Toń okładka

Średnia Ocena:


Toń

"Jeśli szukacie powieści o wartkiej akcji a także intrygujących bohaterach, pełnej dobrego humoru i ironii, to koniecznie sięgnijcie po "Toń!" Marty Kisiel. Idealnie bawiłam się podczas lektury i już nie mogę się doczekać kontynuacji. Marta, pragniemy więcej takich książek!" Katarzyna Berenika Miszczuk"Toń to oksymoron. Niczym eliksir, do którego dorzuca się pozornie niepasujące składniki, aż zacznie się dziać magia. Są więc barwne i nieco ekscentryczne siostry Stern, mroczna opowiadanie o sekretach w rodzinnej szafie, dzika przygoda z trupem ścielącym się gęsto, podróże w okresie i zaginione siedem ton wojennego złota, dużo humoru i ciepła. To jedna z tych książek, które usiłujesz omawiać przyjaciołom, a później kładziesz je przed nimi i mówisz, że po prostu muszą przeczytać". Aneta JadowskaNajnowsza opowieść Marty Kisiel, autorki kultowego „Dożywocia”! Rodzinne sekrety, podróże w czasie, ukryte skarby i krwawa historia Dolnego Śląska... Czyli Marta Kisiel, tym razem serio.  Kiedy Dżusi Stern decyduje się wyświadczyć przysługę ciotce, jeszcze nie wie, że otwierając drzwi niewłaściwej osobie, uruchomi lawinę wydarzeń, których nie da się już cofnąć. Trzpiotowata dziewczyna, jej poukładana starsza siostra a także kąśliwa ciotka nieoczekiwanie wplątują się w morderstwo — a to dopiero początek niebezpieczeństw, jakie na nie czyhają. Wszystkie tropy zdają się prowadzić łatwo do tajemniczego faceta imieniem Ramzes, o którym w środowisku antykwariuszy mówi się wyłącznie szeptem... Przesiąknięta krwią i chciwością historia Wrocławia i Dolnego Śląska, rodzinne sekrety i groza nie z tego świata.

Szczegóły
Tytuł Toń
Autor: Kisiel Marta
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Toń w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Toń PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Salivia

    Ałtorka to moja ulubiona polska pisarka, dlatego ilekroć widzę informację o jej nowej książce, od razu czuję potrzebę sięgnięcia po nią. Nie inaczej było w przypadku Toni (bardzo poważne zastanawiam się ponad odmianą tego słowa, mówi się, że tytuł to czasownik w trybie rozkazującym, więc jak to odmienić?! #problemyhumanistów). Jednak mimo ogromnej sympatii do twórczości Kisiel, odczułam dozę niepewności – w końcu zewsząd dochodziły mnie komunikaty, że to Kisiel na poważnie, a to zabrzmiało dla mnie jak oksymoron! W każdym razie – pełna energii Dżusi Stern przybywa do Wrocławia, do rodzinnego mauzoleum zwanego mieszkaniem w kamienicy. To tam mieszkają jej ciotka, która wybyła w zagadkowy rejs, a także siostra Dżusi, Eleonora – poukładana bibliotekarka, której życie odmierzone są od linijki. Jednak już pierwszego dnia Dżusi łamie jedną z zasad panujących w mieszkaniu i wpuszcza do środka tajemniczego mężczyznę, który zabiera z wnętrza jakiś przedmiot. To z kolei wywołuje niemałe zamieszanie: rodzinne sekrety wypływają na wierzch wprost proporcjonalnie do trupów odnajdowanych we Wrocławiu, a zwyczajni ludzie okazują się nie być wcale tacy zwyczajni. Rozpoczyna się gra z czasem i próba rozwiązania zagadki sprzed szesnastu lat. Jak to w przypadku ebooków Kisiel: od razu się wciągnęłam, choć może lepszym określeniem dla tej powieści będzie, że w niej utonęłam. Fabuła z miejsca porywa czytelnika, który na początku właściwie nie wie, czego powinien się spodziewać. Każda następna sekret jest stopniowo odkrywana przez siostry Stern, a dzięki temu i przez czytelnika. Trudno domyślić się tutaj poszczególnych rozwiązań, chociaż miałam pewne drobne przewidywania dotyczące tego, kto jest zabójcą. Sądzę jednak, że to nie najistotniejsza zagadka tej powieści, a: o co tutaj tak właściwie chodzi? Już przy lekturze Siły niższej zdążyliśmy się przekonać, że mamy tutaj do czynienia z Kiślowersum. Jednak Toń potwierdza, że to nie tylko śmieszne Easter Eggi, a faktyczne powiązania fabularne. Może nieco na wyrost można powiedzieć, że Toń stanowi prequel Nomen Omen. Lecz spokojnie: to nie tak, że wszystkie postacie są te same. Toń można przeczytać jako osobną książkę, którą – bądź co bądź – stanowi. Jednakże moim meduzim zdaniem o dużo przyjemniej czytać Toń ze znajomością Nomen Omen. Wówczas w pewnym momencie mamy dodatkowy zaciesz na twarzy, widząc powiązania między tymi dwoma książkami. Postacie, które pojawiają się w tej powieści są wyjątkowo barwne – nawet pozornie bezbarwna Eleonora jest barwna. Wszystkich da się z miejsca polubić, dzięki ich trudnym cechom charakteru, które pomagają im wyjść z nawet najgorszych sytuacji. Nawet jeżeli przez chwilę myślałam, że do kogoś będę odczuwać niechęć, to ostatecznie i tak czułam już tylko szczerą sympatię. To dlatego gorąco liczę na dalsze dzieje tych postaci, ponieważ bardzo ciekawią mnie relacje, które rozwiną się pomiędzy niektórymi z bohaterów (tak, jest nutka romansu). Oczywiście nie zabrakło ałtorskiego poczucia humoru! Trupy wcale nie sprawiły, że humoru zabrakło. Główną osobą, która napędza całe towarzystwo jest energiczna Dżusi: to ona miota najzabawniejszymi komentarzami przez całą książkę. Dużo razy zaśmiewałam się z deklarowanych przez nią prawd życiowych. Dlatego nie martwcie się, może i Toń jest nieco poważniejsza niż dotychczasowe książki Kisiel, jednak poczucie humoru jak było, tak i jest dalej. I Alleluja! Podsumowując, wciągnęłam się w tę opowieść i wyczekuję dalszych losów sióstr Stern z niecierpliwością (proponuję hashtag #kiedyToń2). Poza tym jeżeli ktoś jeszcze nie miał styczności z twórczością Marty Kisiel, to niezły moment, żeby rozpocząć przygodę z tą autorką. Z kolei jeżeli ktoś jest jej fanem, to czym prędzej powinien sięgnąć po Toń, ponieważ to opowieść godna uwagi. A czyta się ją bardzo łatwo, starczy tonąć. A to prawdopodobnie potraficie?

