Średnia Ocena:
To się da!
Joanna w trakcie rocznego urlopu dla poratowania zdrowia mieszka na Kociewiu i opiekuje się ciocią Zofią, energiczną starszą panią. Nowe miejsce staje się szansą na pozytywne życiowe zmiany. Wraz z córką Lusią wikła się w historię z przeszłości i usiłuje odnaleźć tajemniczego Henryka z młodości cioci Zosi. Nastolatka wierzy, że miłość może przetrwać kilkadziesiąt lat. Czy faktycznie jest to możliwe? Autorka stawia główną bohaterkę przed kluczowymi decyzjami życiowymi. Każe jej wybierać między stabilizacją zawodową a namiętnością, utartymi schematami a porywami serca. Ponadto zmusza ją do potyczki o nadzieję dla chorej na białaczkę Szpilki. "To się da!" jest powieścią napisaną z wielkim poczuciem humoru. Anna Sakowicz rozśmiesza, wzrusza, lecz i pobudza do refleksji, dając czytelnikowi sporą dawkę pozytywnej energii. Książka ebook jest kontynuacją "Złodziejki marzeń", lecz można ją czytać bez znajomości pierwszego tomu.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | To się da! |
Autor: | Sakowicz Anna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Szara Godzina |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
To się da! PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Anna Sakowicz potrafi przenieść w okresie do smaków dzieciństwa.
super książka ebook
"To się da" to druga element trylogii Anny Sakowicz. Pierwsza element to "Złodziejka marzeń", trzecia to "Już nie uciekam". Przeczytałam wszystkie trzy części i w sumie nie był to czas stracony.
Bardzo fajna, wzruszająca i pełna ciepła powieść. Lekkie pióro. Czyta się bardzo szybko. Bardzo dynamiczna wysyłka. Bardzo polecam.
Książka ebook łatwa, miła i przyjemna. W sam raz na letnie popołudnie. Dynamicznie się czyta i zachęca do przeczytania kolejnej części :) POLECAM
dla mnie super
Ania Sakowicz wydała kilka dni temu trzecią i ostatnią element własnej trylogii kociewskiej. Ja niestety jak zwykle jestem trochę "do tyłu" i dzisiaj spróbuję zachęcić Was do przeczytania drugiej części tej trylogii pod jakże wdzięcznym tytułem "To się da". Mam nadzieję, że haniebna zwłoka zostanie mi wybaczona ;) "Joanna w trakcie rocznego urlopu dla poratowania zdrowia mieszka na Kociewiu i opiekuje się ciocią Zofią, energiczną starszą panią. Nowe miejsce staje się szansą na pozytywne życiowe zmiany. Wraz z córką Lusią wikła się w historię z przeszłości i usiłuje odnaleźć tajemniczego Henryka z młodości cioci Zosi. Nastolatka wierzy, że miłość może przetrwać kilkadziesiąt lat. Czy faktycznie jest to możliwe? Autorka stawia główną bohaterkę przed kluczowymi decyzjami życiowymi. Każe jej wybierać między stabilizacją zawodową a namiętnością, utartymi schematami a porywami serca. Ponadto zmusza ją do potyczki o nadzieję dla chorej na białaczkę Szpilki." Uniwersalne powiedzenie o bardzo optymistycznym oddźwięku "to się da", zostało zaczerpnięte z gwary kociewskiej występującej na Pomorzu Gdańskim w dorzeczu Wdy i Wierzycy. Stolicą Kociewia jest Starogard Gdański, to właśnie tam rozgrywa się akcja kontynuacji powieści Anny Sakowicz. To tu od jakiegoś czasu mieszka bohaterka książki Joanna, wraz z córką Lusią. Korzystając z rocznego urlopu, Joanna wprowadza się do domu własnej cioci Zofii z zamiarem pomocy starszej pani w potyczce z chorobą. Dynamicznie okazuje się, że choroba seniorki to tylko mądrze uknuta intryga, mamy Joanny. Intryga wychodzi na jaw, jednak Joanna zostaje w Starogardzie, zdobywa przyjaciół i powoli zaczyna wrastać w lokalną społeczność. W ramach wolontariatu zajmuje się dzieciakami w hospicjum, co przysparza jej wielu trosk, lecz i momentów satysfakcji i potwierdzenia, że to, co robi, jest słuszne i potrzebne. Na horyzoncie pojawia się Artur, mężczyzna, który powoli zaczyna odgrywać ważną rolę w jej życiu. Czyżby już słychać było w oddali dźwięki marsza Mendelsona? Joanna staje przed dylematem: posłuchać zdrowego rozsądku i wrócić do domu, czy jednak głosu serca i zostać w Starogardzie? Jednym z ciekawszych moim zdaniem wątków tej części, są perypetie miłosne cioci Zofii. Joanna z Lusią angażują się w znalezienie wielkiej miłości seniorki z czasów jej młodości. Sposób, w jaki wątek został zakończony, bardzo miło mnie zaskoczył (choć podejrzewam, że nie każdemu spodoba się takie rozwiązanie). Autorka zdecydowanie wyrwała się utartym schematom, co sprawiło, że historia nieustanna się bardzo autentyczna i nieprzewidywalna. "To się da" to ciepła i optymistyczna opowieść, do której autorka (jak w przypadku niemal każdej własnej książki) przemyca ważkie tematy. Śmierć, choroba, poświęcenie, tolerancja. To wszystko tematy, które poruszają fantacje i zmuszają do refleksji. Gros nieźle wykreowanych bohaterów, szybka akcja i znaczna dawka humoru sprawia, że książkę czyta się dynamicznie i z wielkim zainteresowaniem. Po raz następny z wrodzonym sobie wdziękiem i wielkim poczuciem humoru Anna Sakowicz udowadnia, że życie dziewczyny po czterdziestce nie musi być równią pochyłą w dół, a raczej świeżym etapem w życiu. Z czystym sumieniem zachęcam Was do przeczytania tej książki, nawet jeśli nie czytaliście pierwszej części. Już niebawem pojawi się recenzja ostatniej części trylogii kociewskiej. Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Szara Godzina i autorce.
