Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kontynuacja powieści "Tajemny ogień".Taylor i Sacha ukrywają się w oksfordzkim Kolegium Świętego Wilfreda. Tu, pod opieką alchemików, są bezpieczni – przynajmniej na razie. Taylor trenuje, by móc stawić czoła siłom mroku, a Sacha w starych księgach szuka porad na temat własnego losu.Czas płynie nieubłaganie. Ciemne moce przybierają na sile i zaczynają zagrażać całemu światu. Za siedem dni chłopak skończy osiemnaście lat, a wówczas pradawna klątwa, która do tej pory go chroniła, ma sprawić, że Sacha zginie. Jest tylko jeden sposób, żeby to powstrzymać. Bohaterowie muszą dotrzeć do miejsca, gdzie ród L’hiverów został przeklęty, i zmierzyć się z demonami.Taylor i Sacha wyruszają w niebezpieczną podróż. Stawką jest życie tych, których najbardziej kochają.Pradawna moc i śmiertelna klątwa, szaleńczy wyścig z czasem i potyczka z przeznaczeniem. Akcja "Tajemnego miasta" pędzi jak rollercoaster!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Tajemne miasto |
Autor: | Daugherty C.J., Rozenfeld Carina |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Otwarte |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Kiedy tylko zaczęłam czytać pierwszy rozdział, w mojej głowie powoli narastały pewne obawy. To nadzwyczaj zrozumiałe, gdyż po mocnym wejściu w [Tajemnym ogniu] byłam gotowa na identyczną petardę, kiedy to otrzymałam... „sielankę”. Prawdopodobnie właśnie w ten sposób mogę ująć to, co mnie spotkało. Jednakże autorki zrobiły to specjalnie. Uśpiły moją czujność, żeby uruchomić pisarską bombę w najmniej spodziewanym momencie. Wybuchnęła ona znienacka, a ja byłam pod wrażeniem jej siły wrażenia. Siedziałam jak na szpilkach, pochłaniając słowa, a moja ciekawość była wręcz niezaspokojona! Bacznie obserwowałam zmagania z okropną klątwą nieźle mi słynnych bohaterów. Sacha i Taylor mieli niewiele czasu na zniszczenie jej, a nikt im nie ułatwiał sprawy. Nieraz to drżałam o ich życie, obgryzając przy tym – już i tak krótkie – paznokcie, wręcz przygryzając palce. Obie panie dbały też o to, żebym nie umiała przewidzieć większości ich ruchów, co naprawdę im się udawało. Byłam zaskoczona ich kreatywnością, gdzie jest to nie lada wyczynem, jeżeli chodzi o fabułę w kontynuacjach serii. Ten jakże niełatwy egzamin zdały ocenę bardzo dobrą! A dlaczego tylko na bardzo dobrą? Bo zdarzały się też drobne potknięcia. Może to wina tłumaczenia lub korekty, lecz natrafiałam na drobne powtórzenia w zdaniu po zdaniu, gdzie chciałam krzyczeć: Synonimy! Te słowa posiadają synonimy! Także zakończenie tej części także było dla mnie częściowo przewidywalne, jednak duet Daugherty&Rozenfeld dodał do niego drobny fragment zmieniający nieco moją ocenę całokształtu. Oczywiście nie jest on negatywny. Wręcz przeciwnie – panie przemieniły banał na coś przyswajalnego dla mojego wymagającego umysłu. Znowu przyszło mi powiedzieć, że jeżeli ktokolwiek kazałby mi wybierać pomiędzy Sachą a także Taylor pod kątem lepszego „pokrzywdzonego przez los” bohatera to bez wahania wskazałabym na naszego wspaniałego francuza. Strasznie mu współczułam tego uwięzienia pomiędzy alchemikami, między którymi czuł się jak przybysz z obcej planety, kiedy tak naprawdę to on był ich eksponatem muzealnym. Nieraz nie wytrzymał tego napięcia, przez co miał ochotę uciec od tego wszystkiego, gdzie wcale mu się nie dziwię. Ja sama w takiej sytuacji planowałabym ewakuację. Niestety w Taylor znowu wybudziło się wcielenie pilnej uczennicy niepotrafiącej łamać zakazów i nakazów. Dopiero gdy ta dwójka znowu spędzała ze sobą czas (wcześniej pracowali oddzielnie) kobieta przemieniła własne nastawienie. Znowu nieustanna się dzielna i gotowa na wszystko. W tej części autorki pozwoliły też wyjść z szeregu drugoplanowych postaci samej Louisie. Ta charyzmatyczna i szczera do bólu kobieta już w [Tajemnym ogniu] podbiła moje serce i bardzo się cieszę z takiego posunięcia tego kobiecego duetu. Tym samym mogłam poznać ją znacznie lepiej, utwierdzając w zdaniu, że naprawdę nie wolno oceniać ludzi po wyglądzie czy również krótkiej rozmowie. Chociaż Louisa stale nie znosi sprzeciwów i funkcjonuje pod wpływem impulsu to wykazuje empatię i gotowość poświęcenia się dla najbliższych. A to bardzo dzielny krok w czasach, kiedy panuje epidemia znieczulicy społecznej. Pozwolę sobie teraz zwrócić się ku pozostałym bohaterom, ponieważ oni też zasługują na uwagę. Znowu zostali oni dopracowani pod każdym względem, gdzie nawet miałam wrażenie, że niektórzy z nich jadą na dwa fronty. Zapewne to specjalny zabieg, gdzie tak zarysowane postacie miały skupiać na sobie naszą uwagę, odciągając myśli od innych sfer książki. Także ogromne brawa należą się za antagonistę, wroga publicznego numer jeden, którego chciałam rozszarpać swoimi rękoma. Miałabym w nosie konsekwencje – liczyłoby się to, że próbowałam się go pozbyć. Tym samym można zauważyć, iż idealnie odegrał własną paskudną rolę. Tylko to jego imię kojarzące mi się z pewną postacią z jednego słynnego symulatora życia... Można to wyciąć, nieprawdaż? Panie Daugherty a także Rozenfeld nie obijały się, dzięki czemu utrzymały książkę w tym nieźle mi znanym klimacie. Ich kunszt pisarski trzyma poziom, dzięki czemu z lekkością wbiłam się w fabułę, wręcz towarzysząc bohaterom w ich niecodziennych zmaganiach. I chociaż pojawiły się drobne zakłócenia to sygnał ich nadawania okazał się bardzo silny, dzięki czemu naprawdę nie żałuję poznania ich wspólnej twórczości. Podsumowując: [Tajemne miasto] to następna z wielu ebooków uderzających mnie w twarz i krzyczących, że kontynuacje serii naprawdę mogą być dobre. Dlatego też, zapominając o niezbyt miłym czytelniczym posmaku związanym z pierwszymi stronami, mogę śmiało powiedzieć, że ten tytuł trzyma poziom własnej poprzedniczki. Ba – nawet nieco uniósł poprzeczkę! Ponowne zetknięcie się z tym pełnym magii światem zasponsorowało mi dużo świetnych godzin spędzonych z lekturą. Prędkość akcji może nie dorównuje formule jeden, lecz gdybyśmy ją wypuścili na ulicę to fotoradary nie nadążałyby z robieniem zdjęć. Nie znacie jeszcze Sachy i Taylora? Koniecznie to nadróbcie! Warto!