  • Dominika Jachimowska

    Kiedy Dżusi Stern postanawia wrócić do rodzinnego domu we Wrocławiu, nie podejrzewa, w jaki wir zdarzeń się wplącze. Wszystko zaczyna się w momencie, gdy niewiele myśląc wpuszcza za próg tajemniczego mężczyznę o imieniu Ramzes, łamiąc tym samym jedną z trzech świętych zasad panujących w domu Sternów, które przedstawiają się następująco: „Po pierwsze, nigdy nie wpuszczać nikogo za próg. Po drugie, nigdy nie zostawiać pustego mieszkania. Po trzecie, nigdy nie wspominać, co się stało z rodzicami”. Dżusi, jej siostra Eleonora a także ciotka Klara wplątują się w podejrzaną sprawę morderstwa, które stanowi dopiero początek groźnych zdarzeń, które będą miały miejsce. Czasem okazuje się bowiem, że nadszarpnięte relacje międzyludzkie ciężko jest naprawić, a aby przekonać się, kto przedkłada złoto i dzieła sztuki nad przyjaźń i lojalność, trzeba odbyć podróż w czasie. Nieczęsto zdarza się, żeby jakaś książka ebook jeszcze przed premierą zdobywała tak wysokie noty i była obiektem tak wielu ochów i achów, jak ,,Toń". Poważnie, o tej powieści krąży tyle pochlebnych opinii, że nie da się przejść obok niej obojętnie, tym bardziej, że przyciąga do siebie fantastyczną prezencją – okładka nadaje się do oprawienia w ramkę i powieszenia na ścianie! Chociaż moje dotychczasowe doświadczenia z twórczością Marty Kisiel były raczej średnie, to przystąpiłam do lektury z olbrzymią ekscytacją i cieszyłam się na myśl, że w końcu dowiem się, o co cały ten szum. Miałam nadzieję, że ,,Toń" będzie książką, która odmieni moje postrzeganie Marty Kisiel i sprawi, że będę w ciemno sięgać po powieści tej autorki. Koniec końców książka ebook nie okazała się zła, jednak nie mogę nie zignorować bolesnego uczucia rozczarowania, które czai się gdzieś z tyłu mojej głowy. Każdy, kto kiedykolwiek miał styczność z Martą Kisiel, wie, czym odznaczają się jej książki – humorem, który przedostaje się do każdego zakamarka powieści, jest widoczny w kreacji bohaterów, komiczności wydarzeń i formułach dialogów. Zgaduję, że dla wielu osób humor ten był olbrzymią zaletą ebooków autorki, jednak mnie zupełnie nie przypadł go gustu - miałam po prostu wrażenie, że to, co bawi autorkę, niekoniecznie do mnie trafia. Jednak ,,Toń" w tym temacie różni się od własnych poprzedników. Nie można powiedzieć, że fragmenty humorystyczne zupełnie tutaj nie istnieją, jednak jest ich zdecydowanie mniej – w rozsądnych ilościach, akurat tyle, ile jestem w stanie znieść. Książkę czytało mi się więc o niebo lepiej, tym bardziej, że sama treść różni się od tego, do czego przyzwyczaiła nas Marta Kisiel. Fabuła ,,Toni" opiera się na niespotykanych wydarzeniach mających miejsce w rodzinie Sternów, a właściwie Sternówien, bo jej członkiniami są trzy dziewczyny – siostry Justyna (zwana Dżusi) i Eleonora a także ich ciotka Klara. Powiedzieć, że w ich relacjach nie układa się najlepiej, to jak nie powiedzieć nic. Dżusi od paru lat mieszka w Opolu, dokąd uciekła zaraz po zakończeniu szkoły, kiedy tylko nadarzyła się okazja, żeby wyrwać się z domu. Eleonora poświęca się pracy w bibliotece i trzymaniu się skrupulatnie ułożonego harmonogramu na każdy dzień. Klara natomiast… jest osobą bardzo specyficzną, nadającą niekoniecznie na tych samych falach, co siostry. Zresztą przeszłość kobiet owiana jest tajemnicą, a lista tematów, których z zasady w domu Sternówien się nie porusza, ciągnie się jak stąd do Ameryki. Odkrywanie zagmatwanych tajemnic związanych z rodziną Dżusi i Eleonory stanowi jeden z głównych tematów książki. Okazuje się bowiem, że przez dużo lat nagromadziło się mnóstwo spraw, o których Klara nie raczyła swoim bratanicom wspomnieć. Mój stały kłopot z twórczością Marty Kisiel miał własną kontynuację w ,,Toni". Zarówno w ,,Dożywociu", jak i w ,,Szaławile", które czytałam, elementy szalenie interesujące przeplatają się z tymi, w których bezmyślnie podążam wzrokiem za tekstem, nie przykładając do niego większej uwagi. Też tutaj chwilami nudziłam się jak mops, modląc się, żeby w końcu nastąpił jakiś zwrot akcji, który sprawiłby, że obudziłabym się z sennego letargu, żeby z ekscytacją śledzić wydarzenia w książce. Inną rzeczą, która mi przeszkadzała, było to, że moment kulminacyjny powieści, który wydawał mi się najbardziej kluczową sceną, odnalazł się… w jej środku. Z zaskoczeniem pojęłam fakt, że przede mną została jeszcze grubo nad setka stron, w okresie których zdążyłam ochłonąć i uspokoić się po tym zaskakującym fragmencie. Przez dużą element czasu czułam się również normalnie zagubiona w wydarzeniach, które miały miejsce w książce. Może nie chodzi o to, że ich nie zrozumiałam, jednak autorka momentami tak kombinowała z czasem narracji, nieoczekiwanie przeskakując z teraźniejszości do przeszłości, że przysporzyło mi trudności rozpoznanie, w którym momencie historii jestem aktualnie. Dalszy ciąg na: booksofsouls.blogspot.com

