Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Evert Backström, antybohater z krwi i kości, ma do rozwiązania sprawę, która początkowo wygląda na zwykłe zabójstwo po pijaku. Pomimo drastycznej zmiany stylu życia zaleconej przez lekarza, Backström nie traci ostrości umysłu i już wkrótce odkrywa, że sprawa nie jest taka prosta, jak by się mogło wydawać. Do jej rozwiązania potrzebny jest Backström – nawet jeśli będzie musiał sięgnąć po broń.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Ten, kto zabije smoka |
Autor: | Persson Leif GW |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarna Owca |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Z kryminałami lubię się praktycznie od zawsze, raz bardziej, innym razem trochę mniej, zastępując je ebookami z innych kategorii. Tym razem w moje łapki wpadła książka ebook autorstwa Leif GW Perssona i zwiastowała pierwsze spotkanie z tym autorem. Jako, że kupiłam ją dosyć „w ciemno”, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest drugim tomem cyklu, lecz to zupełnie nie przeszkodziło mi w tym, aby się za nią zabrać.Septimus Akofeli, przypadkowo odkrywa zwłoki faceta w jednym z mieszkań, gdzie regularnie dostarczał egzemplarze czasopism z prenumeraty. Niezwłocznie decyduje się na powiadomienie odpowiednich służb, które w mgnieniu oka pojawiają się na miejscu morderstwa. Technicy z komendy w Solnie ustalają, że do zabójstwa denata została wykorzystana żeliwna pokrywka od garnka, młotek tapicerski i krawat. Sprawą zajmuje się Evert Backstrom, który uważany jest za genialnego śledczego. Backstrom, ze własną wizją zabójstwa, przystępuje do działania i poszukiwania osób, które mogą być w tę sprawę zamieszane. Jak się okazuje, denat w wieczór przez śmiercią, urządził imprezę zakrapianą alkoholem, a znalezienie osób, które się na niej pojawiły nie jest wcale takie skomplikowane.Kryminał Perssona jest jednym z lepszych wśród tych, które do tej pory miałam okazję przeczytać. Autor, poza pisaniem książek, artykułów i felietonów, jest też profesorem kryminologii a także pracownikiem komendy głównej policji, gdzie od lat pomaga policji w rozwiązywaniu najbardziej brutalnych spraw. Jego ogromne doświadczenie, nabywane przez dużo lat, doprowadziło do tego, że tworzone przez niego powieści o wątkach kryminalnych sprawiają wrażenie pisanych z olbrzymią łatwością, przez co przebrnięcie przez nie stanowi żadnego większego problemu.Fabuła książki jest wyjątkowo wciągająca, a samo zabójstwo i narzędzia zbrodni jeszcze bardziej mobilizują do przebrnięcia przez kolejne rozdziały. Przyznam, że początkowo, czytając powieść, miałam wrażenie, że nic mnie już nie zaskoczy – wszystko zostało już wyjawione, a sprawcy morderstw złapani – przez co moje zainteresowanie odrobinę spadło. Długo nie musiałam czekać, aż nastąpiło całkowite obalenie moich teorii i pojawienie się świeżych dowodów.Akcja książki została wykreowana w taki sposób, że praktycznie ciągle coś się dzieje, a kompletnie bezsensowne okazuje się typowanie mordercy – przynajmniej tak było w moim przypadku.Poza perfekcyjną fabułą, autorowi udało się wykreować niesamowitych bohaterów, o jakże odmiennych charakterach. Poza silnymi postaciami męskimi (Evert Backstrom), udało mu się stworzyć mocne damskie charaktery, które doskonale ze sobą współgrają na tle zdarzeń z Solny. Bohaterom została nadana ostrość umysłu i zdolność wynajdywania szczegółów w poszczególnych fragmentach układanki, co jednak nie oznacza nieomylności w kreowanych teoriach i bezpośrednim doprowadzeniu do sprawców/sprawcy zabójstw z ostatnich dni. To jest prawdopodobnie najlepszy fragment tej książki, że pracownicy tego komisariatu mają bardzo ludzkie cechy, popełniają błędy, współpracują ze sobą, aby osiągnąć lepsze efekty. Mimo dominacji Backstroma ponad resztą bohaterów, widać, że nie jest samowystarczalnym śledczym i do rozwikłania zagadek potrzebuje wsparcia innych ludzi.Dosłownie jedynym elementem, do którego muszę się przyczepić jest tłumaczenie. Już dawno nie spotkałam się z tak rażącymi (przynajmniej dla mnie) „błędami” w tłumaczeniu. Pan Robert (tłumacz) zawalił dużo razy w jednej książce, a