Poprzednią opowieść C.J. Daugherty napisaną w duecie z Cariną Rozenfeld przyjęłam z dość umiarkowanym entuzjazmem. Dostrzegłam jej zalety, lecz i wady, do których zaliczały się absurdalne zbiegi okoliczności, a także przewidywalność fabuły. Kiedy na horyzoncie pojawiła się możliwość przeczytania Tajemnego miasta, drugiego tomu serii, nie wahałam się ani chwili, bowiem tej kontynuacji bardzo mi brakowało i oczekiwałam jej z coraz to większym zniecierpliwieniem. Jak tym razem poradziły sobie autorki? Sprawdźcie poniżej! Czas płynie nieubłaganie i z każdą godziną przybliża Sachę do zmierzenia się ze starą klątwą, która ma odebrać mu życie. Żeby temu zapobiec, chłopak studiuje starożytne księgi, z których mógłby się dowiedzieć, jak oszukać przeznaczenie. Tymczasem Taylor pod czujnym okiem doświadczonych alchemików usiłuje okiełznać swoją moc. Zdaje sobie sprawę z tego, że to od niej zależy los przyjaciela, który powoli staje się dla niej kimś więcej. Na domiar złego ich wrogowie stają się coraz zuchwalsi i zaczynają zagrażać całemu światu. Żeby ich pokonać, Taylor i Sacha muszą wyruszyć w podróż do miejsca, w którym urodziła się klątwa. Czy uda im się wyjść cało z opresji? Tajemne miasto to opowieść zdecydowanie bardziej szybka niż jej poprzedniczka. Akcja rozwija się dynamicznie i już na samym wstępie wciąga, a przyjemność z lektury dodatkowo potęguje stopniowy rozwój charakterów postaci pierwszo- i drugoplanowych. Sacha i Taylor już tak mnie nie irytują, zaś reszta bohaterów wreszcie staje się czymś więcej niż tylko tłem dla ich historii. To zdecydowanie są te pożądane przeze mnie cechy dobrej młodzieżówki, więc można prawdopodobnie uznać, że pod tym wobec autorki poczyniły spore postępy. Inaczej jednak ma się sprawa z przewidywalnością tekstu oraz... zakończeniem, które wypada słabo na tle nieźle skonstruowanej całości. Wydarzenia w fabule stale prosto jest przewidzieć i właściwie nic w niej nie zaskakuje, z kolei finał drugiego tomu nie robi większego wrażenia. Po tych wszystkich przygotowaniach i alchemicznej otoczce człowiek spodziewałby się raczej efektu wow, tymczasem końcówka powieści jest mocno rozczarowująca. Nie ma tych fajerwerków, na których mi zależało. Cóż, jak widać, nie można mieć wszystkiego naraz... Ale, ale! Właściwie jest jedna rzecz, która mnie zaskoczyła. Jak zapewne się domyślacie, jednym z najistotniejszych fragmentów fabuły jest dla autorek wątek miłosny. Ten oczywisty raczej nie zrobi na nikim wrażenia, gdyż zanosiło się na niego już na wstępie, lecz ten niespodziewany sprawi, że Wasze romantyczne serduszko zadrży z ekscytacji! Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że w Tajemnym mieście ukształtują się aż dwa takie wątki. Za to autorki mają u mnie olbrzymi plus, zwłaszcza że dotyczy to postaci, które bardzo polubiłam. Tajemne miasto to zdecydowanie lepsza od własnej poprzedniczki powieść. Bardzo miło się ją czyta, nawet jeśli końcówka rozczarowuje. Uważam, że C.J. Daugherty a także Carina Rozenfeld nieźle się dobrały, bo ich wspólna książka ebook to naprawdę fajna młodzieżówka, przy której można spędzić parę miłych chwil. Polecam!
Główni bohaterowie to Sasha i Tylor. Akcja toczy się w Oksfordzie, a potem we Francji, gdzie Taylor z przyjaciółmi walczą o życie Sashy. Najbardziej ze wszystkich postaci spodobał mi się główny, czarny charakter. Oczywiście nie zdradzę Wam jego imienia... Książka ebook trzyma nas w napięciu do ostatniego momentu. Przepełniona jest akcją, praktycznie cały czas coś się losy i nie sposób przerwać czytania. Trzyma nas w napięciu, lecz prosto odgadnąć zakończenie, więc to dla mnie olbrzymi minus. Książka ebook rewelacyjna, 10 na 10 to właśnie taka, która jest nieprzewidywalna do samego końca. Dlatego tej pozycji daje 9. Prócz głównych bohaterów poznajmy bliżej Louis a także Alastair - mojego drugiego ulubionego bohatera. Dodatkowo bardzo mocno rozwinęły się dwa wątki miłosne: Sashy i Taylor oraz... Domyślcie się sami. Książkę zalecam wielbicielom C. J. Daughter, "Tajemnego ognia" a także pasjonatom Alchemii. Gwarantuję, że spędzicie miły czas podczas lektury tej książki.http://odkryc-tajemnice-ksiazek-recenzje.blogspot.com/2017/01/99-tajemne-miasto-cj-daugherty-carina.html
Do pierwszego tomu miałam kilka zastrzeżeń. Bohaterowie byli trochę ponad wyrost wymuskani i wyidealizowani. Walczyli z olbrzymim złem jak niedźwiedź z pstrągiem. Rach-ciach i po uczcie. Na szczęście (czytelników) w drugim tomie nie wszystko idzie po ich myśli. Nareszcie dowiadujemy się, czym jest mroczna moc, która ściga Sachę i Taylor.Autorki zgrały się bardziej niż w poprzednim tomie. W Tajemnym ogniu można było czasami wyczuć, że dwie inne osoby biorą się za pomysł, na który mają całkiem odmienny pogląd. Teraz pojawia się spójność i nie ma już szalonego przeskakiwania z potocznego stylu na ten bardziej literacki. Pojawia się świeży wątek miłosny, a ten z wcześniejszego tomu rozkwita, lecz nie zakłóca najważniejszego - średniowiecznej tajemnicy życia i śmierci. Już od początku akcja mknie na złamanie karku. Taylor odbywa szkolenie, a Sacha odkrywa coraz to nowe sekrety z przeszłości swych przodków. Nadchodzi czas, w którym muszą podjąć ryzykowne decyzje i stanąć do potyczki z własnymi demonami, co prowadzi do niezwykłego zdarzenia...Zakończenie... Z jednej strony krzyczy: to musi być początek kolejnego tomu! Jesteśmy zaciekawieni, autorki nie odpuszczają zagadkowej nuty, lecz z drugiej strony... Czy trzecia element nie byłaby napisana trochę na siłę? Ostatnio wspominałam, że te dwie książki można by złączyć w jedno, lecz teraz nie jestem już tego taka pewna
Ta element jest uważana za słabszą i na początku obawiałam się, że i ja będę rozczarowana. Wyszło inaczej i jestem ogromnie zadowolona, ponieważ Tajemne miasto trzyma poziom. Z czasem robi się coraz ciekawiej, jakby autorki odnalazły wenę i to sprawiło, że opowieść czytało się z olbrzymim zainteresowaniem. Ciekawiło mnie wszystko, od kolejnych kroków bohaterów aż do tego, co czują w danych sytuacjach. Wczułam się w fabułę i wraz z nimi wszystko przeżywałam, lecz szczerze muszę przyznać, że końcówka była najlepsza. Te emocje i wrażenia! W głowie miałam już obrazy jak z filmu. Czuję, że to nie koniec i jestem ciekawa, co będzie dalej.http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2017/01/coraz-mniej-czasu.html