  • Bibliotecznie

    Zupełnie nie wiedziałam, czego spodziewać się po nowej powieści Marty Kisiel. Lektura poprzednich jej ebooków sprawiła, że autorka ta (a właściwie ałtorka) zakotwiczyła w mojej głowie gdzieś w okolicach zabawnych perypetii i zwariowanych bohaterów, z których większość w rzeczywistym świecie nie istnieje. Co pisarka zaserwowała nam tym razem? Obserwując komentarze promujące książkę stworzyłam sobie ostrożnie jaki taki obraz tego, co mnie czeka. I już po paru pierwszych rozdziałach zorientowałam się, że w moich domysłach poszłam w zupełnie innym kierunku. Spodziewałam się bowiem kryminału. W końcu Uroboros pisał, że świeża opowieść będzie "tym razem na serio", do tego jeszcze miały być krwawe atrakcje. Po etapie zakochania w bohaterach cyklu "Dożywocie" nie byłam pewna, czy chcę czytać "poważną" Martę Kisiel, lecz zaryzykowałam. Akcja powieści rozgrywa się we Wrocławiu, gdzie mieszkają trzy Sternówny. A właściwie aktualnie tylko dwie, gdyż trzecia - Dżusi - wyjechała studiować. Na prośbę ciotki Klary wraca jednak do domu po trzech latach nieobecności, by pomóc siostrze, Eleonorze, w dopilnowaniu mieszkania pod nieobecność ciotki. Klara wpoiła bratanicom trzy zasady postępowania, dzięki którym wszystkie trzy mogły bezpiecznie żyć. Jednak nigdy nie wyjaśniała im, po co muszą tych zasad przestrzegać. Do tego atmosfera ich domu od zawsze była niezwykle dziwaczna i tajemnicza, a rodzice dziewcząt zaginęli dużo lat temu bez wieści. Klara ewidentnie coś ukrywa, co bardzo irytuje Dżusi. Eleonora zna element tajemnicy, lecz nie wie wszystkiego. Kiedy więc pod nieobecność starszej z sióstr do drzwi puka niezwykle urokliwy antykwariusz, Dżusi, nie zważając na jedną z zasad, mówiącą, by pod żadnym pozorem nie wpuszczać nikogo do mieszkania, zaprasza mężczyznę do środka. Okazuje się, że człowiek ten miał coś odnaleźć dla Klary, a w zamian ona obiecała mu jakiś przedmiot. Bardzo zmartwił się informacją, że dziewczyna wraca dopiero za trzy tygodnie. Ostatecznie więc Dżusi pomogła mu znaleźć wspomniany przedmiot wśród rzeczy ciotki. I w tym momencie ruszyła machina niesamowitych zdarzeń, z podróżami w okresie włącznie. Siostry bowiem postanowiły odnaleźć nieznajomego i odzyskać pudełeczko z zabranym przedmiotem. Czy im się to uda? Czy zdążą wytropić antykwariusza przed powrotem ciotki? Kim jest Gerd i w jaki sposób jest związany z całą tą sytuacją? I w końcu, o co chodzi ze zniknięciem państwa Sternów, ciekawską sąsiadką i jej wnukiem a także zagadkowym zegarem z pokoju ciotki? Rzeczywiście, nie jest to komedia pomyłek. To historia, w której znajdziemy fragmenty humorystyczne, lecz większy nacisk położony został na relacje międzyludzkie i różnorakie "trupy w szafie", zarówno współczesne, jak i te historycznie odległe. Autorka opisała własnych bohaterów tak plastycznie, że czytając można sobie ich bez problemu wyobrazić. Ucieszyłam się bardzo, kiedy wśród postaci "Toni" odnalazłam aż trzy słynne z wcześniejszych ebooków bohaterki. O kogo chodzi? Nie zdradzę, ponieważ to byłby spojler, a tego Wam nie zrobię :-) Stale w temacie postaci mogę jednak napisać, że bardzo lubię książki, w których występują bibliotekarze i antykwariusze. A już szczególnie podoba mi się, kiedy bohaterowie ci chociaż odrobinę odstają od ogólnie pojętej normy. Takie zboczenie zawodowe ;-) Tutaj zaś postać Eleonory jest po prostu genialna! Pedantyczna do bólu, punktualna bardziej niż szwajcarski zegarek, odpowiedzialna i zdyscyplinowana tak bardzo, że czytelnik obserwując ją zgrzyta czasem zębami. Oto cała Eleonora. Majstersztyk. Nie do końca zgodzę się z jednym hasłem promującym książkę. Rodzinne tajemnice - tak, podróże w okresie i ukryte skarby - też tak, lecz co do tej wyeksponowanej najbardziej "krwawej historii Dolnego Śląska", to mam wrażenie, że jednak ten wątek nie jest aż tak krwawy, jak by na to wskazywała wycapsowana czcionka. Lub po prostu inaczej rozumiem pojęcie "krwawych historii". I za to urywam jeden punkt. Poza tym drobiazgiem jednak czytało mi się idealnie i bardzo spodobała mi się ta świeża wersja Marty Kisiel. Ciekawe, czy będzie dalszy ciąg... ;-) Premiera już 23 maja 2018! Jest na co czekać ;-)

