Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wczesnowiktoriańska Anglia. Amy, porzucona jako noworodek w śnieżnej zaspie, trafia do pobliskiego dworu w Hatville, ale właściciele idealnej posiadłości i zatrudnieni w niej służący okazują się zimni i niegościnni.Jedyną jej przyjaciółką jest dziedziczka, olśniewająca Aurelia Vennaway, która odnalazła małą Amy w śniegu. Kiedy Aurelia umiera w młodym wieku, kobieta jest zrozpaczona. Wówczas znajduje ostatni podarunek od Aurelii – plik listów z zaszyfrowaną wiadomością. Siedemnastoletnia Amy wyrusza w podróż po Anglii, żeby odnaleźć skarb.Jeśli odkryje tajemnicę, zmieni całe własne życie.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Tajemnice Amy Snow |
Autor: | Rees Tracy |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarna Owca |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Amy Snow nie wie nic na temat własnego pochodzenia. Wie tylko, że jako noworodek została odnaleziona w śniegu, na terenie posiadłości bogatej i szanowanej rodziny Vennaway’ów, przez dziedziczkę majątku - ośmioletnią Aurelię Vennaway. Wbrew sprzeciwom rodziny, Aurelia przygarnęła dziewczynkę, w miarę jak dorastały razem czyniąc z niej własną przyjaciółkę i powiernicę. Od tego zimowego dnia minęło siedemnaście lat - Aurelię zabiera śmiertelna choroba, a Amy zostaje wyrzucona z posiadłości, w której przez wszystkie te lata musiała znosić upokorzenia ze strony rodziców własnej przyjaciółki. Chociaż Aurelii już nie ma, Amy ciągle jest z nią związana za sprawą pozostawionego przez nią przed śmiercią listu, w którym zobowiązuje Amy do podążania za jej poradami i odkrycia sekretu, którego nikt poza nią nie może poznać. Rozpoczyna się podróż, pełna sekretów i nieoczekiwanych wydarzeń, która na zawsze odmieni życie dziewczyny. Rzadko zdarza mi się sięgać po powieści, których akcja ma miejsce w epoce wiktoriańskiej, lecz może po lekturze “Tajemnic Amy Snow” poszukam więcej ebooków tego typu, ponieważ bardzo spodobała mi się ta epoka. Myślę, że autorka idealnie oddała realia i atmosferę tamtych czasów a także wiernie sportretowała wiktoriańskie społeczeństwo, z jego podziałami klasowymi, konwenansami, zepsuciem i hipokryzją. Opowieść napisana jest z perspektywy głównej bohaterki, mamy więc wgląd we wszystkie jej myśli i odczucia i możemy naprawdę ją poznać. Dzięki narracji pierwszoosobowej na bieżąco obserwujemy zmiany, jakie zachodzą w Amy, jej transformację z zahukanego, pogardzanego przez wszystkich dzidziusia w młodą damę - odważną, pewniejszą siebie, świadomą swoich pragnień i powoli uwalniającą się spod wpływu zmarłej przyjaciółki, żeby zacząć swoje życie. Amy z pewnością jest interesującą postacią, początkowo wzbudza sympatię, opartą na współczuciu z powodu jej ciężkich przeżyć, lecz dynamicznie zaczęłam ją lubić za to, jaka jest, za jej lojalność wobec Aurelii i za jej dobre serce. Samą Aurelię też możemy dość nieźle poznać, dzięki jej listom i wspomnieniom Amy. Wyłania się z nich obraz silnej, upartej, niezależnej młodej kobiety, przeciwnej sztywnym konwenansom i pragnącej dla dziewczyn lepszego losu, niż zaaranżowane przez rodziców małżeństwo. Poza parą przyjaciółek, Tracy Rees stworzyła grono wyrazistych, nieźle zarysowanych postaci drugoplanowych, jak pełni zawiści rodzice Aurelii, szukający własnej drogi w życiu Henry Mead, dżentelmen Quentin Garland, zabiegający o względy Amy, czy ostra jak brzytwa pani Riverthorpe, odgrywająca sporą rolę w życiu obydwu dziewcząt. Książka ebook powinna spodobać się osobom, lubiącym wszelkie tajemnice, rozwiązywanie zagadek i podążanie za kolejnymi wskazówkami, żeby odkryć sekret. Aurelia, poprzez kolejne listy i zaszyfrowane wiadomości zza grobu, prowadzi Amy przez całą Anglię, aż do miejsca, które skrywa jej największą, pilnie strzeżoną tajemnicę. Chociaż w pewnym momencie książki prosto jest domyślić się zakończenia, to jednak miałam wrażenie, że od tego miejsca naprawdę na pierwszy plan wysuwa się Amy, jej decyzje, jej pragnienia, a nie tylko ślepe podążanie za wolą zmarłej przyjaciółki. “Tajemnice Amy Snow” to wciągająca, nieźle napisana opowieść o sile przyjaźni, poświęceniu i o pozycji społecznej dziewczyn w wiktoriańskiej Anglii. Jeśli lubicie powieści historyczne, dajcie się porwać lekturze i wyruszcie razem z Amy w niezapomnianą podróż.