Skomentuj na: http://majkabloguje.blogspot.com/2017/01/zapnijcie-pasy-ta-podroz-to-prawdziwy.html#comments „Tajemne miasto” zabiera własnego czytelnika w podróż, o której tak prosto nie zapomni. O ile, dla mnie osobiście, pierwszy tom był wprowadzeniem. Tak druga część, mimo niemrawego i wątpliwego początku, z rozdziału na epizod przybrała na sile i zmianie zdania. Czy moja podróż mi się podobała, czy czuję się usatysfakcjonowana? A może na „Tajemnym mieście” ciąży klątwa drugiego tomu? Jak sądzicie?Nasi bohaterowie ukrywają się w oksfordzkim Kolegium Świętego Wilfreda. Każde z nich usiłuje jak najlepiej wykorzystać ten czas. Taylor pod opieką trenuje ile sił, by walczyć jak najlepiej, a Sacha, który ma niedługo obchodzić własne osiemnaste narodziny szuka odpowiedzi i wskazówek, które pomogą im pozbyć się klątwy. Klątwy, która za kilka dni ma przestać go chronić. Jednak nie jest to takie proste, bo ktoś bardzo chce żeby im się nie udało. Ciemne moce nie są już takie słabe, jak wcześniej i zagrażają całemu światu. Bohaterowie postanawiają wyruszyć w jedno miejsce, by zmierzyć się z demonami. Czy udało im się to?Autorzy: C.J. Daugherty, Carina RozenfeldTytuł: Tajemne miastoCykl: Tajemny ogień #2Wydawnictwo: OtwarteStrony: 464Zawsze drżę o drugie tomy jak osika. Bardzo nierzadko się zdarza, że są one wiele słabsze i nie mają w sobie tylu emocji co pierwsze części. Jednak w przypadku „Tajemnego miasta”, co dwie głowy to nie jedna. Autorki nie zapomniały o tym, że wspólnie napisały tę książkę przez co tak jak w przypadku pierwszej części nieźle mi się wszystko czytało. Prócz nieźle zbudowanego korpusu fabuły, autorki oparły na nim kolejne wątki, przez co opowieść dla mnie jeszcze bardziej zyskała. Faktycznie, początek był dla mnie niemrawy, lecz później... tempo i dynamika z jaką gnała historia. Tak zdecydowanie lubię takie powieści. Dla mnie „Tajemne miasto” to prawdziwy rollercoaster emocji.Nie spodziewałam się, że jednak pokocham tę serię. Utonęłam w niej bez pamięci i wielu rzeczy się nie spodziewałam, a nieczęsto zdarza mi się takie oderwanie i polubienie serii. Do tego autorki nie zapomniały o bohaterach i ich osobowościach. Idealnie wskazały na to czego boją się i czego nie lubią robić. Taylor źle czuła się gdy musiała kłamać. Wyrzuty sumienia były wielkie i na próżno choć idealnie zdawała sobie z tego sprawę, że to wszystko dla niezła innych. Podobała mi się jej siła i determinacja w dążeniu do celu i to jak wiele od siebie wymagała, by być najlepszą. Z kolei Sacha również wyznaczył sobie cel, nienależący do najłatwiejszych. Wszystko ze sobą splecione jak najlepsza sieć pająka.Jednak mimo nieźle skonstruowanej fabuły to niestety, lecz według mnie, niestety, książkę dopadła klątwa drugiego tomu. Wszystko jest piękne, lecz zakończenie, skrócone, łatwe i no co tu wiele mówić, rozczarowało mnie. Liczyłam, że emocje, które towarzyszyły mi przez całą książkę, że zmiotą mnie i nie pozostawią nic. Że będę miała książkowego kaca, a tak dostałam zakończenie, przy którym powiedziałam sobie: *acha spoko, koniec. Fajnie*.Podsumowując prócz słabego końca, który zasługiwał na lepsze dopracowanie to „Tajemne miasto” jest książką, która jako kontynuacja potrafi zaskoczyć własnego czytelnika. Książkę czyta się lekko i szybko. Zdecydowana lektura dla wszystkich wielbicieli cyklu i autorek.
Akcja cały czas, lecz nie durna, tylko przemyślana fabularnie. Dynamicznie wciąga i trzyma do końca.
Już dziś własną premierę ma kontynuacja "Tajemnego ognia" czyli "Tajemne miasto". Jest to duet autorki słynnej z serii Wybrani - C.J. Daugherty z francuską pisarką Cariną Rozenfeld.W "Tajemnym mieście" Sacha i Taylor stale próbują zniszczyć klątwę, która ciąży na chłopaku od pokoleń. Do jego 18stych urodzin został już tylko tydzień, czyli ostatnie 7 dni jego życia jeśli plan się nie powiedzie. Para nastolatków obecnie przebywa w oksfordzkim Kolegium Świętego Wilfreda, gdzie pod okiem Luisy i zakonu alchemików próbują powstrzymać przepowiednię czarownicy sprzed wieków.W kontynuacji "Tajemnego ognia" prócz obserwowaniu potyczki i zaciętości nastolatków, mamy przyjemność uczestniczyć razem z nimi w podróży do pięknej Francji. Pojawia się tu także rozwinięty wątek kiełkującej miłości i to nie tylko w wykonaniu Sachy i Taylor! :) W pierwszej części wątek romantyczny był wręcz znikomy, tutaj natomiast odgrywa on dość istotną rolę. Autorkom udało się idealnie podejść do tematu i wykreować bardzo zgranych ze sobą bohaterów. Miłość nie grała tu jednak pierwszych skrzypiec, dzięki czemu nie miałam uczucia przesady, a ilość zabawnych i ślicznych scen była nieźle wyważona. Podczas lektury wyczuwałam zmianę nie tylko w samych bohaterach książki, co w stylu pisania obydwu autorek. W przypadku "Tajemnego miasta" widać różnicę w dojrzalszych tekstach, bardziej emocjonujących i dopracowanych. Pod tym wobec zostałam mile zaskoczona.Książka podobnie do własnej poprzedniczki stale trzymała w napięciu, była mroczna, zagadkowa i zarazem magiczna. Niestety największe zastrzeżenie mam do zakończenia duologii. Spodziewałam się czegoś spektakularnego i mrożącego krew w żyłach, w końcu potyczka z demonem takie powinno być. W rezultacie jednak było ono dość przewidywalne, łatwe i błahe, przez co mój entuzjazm nieco przygasł :( Pod tym wobec do gustu bardziej przypadł mi tom pierwszy, lecz uważam, że każdy powinien poznać dalsze dzieje pary nastolatków i samemu porównać sobie te dwa tomy. W końcu ile osób tyle opinii.Nie mogę odmówić autorkom stworzenia nowego, interesującego świata, a także rozbudowanych opisów pozwalających nieźle wniknąć w jego ramy. Polubiłam także bohaterów książki, szczególnie dwie główne pary, a także nowe wątki jakie pojawiły się w opisywanym tomie. Duologia z pewnością przypadnie do gustu fanom fantastyki i ebooków młodzieżowych, także serdecznie zalecam się z nią zapoznać :)
http://zatraconewinnymswiecie.blogspot.com/2017/01/przedpremierowo-recenzja-109-tajemne.htmlPo przeczytaniu Tajemnego ognia od razu zabrałam się za Tajemne miasto. I z marszu przeczytałam połowę, ponieważ wręcz nie mogłam się od niej oderwać.Drugi tom serii Tajemny ogień autorstwa CJ. Daugherty i Cariny Rozenfeld obfituje w wydarzenia i zwroty akcji. Tym razem przenosimy się z Oxfordu do średniowiecznego miasta Carcassonne, by pokonać Mrocznego Mistrza i złamać klątwę rodziny L’hiver.Taylor i Sacha wiedzą, że kończy im się czas, a wcale nie są blisko rozwiązania. Sacha coraz bardziej tęskni za własną rodziną i boi się, że więcej ich już nie zobaczy, zaś Taylor zmaga się z okłamywaniem własnej matki a także przyjaciółki. Jednak dalej starają się być tak samo odważni, lecz jednocześnie coraz bardziej obawiają się tego, co ma nadejść. Nie tracą nadziei i zaparcia w celu osiągnięcia celu, co bardzo mi się w nich podobało.Dowiadujemy się więcej o przeszłości Louisy, co pozwoliło nam zdecydowanie lepiej poznać tę postać. Przez to jeszcze bardziej ją polubiłam i w pewnym momencie naprawdę jej współczułam.Zostaje także rozwinięta postać Alastaira, którego poznaliśmy na końcu Tajemnego ognia. Poznajemy jego relacje z Lou i muszę przyznać, że dobry z nich team.W tej części wątek miłosny jest wiele bardziej rozwinięty. Zamiast tylko jednej spodziewanej pary, mamy aż dwie! Jednak nie dominuje on tego, co najważniejsze, czyli złamania klątwy.W Tajemnym mieście mamy dużo więcej akcji, wszystko losy się szybko, może nawet za szybko. Jak dla mnie wszystko było trochę zbyt pobieżne. Autorki nie zagłębiały się w tematy, które można by ciekawie rozwinąć.Mam wrażenie, że za dynamicznie „przeleciałam” przez tę książkę i przez to mam uczucie lekkiego niedosytu. Koniec trochę mnie zawiódł, można było przewidzieć jak to się zakończy. Liczyłam na jakieś duże „bum”, na coś, czego byśmy się nie spodziewali. Mam wrażenie że można by to bardziej rozwinąć i nieco lepiej wyjaśnić.Pomimo tych minusów, Zagadkowe miasto jak najbardziej mi się podobało. Ciekawie było powrócić do Oxfordu, poczuć tę atmosferę i poznać dalsze dzieje Sachy i Taylor. Tak jak poprzednio, czyta się błyskawicznie i bez trudności. Widać, że autorki naprawdę starały się, by ta była jeszcze lepsza niż poprzednia. Uważam, że jak najbardziej warto przeczytać i poznać zakończenie historii Taylor i Sachy.