  • Cantata

    Zabierając się za ten tytuł wiedziałam tylko dwie rzeczy : autorką jest Marta Kisiel i z recenzją mam zdążyć przed 23 maja czyli datą oficjalnej premiery książki. Okładka też nie sugerowała zbyt wiele. Z początku myślałam,że mam do czynienia z zabawną powieścią new adult z wątkiem kryminalnym. Moje zaskoczenie było ogromne kiedy po kilkudziesięciu stronach przekonałam się, że "Toń" jest przedstawicielką gatunku fantasy. Dla mnie, wielbicielki wszelkiego rodzaju fantastyki, książka ebook od razu zdobyła kilka dodatkowych punktów. Z drugiej jednak strony, grono jej odbiorców zostanie na pewno solidnie ograniczone. A szkoda, gdyż proza Marty Kisiel, choć z pogranicza slangu młodzieżowego, jest naprawdę rewelacyjna. Dżusi Stern, osiedlowa sex bomba i wieczna studentka, na wezwanie ciotki Klary, opuszcza Opole i przyjeżdża do Wrocławia by zaopiekować się kotem i mieszkaniem ciotki. Wraz z siostrą Eleonorą od małego były uczone trzech głównych zasad panujących w domu : nikogo nie wpuszczamy do środka, nie zostawiamy mieszkania bez opieki i nie zadajemy pytań na temat śmierci rodziców. Klara, choć starsza od sióstr tylko o kilka lat wychowywała je twardą ręką. Teraz, postanowiła wyjechać na wakacje, w rejs po wyspach karaibskich, i potrzebowała pomocy obydwu kuzynek. Już pierwszego dnia, kiedy Dżusi została sama w domu, dopuściła się rzeczy karygodnej. Kiedy na progu stanął śliczny antykwariusz, niewiele myśląc złamała jedną z kardynalnych zasad i wpuściła go do domu. Facet przyszedł odebrać rzecz, którą obiecała mu Klara w zamian za znalezienie poszukiwanego przez nią przedmiotu. Facet zwany Ramzesem wychodząc zabrał ze sobą małe prostokątne pudełko. Utrata pudełka uruchomiła lawinę zdarzeń, których nie dało się już cofnąć. Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy jest styl i warsztat Marty Kisiel, w kuluarach zwanej Ałtorką. Choć nie ma czemu się tutaj dziwić : nie jest to pierwsza książka ebook autorki. Ma ona na swoim koncie dużo prac, z którymi koniecznie muszę się zapoznać, może nawet wraz z córką. Mowa powieści jest z pewnością skierowany do najmłodszych czytelników. Jest to połączenie mowy potocznej z wrocławskim slangiem choć zdarzają się piękne, wręcz malowniczo rozbudowane fragmenty, w których autorka omawia nam zdarzenia czy miejsca. Choć dialogi są zabawne, opisy łatwe a sam oddźwięk powieści jak najbardziej młodzieżowy, to niektóre części książki, szczególnie te dotyczące wypraw w czasie, są naprawdę mroczne. Nierzadko wywołują ciarki na plecach. Wciąż kojarzyły mi się z horrorami, które oglądałam ze względu na własną plastykę czy z początkowymi utworami Stephena Kinga. Autorka w niesamowity sposób potrafi budować klimat powieści, śmiejemy się kiedy mamy się śmiać, wstrzymujemy oddech w zaplanowanych momentach a przez cały czas towarzyszy nam zaciekawienie i chęć odkrycia zagadki zaginionych rodziców dziewczyn. Podróże w okresie to dość słynny temat wśród ebooków fantasy. Wydawać by się mogło, że trudno będzie napisać coś nowego, odkrywczego, co nie zanudzi czytelników albo nie sprawi wrażenia skopiowanego albo łagodniej mówiąc"inspirowanego" twórczością innych autorów. Marta Kisiel sięgnęła aż do mitologii greków i osławionej rzeki Styks oddzielającej świat żywych od krainy umarłych. To właśnie ona jest symbolem czasu i oby móc swobodnie w nim podróżować potrzebujemy wykwalifikowanego przewodnika, monety a także kilku kropel Belladony. I oczywiście zegarka i kogoś kto go odpowiednio nastawi. Jak widzimy mamy tutaj do czynienia z połączeniem współczesności z zamierzchłymi mitami. Jeśli dodać do tego Strzygonia, czyli naszego rodzimego wampira, sympatycznego zegarmistrza a także siostry tkające nić przeznaczenia (kolejny odnośnik do mitologii) wówczas wyjdzie nam istna mieszanka wybuchowa. Jednak tym razem taki miszmasz zdał egzamin i sprawił, że książka ebook wciągnęła mnie bez reszty. Zostając jeszcze chwilkę przy naszych głównych bohaterach to są oni prawdziwą galerią osobliwości. Mamy tutaj przebojową, wulgarną, średnio pojętną Justynę Stern, wieczną studentkę i fankę wysokich obcasów, która nie da sobie w kaszę dmuchać a także Eleonorę, która jest jej kompletną przeciwnością. Ubrana na czarno pani bibliotekarka, bojąca się korzystać z transportu publicznego to zamknięta w sobie trzydziestoletnia kobieta, która w życiu kieruje się zdrowym rozsądkiem i zmysłem organizacji. Ciotka Klara, ognistoruda piękność, kryjąca w sobie dużo tajemnic, to stara panna, która niczym lwica broni dostępu do własnego pokoju i własnej przeszłości. Każda z postaci, którą poznajemy w książce, jest indywidualnością. Nieźle wykreowaną sylwetką, której nie sposób jest nie polubić.

