Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Spełnianie marzeń. Płatne przy odbiorze. Pragniesz bogactwa? Szukasz miłości? A może głosy w głowie nie dają ci żyć? Wypowiedz życzenie i patrz, co się stanie. Ostatni dzień lata. Szymon i jego przyjaciele postanawiają w wyjątkowy sposób pożegnać się z dzieciństwem. Wkrótce ich drogi się rozchodzą, a każdy z nich wkracza w dorosłość z brzemieniem wspólnej tajemnicy.W kopenhaskim wietrze i pośród zgiełku Warszawy, w krakowskich kawiarniach i na sennej dolnośląskiej prowincji – w różnorakich miejscach i różnorakimi sposobami czterej młodzi mężczyźni uparcie poszukują tego, co pozwoli im uwolnić się od przeszłości: prawdy albo zapomnienia.Łukasz Orbitowski przedstawia własną najbardziej dojrzałą i zaskakującą powieść. Szczęśliwa ziemia to podróż po rzeczywistości spotworniałej i zarazem niebywale pociągającej. Porusza i prowokuje do dyskusji o potrzebie miłości i stałości, uzależnieniu od stanu posiadania i wszechobecnej pustki. Na historii czterech przyjaciół związanych tajemnicą Orbitowski buduje opowiadanie o współczesnych trzydziestoparolatkach, ich dylematach i cieniach przeszłości. Bezsprzecznie potwierdza własną klasę, a jeśli jeszcze pisze fantastykę, to flirtuje z nią równie urzekająco jak Palahniuk czy Vonnegut.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Szczęśliwa ziemia |
Autor: | Orbitowski Łukasz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo SQN |
Rok wydania: | 2013 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Jednak to nie moje klimaty, lecz nawet jeżeli już, to prawdopodobnie Orbitowski nie w sile intelektu i własnej sprawności pisarskiej.
Historia o olbrzymim ładunku emocjonalnym. Kilka razy chciałam ją odłożyć i rzucić w kąt, aby nie wnikać głębiej. Lecz byłam interesująca i czytałam dalej, mimo tego. Przeczołgała mnie przez meandry ludzkiej psychiki i kolei losu i zdruzgotała do cna. Duża, znaczna powieść.
Dla mnie to książka ebook o rzeczywistości. O polskim tu i teraz gdzieś w sennym miasteczku na peryferiach biegu do nowoczesności. O dziecięcych marzeniach i ich konfrontacji z samymi sobą i z życiem. Orbitowski ma niezwykłą umiejętność docierania do grozy gdzieś w zakamarkach codzienności. Za pomocą narzędzi, które na czytelnicze oko nie powinny budzić strachu. A budzą. Może to ponadczasowy motyw zejścia do podziemi, może niedopowiedzenia. Nie wiem. Wiem, że nie mogłam się oderwać, czytając książkę w autobusie w drodze do i z pracy, a nawet w trakcie wędrówki chodnikiem, co u mnie oznacza najwyższe uznanie
Akcja książki zaczyna się w ostatni dzień lata, w małej miejscowości koło Legnicy, zwanej Rykusmyku. Szymon wraz z przyjaciółmi organizują ognisko, które ma być swoistym pożegnaniem z dzieciństwem. Zaczynają nowe, dorosłe życie, które jednak nie daje im zapomnieć o zdarzeniach z przeszłości. Ciągnąca się za nimi wspólna tajemnica, pcha ich do świeżych poszukiwać, żeby móc się uwolnić od przeszłości. Każdy z bohaterów opuszcza Rykusmyku, by poszukać własnych marzeń w różnorakich częściach świata. Akcja z małej miejscowości przenosi się do wielkich aglomeracji m.in. do Warszawy, Krakowa, Wrocławia a także Kopenhagi. Żadnym z tych miejsc, nie dają o sobie zapomnieć zdarzenia z przeszłości. Twórca opisując dzieje bohaterów, stwarza nieziemską atmosferę. Nie ma tu nagłych zmian akcji, pościgów, przelewającej się krwi, a mimo to, książkę czyta się jak horror obyczajowy. Atmosfera powieści przytłacza, staje się wręcz klaustrofobiczną, a momentami przygnębiająca. Lęk z każdą stroną narasta, mimo, że żaden z bohaterów nie zamienia się w zbrodniarza, wampira. Twórca fantastycznie buduje fabułę, żonglując słowami, a przez to wywołuje poczucie niepokoju. To opowiadanie o dorosłości, życiu trzydziestolatków, którzy wkraczają w dorosłe życie, przy czym bardzo rozczarowują się nim. Codzienność jest tu obdarta z mitów, wyobrażeń o niej. Przedstawiona jest niczym surowy, szary świat, w którym nie jest prosto żyć. Twórca marzenia, pragnienia i plany bohaterów mocno kontrastuje z rzeczywistością, która niekiedy jest zbyt brutalna i prawdziwa, żeby była zmyślona. Opowieść to dość przejmująca historia o współczesnych trzydziesto-, czterdziestolatkach wychowujących się w erze transformacji. Gdy świeży świat wydawał się obiecujący, idealny i kolorowy, rzeczywistość wszystko zweryfikowała.Książka dość mocna w przekazie. Zresztą książki autora nie należą do łatwych.