Sekrety Amy Snow były książką, która zaciekawiła mnie od pierwszego momentu, w którym ją ujrzałam wśród zapowiedzi. Przede wszystkim pojawia się tutaj prześliczna okładka – kocham kontrastowe zestawienie kolorów, bowiem uważam, że to zawsze wygląda nieźle a także przyciąga wzrok - nie inaczej jest w tym przypadku. Jak prosto się domyślić, okładka przedstawia tytułową bohaterkę, spoglądającą na pokaźny, bogaty dwór – pozostaje tylko pytanie, czy jest to początek czegoś nowego czy patrzenie za siebie i zapominanie o przeszłości… Osobiście uważam, że to połączenie obydwu tych sytuacji, Amy Snow porzuca miejsce, w którym dorastała, żeby odnaleźć samą siebie i zacząć żyć na nowo.Akcja powieści rozgrywa się w wiktoriańskiej Anglii. To idealna epoka, z którą bardzo lubię mieć do czynienia w literaturze. Chociaż nie sięgam po książki obyczajowe zbyt często, to jednak historia Amy Snow mnie do siebie przyciągnęła. Choć nie jestem pewna, czy ten tytuł jest w pełni zgodny z zawartością, z którą przyszło mi się zapoznać. Choć Amy zdecydowanie jest tutaj główną bohaterką, to jednak tajemnice, które odkrywamy należą do kogoś zupełnie innego. Poznajemy tajemnice zmarłej przyjaciółki Amy, Aurelii. Aurelia to jedyna spadkobierczyni szanowanego rodu Venneway, która od małego była krnąbrnym dzieckiem, aczkolwiek marzącym o czymś wielkim. Choć nie jest w tej książce pdf obecna fizycznie, to jednak jest postacią wiele ciekawszą i bardziej wyraźną niż zagubiona Amy. Aurelia miała charakterek, potrafiła walczyć o swoje, dążyła do własnych celów i nawet po śmierci potrafiła wpływać na życie innych. Uważam, że przedstawienie postaci tylko za pomocą listów i wspomnień nie zawsze jest łatwym zadaniem, a Tracy Rees idealnie sobie z tym poradziła. Sama Amy jest taką szarą myszką, co jednak prosto wytłumaczyć tym, w jaki sposób traktowano ją w domu Vennewayów. Choć Aurelia miała ją za wierną przyjaciółkę, towarzyszkę, a w końcu i najmłodszą siostrę, to pozostali mieszkańcy raczej nie pałali do niej tak olbrzymią sympatią. Pracownicy byli obojętni, lecz państwo Venneway nigdy nie ukrywali własnej nienawiści. Mieli za złe Aurelii, i nawet sobie samym, że ulegli prośbie córki, która przyniosła zmarznięte dzidziuś znalezione w zaspie śnieżnej do domu. Pochodzenie Amy nikomu nie jest znane, a co ciekawe, kobieta nawet niespecjalnie dąży do tego, aby je poznać. Tak jak pisałam – odkrywamy raczej tajemnice Aurelii, a nie jej najmłodszej przyjaciółki. Choć pojawiają się momenty, w których i ona potrafi walczyć o swoje, to jednak jest stale zagubioną, niepewną siebie dziewczyną. W trakcie jej podróży poznajemy też wielu innych bohaterów, z których genialną postacią okazała się być pani Riverthorpe! To starsza kobieta, jednak pełna klasy, życiowej mądrości i takiej jedynej w swoim rodzaju zadziorności, wredoty i niezaprzeczalnej pewności siebie. To taka śliczna zrzędliwość, która jest po prostu znakomita. Książka ebook jest napisana bardzo dobrym językiem, doskonale dopasowanym do epoki, w której rozgrywa się akcja. Chociaż jej tempo raczej nie jest zbyt szybkie, chwilami wręcz powolne, to nie można się temu dziwić. To nie jest ten typ historii, do którego pasowałoby szybkie tempo czy rosnące napięcie. To taka spokojna, pełna gracji powieść, która ma na celu coś zupełnie innego niż sprawienie, że czytelnikowi serce podchodzi do gardła. Autorka nieźle odzwierciedliła realia tamtych czasów i idealnie zaplanowała podróż Amy, która podąża za poradami Aurelii zamieszczonymi w listach. Widać, że przyjaciółka chciała zapewnić własnej najmłodszej towarzyszce podróż życia, a jej celem było to, żeby Amy nieustanna się pewna siebie, zostawiła za sobą przeszłość i zaczęła żyć na nowo. Czy jej się