  • KittyAilla

    Jeśli uwielbiacie styl pani Marty, zamawiajcie już teraz własny egzemplarz. Jeśli jeszcze go nie znacie - tym bardziej natychmiastowo idźcie się z nim zapoznać, bo takiej dawki humoru nie dostarczy wam nikt inny! Po opisie jakoś nie wywnioskowałam, że będzie to mimo wszystko fantasy. Dlatego ten fakt dodatkowo mnie zaskoczył (tak pomijając wszystkie inne zaskoczenia i nagłe zwroty akcji, które pojawiają się mniej więcej co rozdział). Pani Marta potrafi tak poprowadzić akcję, że nie dość, że się człowiek pośmieje (poparska śmiechem, ściągnie na siebie dziwne spojrzenia ludzi w pociągu i domowników i mało nie wypluje herbaty, próbując się nie roześmiać), to jeszcze niekiedy z niedowierzaniem będzie czytał o kolejnych faktach w sprawie, które na sam koniec układają się w zgrabną, logiczną całość. Z zaciekawieniem śledziłam dzieje Dżusi, Eleonory i Klary a także poznawałam tajniki czasu. W komedię kryminalną wpleciony został również wątek historii Dolnego Śląska, a w szczególności Wrocławia. Dżusi i Eleonora nie mogłyby się bardziej różnić! Dodaje to książce pdf niesamowitej pikanterii, a z drugiej strony pokazuje, jak trudne są ich relacje. Dżusi to wulkan energii, mini seksbomba na wysokim obcasie, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Dodatkowo ma przeuroczego partnera, Karolka. Chłopak po prostu rozwala mnie własną prostodusznością. Eleonora za to jest pedantyczna do granic możliwości, punktualna i ogólnie poukładana. Czy przez to okazała się bohaterką nudną? Skądże znowu! Osobom, która dorównuje Dżusi temperamentem, jest ich ciotka Klara. Szczerze mówiąc, z początku myślałam o niej jako o wiele starszej osobie. Dostajemy jednak energiczną trzydziestoparolatkę o nieprzeciętnym charakterku nieco nadopiekuńczej zołzy. Najbardziej intrygował mnie jednak zagadkowy Ramzes i chciałabym dowiedzieć się o nim więcej! Mamy także okazję spotkać bohaterki, które znamy już z Nomen omen i to okazało się niesamowicie ciekawym zabiegiem. Dodatkowo autorka tak skonstruowała akcję, że czytelnik może przeczytać książki w dowolnej kolejności. Tak genialne połączenie komedii, fantastyki a także kryminału mogło wyjść jedynie Marcie Kisiel. Moim skromnym zdaniem Toń bije na głowę kultowe już Dożywocie! W Nomen omen mieliśmy do czynienia z wątkiem kryminalnym, lecz mam wrażenie, że dopiero w tej powieści autorka rozwinęła skrzydła i nie mogłam się wprost oderwać. Koniecznie musicie zapoznać się z Toń, najlepszą, według mnie, książką pani Marty!

  • Ewelina Anna Chojnacka

    Moja opinia: „Toń” to najwieższe dzieło Marty Kisiel, które ukaże się 23 maja za pośrednictwem Wydawnictwa Uroboros ♥ Marta Kisiel to autorka ponadczasowa, bezkompromisowa i wszechtwórcza. Jej pióro literackie charakteryzuje się dużą dawką pozytywnego humoru, barwną wyobraźnią a także niepowtarzalną charyzmą. Większość z was kojarzy tę autorkę z rewelacyjnego cyklu „Dożywocie„, które skradło już nie jedno czytelnicze serce. Teraz, Marta Kisiel powróca z całkiem świeżym i ciepłym jak świeże bułeczki dziełem, które ukarze jej twórczość z trochę innej, nieco poważniejszej strony. Główną bohaterką książki „Toń” jest Dżusi Stern – młoda, zwariowana dziewczyna, która po kolejnej, wielkiej kłótni z ciotką postanawia, że nigdy więcej już do niej nie wróci. Jednak przekorny los ma względem niej całkiem inne plany i w końcu zmusza ją niechcianego powrotu. To nagłe zdarzenie skutkuje tymczasowym, rodzinnym rozejmem – Ciotka wyjedzie na wymarzony urlop a Dżusi zostanie w domu z siostrą i będzie sprawować opiekę ponad całym domem a także kotem. Niestety… Dżusi do grzeczny i posłusznych dziewczynek nie należy i dość dynamicznie łamie jedną z fundamentalnych zasad własnej wrednej cioci – „Nigdy, lecz to nigdy nie wpuczczaj obcych do domu„. No dobra, gdyby to był listonosz, to chyba nic złego by się nie stało. Chyba, że byłby to pocztowy psychopata, który ma już dość targania twoich ebooków do recenzji i teraz postanawia się słodko zemścić, wysyłając cię poleconym do bram piekielnych zaświatów. Na całe szczęście nie był to krwawy listonosz a antykwariusz, który bezczelnie kradnie z domu ciotki stare, zagadkowe pudełko. To karygodne zdarzenie ma niestety własne straszne konsekwencje – Dżusi otwiera Puszkę Pandory, która niesie ze sobą śmierć, tajemnicę a także chęć zrozumienia tego, co ukryte zostało w zakamarkach mrocznej przeszłości. „Toń” to niesamowicie wciągająca historia, która wypełniona została nutką lekkiej grozy, szczyptą mrocznej tajemnicy a także aromatem niezapomnianej przygody, która pochłania czytelnika magią niezapomnianych emocji. Jest to opowieść niecodzienna i nowatorska. Taka, która potrafi potrząsnąć nie tylko naszą wyobraźnią, lecz i także uczuciami. Jej fabuła jest porywająca i nieziemsko kreatywna. Nic więc dziwnego, że pochłonęłam „Toń” w iście ekspresowym tempie i to z zapartym, zafascynowanym tchem .

