To twoja książka?

Recenzje

• ANNA HOSEN

  2018-03-22

  wciągająca intrygująca a momentami zabawna opowieść i Starożytnym Egipcie. Interesująca książka ebook dla wielbicieli historii.

• Kori

  2018-03-22

  Książka ebook jest po prostu idealna ! Mile się ją czyta, fabuła wciąga i zaskakuje. Trzyma się również w miarę szczegółów historycznych, co jest wielkim plusem, ponieważ w pierwszej części cyklu ( "Kochanka królewskiego rzeźbiarza" ) autorka miała z tym spory problemy. Osobiście nie przemawia do mnie ta odsłona śmieci Tutanchamona, jaką zaproponowała autorka, rozumiem jednak, że miała prawo do swojej interpretacji i taki scenariusz teoretycznie tez był możliwy. Z różnic historycznych warto wspomnieć, że powieściowa małżonka faraona Horemheba, naprawdę istniała, tyle że... nigdy nie była królową, ponieważ zmarła kilka lat przed koronacją męża. A faraon objął tron chyba poślubiając ( nie pojawiającą się w książce pdf ) siostrę królowej Nefretete. Kolejną rzeczą, która mocno mnie irytowała było nazywanie Anchesenamon w kółko " księżniczką ". Sam napis na okładce głosi : " na tropie zaginionej księżniczki " . Naprawdę ciężko o większą gafę. Anchesenamon była żoną Tutanchamona, a zatem k r ó l o w ą i tak powinno się ją było tytułować. W porównaniu jednak z pierwszą częścią, błędy historyczne w "Tajemnicach królów" są naprawdę drobne i do zniesienia. Wartką i interesującą opowieść zalecam zarówno fanom starożytnego Egiptu, czytelnikom romansów, jak i fanom kryminałów.

