymało w napięciu . Gorąco polecam. Czyta się "jedynym tchem".
Kto przeczytał dwa poprzednie tomy kupi trzeci bez zachęty, a kto nie czytał - niech kupuje całą trylogię - warto.
„Legendy nie rodzą się same. Są wykuwane!”Po spektakularnym sukcesie jednego z kultowych dzisiaj już amerykańskich seriali („Zagubieni”) jego twórca, pytany przez reporterów o receptę na tak olbrzymią popularność, odparł iż prócz świeżości pomysłu, należy stworzyć plejadę naprawdę wyrazistych postaci (których odbiorca obdarzy szacunkiem i sympatią) a potem niektóre z nich uśmiercić, czyniąc opowiadanie zupełnie nieprzewidywalną. Nie wiem czy Angus Watson, twórca idealnej trylogii, której prezentowany tu „Tron z żelaza” jest właśnie ostatnią odsłoną, czytał tą wypowiedź, lecz wydaje się iż realizuje ową koncepcję z prawdziwym zaangażowaniem i konsekwencją. Sama opowieść jest bezpośrednią kontynuacją (a w niektórych momentach i rozwinięciem) wcześniejszych wątków a także swoistą klamrą zamykającą opowieść, gdzieś z pogranicza historii i fantasy, rozgrywającą się zarówno w Brytanii jak i na kontynentalnej części ówczesnej Europy, I wieku p.n. e. Osią zdarzeń stale są zmagania naszych bohaterów (królowa Lowa, młoda druidka Wiosna, Chamanka, Atlas …) najpierw z okrutną, wynaturzoną rodzimą tyranią, której echa stale pobrzmiewają a także innymi konfliktami wewnętrznymi a potem z inwazją stalowych rzymskich legionów Juliusza Cezara, wspomaganych przez zrodzone z czarnej magii, przerażająco groźne i śmiertelnie niebezpieczne stwory. W tym kontekście jest to też historia odwiecznej potyczki o prawo do samostanowienia o sobie, swoim sposobie życia, kulturze, religii i tradycji…Dramatyczne przeżycia a także pełne niebezpieczeństw i niełatwych wyborów dzieje bohaterów, zarówno tych głównych i pobocznych, dały nam możliwość szerszego spojrzenie na ścieranie się dwóch cywilizacji (prezentowanych z jednej strony przez brytyjską wspólnotę plemienną a z drugiej, przez potężne, rzymskie imperium ), dwóch światopoglądów, dwóch odmiennych wizji świata i systemu sprawowania rządów co szczególnie jaskrawo uwidocznione jest w kreacji postaci Ragnalla Owczego Króla.Książka posiada dość specyficzny język, charakteryzujący się wielkim nagromadzeniem określeń i zwrotów ze współczesnej nam popkultury czy nawet młodzieżowego slangu (trochę odbiegających, z oczywistych powodów, od klimatu i kolorytu epoki), który jednak stopniowo przestaje przeszkadzać, zręcznie komponując się z całością, przydając jej przy okazji szczyptę pikanterii i wyrazu. Lektura jest bardzo nieźle napisana, posiada intrygującą fabułę a także wyjątkowo dynamiczną akcję, sama zaś opowiadanie wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Odznacza się przy tym swoistym, trochę mrocznym klimatem a także dbałością o szczegóły. Nie ma tu miejsca na schematyczność i przewidywalność. Atrakcyjna, z punktu widzenia czytelnika, jest wieloosobowa narracja pozwalająca nam widzieć toczące się zdarzenia, z perspektywy różnorakich osób, o odmiennych poglądach, statusie społecznym i orientacji politycznej. No i oczywiście jest to co męskie grono odbiorców w tego rodzaju powieściach lubi najbardziej: pojedynki, ucieczki, pościgi, oblężenia, niewielkie potyczki zbrojne i duże bitwy.