  • Natalia Sokołowska

    Sięgając po tę książkę spodziewałam się lekkiego kryminału z historią Śląska w tle. Tym bardziej, że już na pierwszych stronach jesteśmy świadkami wyławiania trupa Mędrzywołka z rzeki. Byłam więc ogromnie zaskoczona, gdy okazało się, że to jednak fantasy! A fantasy moi drodzy, kocham mym całym, niemal już trzydziestoletnim, sercem. Marta Kisiel jest słynna ze swego wyjątkowego stylu i poczucia humoru. Na swoim koncie ma dużo ebooków pisanych pół żartem, pół serio, lecz tym razem stworzyła coś całkiem na poważnie. Stale czuć w tekście jej charakterystyczną „rękę” – zwłaszcza w ironicznych komentarzach bohaterów. Jeśli znacie „Nomen Omen” czy „Dożywocie”, to pewnie również to dostrzeżecie. W rodzinie Sternów, każdy ma własne tajemnice. Dżusi i Eleonora pod nieobecność ciotki miały do wykonania tylko jedno zadanie – przestrzegać ustalonych zasad. Nie wpuszczać nikogo do domu i nie zostawiać pustego mieszkania. Gdy pewnego dnia skradziony zostaje im zagadkowy przedmiot, siostry postanawiają zrobić wszystko, by go odszukać. Klara Stern, to lekko paranoiczna ciotka, która od lat żyje w świecie swych lęków i fobii. Po śmierci brata przejęła opiekę ponad jego córkami, Dżusi i Eleonorą, pilnując ich lepiej niż Cerber piekieł. Ich dom przypomina cmentarzysko pamiątek po zmarłych Sternach – pełny jest pudeł i pudełeczek, piętrzących się w całym domu. Dżusi uciekła od tego wraz z osiągnięciem dorosłości i usiłowała odszukać siebie daleko od tego szaleństwa. Eleonora natomiast przejęła neurotyczność ciotki i więcej jej cech charakteru, niż sama chciałaby przyznać. Gdy ciotka niespodziewanie wyjeżdza i wzywa Dżusi do Wrocławia, zaczyna się szereg osobliwych zdarzeń. Już pierwszego dnia najmłodsza Sternówna łamie odwieczną zasadę ciotki. Wpuszcza do domu obcego mężczyznę, który przyszedł zabrać jakąś zagadkową rzecz od Klary. Eleonora jest wściekła, ponieważ wie, że jeśli nie odnajdą tego faceta – stracą głowy. Ciotka po prostu je zabije. Dzięki przypadkowi Dżusi udaje się wpaść na trop Ramzesa – tajemniczego antykwariusza. W przypływie odwagi postanawia go okraść. W ten sposób drogi Sternów przecinają się z losem wyjątkowego zegarmistrza – Gerda. Okazuje się bowiem, że skradzionym przedmiotem był… chronometr! Urządzenie do podróży w czasie, które wcześniej należało do ojca dziewczyn. A Klara Stern, razem z nim i jego żoną, byli słynnymi w środowisku szabrownikami powojennych skarbów. Masz odwagę wpaść w tę toń? Prawdopodobnie potrafisz? Premiera książki już 23 maja!