Jak już wiemy, dwójkę naszych bohaterów łączy coś wyjątkowego - przeznaczenie. Ponad chłopakiem ciąży klątwa, a kobieta jest jedyną osobą, która może mu pomóc. Dwójka bohaterów ukrywa się w Kolegium Świętego Wilfreda. Wydawać by się mogło, że pod opieką alchemików będą bezpieczni - jak się okazuje, nie na długo. Taylor trudno trenuje, by móc przeciwstawić się siłom ciemności, natomiast Sacha niestrudzenie szuka w starych księgach informacji na temat własnego losu. Nieuchronnie zbliża się dzień jego urodzin, a wtedy, według klątwy chłopak umrze, tym razem na zawsze. Czas płynie nieubłaganie, a ciemne moce przybierają na sile. Jest tylko jeden sposób, żeby to powstrzymać. Bohaterowie muszą dotrzeć do miejsca, gdzie ród L’hiverów został przeklęty,i zmierzyć się z demonami.Taylor i Sacha wyruszają w niebezpieczną podróż. Stawką jest życie tych, których najbardziej kochają. Czy bohaterom uda się oszukać przeznaczenie? Czy wygrają walkę ze złem?Kontynuacja "Tajemnego ognia" bardzo mile mnie zaskoczyła. Ta książka ebook jeszcze bardziej urzeka klimatem, wciąga czytelnika w wir sekretów i zagadek, lecz przede wszystkim sprawia, że czytelnikowi nie dane jest się nudzić. Ciągle coś się dzieje! Ciągłe napięcie, strach przed przeciwstawieniu się siłom zła, zbliżający się czas urodzin Sachy. Książka ebook jest niesamowicie wciągająca, nie sposób się oderwać. Autorki wprowadziły do fabuły świeżych bohaterów, więc lekki powiew świeżości jest jak najbardziej na plus. "Tajemne miasto" to książka ebook młodzieżowa, której głównym celem jest zapewnienie rozrywki młodocianym czytelnikom. Dlatego jest to książka ebook do pożarcia w jeden wieczór - naprawdę ciężko jest ją odłożyć! Porywająca akcja, wciągająca fabuła, czyli to, co lubimy najbardziej. Uważam, że kontynuacja jest o dużo lepsza niż element pierwsza. Zdecydowanie więcej się dzieje. Rozwinął się też wątek miłosny, który delikatnie kształtował się już w "Tajemnym ogniu". Bardzo żałuję, że jest to już ostatnia element serii. Chętnie sięgnęłabym po historię skupiającą się na dalszych losach bohaterów.
Sacha Winters i Taylor Montclair to para nastolatków, którzy muszą się zmierzyć z ciężkim wyzwaniem. Na chłopaku ciąży klątwa rzucona przed wieloma laty na jego przodków przez czarownicę z rodu Taylor. Sacha ma umrzeć w dniu własnych osiemnastych urodzin, jak każdy pierworodny syn z jego rodziny. Tylko Taylor może tę klątwę zdjąć, jednak nie jest to proste zadanie. Oboje muszą pokonać siły zła, które próbują im to uniemożliwić. Wspiera ich tajemny zakon alchemików, który robi wszystko, żeby przepowiednia czarownicy sprzed wieków się nie spełniła.„Rozpaczliwie zależało mu na tym, aby okazała się silna i mogła stawić czoło mrocznemu wyznawcy, Wściekało go, że nie jest w stanie sam się uratować i potrzebuje jej do tego. Obarczanie jej taką odpowiedzialnością było niesprawiedliwe. W końcu znali się dopiero od paru tygodni, a teraz musiała ocalić mu życie”*.„Tajemne Miasto” to kontynuacja „Tajemnego Ognia”. Wprawdzie książka ebook miała jeszcze dużo niedociągnięć a także stylistycznych potworków, lecz pod kątem fabuły a także budowania napięcia była zdecydowanie lepsza niż w przypadku pierwszego tomu. Przede wszystkim akcja jest bardziej dopracowana, a opisy rozbudowane, w taki sposób, że pobudzają fantazję czytelnika. Mamy tu znacznie więcej magii niż w „Tajemnym Mieście”, ciekawszy wątek a także bardzo nieźle rozegrane zakończenie.Czytając tę opowieść zauważyłam dużo inspiracji Harrym Potterem: głowni bohaterowie czytają księgi w starej szkole naszpikowanej magią; walczą z przeciwnikiem, który ma pewne powiązania z tą szkołą; czarna magia i stwory są wszędzie wokół; bohaterka przez książkę wchodzi do innego świata i rozmawia z demonem; a przeciętni ludzie nie wiedzą o istnieniu magii a także zmaganiach bohaterów w potyczce o dobro. To tylko niektóre z podobieństw, które dostrzegłam.Styl niestety bardzo odbiega od ebooków o Harrym Potterze i autorki muszą ponad nim bardziej popracować. Możemy bowiem spotkać idiotycznie wysokiego człowieka (czyli jaki to wzrost?), wąsy rosnące ponad górną wargą (a gdzieżby indziej?), zmęczone upałem flagi (???), niegodziwe uśmiechanie się (a jakie to jest godziwe uśmiechanie się?), nerwowe odetchnięcie (o oddechu słyszałam, o odetchnięciu nerwowym nie), sztywne plecy wskazujące na niepokój (???), miny tępego zaskoczenia, które wyrażają zachwyt (brawurowa mimika potworów) a także bardzo stare oczy, starsze niż nastolatka (chodzi o starzenie się siatkówki?).Akcja była znacznie ciekawsza niż w pierwszym tomie i, mimo kulejącego jeszcze stylu autorek, oceniam książkę pozytywnie, bowiem poczułam dreszczyk emocji a także w napięciu śledziłam dzieje bohaterów do samego końca. Widać postęp we współpracy C.J. Daugherty, C. Rozenfeld, co przejawia się bardziej zwartą akcją, rozbudowanymi opisami a także lepszym wyeksponowaniem charakterów przedstawionych postaci.* C.J. Daugherty, C. Rozenfeld, Tajemne miasto, MoonDrive, Kraków 2016 r. str. 23
