Recenzje

• BiBi

  2018-03-21

  Styl rysowania pani J. Drews pozwala przenieść się w świat sztokholmskich ulic, wędrówki po dzielnicach i zakamarkach miasta. Poznawać kulturę, zabytki, sztukę. Iść do muzeum, skansenu, obserwować zgiełk przy fontannie Sorgels Torg, przechadzać się po targu. Obserwować życie codzienne i odświętne.Do oglądania, szukania, śledzenia. Moc kolorów, zagadek. Wielkie kartonowe rozkładówki. Dla tych, którzy znają miasto, chcą je poznać, albo pospacerować mentalnie po cudownie zilustrowanych miejscach.

• Anna Drewniak

  2018-03-21

  Wakacyjną porą Wydawnictwo Zakamarki zachęca czytelników do zapoznania się z książką Judtih Drews "Sztokholm - znam to miasto". Tej pozycji nie można jednoznacznie nazwać lekturą, tylko i wyłącznie, dla dzieci.Owszem, najmłodsi na pewno będą odczuwali dużą frajdę podczas jej oglądania. Dorosli natomiast, mogą wyciągnąć z niej dużo informacji na temat stolicy Szwecji- Sztokholmu. Coś mi się wydaje, że ta książka, choć wielkich rozmiarów, może być traktowana jako mini- przewodnik po tym pięknym mieście.Autorka na dwunastu stronach przedstawiła najważniejsze, najbardziej słynne miejsca w Sztoholmie m.in. Zamek Królewski, Skansen, Muzeum Okrętu Vasa, Kulturhuset-wielki ośrodek kultury. W tych punktach Judith Drews umieściła najbardziej słynne postacie ze świata szwedzkiej polityki, nauki i kultury. Wśród tłumu różnorakich ludzi, można odnaleźć króla Karola XVI Gustawa, księżniczkę Wiktorię, machającą do kogoś Astrid Lindgren, idącego z upominkiem Alfreda Nobla, czytającą pisarkę Selmę Ottilia Lovisa Lagerlof i wiele, dużo innych. Autorka odniosła się też do szwedzkiej tradycji czy wierzeń, jak choćby przez wpadającą do wody Łucję czy spacerującą trollicę.Chciałabym napisać, że te wszystkie postacie i miejsca rozpoznałam bez problemu. Niestety, nie byłam w Sztokholmie, dlatego dużo rzeczy musiałam doczytywać, ponieważ móc wytłumaczyć je swoim dzieciom. Przyznam, że robiłam to z olbrzymią radością i ciekawością. Na podstawie wielu informacji, zdjęć nabrałam wielkiej ochoty by odwiedzić to skandynawskie miasto.Książka wydaje się być trudna, bo dotyczy tak konkretnego miejsca, nie do końca słynnego wszystkim. Lecz z perspektywy dzidziusia wcale taka nie jest. Na pierwszych dwóch stronach autorka w pośredni sposób przedstawiła kluczowe postacie i dołożyła różnorakie zagadki jak np. "Czego przestraszył się król?, "Co Alfred daje Selmie?" , "Prześledź, którędy idzie trollica" itd. Moi synkowie bardzo nieźle się bawili szukając odpowiedzi na zadane pytania. Trzeba przyznać, że odnalezienie ich wymaga niezłego wytężenia wzroku. Trudniejsze zadania zamieniałam młodszemu synkowi coś łatwiejszego jak np. odnalezienie konia czy samolotu.Tego typu zestawy są nie tylko doskonałą zabawą dla dzieci, lecz też olbrzymią lekcją.Chyba do tej pory nie miałam kontaktu z żadną książeczką dla dzieci, tak bogatą w informacje. Po jej lekturze, sama czuję się dokształcona.Sztokholm- znam to miasto" jest dobrym metodą na organizację czasu dla naszych młodszych czytelników, lecz też doskonałą bazą do tego by odpowiednio przygotowanym wyruszyć w podróż do stolicy Szwecji. Dodatkowe plusy: twarde, wodoodporne strony!Więcej recenzji i zdjęć na fifraku.blogspot.com Zapraszam!