  • Kaśka Dudek

    Bardzo lubię książki, których akcja toczy się w miejscach, które znam albo odwiedziłam. Wówczas prosto jest mi sobie wyobrazić i wczuć się w klimat danej akcji. Taką książką jest Toń autorstwa Marty Kisiel, której akcja toczy się w moim rodzinnym mieście Wrocławiu :) Nie ukrywam, że na Toń czekałam z niecierpliwością i do czytania zasiadłam od razu jak tylko ją otrzymałam. Toń, od pierwszej strony, wciąga czytelnika w własne karty niczym odmęty piekielnej, rwącej rzeki. Nie sposób się od niej oderwać, także zarezerwujcie sobie od razu cały dzień, lub nockę – gwarantuje jej zarwanie :) Rozpoczynający się dramatycznie prolog, daje nam do zrozumienia, że w książce pdf pojawią się sceny dramatycznie i mrożące krew w żyłach, a pojawienie się w mieście Dżusi Stern i podjęte na początku przez nią decyzje zapoczątkują całą lawinę wydarzeń. Wcześniej wspomniana Dżusi, zostaje poniekąd zmuszona przez ciotkę Klarę, której nie widziała od czasu wielkiej kłótni, po której opuściła rodzinne miasto, do powrotu do Wrocławia. Ma pomóc własnej siostrze Eleonorze w pilnowaniu mieszkania. Siostry zawsze musiały, bezwzględnie przestrzegać zasad ciotki, do których zaliczało się właśnie to, że mieszkanie nie mogło nigdy zostawać puste, nie można było do niego przenigdy nikogo wpuszczać i nigdy nie wspominać o tym co się stało z ich rodzicami – chociaż tak na prawdę Dżusi i Eleonora nie wiedziały co się z nimi stało. Dżusi z opóźnieniem dotarła do mieszkania ciotki i przez własne lekceważące podejście do zasad ciotki, wpuściła do mieszkania niejakiego Ramzesa, który zabrał z niego pewien przedmiot. Spowodowało to, że siostry wpakowały się całą lawinę groźnych wydarzeń, które spowodowały zejście z tego świata dwóch osób, lecz także spowodowały wyjawienie skrzętnie skrywanych przez ciotkę Klarę rodzinnych tajemnic. Też pojawienie się pewnego zegarmistrza imieniem Gerd, dobrze namieszało w życiu Panien Sternówien. Nie ukrywam, że to moje pierwsze spotkanie z Martą Kisiel, szerzej znaną jako Ałtorka i szczerze przyznam Wam, że jest to spotkanie bardzo udane. Toń wciągnęła mnie w historię Sternówien w takim impetem, że nie mogłam się od niej oderwać i przeczytałam ją praktycznie jednym tchem. Idealnie stworzone postacie. Panny Stenrówny: Klara – apodyktyczna i przerażająca ciotka, Dżusi – to ta bardziej szurnięta z sióstr, wariatka jak się patrzy, prawdopodobnie szybciej mówi niż myśli a także Eleonora – totalnie poukładana i nie znosząca zmian. Miks ich osobowości nie pozwala się nudzić. Do tego pojawiają się podróże w okresie – możemy poznać Wrocław z 1945 roku, kiedy to trwało oblężenie miasta a także historię złota Breslau. A gdyby tego było mało, to prócz podróży w czasie, pojawiają się przewodnicy dusz, strzygonie a także mojry. Nic mi do szczęścia więcej nie potrzeba :) Jednak Toń to też książka ebook pokazująca to jak pilne skrywanie sekretów i nadmierne, wręcz obsesyjne dbanie o bezpieczeństwo rodziny, może doprowadzić do konfliktów, a nawet do rozpadu relacji. Prezentuje też to, jak obsesyjne pragnienie posiadania dzieł sztuki a także złota może doprowadzić do tragedii, a odkrycie kto tak na prawdę jest prawdziwym przyjacielem, wymaga odbycia dalekiej podróży. Gorąco zachęcam do przeczytania Toni – gwarantuję, że się nie zawiedziecie, a ja sama już nie mogę się doczekać dalszego siągu, ponieważ zapowiada się niesamowicie :) Premiera Toni już 23 maja ! http://www.butfirstcoffee.pl/

  • Patryk Walas

    Dżusi (Justyna) zostaje wezwana przez własną ciotkę, by przyjechała do Wrocławia i pomogła własne siostrze (Elenorze) opiekować się domem i kotem, bo sama wyjeżdża na wakacje. W domu ciotki zawsze były trzy zasady, których nie wolno było łamać: 1: Nigdy nie zostawiać mieszkania pustego. 2: Nigdy nie wpuszczać nikogo do mieszkania. 3:Nigdy nie wspominać o tym, co się stało z rodzicami. Trzy kobiety, Dżusi ekstrawertyczka, Elenora introwertyczka, Ciotka zołza, która się o wszystko czepia - to musi być istne pandemonium. Dżusi złamała drugą zasadę, co jest początkiem kłopotów, w jakie się wpakowały siostry i dziwaczny zbiegów okoliczności, jak śmierć jednego antykwariusza, z którym Dżusi zamieniła kilka słów dzień wcześniej. Podobał mi się wątek fantastyczny z podróżą w czasie, bo nie jest skomplikowany, lecz nie jest przy tym banalny. Okazuje się, że ciotka, jak i Elenora mogą cofać się w czasie, co Elenora wykorzystuje, cofając sie w przeszłość, by rozwiać sekrety śmierci własnych rodziców. Toń to książka ebook o rodzinnych relacjach, które są mocno nadwerężone przez przeszłość, jak i przez chciwość do złota, dzieł sztuki, czy chociażby osiągnięć i tytułów. Autorka wykreowała bardzo charakterystycznych bohaterów, którzy nie są przy tym sztampowi, a dialogi, które są błyskotliwe i nierzadko ironiczne sprawiają, że przez książkę się dosłownie płynie. W książce pdf nie ma jednej głównej bohaterki, czy bohatera bo w trakcie lektury ciężar powieści przechodzi z postaci na postać, co jest fajnym zabiegiem. Całość czyta się bardzo miło i lekko. "- Zawsze powtarzam, że nie wolno ufać niskim ludziom, ponieważ im się serce w gównie macza. - Titku, przecież ty wzrostem wdałaś się w ojca... - I właśnie dlatego noszę szpilki." z okladki blog spot co uk