• PannaKac

  2018-03-22

  Zgodnie z informacją umieszczoną na okładce, opowieść miała być wielowarstwowa, pełna tajemnic, przygód, zdrad, sensacji. Na kartach powieści powinna toczyć się potyczka o prawdę i władzę, potyczka wypełniona emocjami a także groźnymi decyzjami. Słowem: tajemnica, akcja, tajemnica. Mój odbiór tej książki to ziewanie, irytacja i wymęczanie jej drugiej połowy, kiedy zrozumiałam, że nic ekscytującego mnie już nie spotka. Nie jest to książka ebook tragiczna, uwierzcie, czytałam powieści jeszcze bardziej pozbawione logiki, zupełnie wyzute z akcji. Z Tajemnicami królów mam ten problem, że udało mi się je przeczytać bez większej depresji. Nie odkładałam książki całkiem na bok, lecz przymykałam strony, aby przetrawić bardziej irytujący fragment. Pomysł na opowieść niewątpliwie jest. Więc co jest nie tak?Victoria Gische tworzy bogate opisy scenerii, z dbałością konstruuje przestrzenie, budynki. Fakty historyczne, chociaż oczywiście musiały się w tego typu powieści pojawić, nie są rzeczą najistotniejszą. Stanowią ciekawe tło, łagodnie wkomponowywane w akcję. Klimat Egiptu można rzeczywiście poczuć, tak samo jak usłyszeć gwar głosów na jednym z opisanych przez autorkę targów. Przed lekturą powieści bałam się najbardziej tego, że w Starożytnym Egipcie będzie za wiele starożytności i za wiele Egiptu, że historia albo orientalizm przeważą ponad fabułą i bohaterami. Tak się nie stało, co liczę na plus, bo nigdy nie czułam się nieźle w historiach osadzonych w Starożytnym Egipcie. Kłopot powieści leży jednak w tym, że główny motor wydarzeń, czyli bohaterowie, nie mają w sobie nic, co byłoby reprezentatywne i intrygujące. Postaci dzielą się na miłe i chcące prawdy a także złe, występne i pełne kłamstwa. Występny zawsze pozostanie występnym, a niezły - dobrym, niezależnie od jego życiowych doświadczeń a także sytuacji, w jakiej się znajduje. Sposób prowadzenia narracji, dialogów czy przedstawiania myśli bohaterów nie pozwolił mi stworzyć sobie ich bardziej szczegółowych wizji. Dobrzy wygrywają i żyją długo, źli zostają ukarani i wszyscy wiedzą, jak brzydkie było ich zachowanie. I nie jest to spoiler, ponieważ takie rozwiązanie przeczuwa się już po ćwierci lektury. Z takich postaci ciężko utkać akcję. Bohaterowie gdzieś dążą, przemieszczają się, rozmawiają, lecz mam wrażenie, że autorka chciała zbyt dynamicznie przemieniać miejsca i klimat. Czasem miałam kłopot ze zrozumieniem, czy bohater już dojechał do celu własnej podróży czy zatrzymał się gdzieś po drodze. Nie było płynnych i logicznych przejść, lecz elementy oderwane od siebie i zlepione w nie całkiem przyswajalny sposób. Jak na złość, kilkakrotnie odniosłam wrażenie, że najciekawsze momenty autorka pomija, przytaczając je jedynie w rozmowach pomiędzy bohaterami, jakby miała kłopot z opisywaniem żywej akcji. Ujmuje to dużo powieści, która jest reklamowana jako pełna przygód. Opisy relacji wydają mi się mało logiczne, a dużo prawdziwie potężnych i ważnych postaci (władców) nie funkcjonowała zgodnie z logiką, lecz była motywowana mało uzasadnionymi wrażeniami i przeczuciami. Najmniej prawdopodobne i najbardziej naruszające mój zmysł poszukiwania związków przyczynowo-skutkowych były jednak przypadkowe spotkania Sherdana z dobrymi, miłymi ludźmi, którzy w pierwszym zdaniu oferowali mu pomoc, a w trzecim zapraszali tego obcego człowieka do własnego domu na kolację, nocleg i długie rozmowy z całą familią. Samo zawiązanie akcji - powód poszukiwania zaginionej księżniczki - również nie poruszył mnie tak, jak powinien. Czytelnik powinien pragnąć rozwikłać tajemnicę na równi z bohaterami. Gdy jednak doszło do prawdziwych poszukiwań w powieści, księżniczka była mi zupełnie obojętna. Owszem, historia jej a także jej młodego męża, który z dnia na dzień został władcą, była interesująca, może nawet raz poruszyła serce (jeden, jedyny raz), lecz nie wykorzystana na tyle, na ile powinna. Miałam wrażenie, że jedynym powodem, dla którego Horemheb chce odnaleźć Anchesenamon jest jego widzimisię. Widział ją na oczy raz, kilka lat przed tym, jak sam został władcą. I teraz, choć ma własną władzę dopiero przez chwilę i mnóstwo innych problemów, postanawia szukać zaginionej kobiety. Powód poszukiwań jest dla mnie pozbawiony logiki i normalnie słaby. Nie mrozi krwi w żyłach. Nie zaciekawia. A niech księżniczka będzie sobie zaginiona - nawet przez moment nie interesował mnie jej los. Opowieść nie dała mi powodu, by było inaczej.Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2015/08/tajemnice-krolow-victoria-gische.html

• erka

  2018-03-22

  Starożytny Egipt kojarzy się większości z piramidami, Sfinksem i bezkresną pustynią. Jakież było moje zdziwienie, gdy dostałem w własne ręce książkę Victorii Gische Sekrety Królów. Zagadka kryminalna,tajemnice,przygody,zdrada i romanse.Sekret śmierci Tutenchamona, próba jej wyjaśnienia ... Akcja powieści jak dowiadujemy się z okładki losy się w czasach panowania ostatnich królów XVIII dynastii. Główny bohater to Shardan który stara się pogodzić własne życie z zadaniami które stawia przed nim monarcha. Pogodzić się z siostrą, uporać się z przeszłością, a równocześnie zapewnić bezpieczeństwo i stabilizację ukochanej kobiecie. Książka ebook odpowiada mi pod każdym względem.Kolejne sceny następują jedna po drugiej, bez zbędnych dłużyzn,bohaterowie są pełnokrwiści i prawdziwi.Wszystko mogłoby się zdarzyć tu i teraz. Finał zaskakuje i muszę powiedzieć jeszcze jedno-to lubię! Historyczny romans w pustynnym żarze Egiptu.Cóż pragnąć więcej. Zalecam jak najbardziej. Wydawnictwu Bellona dziękuję za udostępnienie mi tej pozycji.