Sacha Winters i Taylor Montclair to para nastolatków, którzy muszą się zmierzyć z ciężkim wyzwaniem. Na chłopaku ciąży klątwa rzucona przed wieloma laty na jego przodków przez czarownicę z rodu Taylor. Sacha ma umrzeć w dniu własnych osiemnastych urodzin, jak każdy pierworodny syn z jego rodziny. Tylko Taylor może tę klątwę zdjąć, jednak nie jest to proste zadanie. Oboje muszą pokonać siły zła, które próbują im to uniemożliwić. Wspiera ich tajemny zakon alchemików, który robi wszystko, żeby przepowiednia czarownicy sprzed wieków się nie spełniła.„Rozpaczliwie zależało mu na tym, aby okazała się silna i mogła stawić czoło mrocznemu wyznawcy, Wściekało go, że nie jest w stanie sam się uratować i potrzebuje jej do tego. Obarczanie jej taką odpowiedzialnością było niesprawiedliwe. W końcu znali się dopiero od paru tygodni, a teraz musiała ocalić mu życie”*.„Tajemne Miasto” to kontynuacja „Tajemnego Ognia”. Wprawdzie książka ebook miała jeszcze dużo niedociągnięć a także stylistycznych potworków, lecz pod kątem fabuły a także budowania napięcia była zdecydowanie lepsza niż w przypadku pierwszego tomu. Przede wszystkim akcja jest bardziej dopracowana, a opisy rozbudowane, w taki sposób, że pobudzają fantazję czytelnika. Mamy tu znacznie więcej magii niż w „Tajemnym Mieście”, ciekawszy wątek a także bardzo nieźle rozegrane zakończenie.Czytając tę opowieść zauważyłam dużo inspiracji Harrym Potterem: głowni bohaterowie czytają księgi w starej szkole naszpikowanej magią; walczą z przeciwnikiem, który ma pewne powiązania z tą szkołą; czarna magia i stwory są wszędzie wokół; bohaterka przez książkę wchodzi do innego świata i rozmawia z demonem; a przeciętni ludzie nie wiedzą o istnieniu magii a także zmaganiach bohaterów w potyczce o dobro. To tylko niektóre z podobieństw, które dostrzegłam.Styl niestety bardzo odbiega od ebooków o Harrym Potterze i autorki muszą ponad nim bardziej popracować. Możemy bowiem spotkać idiotycznie wysokiego człowieka (czyli jaki to wzrost?), wąsy rosnące ponad górną wargą (a gdzieżby indziej?), zmęczone upałem flagi (???), niegodziwe uśmiechanie się (a jakie to jest godziwe uśmiechanie się?), nerwowe odetchnięcie (o oddechu słyszałam, o odetchnięciu nerwowym nie), sztywne plecy wskazujące na niepokój (???), miny tępego zaskoczenia, które wyrażają zachwyt (brawurowa mimika potworów) a także bardzo stare oczy, starsze niż nastolatka (chodzi o starzenie się siatkówki?).Akcja była znacznie ciekawsza niż w pierwszym tomie i, mimo kulejącego jeszcze stylu autorek, oceniam książkę pozytywnie, bowiem poczułam dreszczyk emocji a także w napięciu śledziłam dzieje bohaterów do samego końca. Widać postęp we współpracy C.J. Daugherty, C. Rozenfeld, co przejawia się bardziej zwartą akcją, rozbudowanymi opisami a także lepszym wyeksponowaniem charakterów przedstawionych postaci.
Nie tak dawno recenzowałam Tajemny ogień. Książka ebook była miłą odskocznią od rzeczywistości. Wciągała w własną historię. Pisałam o tym, że autorki, C.J.Daugherty i Carina Rozenfeld, stworzyły świetną bazę pod dalszą opowieść. Czy udało im się wykorzystać potencjał pierwszego tomu? Jak poprowadziły dzieje głównych bohaterów?Taylor i Sacha, po pokonaniu zwiastunów, ukryli się wśród alchemików w Kolegium Świętego Wilfreda. Tam próbują rozwikłać zagadkę i zdjąć z chłopaka klątwę rzuconą wieki temu na jego przodka przez Isabelle Montclaire. Zostało tylko kilka dni do 18. urodzin Sachy, a jednocześnie do daty jego śmierci. Bohaterowie udają się tam, gdzie przeklęto ród L'hiverów, a za nimi podąża mroczny wyznawca. Czy uda im się dotrzeć tam na czas? Czy Sacha przeżyje?Główną oś fabularną stale stanowi magia i klątwa, którą objęty został ród Sachy. Mamy tego jednak znacznie więcej! C.J. Daugherty i Carina Rozenfeld rozwinęły przedstawiony w powieści świat. Dodały więcej szczegółów, skupiły się też na innych bohaterach, poza dwójką czołowych, odgrywającą największą rolę w rozwiązaniu zagadki i uratowaniu świata przed ciemnością. Poza Taylor i Sachą możemy dowiedzieć się więcej o życiu Louisy i być świadkami jej wewnętrznej przemiany. Towarzyszy im także Alastair, jeden z alchemików Kolegium Świętego Alfreda. Kreacja postaci wychodzi autorkom świetnie. Cegła po cegle burzą otaczające bohaterów mury, odkrywają ich słabości, pokazują od nieznanej do tej pory strony.Akcja porywa już od pierwszej strony. Nie ma miejsca na zbędne, nudne wstępy i szczegółowe przypominanie poprzedniej części. Od razu wiele się dzieje. Kolejne wydarzenia z drogi Sachy i Taylor do powstrzymania klątwy i mrocznego wyznawcy są pełne niebezpieczeństw a także nieoczekiwanych zwrotów akcji. Utrzymana w tajemniczym, a momentami nawet pełnym grozy, klimacie przekona do siebie niejednego czytelnika. Opowieść wciąga i trzyma w napięciu. Nawet nie zauważyłam, że zbliżam się do końca i zdziwiona przerzuciłam ostatnią stronę.Fabuła Tajemnego miasta opiera się na popularnym w fantastyce motywie potyczki niezła ze złem. W książce pdf linia oddzielająca jedno od drugiego zarysowana została bardzo wyraźnie, choć pokazane zostaje też przejście z jednej strony na drugą. Udowadnia to, że każdy ma w sobie zarówno pozytywne, jak i negatywne cechy, a to, po której stronie się opowie, zależy od niego.Minusem kontynuacji Tajemnego ognia jest według mnie wątek miłosny. W pierwszej części poprowadzony subtelnie, zarysowany jedynie cienką linią i pozostawiający niedosyt, w drugim tomie zahacza już o granicę przesłodzonego związku między nastolatkami. Jest tego zdecydowanie za dużo. Nie ma wahań między bohaterami, a teksty typu "wygląda nieźle nawet na zakurzonej podłodze" sprawiały, że nieraz przewróciłam oczami. Szkoda, ponieważ w poprzedniej części wątek ten prowadzono świetnie.Tajemne miasto to niezła kontynuacja pierwszego tomu serii. Wątki zostają rozwinięte, a całość zaprawiona szczyptą magii, której brakowało mi nieco w Tajemnym ogniu. To przede wszystkim szybka, wartka akcja. Autorki zapraszają czytelników na przejażdżkę rollercoasterem i razem z nimi pędzą aż do zaskakującego końca. Wsiadacie?