udało? Myślę, że tak. Choć jej życie nie było usłane różami, podobnie jak cała podróż, którą odbyła, to uważam, że było jej to potrzebne.Tajemnice Amy Snow to książka ebook przyjemna, napisana z gracją i pasją. Choć nie jest to ten typ literatury, po który sięgam najczęściej, to przyznaję, że nie żałuję czasu z nią spędzonego. Owszem, chwilami bardzo dłużyło mi się zapoznawanie z perypetiami głównej bohaterki, lecz to właśnie dlatego, że nie jestem przyzwyczajona do takich pozycji. Nie sądzę jednak, aby była to opowieść nudna czy przewidywalna, choć zbyt wielu fragmentów zaskoczenia tutaj nie doświadczycie. Mimo wszystko pozytywnie odbiera się samą Amy, która poszukuje własnego miejsca na ziemi i samej siebie. Nawet ma się ochotę jej kibicować, ponieważ to taka zagubiona sierotka, która wzbudza litość – lecz nie w ten negatywny sposób. Tracy Rees idealnie zaprezentowała erę wiktoriańską, idealnie poradziła sobie z kreacją bohaterów i stworzeniem logicznego ciągu wydarzeń. Jestem pewna, że dużo młodych czytelniczek zakocha się w tej historii, zwłaszcza jeżeli przepadają za tego typu literaturą. www.bookeaterreality.blogspot.com
Wiktoriańskie klimaty i ciekawie zapowiadający się opis wystarczyły, żebym na poważnie zainteresowała się książką Tracy Rees. "Tajemnice Amy Snow" nie zawiodły moich oczekiwań - wciągająca i absorbująca akcja, barwni bohaterowie a także intrygująca tytułowa tajemnica, a to wszystko w klimatach przypominających powieści Jane Austen, z odrobiną Charlesa Dickensa. Dla mnie mieszanka idealna!Czytanie "Tajemnic Amy Snow" było dla mnie prawdziwą przyjemnością, za co głównie odpowiedzialny był klimat a także nieźle skonstruowana fabuła. Tracy Rees ma prawdziwy talent do tworzenia absorbującej atmosfery. Momentami mrocznie i deszczowo, następnie słonecznie, wręcz niemal idyllicznie, jednak zawsze z lekkim napięciem w tle - fabuła w takich warunkach nabiera świetnych kolorów. A propos fabuły - muszę przyznać, że opis nie oddaje jej do końca sprawiedliwości (jednak może to i dobrze, gdyż jestem uczulona na rozwleczone i za wiele zdradzające zapowiedzi ;), gdyż nie jest to jedynie historia kobiety odkrywającej sekrety przyjaciółki, jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało, jest to też opowiadanie o odnajdowaniu siebie w zawiłych i niełatwych sytuacjach, o pokonywaniu przeszkód i staraniu się o swoje życie. Przy czym autorka wplata to w fabułę z lekkością, a nie z niepotrzebnym patosem.Muszę też wspomnieć o idealnym przygotowaniu autorki w zakresie tła historycznego. Czytałam już trochę ebooków osadzonych w tych czasach, więc mając to porównanie z łatwością mogę stwierdzić, że Tracy Rees wykonała bardzo dobrą pracę. Autorka nie szczędzi nam szczegółów i interesujących historii, jednak nie robi tego nachalnie. Nie zarzuca czytelnika faktami, czy datami, choć sukcesywnie przedstawia realia interesujących czasów Charlesa Dickensa, powstania kolei, czy pozycji dziewczyny w społeczeństwie.Mimo iż bohaterów tej książki nie pokochałam, to muszę przyznać, że należy im się uwaga. Tracy Rees nie stworzyła postaci prostych i łatwych do polubienia, co jest zdecydowanie godne uwagi. Nie mamy do czynienia z ideałami wszystkich cnót, czy najgorszymi, jednowymiarowymi zołzami. Jednak nie oszukujmy się, klasyfikacja bohaterów nie jest trudna, jednak tworzenie skomplikowanych postaci, które popełniają błędy a także zaskakują nas własnymi decyzjami nie jest prostą decyzją. Doceniam ten zabieg, jednak nie zmienia to faktu, że nie polubiłam tytułowej Amy, była dla mnie momentami za mdła, a momentami za wybuchowa. "Tajemnice Amy Snow" to bardzo przyjemna i klimatyczna lektura, która wciąga już od pierwszej strony. Tracy Rees idealnie pokazuje realia wczesnowiktoriańskiej Anglii, dając okazję czytelnikowi bezboleśnie wchłonąć interesujące fakty, jednocześnie nie pozbawiając go rozrywki płynącej z zagłębiania się w fantastyczną powieść.Mój regał z książkamipatsy-books.blogspot.com
