Recenzje

• Waldemar Czajka

  2018-03-20

  Początek powolny (50 stron), potem... rewelacja!!!

• Dominika Kozioł

  2018-03-20

  Niesamowita książka, nie mogłam się oderwać od czytania, całkowicie mnie pochłonęła i oszołomiła. Przez kilkanaście dni żyłam życiem tych nieszczęsnych marynarzy, trudno mi było wracać do moich codziennych czynności, wydawały mi się bowiem takie nierealne. Żaden film nigdy tak mnie nie wciągnął i nie przeniósł inną rzeczywistość, jak ta książka. To pokazuje, jak bardzo twórca potrafił oddać klimat arktycznej wyprawy z połowy XIX wieku.

• Dominika Kozioł

  2018-03-20

  Niesamowita książka, nie mogłam się oderwać od czytania, całkowicie mnie pochłonęła i oszołomiła. Przez kilkanaście dni żyłam życiem tych nieszczęsnych marynarzy, trudno mi było wracać do moich codziennych czynności, wydawały mi się bowiem takie nierealne. Żaden film nigdy tak mnie nie wciągnął i nie przeniósł inną rzeczywistość, jak ta książka. To pokazuje, jak bardzo twórca potrafił oddać klimat arktycznej wyprawy z połowy XIX wieku.

• Łukasz Marciniak

  2018-03-20

  Dan Simmons to pisarz słynny nie tylko jako twórca ebooków science fiction, ale też kryminałów, powieści historycznych, czy horrorów. Prezentuje tym samym własną niesłychaną wszechstronność, jak też olbrzymi talent - nie jest na pewno prosto pisać książki z tak wielu różnorakich gatunków, które są pozycjami niezłymi albo wręcz znakomitymi. Na własny warsztat twórca postanowił wziąć też wyjątkowo trudną do opowiedzenia historię dwóch statków HMS Erebus i HMS Terror. Na podstawie szczątkowych danych, mnóstwa niewiadomych, stworzył wyjątkowo porywającą książkę, która mrozi krew w żyłach czytelnikowi już od pierwszych stron.W maju 1845 roku wyrusza ekspedycja badawcza na czele z sir Johnem Franklinem na dwóch statkach – HMS Erebus i HMS Terror. Jej celem jest odnalezienie Przejścia Północno-Zachodniego, co ma zaoszczędzić czas niezbędny na opłynięcie obydwu Ameryk, więc wyruszają zatem ku północnym wybrzeżom Kanady. Jest to ciąg ciasnych przesmyków między wyspami Archipelagu Arktycznego, który w tamtych czasach był dość słabo poznany. Od kilkuset lat kolejne ekspedycje systematycznie wzbogacały wiedzę o tych skutych lodem wyspach, ale stale na mapie znajdują się białe plamy a samo Przejście pozostaje nieodkryte... Wszyscy którzy biorą udział w wyprawie sir Johna Franklina wiedzą, że na dalekiej północy czekają ich miesiące przedzierania się przez skute lodem wody i nieustanne opady śniegu a także gwałtowne huraganowe wiatry. Temperatura spada tam mocno poniżej zera a przez dużą element roku panuje niemal wieczny mrok. Jakby kłopotów było za mało, to na marynarzy czekają też egzotyczne zwierzęta.... Jednak grasuje tam też coś jeszcze... coś znacznie gorszego niż niedźwiedzie polarne, coś co śledzi ich na każdym kroku, a kiedy atakuje, robi to znienacka, wykazując przy tym olbrzymią inteligencję i niesłychane okrucieństwo... Dla uwięzionych w lodzie marynarzy, ze znikającymi zapasami i brakiem jakikolwiek szans na ratunek, jest to sytuacja nie do pozazdroszczenia.... Terror jest bez wątpienia lekturą trudną i wymagającą od czytelnika wielkiego skupienia. Nie jest to bowiem lekka i prosta w odbiorze książka, którą można czytać po całym trudnym dniu. Dla tych, którzy jednak zechcą sięgnąć po tę książkę, będzie to prawdziwa czytelnicza uczta, warta każdej minuty spędzonej na jej czytaniu. Dan Simmons niesamowicie oddał klimat wyprawy na daleką północ Kanady. Zadbał o każdy, nawet najmniejszy szczegół - bogate opisy takielunku, statków, jak też zapadające w pamięć krajobrazy lodowca, paku, czy gwałtownych opadów śniegu. Można dzięki temu poczuć, jakbyśmy sami byli uczestnikami tej wyprawy i dzielili niełatwy wraz z resztą marynarzy. W książce pdf nie zabrakło też bogatych opisów samej załogi - jest to bardzo różnorodna mieszanka osób, a każdy z nich ma własne swoje grzeszki, cele i interesy. Dzięki czemu historia nabiera ogromnej realności a o losach poszczególnych marynarzy i oficerów czyta się z zapartym tchem. Jednak to co najbardziej mnie urzekło w książce, to fakt, że twórca poświęca niekiedy bardzo wiele miejsca na stworzenie danego bohatera, by za kilka epizodów uśmiercić go w wyniku odmrożenia, szkorbutu, czy ataku zagadkowej istoty z lodu... Prezentuje w ten sposób jak prosto można było ponieść śmierć w tamtym ciężkim środowisku.Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Vesper!Cała recenzja na:http://hrosskar.blogspot.com/2016/06/terror.html