powtarzana ciągle fraza w różnorakich wersjach doprowadzała mnie do takiego obłędu, że miałam ochotę wyrwać poszczególne kartki i je zjeść, aby nie ujrzały więcej światła dziennego. Może i nie jestem znawcą języków, nie skończyłam żadnych specjalistycznych filologicznych studiów, lecz jakieś podstawy angielskiego mam, stąd również mam wiedzę o czymś takim jak idiomy, których przeważnie nie tłumaczy się w znaczeniu bezpośrednim na polski. Także, powtarzane wielokrotnie „słyszę co mówisz”, „rozumiem co masz na myśli” itp. doprowadzały mnie do szału (przykład – w dialogu zajmującym mniej więcej pół strony potrafiło się pojawić dwukrotnie „Słyszę co mówisz…” – czy ktoś w ogóle tak mówi?). Także panie Robercie, bez takich następnym razem…Mimo że czytam wiele kryminałów i pewne ich schematy są mi już nieźle znane, wydawałoby się, że powinno mi to ułatwić wytypowanie zabójcy czy nawet spodziewanie się zwrotów akcji w książce. Jednak w tym przypadku twórca mnie tak zaskoczył własnymi umiejętnościami, że nawet po paru dniach od przeczytania powieści, cały czas nie mogę wyjść z wrażenia, że tak prosto dałam się nabrać. Czytając drugi tom trylogii jako pierwszą książkę tego autora stwierdzam, że nie zauważyłam żadnych ważnych odniesień do poprzedniej części, więc nie ma żadnego problemu, aby zabrać się za tę serię „od środka”.Jeżeli lubicie kryminały, szczególnie takie, które wciąż zaskakują Was ciągłymi zwrotami akcji i zachwycają barwnością wykreowanych postaci – ta książka ebook jest zdecydowanie dla Was.Polecam z czystym sumieniem!
Można Backstroma lubić albo nie, lecz ten mężczyzna rządzi niepodzielnie i nadaje ton całej powieści, dzięki czemu książkę przeczytałem z dużą przyjemnością. Pewnie nie każdemu przypadnie do gustu ta powieść, lecz mimo to zachęcam do jej przeczytania. Poza typową rozrywką, można się z niej dużo dowiedzieć o nas samych.
To co podoba mi się w ksiażkach Perssona to jego bohaterowie. Książki są trochę rozwleczone i momentami nudne (oczywiście to subiektywna ocena) lecz bohaterowie są fantastyczni, chociażby dla nich warto przeczytać tą czy inne ksiażki Perssona. Tutaj bohaterem jest absolutny antybohater... własciwie nie ma w nim nic dobrego prócz tego, że jest niezły w tym co robi.
Bardzo niezły kryminał, w którym trudno przewidzieć bieg wydarzeń, a to olbrzymi plus, ponieważ nieprzewidywalność i zwroty akcji są właśnie tym, co nie pozwala oderwać się od książki. Persson idealnie buduje napięcie i stopniowo potęguje emocje, sytuacja ze strony na stronę staje się coraz bardziej gorączkowa, a sama fabuła też została pomyślana bardzo ciekawie. Myślę, że fanom kryminałów powinno się spodobać.
Leiff Persson należy do moich mistrzów skandynawskiego kryminału. "Ten, kto zabije smoka" jest kolejną znakomitą powieścią tego autora. Trzymający w napięciu, zgrabnie skonstruowany kryminał. Na uwagę zasługuje szczególnie charakterna postać komisarza Everta Backstroma, wyrazista niemal aż do bólu. Zalecam tą, i inne książki tego autora.
Kiedyś czytałem pomiędzy tęsknotą lata a chłodem zimy. Książka ebook wydawała mi się trochę przegadana lecz w sumie ciekawa. Przede wszystkim zaskoczyła mnie fabułą i rozwiązanie akcji a to nieczęste :). Postanowiłem jeszcze raz dać szansę autorowi na zaskoczenie mnie. Zamówiłem właśnie tą książkę i jestem w połowie. Twórca nie przemienił stylu lecz prawdopodobnie ta książka ebook jest dynamiczniejsza. Jeśli chodzi o fabułę stale zaskakuje! Polecam!
Leif GW Persson = skandynawski kryminał najwyższych lotów. Niejednokrotnie przekonałem się o tym czytając poprzednie książki, więc z chęcią sięgnę po kolejną jego pozycję, ponieważ wierzę, że i tym razem wrażeń i adrenaliny nie zabraknie. Opis, choć krótki, zachęcił mnie wystarczająco, a imię i nazwisko autora jeszcze bardziej. Na pewno przeczytam.
Żałuję, że jeszcze tyle czasu trzeba czekać. Poprzednie powieści tego autora zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Więc i o tą najnowszą jestem stosunkowo spokojny. Uwielbiam lekkie pióro autora, jak też wyraziste i intrygujące postacie. Dodatkowo na plus należy uznać pomysły na fabułę. Czasami są naprawdę wymyślne.