To się da to druga, z trzech części opowieści kociewskiej, opowieść z gatunku literatury kobiecej, której fabuła umiejscowiona została w czasach nam współczesnych w Starogardzie Gdańskim. Joanna przebywa na rocznym urlopie zdrowotnym. Z zawodu jest nauczycielką, a w tym zawodzie urlopy zdrowotne są częste. Joasia mieszka u własnej cioci, którą rzekomo miała się opiekować. Staruszka jest jednak tak żywotna, że takowej opieki wcale nie potrzebuje, aczkolwiek goszczenie pod swoim dachem wnuczki własnej siostry i jej córki jest dla niej miłą odmianą w życiu. Joanna nie jest przyzwyczajona do bezczynności, więc bardzo dynamicznie angażuje się w pomoc dzieciakom przebywającym w miejscowym hospicjum, poznaje też pewnego lekarza i mimo oporów w stosunku do facetów rozbudza w sobie coraz silniejsze uczucie. Ale… w końcu trzeba będzie wrócić do siebie, urlop zdrowotny dobiega końca, a przed Joasią trudne decyzje. Czy postanowi pozostać na Kociewiu? Czy doktorek zatrzyma ją przy sobie? I co o tym wszystkim myśli nastoletnia córka Joanny? Książka ebook jest dość specyficzna, napisana z dużą dawką humoru, fabułą dotyka niezwykle niełatwych tematów. Autorka bardzo lekko i życiowo potraktowała związek homoseksualny i pisze o nim tak, jakby w naszym stale bardzo katolickim kraju, nie było to nic sprzecznego z poglądami wielu ludzi. Dla mnie to majstersztyk, pisać o sprawach tabu z taką lekkością. Autorka porusza też temat choroby nowotworowej dotykającej dzieci. Jak wiadomo jest to temat trudny, a nawet można powiedzieć, że bardzo trudny, jednak w swoim wątku zmierza się z nim w taki sposób, że czytelnik odbiera tę nadzieję, która towarzyszy codzienności nie tylko osób chorych, lecz przede wszystkim ich rodzin. Praca wolontariusza nie do końca wygląda tak jak to opisała, wiem to z doświadczenia, bo jakiś czas pracowałam w gdańskim hospicjum, ale… dla kogoś, kto nigdy nie miał z tym styczności może to właśnie tak wyglądać. A to jest pozytywne przeświadczenie i niech tak zostanie. Ciekawym dodatkiem do tekstu są wtrącane od czasu do czasu powiedzonka kociewskie, które dodają tej powieści autentyczności miejsca. A dla kogoś, kto chociaż raz był w Starogardzie Gdańskim opisy miejsc mogą być miłym wspomnieniem. Czytanie przyspieszały wciągające dialogi, śmieszne powiedzonka, czy humorystyczne wstawki przemyśleń głównej bohaterki dodawały fabule specyficznego „smaczku”. Jak dorzucić do tego interesujące osobowości ludzi występujących w otoczeniu głównej bohaterki to mamy pełen obraz dobrej literatury kobiecej. Patrząc na nieszablonową okładkę, można odnieść wrażenie, że sięga się po książkę lekką, łatwą i przyjemną. I prawdopodobnie się z tym zgodzę, bo śmiało mogę tę lekturę do takich zaliczyć, nawet te trudne tematy, takie jak brak pracy, starość, choroba czy stalking, który też został w tej powieści wspomniany czyta się tę książkę ze znacznym zaangażowaniem. Głowna bohaterka została przedstawiona w sposób bardzo pozytywny, chociaż trochę spontaniczny i od pierwszych stron powieści byłam w stanie ją polubić na równi z jej niesamowitą córką i równie ciekawą ciotką. Ta część, jest drugą z opowieści kociewskich, lecz można ją czytać oddzielnie. Jeśli chodzi o mnie to mam już zarówno pierwszą jak i trzecią i z pewnością w najbliższym okresie powrócę do Joanny i jej kociewskiego życia. Zalecam tę książkę nie tylko paniom lubiącym interesujące babskie opowieści i cieszę się, że w własnych zbiorach mam kolejne części. W tej niesamowitej lekturze wielu znajdzie coś dla siebie. Pomijając dramatyczny wątek hospicyjny, mamy tu też szczyptę (no może trochę więcej niż szczyptę) romansu, dużo wątków psychologicznych, a nawet odrobina ciekawej sensacji.