"Tajemnice Amy Snow" Tracy Rees to książka ebook po którą sięgnęłam z olbrzymią przyjemnością i zaciekawieniem. Opis książki i sama fabuła osadzona w XIX wiecznej Anglii, a także bardzo cudowna oprawa graficzna okładki od razu mnie przekonały do tego, żeby zagłębić się w tej lekturze."Wczesnowiktoriańska Anglia. Amy, porzucona jako noworodek w śnieżnej zaspie, trafia do pobliskiego dworu w Hatville, ale właściciele idealnej posiadłości i zatrudnieni w niej służący okazują się zimni i niegościnni.Jedyną jej przyjaciółką jest dziedziczka, olśniewająca Aurelia Vennaway, która odnalazła małą Amy w śniegu. Kiedy Aurelia umiera w młodym wieku, kobieta jest zrozpaczona. Wówczas znajduje ostatni podarunek od Aurelii – plik listów z zaszyfrowaną wiadomością. Siedemnastoletnia Amy wyrusza w podróż po Anglii, żeby odnaleźć skarb. Jeśli odkryje tajemnicę, zmieni całe własne życie."Po pierwsze bardzo się ucieszyłam, że dostałam książkę, której historia osadzona jest w tych czasach. Uwielbiam powieści z fabułą właśnie w wiktoriańskiej Anglii. Autorka, bardzo klimatycznie i barwnie przedstawiła Anglię i podróż bohaterki, a ja miałam wrażenie, że chodzę za Amy krok w krok i po prostu tam jestem. Tracy Reeds ma bardzo fajny, ułożony styl, gdzie nie ma chaosu, a książkę czyta się z rozmarzeniem i przyjemnością. Sama fabuła nakreślona przez autorkę, jest zabawna i ciekawa.Książka nie jest klasycznym romansem, był oczywiście wątek miłosny, lecz jak dla mnie, książka ebook ta ukazała cudownie przyjaźń Amy i Aurelii. Było wiele retrospekcji, przedstawiających jak cała przyjaźń wyglądała na przełomie lat, lecz nie było to w żaden sposób męczące lub nudne. Myślę, że to był interesujący zabieg, który nadał historii więcej barw. Sama Amy Snow, jest słodką, poznającą świat osobą, wystawioną na dużo prób. Jest to postać charyzmatyczna i mimo tego, że na początku może Wam się wydać słodziutka... nie dajcie się zwieść pozorom :) Zalecam "Tajemnice Amy Snow", jest to książka, która wycisnęła ze mnie trochę łez i dała mi wiele pozytywnych chwil. Książka ebook doskonała na każdą porę :)Dziękuję za przeczytanie, Wydawnictwu Czarna Owca.
Tracy Rees narodziła się i mieszka w południowej Walii. Ukończyła Uniwersytet Cambridge i zanim została pisarką, przez osiem lat pracowała w wydawnictwie. Równolegle realizowała się również, pracując jako terapeutka. Kiedy postanowiła spróbować innego zajęcia u napisała książkę, od razu osiągnęła sukces – jej opowieść otrzymała pierwszą nagrodę w konkursie „Search for a Bestseller” słynnego w Wielkiej Brytanii klubu książki.*Ludzie mieszkający w dworze w Hatville znaleźli w zaspie noworodka. Przygarniają dziewczynkę tylko dlatego, aby ludzie nie plotkowali. Amy żyła w domu, w którym praktycznie nikt jej nie chciał. Zaprzyjaźniła się z dziedziczką Aurelią Venneway. Gdy Aurelia umiera oczywiste jest to, że Amy będzie musiała opuścić Hatville. Przed odjazdem otrzymuje zaszyfrowany list. Wyrusza w podróż, by odnaleźć skarb, który odmieni jej życie.Sięgnąłem po tę książkę z trzech powodów. Pierwszym z nich jest taki, iż chciałem oderwać się on kryminałów i fantastyki, które nierzadko czytam. Po drugie: chciałem poznać tajemnicę Amy Snow, a ostatnim powodem jest to, że pragnąłem przeczytać coś wzruszającego. Czy się udało? Nie do końca.Akcja utworu rozgrywa się w dziewiętnastowiecznej Anglii.Utwór prezentuje nam, że prawdziwa przyjaźń jest w stanie przetrwać wszystko: różnicę w pochodzeniu, stanie majątkowym jak i niechęć innych domowników.Autorka prezentuje nam rolę dziewczyny w wiktoriańskiej Anglii. To, co im wolno, a czego nie. Jakie były względem nich oczekiwania.Dzięki narracji pierwszoosobowej możemy poznać lęki, obawy i emocje głównej bohaterki.Dzięki retrospekcjom mamy możliwość poznać życie Amy we dworze w Hatville.Pomysł na opowieść nie jest jakiś bardzo odkrywczy, bo mamy tutaj dziewczynę, która dorastała w bardzo złym miejscu. Tak naprawdę mogła tylko jednej osobie się wygadać. Później podróżuje po Anglii szukając skarbu.