Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Grudzień 1967 roku. Szczecinem wstrząsa potężna katastrofa tramwajowa. Pod kołami słynnej szóstki ginie kilkanaście osób, a kilkaset trafia do lokalnych szpitali. Dzień po zdarzeniu w mediach pojawia się informacja, wskazująca na trop, że nie był to zwykły wypadek. Cenzura blokuje przekaz. Minister spraw wewnętrznych powołuje tajną grupę, która ma zbadać kulisy wypadku. Zespół tworz�� śledczy, którzy dziesięć lat wcześniej przyczynili się do rozwiązania sprawy sekty ze Wzgórza Kupały. Ugne Galant z grupą śledczych poszukuje osób ratujących pasażerów po wypadku, którzy byli świadkami niecodziennych wydarzeń podczas akcji ratunkowej. O krok przed nimi są ludzie, którzy zrobią wszystko, by prawda nie ujrzała światła dziennego. Czy zbrodnia ku chwale Boga albo idei może zostać usprawiedliwiona? Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Szóstka |
Autor: | Przemysław Kowalewski |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Filia |
Rok wydania: | 2023 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Dwa kryminały autora Przemysława Kowalewskiego wystarczyły, bym tegoż pisarza wpisała na listę własnych najbardziej lubianych twórców! Nadrobienie „Kozła” – pierwszej części cyklu o Ugne Galancie było strzałem w dziesiątkę i choć twórca tym debiutem zawiesił sobie poprzeczkę bardzo wysoko, to „Szóstka” okazała się lekturą nie tylko na szóstkę, lecz i ten skok ponad poprzeczką był pełen gracji, lekkości i przede wszystkim zaskoczył fabułą trzymającą w napięciu. Nie miałam jeszcze okazji, by zawitać do Szczecina i niestety okazało się, jak mało jeszcze wiem o przeszłości powojennej, więc z olbrzymim zainteresowaniem zaczytywałam się w kolejnych rozdziałach i chłonęłam i widzę i próbowałam odgadnąć, czym również jeszcze twórca mnie zaskoczy! A niespodzianek w treści było sporo! Przemysław Kowalewski zaczyna „Szóstkę” makabrą. Wykorzystuje prawdziwy wypadek, katastrofę tramwajową, która miała miejsce w Szczecinie zimą 1967 roku. Podróż tytułowym tramwajem szóstką będzie ostatnią drogą dla kilkunastu osób, a kilkaset pasażerów z wieloma obrażeniami trafi do szpitali. Dzień po tragedii media podadzą informację, która wzbudzi wątpliwości, czy był to zwykły wypadek, czy może komuś zależało na wykolejeniu? Kulisy tego wydarzenia ma zbadać powołany przez ministra spraw zewnętrznych zespół Ugne Galanta. Czy i tym razem śledczy zdołają dojść do prawdy? Pierwsze myśli o „Szóstce” po dotarciu do ostatniej fabularnej kropki – „wow, jakie to było dobre”. I właściwie przez całą fabułę co jakiś czas z moich ust wylatywały pełne pochwały słowa! Mam wrażenie, że w „Szóstce” mimo początkowej makabry ogólnie mniej było przyprawiających o zawał i obrzydzenie elementów zbrodni, lecz właściwie nie był to żaden minus. Mocne opisy zbrodni zastąpione zostały rzetelnym śledztwem! Śledczy pod przywództwem Ugne Galanta nie będą mieli lekko i łatwo, do zespołu trafi świeża osoba Joanna i wraz z lwowiakiem, Basią i Młodym wszyscy milicjanci nastąpią na odcisk pewnemu religijnemu bractwu. Ich śladem oczywiście podążać będą także pracownicy UB, twórca bardzo rzetelnie oddał rzeczywistość tamtych lat, w których stale panować będzie inwigilacja i terror. Na celowniku znajdą się także i Żydzi, lecz dlaczego i w jakich okolicznościach? Na to zapytanie znajdźcie już sami odpowiedź. Rzeczywistość Szczecina z lat 60. wypada bardzo realistycznie i bez problemu czytelnik przeniesie się w tamte lata i będzie śledził wciągającą historię. Nie miałam pojęcia, jak zakończy się to śledztwo, miałam tylko nadzieję, że twórca oszczędzi Galanta, doświadczonego porucznika MO, któremu do głowy najlepsze pomysły przychodzą podczas zagrożenia. Trzeba tu się przygotować na sceny pościgów, bitew i stawania oko w oko z największym niebezpieczeństwem a ciekawość, w jaki sposób twórca połączy wszystkie wątki, będzie coraz większa! Kowalewski nie epatuje wulgaryzmami, plastyczne opisy pozwalają na wejście w ten fabularny świat właściwie z przyjemnością i twórca zasługuje również na pochwałę ze względu na reaserch. Cóż tu więcej dodać – po prostu przeczytajcie „Szóstkę”!
Jeszcze niedawno poznawałam głównych bohaterów w „Koźle”, a tu już ponowne spotkanie. Muszę zaznaczyć na wstępie, że twórca wykorzystał prawdziwe archiwalne materiały o wypadku tramwajowej szóstki z 1967 roku a także przytoczył wypowiedzi motorniczej. Taka ciekawostka. Jeśli mam być szczera, to śledztwo w poprzedniej książce pdf podobało mi się bardziej. Prawdopodobnie brak mi tu doktorka. Za to katastrofa i jej sekret intrygowała od początku. No i ten klimat tamtych czasów, jest idealnie oddany, więc nawet osoba, która nie miała okazji go doświadczyć, czuje się, jakby była jego częścią. Czasem łapałam się za głowę, ponieważ to, co kiedyś było normą, chociażby palenie dosłownie wszędzie, czy picie w pracy, dzisiaj jest nie do pomyślenia. Co do fabuły to nie było większych zaskoczeń, a całość odbieram pozytywnie.