Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Następna śląska opowiadanie autora niezapomnianej, bestsellerowej powieści Cholonek, czyli niezły Pan Bóg z gliny. Używając grubej kreski, Janosch szkicuje panoramę małomiasteczkowych charakterów, ludzkiej zbieraniny, która przez lata tworzyła niepowtarzalny klimat śląskiej prowincji, mrowiła się w familokach, podwórkach i ogródkach przykopalnianych osiedli.Nierozgarnięta Elza podkochuje się we fryzjerze, jej przyszły mąż, Hannek – lokalny spryciarz, kusi każdą napotkaną kobietę, Dziubowa – głowa rodziny i kamieniczniczka, sieje postrach, Dziuba staje się niemym świadkiem rodzinnej farsy. Na granicy tego karykaturalnego świata Janosch umieszcza Hrdlaka – miejscowego głupka, który tak naprawdę wie więcej niż inni. Jego magiczną mądrość doceniają tylko dzieci i obcy. Do czasu. Dewocja, gorzała, groteska i konwenanse – Hrdlak (a może sam Janosch?) pozwala nam zobaczyć siebie w krzywym zwierciadle i serdecznie choć gorzko zaśmiać się z swojego losu. Pisarz czułym okiem, lecz z charakterystycznym dla siebie dystansem i drapieżnością, przygląda się Śląskowi, którego chore urok jest jednocześnie straszne i urzekające. Tę magiczną krainę możemy odnaleźć już tylko w powieściach Janoscha.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka |
Autor: | Janosch |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Super.
Janosch „Szczęśliwy kto poznał Hrdlaka”. Jak uważam wraz z przemiłą osobą, która poleciła mi tę książkę nieco nas ona zaskoczyła. Oboje liczyliśmy, że „powieje” Sabachem. Stało się inaczej. Tam inaczej! Stało się wręcz przeciwnie! Powiało taką beznadzieją, szarością, okrucieństwem pospolitości, bezdusznością i głupotą, że aż strach było czytać ! Męki ! Straszne jest to polskie czarnowidztwo wpisane jakby jeszcze na złość i by dobić, w klimat Śląski, przedwojenny, gdzie tożsamość narodowa była tak ulotną i chwiejną. Dla mnie koszmar obyczajowy i do tego prawdopodobnie jednak przez autora przesadzony. Brak mi również spójności. Nie mnie oceniać, ja nie mam papierów by to robić. Mogę jedynie omówić to co czuję. Czuję i niemalże wiem na pewno, że gdyby omówił to wszystko Czech można by się przy okazji pośmiać autoironicznie z biedy, głupoty, ludzi. Może byłby to taki śmiech przez łzy lecz śmiech! No i wszystkiego nie da się zwalić na barki ułomności i kolejnego wcielenia Buddy. Szczególnie na śląskich hałdach.Polecam na dni upalne w lipcu gdy w samo południe nie chce się czytać. Nie zalecam czytać jesienią i zimą - depresja murowana.Kupić. Koniecznie kupić by się przekonać czy miałem rację, a potem - jeśli ją miałem - oddać wrogowi.
Coś pięknego i bardzo wartościowego. Idealna satyra na nas samych, humorystycznie, z polotem, z błyskotliwością, jakie to trafne i autentyczne. Janosch jest mistrzem prawdy i autentyzmu, wszystko wyjątkowo precyzjyjnie punktuje i nazywa po imieniu. Lektura Janoscha to sama przyjemność lecz i chwila refleksji.
Jest coś takiego w pisarstwie niejakiego Janoscha, że nie chce się wypuścić jego książki z rąk. „Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka” to powieściowy opis małego pogranicznego, polsko-niemieckiego, a nade wszystko śląskiego miasteczka, Kłodnicy w czasach przed wybuchem II wojny światowej. Czym wyróżnia się to miejsce? Właściwie niczym szczególnym – to zamordowana deskami prowincja, gdzie wszyscy chodzą wiecznie pijani, ulegają zabobonom i delikatnie mówiąc, nie grzeszą nadmierną inteligencją. W tym środowisku żyje też stary poczciwiec, Hrdlak, który jest jakby aniołem z nieba zesłanym na ziemię. Wyjątkowa precyzja obserwacji i znakomite poczucie humoru sprawiają, że opowieść Janoscha czyta się z olbrzymim zainteresowaniem i jeszcze większą przyjemnością. Gorąco zalecam tę lekturę.
Pochodzę ze Śląska i wbrew temu, jak niektórzy postrzegają ten region, ja go uwielbiam. I lubię o nim czytać, chociaż takie opowieści jak te Janoscha czasem potrafią sprawić, że włosy stają na głowie. Śląsk w powieści „Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka” nie jest przyjemnym miejscem. Choć nie o samo miejsce tu chodzi, lecz o zamieszkujących je ludzi – omówiona przez Janoscha zgraja jest bardzo barwna i charakterystyczna, ponieważ pokazuje prawdopodobnie wszystkie możliwe wady – dziewczyny o moralności pani Dulskiej, mężczyźni chlający na umór, i wiele, dużo innych. Polecam, ponieważ choć obraz, który przedstawia książka ebook jest czasem przerażający, jest również bardzo ciekawy i prawdziwy.
Janosch, pisarz w Polsce mało znany, lecz w Niemczech jest zaliczany do dziesiątki największych literatów niemieckojęzycznych, takich jak Goethe. Teraz, ukazała się polska odsłona książki „Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka”. To opowiadanie o Śląsku, który nie jest sympatycznym światem. Panuje dewocja i kołtuństwo, gorzała leje się strumieniami. Całość dopełnia charakterystyczna dla autora satyra.
Książka ebook "Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka" Janoscha, niemieckojęzycznego pisarza, narodzonego na Górnym Śląsku, pochodzi z 1994 roku. Jednak w języku polskim została wydana dopiero po dwudziestu latach od własnej premiery. To satyra przede wszystkim na śląską prowincję, lecz także na otaczającą nas rzeczywistość. Horst Eckert ukrywający się pod pseudonimem, Janosch pozwala czytelnikowi zobaczyć siebie samego w krzywym zwierciadle. Polecam!