„Tajemnice Amy Snow” nie do końca mi się spodobały. Sięgając po ten utwór myślałem, że będzie to strzał w dziesiątkę. Na początku wszystko wydawało mi się takie interesujące. Te podróże i powroty myślami do przeszłości. Po pewnym okresie motyw wędrówki był już nudny i trochę przewidywalny.Nudne w tej książce pdf też było to, że praktycznie cały czas była język o Amy lub Aurelii. Ciągłe Amy, Aurelia, Amy, Aurelia, Amy, Aurelia… po którymś razie było denerwujące. Ja rozumiem, że one są głównymi postaciami i to dzięki nim ta książka ebook powstała, niemniej sprawia to takie wrażenie, jakby inni bohaterzy nie byli godni do tego, żeby o nich wspomnieć.O tej książce pdf nie można wiele napisać, aby mocno nie spoilerować. Zawiodłem się na tej książce, lecz troszkę mi się ona podobała. Jeśli chcecie przeczytać nie najgorszą historię, sięgnijcie po Sekrety Amy Snow.Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.Tytuł: „Tajemnice Amy Snow”Tytuł oryginału: „Amy Snow”Autor: Tracy ReesWydawnictwo: Czarna OwcaPrzekład: Tomasz WyżyńskiProjekt okładki: Magdalena ZawadzkaKorekta: Beata WójcikWydanie: IOprawa: miękkaLiczba stron: 501Data wydania: 20.07.2016ISBN: 978-83-8015-265-6* Źródło – okładka.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to piękna okładka. Prosta, lecz jakże ujmująca dla osób, które lubią powieści tego typu. Następna rzecz, to pierwsze zdanie z opisu "Wiktoriańska Anglia, mroźny zimowy poranek". Tyle wystarczyło, abym zwróciła na nią uwagę. No i te sekrety w tytule... Lubię zagadkowe przygody, więc nie mogłam przejść obok "Tajemnic Amy Snow" obojętnie i Wam również nie radzę!Jak z opisu można wywnioskować, główna bohaterka Amy, nie miała łatwego startu w życie. Właściwie dzieciństwo a także wiek dojrzewania też nie był dla niej czymś przyjemnym. A wszystko za sprawą państwa Vennaway, a raczej Lady Vennaway, która wprost nienawidziła młodziutkiej Amy. W dodatku na każdym kroku to okazywała. Jedyną jej przyjaciółką i powierniczką była Aurelia, która mimo, iż dużo nie mogła wskórać, to robiła co mogła, żeby życie Amy nie było piekłem. Wydawać by się mogło, że Amy wszystko wie o własnej przyjaciółce, że są sobie jak siostry... Jednak wydarzenia, jakich jesteśmy świadkami, mówią nam co innego...Amy po śmierci własnej przyjaciółki wyrusza jej śladem, by odkryć tajemnice Aurelii. Dzięki tej podróży kobieta odnajduje samą siebie. Poznaje życie i co więcej, nie boi się go. Doświadcza pierwszej miłości, porażek, smutków i poznaje prawdziwych, oddanych jej przyjaciół, a co więcej... Rozkwita. Niczym brzydkie kaczątko przeistacza się w olśniewającego łabędzia i nabywa odrobinę pewności siebie.Co bardzo spodobało mi się w tej książce, to wszystkie wydarzenia, opisy i postaci. Można ująć, że wszystko mi się spodobało. Nie będę poszukiwała na siłę minusów, ponieważ ich nie dostrzegam. Chociaż ten tajemnica Aurelii, kiedy wychodzi już na jaw, mógłby zostać bardziej rozwinięty, że tak powiem... Urwał się tak niespodziewanie i co do tego mam lekkie "ale". Jednak takie leciutkie, bo te wszystkie relacje, konwenanse, maniery i cały ten świat wiktoriańskiej Anglii bardzo mnie zauroczył. Zawsze kiedy czytam książki, w których akcja toczy się we wcześniejszych latach, cząstka mnie przenosi się do tamtego świata. Lubię czuć ten klimat i "Tajemnice Amy Snow" dały mi taką możliwość.Komu zalecam tę książkę? Hmm... Płci pięknej. Drogie panie, jeśli lubicie książki Austen czy sióstr Bronte, to zapewne polubicie książkę Tracy Rees.sol-shadowhunter.blogspot.com