  • Kosz z Książkami

    Marta Kisiel to ałtorka (tak, to nie jest błąd!), której raczej nie trzeba już przedstawiać. Słynna z niesamowitego humoru w własnych powieściach, trudnych pomysłów i rozkosznego aniołka (Alleluja! Apsik!). A co gdyby tym razem uderzyła w poważniejsze tony? Jak smakuje Kisiel w wytrawnej wersji? Jej świeża książka ebook Toń odpowie na to pytanie. Dżusi Stern parę lat po tym jak wyprowadziła się z domu po wielkiej kłótni z ciotką, dostaje od niej telefon, że musi natychmiastowo wracać, ponieważ ta wyjeżdża a ktoś musi się zająć mieszkaniem i kotem. Chcąc czy bardziej nie chcąc, kobieta przyjeżdża. I od razu łamie jedną z najistotniejszych reguł jakie wpajano jej przez całe dzieciństwo – nigdy, absolutnie nigdy nie wpuszczać nikogo do domu! Jej decyzja zapoczątkowuje lawinę zdarzeń takich jak zagadkowe morderstwa czy objaśnienie śmierci rodziców i innych rodzinnych tajemnic. To jednak za wiele jak na jedną osobę. Dlatego są trzy – porywcza, awanturnicza i przebojowa Dżusi, jej poukładana i rzeczowa siostra Eleonora a także zasadnicza i nieco przerażająca ciotka Klara. We trójkę będą musiały odzyskać to co utracone a także wyjaśnić wszelkie rodzinne animozje by nauczyć się od świeża ze sobą żyć. Jest to historia przede wszystkim o rodzinnej tajemnicy. Tajemnicy tak porywającej czytelnika, że nie sposób się oderwać przed przeczytaniem do końca – ponieważ niewiedza strasznie męczy, myśli się wyłącznie o tym jakie będzie rozwiązanie. Nie można spać, nie można skupić się w pracy (doświadczenia z autopsji). Jednak poza tajemnicą nie mniej ważnym w tej powieści są relacje międzyludzkie, zwłaszcza rodzinne. O tym, że nie powinno się wszystkiego trzymać w tajemnicy, a wychowywanie w strachu nie służy nikomu. O tym jak niezadane zapytania męczą. I o tym, że jednak rodzina jest rodziną, więc mimo strachu i kłótni rodziny się nie porzuca. Na samym początku wspomniałam, że ta książka ebook jest inna od poprzednich Marty Kisiel. I faktycznie, jest znacznie poważniejsza i mroczniejsza. Co nie znaczy, że jest całkowicie pozbawiona humoru – dużo opisów jest absolutnie pięknie absurdalnych, a także niewyparzony mowa Dżusi nie raz wywołuje na twarzy uśmiech. Osobiście uwielbiam Dożywocie, lecz absolutnie w najmniejszym nawet stopniu nie jestem rozczarowana powieścią Toń. Tych dwóch ebooków nie sposób ze sobą porównywać, obie są równie wspaniałe na własny własny, piękny spokój. Jednak autorka nie byłaby sobą jeśli nie połączyłaby nowej historii w jakiś sposób z już napisaną. Nie jest to jednak Dożywocie a Nomen Omen. W jaki sposób jednak nie zdradzę, ponieważ dla mnie to było ogromne odkrycie – sięgając po tę pozycję nie sądziłam, że te dwie będzie coś łączyć poza Wrocławiem. Toń wydaje wydawnictwo Uroboros. Ilustracja zarówno na przedniej jak i tylnej okładce jest hipnotyzująca. Zdecydowanie odcina się stylem od poprzednich tytułów, jednak nie ma w tym nic złego. Marta Kisiel uderzyła w nowe tony, więc i ich oprawa powinna być nowa. Wątek kryminalny – jest, wątek fantastyczny – jest, doskonali bohaterowie – są, tajemnica, napięcie – są, nawiązania do innych historii – są. Wszystko co najlepsze w tej książce pdf jest. Nic tylko sięgnąć i zatopić się w lekturze. Toń – prawdopodobnie potrafisz? https://koszzksiazkami.pl/ton-recenzja/

  • Karolina Kuran

    W tej rodzinie są trzy kobiety: ruda, blondynka, i brunetka. Mają trzy główne zasady: nie zostawiać domu bez opieki - nie wpuszczać nikogo za próg - nie wspominać, w jaki sposób zginęli ich bliscy. To jest opowiadanie o tym, jak jedna z nich łamie jedną z tych zasad. I o tym, co z tego wynika - dla trzech kobiet, nietypowego zegarmistrza, jeszcze bardziej niezwykłego antykwariusza, a także pewnych tkaczek. To też opowiadanie o czasie, o chciwości i o rodzinie. O paru rodzinach, połączonych w przedziwny sposób - nie zawsze więzami krwi. Bardzo, bardzo czekałam na nową książkę Marty Kisiel. Połknęłam ją w jedno popołudnie, i mogę powiedzieć tylko jedno: jestem absolutnie zachwycona. Nie tylko idealnymi opisami Wrocławia w różnorakich momentach historii, błyskotliwymi, ciętymi dialogami a także ciekawymi bohaterami, do których z miejsca nabieram sympatii. Przede wszystkim - bo pasjami lubię książki, które wciągają czytelnika w grę: podsuwają rozwiązania, lecz w taki sposób, że do ostatniej chwili nie wiemy, że wiemy to, co wiemy. Jestem też olbrzymią wielbicielką tytułu książki - nie miałam pojęcia, że aż tyle treści można zmieścić w trzech drobnych literach. To także fragment gry, być może jeden z najciekawszych. Zagrajcie, nie pożałujecie. Żywię nieśmiałą nadzieję, że Autorka da nam więcej ebooków z tego cyklu. Jest tutaj jeszcze dużo GŁĘBI do spenetrowania... (Wybaczcie, to było okropne. Toń jest o dużo lepsza, niż moje żarty językowe.)