Jakiś czas temu przeczytałam "Tajemny ogień". A teraz jestem tuż po lekturze drugiego tomu. Czy mi się podobało? Zaraz się przekonacie. Muszę jednak przyznać, że po zakończeniu pierwszego tomu, byłam bardzo zaaferowana historią Taylor i Sashy.Sytuacja w życiu bohaterów jest bardzo napięta. Muszą zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu,a przy tym czeka ich podejmowanie wielu kluczowych decyzji. I tutaj autorki znowu wykazały się umiejętnościami literackimi. Doskonale budowały napięcie i wprowadzały nowe wątki. Nie było momentu, w którym nie orientowałbym się w treści książki, a także pogubiłabym się między wątkami. Interesujące było tez tempo zdarzeń. Raz wszystko pędziło na łeb na szyję, by następnie odrobinę zwolnić. I tak praktycznie do samego końca. I w zasadzie to dobre zagranie. Po emocjonujących zdarzeniach, można było odrobinę odpocząć by później znów wyruszyć z bohaterami na kolejne przygody.I choć całość książki była doskonale dopracowana to samo jej zakończenie mnie zawiodło. Ponieważ przez cały czas "Tajemnego miasta" bohaterowie misternie zbierali informacje, układali własną taktykę, a wszystko zdawało się wymuskane i doskonale poprowadzone. Czytając, oczekiwałam wręcz dużego BUM na samym końcu. A tu, dokanczając ostatnią stronę, miałam w myślach słowa :"To już wszystko?". Trudno mi się pobodzić z tak prostym i schematycznym zakończeniem , lecz niestety tak już jest.Co do bohaterów, w zasadzie teraz nie mam zastrzeżeń. Lubię zarówno Taylor jak i Sashę. Podoba mi się ich zacięcie i zapał w dążeniu do celu pomimo wielu przeszkód. W dodatku kiełkują tu aż dwa wątki miłosne. Pomiędzy kim? Może się domyślicie, lecz ja tego nie zdradzę!!!Książka mroczna, pełna sekretów i zagadek, a w dodatku trzymająca w napięciu. Zdecydowanie nie pasuje do niej klątwa drugiego tomu. To idealna kontynuacja serii, która porywa jeszcze bardziej niż poprzednia część. Autorki zdecydowanie postarały się by zaspokoić apetyt książkoholików.
Po skończeniu Tajemnego ognia, od razu zaczęłam czytać drugi tom. Dalsze dzieje głównych bohaterów bardzo mnie zaintrygowały. Jeśli mam być szczera, nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej części. Mile się zaskoczyłam tą pozycją i bardziej mi się podobała od Tajemnego ognia.W tej części poznajemy świeżych bohaterów, którzy mają ważne znaczenie dla przebiegu kolejnych wydarzeń. Ujawnia się także czarny charakter, którym jest Mortimer. Nie przekonał mnie on do siebie. Moim zdaniem za mało informacji na jego temat było w książce. Dodatkowo autorki nie do końca wykorzystały jego potencjał. Główni bohaterowie - Sacha i Taylor przeszli pewną przemianę. Stali się bardziej odważni, a w pewnych momentach mniej zależni od siebie. Dorośli do sytuacji, w której się znaleźli, co widać po paru rozdziałach książki. Pojawiły się momenty, gdy Sacha lekko mnie denerwował, lecz czytałam jem z przymrużeniem oka.Pojawiły się dwa delikatne wątki miłosne. Jeden z nich miał początek w pierwszej części, a drugi pojawił się bardzo niespodziewanie, co mnie zaskoczyło. Cieszę się, że autorki nie poświęciły temu tak znacznej uwagi, dzięki czemu oba wątki romantyczne były delikatnym tłem, a zarazem dopełnieniem historii.Drugi wątek, który mi się spodobał dotyczył sił demonicznych. Nadało to książce pdf lekkiego, mrocznego klimatu. Momenty, w których był on zawarty, najlepiej mi się czytało.Akcja pędzi od pierwszych stron, dzięki czemu od razu zatapiamy się w wykreowany świat i fabułę, zapominając o wszystkim innym. Brakowało mi tego w pierwszej części, dlatego cieszę się, że autorki postanowiły się rozpędzić. Lektura trzyma w napięciu do samego końca. Odkrywanie kolejnych sekretów z przeszłości, razem z bohaterami sprawiło mi olbrzymią radość. Małe zastrzeżenia mam co do epilogu. Po skończeniu książki, liczyłam na coś całkowicie innego.Podsumowując Tajemne miasto jest udaną kontynuacją, która podobała mi się odrobinę bardziej od pierwszej części. Akcja rozkręca się od pierwszy stron i pędzi coraz szybciej, aż do zakończenia. Główny wątek nie został zaślepiony przez miłość, która stanowiła tylko dopełnienie książki. Ta pozycja była dla mnie miłym oderwaniem, a czas, który spędziłam na jej czytaniu zdecydowanie nie sądzę za zmarnowany.
Z dużym zainteresowaniem zabrałam się za czytanie książki „Tajemne miasto”. Po pierwszym tomie najwieższej serii autorstwa duetu C.J.Daugherty i Cariny Rozenfeld moja ciekawość została rozbudzona i nie mogłam się doczekać jak potoczą się dalsze dzieje Taylor i Sachy.Do osiemnastych urodzin Sachy został tylko tydzień, siedem dni to dość dużo, lecz w sytuacji w której znajdą się nasi bohaterzy to jednak bardzo mało. Stale nie uzyskali najistotniejszej informacji, jak pozbyć się klątwy, która może uśmiercić młodego chłopaka. Taylor stara się ćwiczyć, by poprawić własne umiejętności walki, lecz ma zbyt mało czasu, a zegar niebezpiecznie tyka ukazując upływ godzin. Co więcej zagrożeni są nie tylko oni, lecz cały świat i wszyscy dookoła. Potyczka zbliża się nieubłaganie, a stawka rośnie z dnia na dzień.Pierwsza element serii zatytułowana „Tajemny ogień” zrobiła na mnie ogromne wrażenie, obawiałam się jak potoczą się dzieje bohaterów w kontynuacji, lecz teraz mogę stwierdzić, że autorki spisały się na medal. Historia przedstawiona w drugim tomie porwała mnie w całości i nie pozwoliła myśleć o niczym innym. Fabuła powoli nabierała rozpędu, a wydarzenia przyspieszały i trzymały w napięciu. Sami bohaterowie, których nieźle już znamy jak zawsze budzą sympatię i pozytywne uczucia. Sam sposób opisania zdarzeń jest dojrzalszy i bardziej emocjonujący, siły zła wychodzą na powierzchnię i autorki poświęcają im wiele uwagi, co powoduje, że opowieść staje się automatycznie bardziej trzymająca w napięciu. Do ostatnich stron nie mamy pojęcia, jak potoczą się dzieje Taylor i Sachy, napięcie rośnie, emocje nie opadają, a zakończenie jest zagadką. W tej części nareszcie pojawił się również wątek miłosny, który można było zauważyć już w pierwszym tomie. Podsumowując, drugi tom jest godną kontynuacją początku tej historii. Historia trzymała w napięciu, zaskakiwała i poruszała. Książka ebook wciąga i intryguje, lecz uprzedzam pożera czas i nie pozwala się oderwać. I niestety jest to ostatnia element tej serii, chociaż spodziewałam się jeszcze jednego tomu.