Sekrety otaczają nas z wszystkich stron. Każdy coś ukrywa, mniej albo bardziej mrocznego. Nie istnieje osoba, która nigdy nie miała żadnej tajemnicy. Czasami po prostu ich nie dostrzegamy. Nie podejrzewamy o nie ludzi, których nieźle znamy. Lecz może okazać się, że nawet bliska osoba skrywa coś szokującego... Zwykle nie sięgam po książki osadzone w tak odległej przeszłości, jednak wiktoriańska Anglia bardzo mnie kusiła, ponieważ kiedyś czytałam trylogię właśnie o tamtych czasach i byłam zachwycona (mam tu na myśli cykl autorstwa Cassandry Clare). Na początku dosyć opornie szło mi czytanie, lecz po przekroczeniu granicy stu stron zaczęło się robić coraz bardziej ciekawie. W książce pdf panowała specyficzna atmosfera. Odmienne kultura, całkowicie inne stosunki do kobiet, ich pozycji i praw. Jednak nie obyło się bez intryg i sekretów skrywanych czasami nawet przez całe życie. Całość opierała się przede wszystkim na poszukiwaniach. Jedyną nadzieją były tajemnicze listy, ciężkie w rozszyfrowaniu, jednak już taka była natura osoby, która je napisała.Bohaterowie byli całkiem nieźle wykreowani. Tracy Rees skupiła się przede wszystkim na Amy – została ukazana jej zmiana z szarej myszki w silną kobietę z charakterem. Podróż śladami Aurelii miała na nią olbrzymi wpływ, lecz nieźle sobie poradziła, jak na osieroconą siedemnastolatkę. Dzięki zmarłej przyjaciółce zyskała szansę na godne życie. Dlatego również najbardziej polubiłam Aurelię. Wydawała mi się ciekawą postacią, szczególnie po tym, jak poznałam motywy, które nią kierowały i wszystkie sekrety. Warty uwagi był także Henry, który momentami potrafił nawet wywołać uśmiech na mojej twarzy. Relacje między Amy, a resztą świata były dosyć skomplikowane. Kobieta nie mogła zacząć żyć po swojemu póki nie przeczytała ostatniego listu. Niewiedza ją frustrowała. Lecz mimo wszystko zdołała nawiązać przyjaźnie, odkryć urok Londynu, a nawet zakochać się. Z zainteresowaniem obserwowałam, jak buduje własną nową tożsamość. Podsumowując, Sekrety Amy Snow to opowieść pełna zagadek i stałej wędrówki po wiktoriańskiej Anglii. Może i początek był nieco nudnawy, jednak później wszystko zaczęło się rozkręcać. Nie brak tu przyjaźni i miłości, lecz na pierwszy plan wysuwa się spełnianie ostatniej woli zmarłej Aurelii. To książka ebook dosyć specyficzna i nie każdemu może się spodobać. Jednak jeśli ktoś lubi klimaty XIX-wiecznej Anglii, intrygi, czy historie rodzinne, to myślę, że powinna przypaść do gustu.
"Ludzie listy piszą zwykłe poleconepiszą, że kochają, nie śpią, klną, całują sięludzie listy piszą nawet w małej wioscelisty szare, białe, kolorowe ..."*List, kawałek papieru ze słowami, napisanymi odręcznie albo wydrukowanymi. Nic nadzwyczajnego powiedzą jedni, drudzy wzruszą tylko ramionami, lecz dla kogoś te parę zdań znaczy wiele więcej. Czasem daje nadzieję, bywa otuchą, pozwala spojrzeć w przyszłość z ufnością, jakiej do tej pory brakowało w życiu. Niekiedy jest wstępem do przygody, nieprawdopodobnej i pełnej tajemnic.