„Wszystko się zgadza, bo wszystko przeczy.”Magdalena Pawlik to debiutancka, polska autorka, która w pierwszym kwartale tego roku wydała książkę "Szklany deszcz".Susanne i Stacy są "przybranymi" siostrami, mieszkającymi w sierocińcu odkąd pamiętają. Jednak nie jest to takie przytulne miejsce... Pani Libby, mająca pieczę ponad całym ośrodkiem to nie kochana opiekunka, którą wszystkie dzieci uwielbiają - wręcz odwrotnie - to okropna kobieta, która wysługuje się dzieciakami i traktuje je okropnie. Pewnego dnia Susanne postanawia uciec wraz ze swoja najmłodszą "siostrą", ponieważ nie chce, by ta poszła do rodziny zastępczej. I wówczas zaczynają się dziać różnorakie dziwne rzeczy - pojawia się piórko... A potem elfy, wróżki i inne stworzenia. Tylko to nie jest już świat, w którym obie kobiety żyły - to Sautien. To tu rozpoczyna się przygoda i potyczka o królestwo...„Tylko upadki czynią nas zdolnymi do przetrwania nawet wtedy, zwłaszcza wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy.”Sięgnęłam po te książkę z czystej ciekawości, a dowiedziałam się o niej przypadkiem natrafiając na opis. Pomyślałam - czemu nie? Trochę lekkiej fantastyki również się przyda...Po przeczytaniu jednak żałuję, że naszła mnie ochota na tę powieść. Autorka może i miała nawet całkiem fajny zarys całej fabuły, lecz wykonanie jest fatalne! Także pomysł był... i zdechł w zarodku.Zacznijmy jednak od początku, czyli od stylu autorki - jest on specyficzny i bardzo zagmatwany. Czasem musiałam czytać jedno zdanie dwa razy, by go nieźle zrozumieć. No i to kończenie w dziwacznych momentach rozdziału, a następna element zdarzeń - jest już w następnym. Lub dynamiczna akcja, gdy jedno spojrzenie i bach! ona miłuje jego - on miłuje ją... No sorry, lecz nawet jak na fantastykę to ciut przegięcie, ponieważ jednak jakieś rozbudowanie wątku musi być.Najbardziej rozbraja mnie jednak, jak szesnastolatka widząc gadające piórko nic nie robi - zero reakcji. Jak piórko zmienia się w elfa - to przecież normalne... A jak mówi obydwu dziewczynkom, że mają się przenieść do innego świata, to po namowie się zgadzają... Eeee, logika w tym jakaś jest, czy ja jej nie dostrzegam?„Twoja fantazja jest warta więcej, niż sobie wyobrażasz.”Kolejna rzecz, która bardzo odrzuca w książce pdf to postać Emestia - przed jakąś misją prosił Susanne na bok i opowiadał co ma zrobić - czyli streszczał nam całą akcję, jaka ma się stać plus na końcu zawsze te (przy którymś razie z kolei już denerwujące) słowa: "ja w ciebie wierzę, dasz sobie rady, w końcu wszystko się zgadza, ponieważ przeczy sobie..." No kurcze, to irytuje!Jak wyżej wspominałam - pomysł na fabułę może i był ciekawy... lecz to BYŁ ma tu ogromne znaczenie. Pisarka przesadziła z akcją, jakby wzięła wszystko do wora dała okładkę i jest! Kobieta bowiem wykonuje masę zadań, które ciągną się niemal całą opowieść - no może ostatnie 40-50 stron to jest walka - i tu nie ma wow... Od początku wiadomo, że woja będzie, wszyscy się przygotowują, później walczą i koniec. Przez coś takiego książka ebook rozpacza na słabych opisach otoczenia, więcej jest tu opisów emocji głównej bohaterki i jej wewnętrznych przeżyć. Jak dla mnie autorka mogła ograniczyć się do paru "misji" i bardziej rozbudować fabułę i akcję, ponieważ czyta się to strasznie wolno i nudzi, przez co książkę czytałam nad tydzień. Za wiele miejsc, zmian bohaterów, przez co czytelnik może się pogubić.„Poezja płynąca z wnętrza człowieka potrafi przełamywać nawet najpotężniejsze przeszkody, bo stanowi kwintesencje człowieczeństwa.”Czy jest w tej pozycji jakiś plus? Hm... może czasem zdarzą się interesujące refleksje, jak te trzy cytaty (nie liczę tego pierwszego), lecz ogólnie książka ebook na olbrzymi minus. Spodziewałam się ciekawej historii... a tutaj znalazłam AŻ pomysł z fatalnym wykonaniem i całą resztą.Zastanawiam się ponad odbiorcami książki, ponieważ niby uznałabym ją dla najmłodszych czytelników (lat 12), lecz z drugiej strony mowa jest tak zawiły, że nic by nie zrozumieli... W każdym razie raczej już z twórczością tej Pani się nie zapoznam, jakby kiedyś coś napisała. A wam nie zalecam tej książki za chiny ludowe - no chyba, że chcecie się skazać na nudy. Szału nie ma, przeminęło z wiatrem i mam nadzieję, że dynamicznie o książce pdf zapomnę.