Templanza znaczy umiar okładka

Średnia Ocena:


Templanza znaczy umiar

Nic nie zapowiadało, że fortuna, którą Mauro Larrea zgromadził przez lata wytrwałej pracy, przepadnie. Przygnieciony przez długi i dręczony niepewnością Larrea gromadzi ostatnie środki i decyduje się na ryzykowny krok, który otwiera przed nim nowe perspektywy. Wówczas zaś na jego drodze pojawia się niepokojąca Soledad Montalvo, małżonka londyńskiego kupca winnego, by poprowadzić Larreę ścieżką, której nigdy by się nie spodziewał.Z młodej republiki meksykańskiej do olśniewającej kolonialnej Hawany; z Antyli do XIX-wiecznego andaluzyjskiego Jerezu, który dzięki eksportowi win do Anglii stał się legendarną kosmopolityczną enklawą – taką drogę przebywa bohater tej książki, opowiadającej o sukcesach i klęskach, rodzinnych intrygach, kopalniach srebra, winnicach i świetnych miastach, których znakomitość z czasem zagasła. To historia męstwa w obliczu przeciwieństw losu i historia życia, które zmieniło się za sprawą niepowstrzymanej namiętności.

Szczegóły
Tytuł Templanza znaczy umiar
Autor: Duenas Maria
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo MUZA S.A.
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Templanza znaczy umiar w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Templanza znaczy umiar PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • barwinka

    Ta historia pachnie meksykańskim skwarem, kubańskimi plantacjami kawy, hiszpańskim winem. Damy ubrane w krynoliny, przechadzające się po rozgrzanym mieście z parasolkami. Autorce udało się idealnie rozdzielić te trzy światy, tak podobne, a jednak tak bardzo różne. Niebezpieczny, trochę dziki Meksyk, Kubę w rozkwicie jej kolonializmu, a także Hiszpanię, gdzie rody plantatorów wina trwają od pokoleń. Pośród tego żyje Mauro, facet który wszystko zawdzięcza własnej ciężkiej pracy, śmiałym decyzjom i odrobinie szczęścia. Po latach, kiedy uzyskał ustabilizowaną pozycję, odchował dwoje, teraz już dorosłych, dzieci, nie spoczywa na laurach, chce się dalej rozwijać i spełniać marzenia, których wcześniej nie miał możliwości. Jedna błędna decyzja niweczy wszystko co ma i zmusza go do poszukiwania rozwiązań. To mężczyzna, który nie poddaje się, do ostatniej chwili szuka sposobu na wyjście z niełatwej sytuacji. Historia, którą popełniła autorka bardzo mi się podoba i myślę, że znajdzie spore grono odbiorców. Wyróżnia się na tle tylu współczesnych historii, jest oryginalna i nieźle napisana. Wciąga, czym bliżej jej kończą, tym więcej się dzieje. Warto zwrócić na nią uwagę.