Świat Amy Snow do niedawna ograniczał się do dworu Hatville, dużego, luksusowego i mało przyjaznego dla niej. Powiedzieć, że arystokratyczni Venneway`owie nie lubili kobiety nie oddaje nawet w ułamku tego czego doświadczyła w ciągu siedemnastu lat swego życia. Jedynie Aurelia Venneway trwała przy Amy od pierwszego momentu gdy ją ujrzała i uchroniła przed śmiercią. Tak, Snow jest sierotą, porzuconą przez rodziców i uratowaną przez dziewczynkę, dziedziczkę wielowiekowej i przede wszystkim ogromnej fortuny. Panna z dobrego domu i znajda, ta pierwsza nigdy nie dała odczuć tej drugiej, że jest kimś gorszym od niej, zresztą dlaczego miałaby tak postąpić? Z opiniami otoczenia liczy się tylko wówczas jeżeli zgadza się z nimi, w innym przypadku stara się podążyć ścieżką, którą sama sobie wytycza. Amy ma w niej przyjaciółkę, opiekunkę i kogoś kto stara się ją chronić przed światem, w jakim los sieroty jest nie do pozazdroszczenia. Czy w nieskończoność da się oszukiwać przeznaczenie? Być może niektórym to się udaje, ale w przypadku tych dwóch młodych dziewczyn wspólne chwile okazują się zbyt krótkie. Pogrzeb Aurelii oznacza dla panny Snow cierpienie po śmierci bliskiej osoby i utratę dachu ponad głową. Wiktoriańska Anglia nie sprzyja biednym i nie mogącym liczyć na nikogo, a właśnie w takiej sytuacji odnalazła się podopieczna Venneway`ów. Co czeka więc na Amy? List, a w nim wiadomość wydająca się w pierwszej chwili nierealna, a jednak dająca nadzieję. Aurelia przygotowała dla swej oddanej towarzyszki ostatni dar, dar będący skarbem, ale obdarowana musi odgadnąć wpierw zagadkę i to nie jedną by wyjątkowy upominek odnaleźć. Podróż po Anglii jest częścią poszukiwań, lecz czy dziewczyna, która nigdy nie opuszczała majątku Hatville da sobie radę i podoła zadaniu jakie ma przed sobą? Samotna, uboga, bez jakiejkolwiek bratniej duszy? Gdzieś tam ukryto coś co może przemienić wszystko, starczy jedynie zaufać sobie i komuś, kto odszedł, ale stale czuwa.Czasem wydaje się, że znamy kogoś doskonale, wiemy o czym marzy, a co napawa go lękiem. Jednak każdy ma tajemnice jakimi nie chce bądź nie może dzielić się nawet z bliskimi. Niekiedy odpowiedni moment by je ujawnić końcu nadchodzi, niestety czasem nie korzysta się z tej szansy, a wówczas ciężar sekretów staje się jeszcze mocniej odczuwalny. Amy Snow otrzymuje dar, nie marzyła o nim, lecz także coś co jest cenniejsze niż jakikolwiek majątek. Dlaczego Aurelia czekała aż do swej śmierci z przekazaniem listu i co jest skarbem? Wzruszająca i intrygująca, ujmującą klimatem i przede wszystkim bohaterkami z życiowymi drogami, okazującymi się całkowicie nieprzewidywalnymi. Tracy Rees jest autorką, przedstawiającą w scenerii wiktoriańskiej Anglii historię przyjaźni dwóch wyjątkowych młodych kobiet, których powinno dzielić wszystko i nic nie łączyć. Tytułowa Amy może kojarzyć się z ebookami Charlesa Dickensa, ale w żadnym razie nie jest kalką postaci autorstwa dużego mistrza. Opowiadanie o niej to z jednej strony dość wnikliwa obserwacja ówczesnej egzystencji różnorakich warstw angielskiego społeczeństwa, stanowiąca wątek od jakiego pozostałe w części biorą własny początek, zaś z drugiej jest obrazem przeobrażania się dzidziusia w dziewczynę i kobiety w kobietę świadomą tego kim chce być a także co jest dla niej ważne. "Tajemnice Amy Snow" zawierają niejeden tajemnica i pewną zagadkę, wraz z główną bohaterkę czytelnicy głowią się ponad tym co chciała przekazać Aurelia Venneway, poznają marzenia obydwu przyjaciółek i obserwują ich zmagania z restrykcyjną dziewiętnastowieczną rzeczywistością. Nie można odmówić kobietom odwagi i nie da się nie trzymać kciuków za pannę Snow i jej poszukiwania. Pisarka oddając klimat epoki nie zapomniała o różnorodnych niuansach, wpisując je w fabułę i łącząc z poszczególnymi wątkami. "Tajemnice Amy Snow" to portret odzwierciadlający więzy przyjaźni, siłę marzeń i wiarę w drugiego człowieka.*Autor tekstu: Leszek Aleksander MoczulskiSkaldowie "Medytacje wiejskiego listonosza"
Ci, którzy poszukują w tej książce pdf banalnego romansu historycznego, zawiodą się. To jest książka ebook o braniu życia we swoje ręce.
