Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Smakowita, wciągająca, pełna inteligentnego humoru wielowarstwowa powieść, flirtująca z gatunkiem kryminału retro. Prawdziwa literacka przygoda, nie tylko dla fanów „Pikniku pod wiszącą skałą” i „Dziewcząt z Nowolipek”.26 listopada 1922 roku, Mańkowice w zamierzchłym zaborze pruskim. W szkole dla dziewcząt wybucha skandal. Jedna z podopiecznych powiesiła się! Ciało znajduje Łucja Kalinowska, niespełna trzydziestoletnia nauczycielka przyrody.Śledztwo prowadzi podkomisarz Hieronim Ratajczak, fan landrynek od Fuchsa. Nie jest on klasycznym rzutkim i podejrzliwym detektywem. Raczej prowincjonalnym koniunkturalistą, który do tej pory skupiał się na poszukiwaniach skradzionych worków z cukrem i wolałby, żeby tak zostało. Zagadka śmierci Marianny Szulc jest mu zdecydowanie nie na rękę, zwłaszcza że w sprawę zdają się być wplatane najistotniejsze osoby – może nie w kraju – lecz na pewno w Mańkowicach – dyrektor szpitala Korman i zięć burmistrza Zuber, jednocześnie dyrektor gimnazjum męskiego.Po paru dniach zagadkowe wydarzenia nabierają tempa i zaczynają wpływać na dzieje szkoły i wszystkich mieszkańców miasteczka, w tym Łucji.Ma Wrocław własnego Krajewskiego, ma Sosnowiec Białasa, a Poznań (a raczej całe Poznańskie) ma własną Joannę Szwechłowicz! I „wiecznego podkomisarza” Hieronima Ratajczaka, który w „wypucowanych” Mańkowicach próbuje rozwiązać zagadkę śmierci uczennicy z miejscowej szkoły dla dziewcząt, a później kolejnych ofiar. Kończy się rok 1922, zaczyna 1923. Dzień po dniu poznajemy kolejne zaskakujące, czasem dramatyczne, czasem żałosne, to mrożące krew w żyłach, to znów humorystyczne fakty i postaci.Jakie sekrety może kryć w sobie małe, ciche miasteczko i jego porządni mieszkańcy? Burmistrz, lekarz, dyrektor szkoły... i ich cudowne żony. Ksiądz, księgarz, pani bibliotekarka. A nawet Felicja Ratajczakowa... Osoby z pierwszych stron miejscowych czasopism – kim naprawdę są?Gazety, listy, pamiętniki – i ich styl... Szwechłowicz jest prawdziwą mistrzynią stylu. Świetne pióro! Aż chciałoby się powiedzieć o Autorce, że to nie tylko pisarka, lecz i czytelniczka idealna – jak jej bohaterowie... choć im akurat nie zawsze wychodzi to na dobre.Obok śledztwa w sprawie zabójstwa z przyjemnością śledzimy tropy literackie – skojarzenia i nawiązania do ulubionych pisarzy (ileż samych typów komisarzy i śledczych!) i lektur, które aż lśnią w jej opowieści (od Prusa i spacerów Wokulskiego po Powiślu czy emancypantek z pensji pani Latter po Gogolowskiego rewizora; od doktora Judyma po „Idiotę” i „Zbrodnię i karę”). Ponieważ Szwechłowicz potrafi czerpać z kultury to co najlepsze i naprawdę mistrzowsko żongluje słowem i nastrojem.W tle – oczywiście historia. A nawet Historia. Lecz myliłby się ten, kto oczekiwałby nurtu martyrologicznego. I tu Szwechłowicz potrafiła zagrać konwencjami, mocną pointą, odwrócić się od stereotypu, śmiać się z antagonizmów (i z Poznania, i z Warszawy). Chwilami śmiech... aż łapie za gardło. A humor w jednej chwili staje się czarny. I gorzki.A to przecież tylko małe – znów polskie – miasteczko... Gdzież mu do dużych metropolii, do dużych tego świata… dużych karier, dużych zbrodni, dużych świństw i dużych artykułów w dużych gazetach...Od dawna nie czytałam tak dobrej, inteligentnej i błyskotliwej książki!Dorota KomanJoanna Szwechłowicz idealnie odtwarza klimat prowincji z początku lat dwudziestych ubiegłego stulecia. W niedużych Mańkowicach pozornie nie losy się nic… a jednak każdy ma jakieś mroczne sekrety. To tutaj dochodzi do morderstw, lecz i tutaj odbijają się w mikroskali ówczesne problemy: emancypacja kobiet, skonwencjonalizowane relacje damsko-męskie, małomiasteczkowy marazm, lęk przed bolszewizmem i władza, jaką ci silniejsi zawsze mają ponad słabszymi. Bardzo udane połączenie powieści obyczajowej z kryminałem retro!Bernadetta DarskaJest to w istocie opowiadanie o kobietach w szponach konwenansów i przyzwyczajeń, nieśmiało emancypowanych jak za czasów pozytywizmu. A jednocześnie to historia mężczyzn, którzy kiedyś popełnili błędy i chcą je ukryć w czterech ścianach własnych domów a także gdzieś w zakamarkach świadomości. Książka ebook wiernie oddaje realia życia w Polsce, której dopiero co oddano niepodległość i która nie za bardzo wie, co z nią zrobić. U Joanny Szwechłowicz nie jest najważniejsze to, kto zabił i dlaczego; autorka pragnie zwrócić uwagę na to, iż zbrodnia to dopiero początek mrocznych opowieści, które kryje miniony czas.Jarosław Czechowicz, twórca bloga literackiego „Krytycznym okiem”
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Tajemnica szkoły dla panien |
Autor: | Szwechłowicz Joanna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Recenzja Doroty Koman z opisu oddaje w zasadzie najistotniejsze rzeczy. Idealny styl i śliczna zabawa konwencją, stereotypami międzywojnia i literatury słynnej (detektyw czytający książki o detektywach - o!). Zalecam zdecydowanie czytelnikom ze świadomością literackości tekstu, a tym szukającym tylko opisów trupów i śledztw - zdecydowanie nie. Sama jestem zachwycona. Czekam na kolejną książkę.