Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Rodzice Jeannette Walls z uporem odrzucali ogólnie przyjęte normy społeczne i zasady, co stanowiło zarówno ich przekleństwo, jak i błogosławieństwo. Rex i Rose Mary Walls mieli czwórkę dzieci. Z początku żyli jak nomadowie, osiadając na krótko w miasteczkach na pustynnych obszarach południowego zachodu i koczując w górach. Rex, charyzmatyczny, błyskotliwy facet w okresach trzeźwości rozwijał wyobraźnię dzieci, uczył je fizyki i geologii, a przede wszystkim wyrabiał w nich życiową odwagę. Rose Mary pochłonięta malowaniem i pisarstwem, nie była w stanie wziąć na własne barki odpowiedzialności za egzystencję rodziny, bo, jak mówiła o sobie, "ma nienasycony głód ekscytacji". Nie podniecało jej gotowanie obiadu, który znika w piętnaście minut, skoro można namalować obraz trwający wieki. Gdy z czasem skończyły się pieniądze i przybladł romantyzm wędrownego życia, Wallsowie osiedli w miejscu, gdzie mieszka rodzina Rexa; w posępnym, górniczym miasteczku w Zachodniej Wirginii, skąd zdesperowany uciekł przed laty. Rex pije. Kradnie pieniądze na życie i znika na całe dnie. Rodzina działa coraz gorzej.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Szklany zamek |
Autor: | Walls Jeannette |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Świat Książki |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Mocna książka, która opowiada historię słynnej dziennikarki New York Magazine, Esquire Magazine czy US Today Jannette Walls i trójki jej rodzeństwa. Rodzeństwo wraz z obojgiem rodziców przez lata żyło w skrajnym (ale takim naprawdę skrajnym) ubóstwie. Przyczyn takiego stanu było kilka, lecz główne to długoletni alkoholizm ojca,wyjątkowa niezaradność matki i brak pomocy, choćby najmniejszej z zewnątrz, konflikt z prawem dorosłych, uciekanie przed służbami, przed stróżami prawa. Dzieci zostały wychowane, lecz i niewychowane. Tak, jest to możliwe. Z jednej strony rodzice próbowali wpoić im jakieś tam zasady życia, przebywania wśród innych ludzi, zasad higieny, jedzenia etc. A z drugiej strony, to czego ich nauczyli, to bardziej przypomina fragmenty prymitywnego przetrwania w buszu, lub jakiejś pierwotnej społeczności. Byłam zszokowana, gdy to czytałam. Z drugiej strony ogarniała mnie złość na tych rodziców, na społeczeństwo, na to, że takie sytuacje w ogóle mają miejsce na świecie. Do prowadzenia auta, ba jeżdżenia rowerem obowiązują jakieś tam szkolenia, kursy, egzaminy, dokumenty. Do tego, aby mieć i wychowywać drugiego człowieka, kształtować jego psychikę nie potrzeba niczego, nawet badań psychiatrycznych. A to dopiero początek całej historii, która jest książką o tym, jak nie należy mieć wychowywać drugiego człowieka, kim nie należy się stać i o tym, jak szwankuje tak naprawdę praktycznie każde państwo, jak nie dopełniają obowiązków instytucje do tego powołane. Książkę czyta się szybko, z niedowierzaniem, złością, wręcz rozpaczą. Nie mogłam uwierzyć, że coś takiego miało miejsce w cywilizowanym państwie kilkanaście lat temu. Co najgorsze, podejrzewam, że na świecie jest jeszcze mnóstwo takich dysfunkcyjnych rodzin. Szok i szacunek dla dzieci, że nieustanny się zwyczajnymi ludźmi. Polecam.