Na wstępie napiszę, że książkę wypatrzyłam w zapowiedziach wydawniczych jednej z księgarni internetowych.Tak zaciekawił mnie opis, że czekałam na nią niecierpliwie, spodziewając się czegoś w stylu Dziwacznych losów Jane Eyer Charlotte Bronte a Południe – Północ Elizabeth Gaskell. Czy to otrzymałam?Nie.W powieści autorka bardzo nieźle ukazuje realia życia i prawa dziewczyn w wiktoriańskiej Anglii. Jak je postrzegano, co im było wolno, a co nie. Jak były spętane oczekiwaniami, narzuconymi im przez społeczeństwo rolami, w jak niewielkim stopniu mogły decydować o swoim życiu.Dzięki narracji pierwszoosobowej dokładnie poznajemy rozterki Amy, jej lęki i obawy przez społecznym odrzuceniem i potępieniem. Amy bowiem musi postępować wbrew konwenansom i ogólnie przyjętym w tamtych czasach zasadom postępowania.Sam pomysł bardzo mi się podoba. Młoda dziewczyna, rzucona w nieznany świat, w poszukiwaniu kolejnych porad i listów od nieżyjącej przyjaciółki. Podróżuje po Anglii, poznaje świeżych ludzi i krok po kroku zmierza do odkrycia tajemnicy.Jednocześnie otrzymuje od Aurelii spory majątek, co pozwala jej na bezpieczną podróż i niezależność. Tak, pomysł jest bardzo dobry. Niestety jego potencjał nie został wykorzystany.W powieści nie zabrakło oczywiście wątku romantycznego, choć muszę przyznać, że było on bardzo przewidywalny i nie stanowił żadnego zaskoczenia. Siłę uczuć bohaterów można by porównać do letniej herbaty, gdy tymczasem ja spodziewałam się gorącej expresso.Również sekret skrywana przez Aurelię w pewnym momencie jest dość prosta do odgadnięcia i przestaje intrygować. Czekałam tylko aż wszystkie moje przypuszczenia się potwierdzą, co się oczywiście stało pod koniec książki.Tym samym autorka odebrała fabule jej największy atut – tajemniczość.Tracy Rees nieźle oddaje charakter Amy,jej lojalność wobec nieżyjącej przyjaciółki, która w pewnym momencie będzie się ścierać z jej osobistymi pragnieniami. Choć mało brakowało, a granica między zagubieniem głównej bohaterki, a użalaniem się ponad sobą zostałaby przekroczona. Niestety reszta bohaterów powieści jest niezwykle mdła i nijaka. Brakuje im wyrazistości, są to postacie płaskie i papierowe. Jedynym wyjątkiem jest wiekowa arystokratka, która będzie gościć Amy u siebie, podczas jej poszukiwań. Jest to jedyna postać na tyle wyrazista i ciekawa, że potrafiła wzbudzić we mnie różnorakie uczucia, od sympatii po niedowierzanie. Akcja powieści dość dynamicznie posuwa się do przodu, śledzimy kolejne poczynania Amy, docieramy w kolejne miejsca, w które wysyła ją Aurelia. Czytamy kolejne listy od nieżyjącej już przyjaciółki i poznajemy jej sekrety.Również dzięki częstym rozmyślaniom Amy o przeszłości, dowiadujemy się jak wyglądało jej życie w domu rodziny Vennaway.Na plus mogę też zapisać autorce fakt, że ukazała dość dobrze, jak bardzo ograniczone możliwości miały dziewczyny w tamtych czasach, jak bardzo panowała ponad nimi najpierw rodzina, a później mąż.Wszystko to jest naprawdę ciekawe. Ale…Czytając tą opowieść odnosiłam wrażenie, że czytam sprawozdanie, a nie historię ludzi.Amy pojechała, Amy poszła na bal, Amy się zakochała, Amy się przestraszyła, Amy była zła, Amy była smutna, Amy była szczęśliwa.Ja rozumiem, że to czasy wiktoriańskiej Anglii, bohaterka to siedemnastoletnia dziewczyna, spętana konwenansami. Lecz na miłość boską! Przecież to żywa, czująca istota, a nie atrapa człowieka.A chwilami takie właśnie odnosiłam wrażenie.Zabrakło mi w bohaterach pasji i prawdziwych uczuć, a w fabule życia. Zapewne jest to zasługą pierwszoosobowej narracji, która nie pozostawia pola do popisu innym bohaterom. A że Amy koncentrowała się w głównej mierze na sobie i Aureli, to niewiele ponadto otrzymujemy. Wszystko w tej powieści jest poprawne. Lecz tylko prawidłowe i nic ponadto.Były chwile, gdy autorka usiłowała wprowadzić trochę ożywienia do fabuły, dodać niespodziewany zwrot akcji, lecz taki wątek dynamicznie umierał śmiercią naturalną. Zawiodłam się na tej powieści. Nie wiem czy dlatego, że miałam zbyt wysokie oczekiwania, czy dlatego, że w tej powieści faktycznie brakuje życia i emocji.Faktem pozostaje to, że jest to jeden z moich mniej udanych zakupów od dłuższego czasu i jedno z większych rozczarowań.Uważam, ze gdyby autorka wlała w własną historię pasję, silne emocje i zrezygnowała z narracji pierwszoosobowej, to mogłaby to być książka ebook porywająca.Tak się nie stało, czego bardzo żałuję.Otrzymałam książkę poprawną, nieźle oddającą realia życia w tamtych czasach, lecz nic ponadto.