• Triskel

  2018-03-20

  "Terror" autorstwa Dana Simmonsa, autora ponadczasowego "Hyperiona" zabiera swych czytelników w kolejną mrożąca krew w żyłach podróż. Opowieść gdzie z literackim wyczuciem twórca przedstawia zdarzenia mające miejsce podczas jednej z najbardziej zagadkowych i dramatycznych wypraw na biegun polarny. To pasjonująca opowiadanie pełna ludzkiej zawiści, lodowatej pogody i heroicznych bohaterów. Gdzie groza miesza się z bezsilnością, a terror rozciąga swe śmiercionośne macki.Jest maj roku 1845, dwa statki HMS Terror a także HMS Erebus płyną w stronę północnych wybrzeży Kanady. Sir John Franklin prowadzi ekspedycję badawczą w tak niebezpieczne rejony żeby znaleźć możliwość opłynięcia Ameryki Północnej. Takie odkrycie zaowocowałoby zaoszczędzeniem czasu w przemierzaniu drogą morską między wybrzeżami Atlantyku i Pacyfiku. Ten ciąg przesmyków już nie jeden statek pociągną na dno, a członkowie wyprawy ze zgrozą podjęli się tej karkołomnej wyprawy. Od oficerów poprzez prostych marynarzy zdało się dostrzec jakieś nieopisane napięcie i lęk. Długie miesiące spędzone w lodowatej temperaturze, mroku, chorobach, głodzie i lękach miały stać się niemalże niczym względem przyczajonej, nieopisanej grozy. Karmiącej się przerażeniem i śmiercią nieszczęsnych ofiar.Dan Simmons po raz następny napisał się rewelacyjnie, precyzyjnie i z olbrzymią szczegółowością podszedł do stworzenia tej książki. Twórca oparł się po części na pradawnej eskimoskiej legendzie, przerażającej bestialstwem i atmosferą przerażającą realizmem. Opowieść pisana jest mową bogatym i barwnym, sprawiając, że książkę się wręcz pochłania. Koszmar i groza są wszechogarniające. Potwór tropiący zdezorientowanych i nieszczęsnych członków załogi potrafi wzbudzić prawdziwe lęki. Karmiąc się ich strachem i złem staje się bestią stojącą na niemalże wyższym poziome ewolucji. Wątki fabularne zostały skonstruowane szczegółowo i drobiazgowo, tworząc klimat iście przytłaczający. Atmosfera przerażenia i okrucieństwa wypełnia książkę, a dynamicznie pędząca akcja przyspiesza czytanie. Z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po książki autora, bo stwierdzam, że na prawdę warto. Najstraszniejsze w całej historii przedstawionej przez autora jest to, że jest niemalże wiarygodna."Terror" to połączenie historycznej powieści przygodowej z historią marynistyczną, dodając sporą szczyptę horroru. Dan Simmons w prawdziwy i wiarygodny sposób pokazał prawdziwą historię dramatycznej wyprawy. Gdzie potyczka z bezwzględną matką naturą budzi prymitywny lęk, a fragmenty fantasy dodają dodatkowego smaczku. Pomimo opisu dużych przestrzeni książka ebook jest miejscami, aż klaustrofobiczna, oblepiona mrokiem, chłodem i szaleństwem. Potwór, którego niejednokrotnie nie widać i tak budzi ogromne przerażenie. Historia po mimo objętości czyta się w szybkim tempie i pozostawia po sobie niedosyt i chęć na kolejną dawkę lektury. Tragedia grupy śmiałków złapanych w lodową i mroźną pułapkę pozostaje na długo w pamięci czytelnika. Jak najbardziej polecam.