http://timeofbook.blogspot.com/2017/01/43-tajemne-miasto-przedpremierowo.htmlJest to drugi tom z tej serii, więc jeśli nie czytaliście pierwszego z nich to zapraszam was na jego recenzje. ---- > "Tajemny ogień"Po zdarzeniach z poprzedniej części Taylor wraz z Sachą ukrywają się w Oksfordzie, gdzie - podobno - będą bezpieczni. Oboje nie mają już dla siebie tyle czasu. Kobieta większość dnia spędza na łące wraz ze własną trenerką - Louis, która pomaga jej w kontrolowaniu umiejętności, a Sacha nie wychodzi z biblioteki. Ciągle siedzi z nosem w książkach, szukając rozwiązania klątwy jak i innych informacji, które tego dotyczą. Niestety czas nie stoi w miejscu. Data osiemnastych urodzin chłopaka jest coraz bliżej, a co za tym idzie? Dzień śmierci Sachy nie daje o sobie zapomnieć. Pozostał jeszcze tydzień... Ciemne moce nie dają o sobie zapomnieć, stale ukrywają się gdzieś w pobliżu nie obawiając się odnalezienia. Cena jest wysoka, lecz nikt nie chce poddać się bez walki. Szczególnie, kiedy w grę wchodzi też silne uczucie, którym jest miłość. Bohaterowie nie chcą marnować czasu, którego jest niewiele, dlatego zaczynają pracować na swoją rękę. Wybierają się do miejsca, gdzie ród L'hiverów został przeklęty i tam walczą z demonami, którzy są wręcz przesiąknięci złą mocą. Przed Taylor i Sachą stoją poważne decyzje jak i nie lada wyzwania, które mogą ponieść za sobą bardzo niekorzystne skutki. Lecz dla ludzi, których kochają są w stanie zrobić wszystko."Pradawna moc i śmiertelna klątwa, szaleńczy wyścig z czasem i potyczka z przeznaczeniem. Akcja "Tajemnego miasta" pędzi jak rollercoaster!" ~ Okładka
Sacha mieszka w Francji, ma siedemnaście lat i nietypowy kłopot - nie może umrzeć. A przynajmniej póki nie osiągnie pełnoletności i razem z tym wydarzeniem, automatycznie, nie utraci życia. Taylor jest Angielką i ambitną nastolatką, dla której liczy się tylko to, żeby uczyć się na Oksfordzie, gdzie wykłada jej dziadek. Jej jedynym kłopotem są uporczywe migreny. Kiedy zostaje zmuszona do internetowych rozmów z Sachą w ramach korepetycji z angielskiego, nie za bardzo jej się to uśmiecha. Chłopak jest chamski, w żadnym razie nie ma ochoty na lekcje i w dodatku zaburza jej dotychczasowy tryb życia. Kobieta niedługo dowie się również, że potrafi robić coś nad uczenie się... Czym jest alchemiczna moc i o co chodzi z pradawną klątwą? "To co za dnia wydaje się bezpieczne i znajome, nocą staje się całkiem obce."Zanim przejdę do recenzji dwóch tomów serii Tajemny ogień, muszę Was ostrzec - nie czytajcie opisów na okładkach, które zdecydowanie zbyt dużo sekretów wyjawiają! Myślę, że spokojnie możecie poprzestać na moim zacnym, oszczędnym opisie, by w trakcie czytania powieści samemu odkrywać tajemnice świata alchemików, a więc to, co jest moim skromnym zdaniem największym walorem obydwóch części serii. Pomysł. Klątwa, której ofiarą padł Sacha, dziwne, tajemne moce i energia, mroczne siły... Słowem - cała magiczna otoczka, w którą spowity jest Tajemny ogień. Pierwszy tom jest jednym, dużym oczekiwaniem. Czy Sacha i Taylor się spotkają? Czy odkryją, co jest z nimi nie tak? Jaki jest związek między nimi? Co kryją w sobie mury Kolegium Świętego Wilfreda? Mogę Was z czystym sumieniem poinformować, że na wszystkie te zapytania znajdziemy odpowiedź. Z przykrością muszę Wam również powiedzieć, że niezbyt dużo w tej książce pdf może nas zaskoczyć. Ponieważ choć z przyjemnością wczytuje się w historie Sachy i Taylor, nie brakuje w niej schematów. Mogę powiedzieć nawet więcej - opowieść ta składa się z niemalże s a m y c h schematów, które możemy spotkać w innych podobnych młodzieżówkach. Roi się tu od niedrogich chwytów, które w żaden sposób nie zaskakują czytelnika, nie wzruszają, nie poruszają. Ot, fajna historyjka bez żadnego emocjonalnego ładunku.Sporym minusem Tajemnego ognia i Tajemnego miasta są bohaterowie. Widać, że autorki chciały nadać im jakiegoś charakteru, lecz wyszło to nienaturalnie, sztywno i banalnie. Sacha to klasyczny bad boy, któremu nikt nie może podskoczyć, ciągle uśmiecha się zawiadacko i ładuje się w tarapaty. Jednak gdzieś w środku kryje się jego wrażliwa natura, która wychodzi na wierzch tylko przy jednej osobie... zgadnijcie, o kogo chodzi? Tak, Taylor. Nasza wspaniała, ułożona, grzeczna kujonka o gołębim sercu i doskonale poukładanym życiu. Oczywiście z czasem odkrywa w sobie niezwykłą odwagę i moc... zgadnijcie, dzięki komu? Tak, Sacha. Kółko się zamyka. Autorki okazały się nie konsekwentne w kreowaniu dwójki głównych bohaterów, którym co rusz charakter zmienia się o 180 stopni. W efekcie okazuje się, że są to postacie całkiem pozbawione osobowości."W widoku twardego człowieka o krwawiącym sercu jest coś przygnębiającego."Pozostali bohaterowie również nie zachwycają. Choć udało mi się nawet polubić niebieskowłosą, gruboskórną Louisę i zaczytanego, ciągle przeklinającego Alastaira, i oni mogliby mieć w sobie nieco więcej życia. Nie potrafiłam znaleźć żadnej więzi z wykreowanymi przez autorki postaciami. Byli mi całkiem obojętni. Mogli umrzeć, cierpieć, być ze sob albo nie być - bez różnicy. W końcu to tylko papierowe postacie w papierowym świecie, co dało się wyraźnie, niestety, odczuć.Drugi tom serii jest finałem nagromadzonej w pierwszym tomie akcji. Następuje rozwiązanie, duże być lub nie być. Co stanie się z Sachą i Taylor? Czy pradawna klątwa dojdzie do skutku? Akcja przyśpiesza, by za chwilę znów zwolnić, na zmianę porywając i nudząc czytelnika. Jedno jest pewne - obydwie książki czyta się zaskakująco dynamicznie i z niemałą dozą przyjemności. Prosty, zrozumiały mowa i mała ilość opisów tylko ten wynik potęgują. Tajemny ogień to seria, w której to przygoda odgrywa główną rolę, sprawiając, że jej lektura jest doskonałym metodą na relaks i odciążenie przemęczonej mózgownicy. To lekka młodzieżóweczka, którą pochłania się w zaledwie kilka dni.Skłamałabym mówiąc, że seria Tajemny ogień odróżnia się czymś na tle innych jemu podobnych powieści, lecz z pewnością jest miłym przerywnikiem od codziennych obowiązków. Wątek alchemicznej magii jest dość ciekawy, a sama przygoda, choć przewidywalna, momentalnie porywa czytelnika. Książka ebook w żaden sposób nie oddziałała na mnie emocjonalnie, nie wywołała żadnego poruszenia, nie zostanie również w mojej pamięci na dłużej. Sytuacji nie poprawiają płytcy bohaterowie. Mimo to nie mogę mówić o Tajemnym ogniem inaczej, niż z lekkim uśmieszkiem, bo... w sumie to nawet mi się podobało. Potrzebowałam czegoś lekkiego i przyjemnego i właśnie to dostałam.http://zaczarrowana.blogspot.com/2016/12/czy-mozna-zatrzymac-smiertelna-klatwe.html