ROZDARTA SOSNANa wstępie pragnę podziękować wydawnictwu Szara Godzina za egzemplarz książki do recenzji.Książka Pani Anny Sakowicz "To się da!" jest drugim tomem cyklu "Złodziejka marzeń". Podobnie jak tomem pierwszym (którego recenzję możecie też przeczytać na moim profilu) jestem nią oczarowana.Już od samego początku lektury postawa a także perypetie głównej bohaterki przywodziły mi na myśl motyw rozdartej sosny w literaturze.Joanna to kobieta,która ma za sobą nieudane małżeństwo owocem którego jest nastoletnia Lusia wychowywana samotnie przez matkę. Dziewczyna razem z córką przebywają w Kociowiu na rocznym urlopie po to,by opiekować się ciocią Zosią.Niestety urlop dobiega końca i Joanna musi podjąć decyzję odnośnie tego, co dalej zrobić ze swoim życiem.Niestety nie jest to takie łatwe bo musi wybierać między rozsądkiem,a miłością.Jako,że w swoim,życiu została boleśnie zraniona boi się ulec porywom serca ale jednocześnie wie,że w jej wieku trafić na mężczyznę idealnego jakim jawi się Artur i przeżyć prawdziwą miłość to to niemal cud,który nigdy się nie powtórzy. Joanna przeżywa wewnętrzne rozterki między stabilizacją,a niepewną przyszłością ponieważ przecież to,że teraz w jej związku losy się tak idealnie nie daje gwarancji,że tak będzie zawsze,a ona musi myśleć nie tylko o sobie ale też o córce.Jest jeszcze coś,co zatrzymuje nasz Asię. A mianowicie wolontariat w hospicjum dla dzieci.Zdradzę Wam drodzy czytelnicy,że książka ebook zaczyna się bardzo smutnym wydarzeniem,które jest jakby dużym impulsem do tego,by ratować,życie małej Szpilki,dziewczynki,której czas jest największym wrogiem,a której jedyną szansą jest przeszczep szpiku.Joanna wraz z rzeszą ludzi o niezłych sercach robi wszystko,co w jej mocy by znaleźć dawcę dla dziewczynki stając się tym samym aniołem nadziei dla dziewczynki.Czy jednak wszystko się uda i czy będzie też posłańcem dobrej nowiny tego już nie zdradzę.Joanna mimo lęku i wielu obaw wierzy,że jak mówią Kociowianie "To się da!".W tym tomie mamy możliwość poznać trochę więcej szczegółów z przeszłości samej Zofii i dowiedzieć się dlaczego jej życie ułożyło się tak,a nie inaczej.Powrót do przeszłości stanie się początkiem poszukiwań jedynej miłości starszej kobiety.Nastoletnia Ludwika wierzy w miłość do grobowej deski. Czy jednak taka miłość jest możliwa....?Książka dostarcza czytelnikowi wielu skrajnych emocji.Jednocześnie wzrusza i bawi pozostawiając przy tym nam czytelnikom miejsce na refleksję nie tylko o życiu lecz też o cierpieniu. Ja osobiście bardzo nierzadko zadawałam sobie zapytanie jak ja zachowałabym się w podobnej sytuacji?Dlatego,od początku kibicowałam Joannie,by udało jej się znaleźć własne miejsce na ziemi.Zachęcam Was gorąco do tego byście sami sięgnęli po te bardzo ciepłą i klimatyczną opowieść i sprawdzili czy naszej bohaterce uda się dotrzeć do własnej bezpiecznej przystani.Na zakończenie chcę bardzo serdecznie podziękować samej autorce za poruszenie tak kluczowego tematu jakim jest przeszczep szpiku i dawcy szpiku.Ufam i gorąco wierzę,że dzięki temu wielu czytelników zdecyduje się zostać dawcą szpiku zachęcając jednocześnie wszystkich wokół do czynienia tego samego. Bądźmy aniołami nadziei dla wielu chorych. Ofiarując małą,ale jakże bezcenną cząstkę siebie możemy podarować komuś drugie życie.Moja ocena to:10/10Pozdrawiam,Agnieszka Kaniuk