• anonymous

  2018-03-20

  Po Hyperionie i Endymionie, najlepsza powiesc Simmonsa. Od pierwszej strony czujesz sie, jakbys byl wspoluczestnikiemwyprawy i nie mozesz sie oderwac, gdyz pragniesz wiedziec co bedzie dalej. Mądra fabula.

• basia

  2018-03-20

  następna pozycja tego autora warta przeczytania; niesamowita fantazja i dbałość o szczegóły

• chabrowacczytelniczka

  2018-03-20

  Długo zajęło mi czytanie tej książki, oj długo. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Jest to jednak prawdziwa cegła, blisko 700 stron napisanych drobnym maczkiem z małą ilością dialogów. Dan Simmons to amerykański pisarz science-fiction. Jest autorem ,,Hyperionu" i ,,Endymionu". Dużo razy te tytuły obiły mi się o uszy. Zawsze było jakieś nie po drodze. ,,Terror" opowiada o ekspedycji badawczej na statkach HMS Terror i HMS Erebus, która miała na celu odnalezienie Przejścia Północno-Zachodniego. Statki zostają uwięzione w lodzie, panuje głód i strach potęgowany przez jakąś zagadkową zjawę, która śledzi każdy ich ruch. Co to była za lektura. Następna męska opowieść, pisałam już kiedyś, że czasami lubię po takie sięgać, praktycznie postacie kobiece tu nie występują. Tematy marinistyczne są mi całkowicie obce, lecz zupełnie nie przeszkadzało mi to w odbiorze tego dzieła. Rzekłabym nawet, że arcydzieła. Dan Simmons stworzył monumentalną opowieść, usiłował odtworzyć przebieg jednej z najtragiczniejszych w skutkach ekspedycji na Ziemi. Marynarze pozostawili po sobie bardzo mało zapisków, a więc twórca miał pewną swobodę działania. Nigdy nie czytałam mocniejszej opowieści. W nocy bałam się wyjść z pokoju. Twórca stworzył nastrój grozy, klaustrofobii i niepokoju, który udziela się każdemu czytającemu. Historię możemy obserwować z wielu punktów widzenia. Wnikamy do umysłu komandora i zwykłego marynarza. Śledzimy gonitwę ich myśli.Dan Simmons z niczym się nie spieszy. Wolno i dokładnie przedstawia wszystkie wydarzenia, nawet jeśli są niezwykle makabryczne. Czasami zastanawiałam się czy jestem na siłach żeby to dalej czytać jednak druga strona mojej natury, ta bardziej drastyczna i dzielna spijała każde słowo pisarza. To historia ludzi którzy zostali pozostawieni w ekstremalnych pod każdym wobec warunkach. Prezentuje co człowiek jest gotowy zrobić w ostateczności. Makabra i masakra.Podczas czytania wprost czułam ciarki na plecach. Nie wiem tylko czy ze strachu czy z wszechobecnego mrozu wyciekającego z kartek. Czyta się wolno jak już pisałam. Jest jednak jakaś granica dla człowieka czytającego o takich ilościach strachu i okropieństwa. Po prostu nie dałoby się tego przetrawić na jeden raz, trzeba zrobić kilka przerw. Uczucie grozy i niepokoju jest momentami paraliżujące. Zalecam każdemu chociaż fragment. Niech chociaż kawałeczek tych słów odczuje na swojej skórze i umyśle. Mocna rzecz, która robi wrażenie. Trudno po niej potem ochłonąć.