O KSIĄŻCE W SKRÓCIE Olbrzymimi krokami zbliżają się narodziny Sachy. Wszyscy zaangażowani w pomoc próbują znaleźć jakieś rozwiązanie by ocalić chłopaka, jednak sytuacja jest skomplikowana. Na ratunek spieszy im niemiecki profesor, który wyczytując ze starej księgi jest pewien, że można uniknąć strasznego końca. Stawka za uratowanie Sachy jest ogromna, a szansa powodzenia znikoma. Gdy nasi bohaterowie nie mogą czuć się już bezpiecznie w murach Oksfordu ruszają do miasteczka we Francji, gdzie wszystko się zaczęło. Niestety siły zła depczą im niebezpiecznie po piętach. Czy Taylor zdoła odwrócić klątwę? [...] Jesteśmy zbyt piękni, by umierać. No i zbyt mądrzy. STYL Obie autorki i tym razem nie zawiodły. Nie czułam żadnego podziału na dwa odrębne style co na prawdę ułatwiało czytanie. Dopracowanie i lekkość sprawiały, że kartki przelatywały w mgnieniu oka. Pojawiało się kilka słów po francusku, które nie były tłumaczone, można było wyłapać je z kontekstu, lecz czy to nieźle zrobiłam nie mam zielonego pojęcia, ponieważ ten mowa mnie bardziej denerwuje niż przyciąga. AKCJA No i tu wreszcie było tak jak powinno być w pierwszym tomie. Akcja pędziła tu szybko, jedne wydarzenia pociągały za sobą kolejne przez co oderwanie się od książki było ciężkie ponieważ chciało się dowiedzieć jak najszybciej co będzie dalej. BOHATEROWIE Niczym szczególnym się nie wyróżnili. Może poza tym, że ich wola potyczki była silniej odczuwalna niż w pierwszym tomie. Stali się bardziej tacy dorośli i stawiali czoła każdej przeciwności. Choć czasem było to trochę sztuczne. Nie zaskoczył mnie związek Taylor i Sachy ponieważ wyczuwałam go w poprzednim tomie, a teraz nabrał tylko mocy prawnej, że tak to ujmę. Trochę mnie to szczerze wam powiem odstraszyło. No niezła czułam, ze tak będzie, lecz się łudziłam, że a nóż jakaś wreszcie książka ebook bez wątka miłosnego, a tu o masz. Lou jak zwykle okazała się najlepszą postacią, lecz i Al był taki piękny :D Jedyny pozytywny mężczyzna w tej książce. Niezła dodaję go do Haremu ♥WYDAWNICTWO Mimo wcześniejszych kłopotów ze zlokalizowaniem słowa "wściekało go ... " jako prawidłowo zapisanego, okazało się, że wszystko z tym w porządku, toteż żadnych błędów nie znalazłam. OKŁADKA Mam e-booka, lecz spoglądając na internetowe zdjęcia, okładka utrzymana jest w takim samym klimacie. Na żywo na pewno będzie wyglądać wiele lepiej. PODSUMOWANIE Tom drugi okazał się o niebo lepszy od pierwszego. Oczywiście na początku jak to ja musiałam mieć opory, by w ogóle zacząć, lecz już później nie było źle. Moje kłopoty z "wściekało go ..." najpierw mnie lekko irytowały, ponieważ rozumiałam znaczenie słowa, lecz czy było ono poprawne? tego nie wiedziałam. Gdy okazało się, że tak już tylko z tego śmiałam i czytałam dalej. W całej książce pdf najbardziej dobił mnie fakt, że ścigał ich potwór, a Sacha miał jeszcze czas aby podziwiać kafelki na podłodze. No gdzie sens i logika? Jeśli ktoś przeczytał pierwszą element i ją polubił to w drugim tomie przepadnie totalnie. Losy się dużo, a czyta błyskawicznie przez co skończyć książkę można w jeden dzień. A jeśli zdarzy się ktoś kto jeszcze nie zna tej historii to warto przemęczyć poprzedniczkę, by w ta się spodobała. Książka ebook dla każdego odbiorcy, który ma tylko ochotę na trochę fantastyki i szybszego bicia serca.
C. J. Daugherty jest autorką bestsellerowej serii "Wybrani". Narodziła się w Teksasie, od lat mieszka jednak w Anglii. Niegdyś była reporterką kryminalną i dziennikarką śledczą.Carina Rozenfeld najpierw podjęła pracę we francuskich pismach młodzieżowych, w międzyczasie pisząc wieczorami swoją powieść, jednak pełnoetatową autorką została po opublikowaniu własnej pierwszej książki. Obecnie mieszka w Paryżu, a na swoim koncie ma nad dwadzieścia nagród literackich i niemal dwadzieścia poczytnych książek."Tajemne miasto" to kontynuacja powieści "Tajemny ogień". W tej części bohaterowie stają się dojrzalsi, trudno trenują, żeby pokonać klątwę rzuconą na rodzinę Sachy wieki temu. Przyjdzie im się zmierzyć z największym koszmarem, zmorą i swoimi lękami. Ponadto zagrożenie zaczyna wyłaniać się z każdej strony. Już nawet mury Akademii nie są w stanie ich obronić. Kto wygra wojnę, potężny demon czy dwójka nastolatków?Jeśli w poprzedniej części zdało się wyczuwać napięcie, to w obecnej nie ustępuje ono nam na krok. Cały tom drugi to jedno pole walki. Sama przyłapywałam się na wstrzymywaniu oddechu. Już na samym początku wybrałam stronę po której się opowiem, mimo rychłej śmierci, która była zapowiadana od pierwszych rozdziałów.Bohaterowie są dojrzalsi, świadomi niebezpieczeństwa i ogromu cierpienia. Z całą świadomością są w stanie poświęcić własne życie za życie przyjaciela. Ich moce rosną w sile, a fakt, że zbliżają się osiemnaste narodziny Sachy wywołuje niepokój. Jednak starają się oni zachować zimną krew, potrzebną do odczynienia klątwy.Wątek romantyczny to coś, co mnie najbardziej zadziwia w całej tej serii. Autorki nie skupiają na nim całej uwagi, przewija się on przez kartki w sposób niezauważalny, delikatny i naturalny, jak u dzieci. Najpierw pojawia się zafascynowanie, a dopiero potem stopniowo czytelnik wyczuwa coś jeszcze. Jednak bohaterowie podchodzą do tego z olbrzymią nieśmiałością, sami przed sobą ukrywając prawdziwe uczucia.Choć całość skupia się na dwóch głównych bohaterach, to kreacja pozostałych też zasługuje na uznanie. Nie odczuwamy mniejszego zainteresowania Louisą czy inną postacią, bo w równym stopniu została im poświęcona uwaga.Niezmiennie zadziwia mnie też fakt, że autorki potrafią zachować ciągłość wydarzeń. Mam wrażenie, że są stworzone, by razem współpracować. W opowieść w żaden sposób nie wkrada się chaos, systematycznie wprowadzana akcja i jednolici bohaterowie nie pozwalają odczuć, która z obecnych pisarek stworzyła dane fragmenty. Nadaje to spójności i nie rozprasza czytelnika.W tej części pojawiają się też liczne opisy stworów, co wskazuje na bogatą wyobraźnię. Mamy do czynienia ze zmorami, demonami, trupami i innymi potworami, które swoim wyglądem potrafią zmrozić krew w żyłach. Plastyczne opisy rozbudzają i nasz umysł, w którym zaczynają się pojawiać obrazy tych postaci, tak umiejętnie przedstawione przez autorki.W tej powieści zewsząd otacza nas siła, determinacja, rosnące uczucia i poświecenie. Wartka akcja pozwala na pełne skupienie, a lodowate macki demona próbują sięgać duszy odbiorcy. Wytwarza się w nas empatia, która w końcowym rozliczeniu może powalić na kolana. Z niecierpliwością wyczekiwałam urodzin Sachy, pełna obaw i lęku o moich bohaterów, którym kibicowałam z całego serca.Recenzja znajduje się też na www.zksiazkadolozka.blogspot.com