Recenzje

• Miqa

  2018-03-21

  Gangsterzy kontra służby specjalne, narkotyki, porachunki, a do tego miłość – to główne fragmenty książki jednego z obecnie najbardziej cenionych i wyjątkowo poczytnych argentyńskich pisarzy – Jorge Fernándeza Díaza. „Sztylet” jest już kolejną książką tego autora, jednocześnie jedną z najwieższych i wreszcie dostępną polskiemu czytelnikowi. Sam pisarz od lat związany jest z literaturą – całe życie pracował jako reporter, reporter śledczy, redaktor czasopism i gazet a także komentator polityczny. Stąd również jego wyjątkowo niezły zmysł obserwacji, który przekazuje swoi czytelnikom i który zręcznie pomaga mu tworzyć bohaterów, scenerię a także intrygę, lecz także smykałka do fabuły, która wciąga mimo tego, że momentami jest przewidywalna to chce się dotrwać do końca. Głównym bohaterem jest weteran wojny o Falklandy-Malwiny, Stokroć. Facet pracuje w argentyńskich służbach specjalnych i jego świeżym zadaniem jest szeroko pojęta ochrona hiszpańskiej prawniczki, pięknej dziewczyny imieniem Nuria Menéndez Lugo, która zamieszana jest w brudne interesy… zresztą nie tylko ona i niebezpieczni gangsterzy, lecz także biznesmeni i politycy wyskiego szczebla. Obserwacja Nurii staje się obsesją Stokrocia, który zaczyna zakochiwać się w zagadkowej kobiecie, pełnej sprzeczności i sekretów. Jednak czy ten związek jest w ogóle możliwy? Rozpocznie się mroczna i niebezpieczna gra o życie i miłość. Czym charakteryzuje się styl tego pisarza? Jest bardzo konkretny i drobiazgowy, szczegółowo omawia zarówno bohaterów własnej książki jak i ich emocje, sytuacje a także miejsca w których mamy okazję być równocześnie z bohaterami tej powieści. Wyraźnie widać, że Díaz lubi zagłębiać się w psychologiczne aspekty kreacji bohaterów. Natomiast Ameryka Południowa, wprawdzie słynna mi do tej pory z ksiązek i telewizji, w tych mrocznych aspektach właśnie taka mogłaby być jak przedstawił ją Jorge Fernández Díaz. Bardzo lubię książki poruszające taką tematykę, nieźle spisane gwarantują wciągającą lekturę i właśnie coś takiego serwuje nam tej autor. Podsumowując – zalecam mimo niewielkich mankamentów i gorąco zapraszam do zapoznania się z twórczością tego autra, zwłaszcza, że szykuje się jej ekranizacja. / miqaisonfire

• Urszula Janiszyn

  2018-03-21

  Recenzja książki na portalu Sztukater.pl: https://sztukater.pl/ksiazki/item/21011-el-punal.html

• Northman1984

  2018-03-21

  Latynoamerykańskie, mroczne realia jak żywe. "Sztylet" to ciekawy, wciągający thriller idealnie pokazujący zakulisowy świat władzy, pieniędzy i polityki funkcjonujący na gruncie Ameryki Południowej. W tym przypadku Argentyny. To, co Diaz pokazał ze skrupulatnością godną najlepszego kronikarza (mam na myśli zwłaszcza szczegółowe w każdym detalu opisy) nie zaskakuje czytelnika, lecz... bardzo dobrze, mam wrażenie, oddaje ducha tamtych miejsc, realiów... też w pewnych sensie ludzi... A akcja wcale nie stoi na niskim poziomie, przeciwnie. Interesujące elementy, a więc całość też się broni. O czym jest tak naprawdę "Sztylet"? Przede wszystkim o tym, jak prosto prawda może mieszać się z kłamstwem. Nie będą w błędzie też ci, którzy powiedzą, że to klasyczny thriller z mroczną, zakulisową rozgrywką o władzę w tle. Wszystko się zgadza. To jednak też bardzo fajny psychologiczny obraz namiętności i uzależnienia pojawiającego się na gruncie fascynacji pomiędzy dwojgiem ludzi... iście w stylu "Bodyguard'a"; wszak w książce pdf on jest ochroniarzem, ona zaś prawniczką, którą on ochrania... Motyw znany, może i oklepany... jednak odpowiednio napisany, tak jak tutaj - stale ma w sobie moc. Dla mnie jednak ta książka ebook to w pierwszej kolejności (co może dziwić, lecz trudno, takie moje odczucia) obraz mrocznego Buenos... bijący po oczach obraz nie tylko miasta lecz i całego świata przesiąkniętego złem, kryminalnymi ciemnymi grami ludzi stojących w cieniu wydarzeń i ... samego cienia kładącego się ponad tym zakątkiem globu, cień ten bowiem zdaje się spowijać w tej książce pdf wszystko... mniej albo bardziej dosłownie. W sferze fabularnej "Sztylet" być może jest w stanie rozczarować jeśli chodzi o bohaterów i sposób ich przedstawienia; sami w sobie... szczególnie nie zachęcają do siebie jako jednostki, nie budzą jakiejś wielkiej sympatii... Twórca nadrabia to jednak z nawiązką skupiając się na pokazaniu ich wzajemnych relacji, więzi i interakcji, przede wszystkim pomiędzy głównymi bohaterami, Stokrociem i Nurią. Przez ten zabieg jednostki nabierają głębi, w zestawieniu z innymi zaś jednostkami stają się zajmujące... jako "część czegoś"... niezależnie czy jest to namiętność, czy brudne interesy... Pod kątem psychologiczno-socjologicznym, że tak powiem, "Sztylet" jest naprawdę świetny. Czy warto? O, tak. Mroczne Buenos naprawdę bije po oczach tym, czym naprawdę jest. A Diaz idealnie tym operuje na kartach powieści. Można się w tym zakątku świata zatracić... mimo całego mroku i cienia, jakim jest on spowity. Na chwilę... prawdopodobnie można sobie na to pozwolić :) Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las i Forever Young Books za egzemplarz recenzencki! Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/05/sztylet-jorge-fernandez-diaz.html Zapraszam!

• Ósemkowy Klub Recenzenta

  2018-03-21

  Jorge Fernández Díaz to argentyński pisarz i dziennikarz, który przez dużo lat pracował też jako reporter. „Sztylet” - to książka ebook przedstawiająca kulisy władzy i polityki w Argentynie. Główny bohater – Stokroć, pracownik służb specjalnych, jest ochroniarzem hiszpańskiej prawniczki, która przyjechała do Argentyny w interesach - szpieguje ją, podsłuchuje, usiłuje poznać bliżej… Gdy pojawi się miłosna obsesja, zaczyna się prawdziwy thriller. Jest to pierwsza książka ebook tego autora, którą przeczytałem. Powiem prawdę przebrnąłem przez jej karty z trudem, nie jest to „moja bajka”. Książkę czytałem długo. Momentami bardzo mi się dłużyła, czasami była nudna, ogólnie bardzo przewidywalna. Na pochwałę z pewnością zasługuje pewna dziennikarska wręcz dokładność autora, który zawarł pewne autentyczne wydarzenia, zgadzają się nazwy ulic, czy organizacji… SZAKAL źródło:osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com