Średnia Ocena:
Sztuka rodzicielskiej miłości
Dzidziuś niczego bardziej nie pragnie niż miłości obojga rodziców, którzy okażą mu zainteresowanie, akceptację i zapewnią bezpieczeństwo. Ale czy tata może przegrać z synem w piłkę? Czy mama powinna przymykać oko na wszystko? Jak wyrażać czułość i równocześnie wymagać? Gdzie stawiać granice, by uchronić dzieci przed zagrożeniami i niepotrzebnym cierpieniem? Walter Bergmann przypomina, że rodzicielstwa nie wysysa się z mlekiem matki. Tej sztuki trzeba się wciąż uczyć jak języka i jazdy na rowerze. Cierpliwie, wytrwale, znosząc błędy i porażki. To jedyna recepta na udaną rodzinę.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Sztuka rodzicielskiej miłości |
Autor: | Bergmann Wolfgang |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo WAM |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Sztuka rodzicielskiej miłości PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Nie będę ukrywać, że była to dla mnie niełatwa lektura. Tutorial o takim układzie nigdy nie był moim ulubieńcem. W zasadzie, by poznać nieźle jego treść, trzeba przeczytać całą książkę. A i tak z pewnością każdy z nas inaczej zinterpretuje jej treść. Jest to lektura niewątpliwie bardzo mądra. Zawiera porady, które z pewnością doceni nie jeden rodzic. Uprzedzam jednak, że sposób przedstawienia nam własnych poglądów przez autora nie jest łatwy. Fakt, dużo rad jest tu popartych licznymi przykładami z życia. Nie ma tu suchej teorii czy regułek filozoficznych. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie. Jest to książka ebook napisana z sercem. Jednak mnie nie do końca zachwyciła. Nie potrafię Wam powiedzieć dlaczego. Widzę w niej dużo zalet, lecz jednocześnie jestem pewna, że nie jest to publikacja, do której będę wracać. Jedno jej przeczytanie w zupełności mi wystarczy.