Spełnianie marzeń. Płatne przy odbiorze. Chcesz bogactwa? Szukasz miłości? A może głosy w głowie nie dają ci żyć? Wypowiedz życzenie i patrz, co się stanie. Ostatni dzień lata. Szymon i jego przyjaciele postanawiają w wyjątkowy sposób pożegnać się z dzieciństwem. Wkrótce ich drogi się rozchodzą, a każdy z nich wkracza w dorosłość z brzemieniem wspólnej tajemnicy. W kopenhaskim wietrze i pośród zgiełku Warszawy, w krakowskich kawiarniach i na sennej dolnośląskiej prowincji – w różnorakich miejscach i różnorakimi sposobami czterej młodzi mężczyźni uparcie poszukują tego, co pozwoli im uwolnić się od przeszłości: prawdy albo zapomnienia. Poetycki horror najprościej rzecz ujmując. O bólu istnienia, o wartościach którym kultywujemy. Rozczarowanie życiem, światem, swoimi osobami. Potwornie przygnębiająca pozycja. Deprecha jesienna jak się spogląda Miasto w którym naszym bohaterom przyszło żyć też sprzyja melancholii smutkowi. Zagadkowe wydarzenie naznaczyło ich swoim piętnem i będzie im towarzyszyło przez całe życie. Relacje pomiędzy postaciami są trudne, naznaczone traumą i poczuciem wyobcowania. Druga książka ebook Łukasza Orbitowskiego, którą przeczytałem i zdaję się, że na tym nie poprzestanę. Polecam. Dziękuję Wydawnictwu SQN za udostępnienie mi tej pozycji.
Rykusmyku choć posiada dziwaczną nazwę to właściwie niczym nie różni się od każdego innego małego miasteczka. Spotkamy tu zarządcę miejscowości, ulubioną knajpę wszystkich mieszkańców, lecz przede wszystkim samych ludzi, których możemy podzielić na wariatów, dziwaków i tych zwyczajnych, zameldowanych rezydentów.Choć akcja książki Łukasza Orbitowskiego przenosi się do różnorakich miast Polski, to ostatecznie Rykusmyku zostaje tytułową Ziemią. Celowo nie użyję słowa szczęśliwą, ponieważ szczęście nie jest czymś danym raz na zawsze, lecz raczej stanem umysłu, o który walczy się każdego dnia.Bohaterowie książki Łukasza Orbitowskiego postępują w codziennym życiu zgodnie z tą zasadą. Próbują walczyć o własne marzenia, walczą aby żyć i żyją, żeby walczyć, a także pokonują własne codzienne lęki. W sposób dobitny pokazane zostaje wkroczenie w dorosłe życie czwórki bohaterów.Postaci, które w książce pdf Orbitowskiego przyjmują dziwaczne imiona – za wyjątkiem najważniejszego Szymona – i żyją w mieście zwyczajnym, lecz w tym negatywnym sensie. Rykusmyku jest nudne, bywa brudne i człowieka wkraczającego w dorosłość raczej nie może tam spotkać nic dobrego. Chyba większość ludzi wywodzących się z mniejszych miejscowości tak postrzega własne miejsce zamieszkania. Temat jest więc aktualny i ponadczasowy. Choć pozornie nic złego się w powieści nie dzieje, to jej atmosfera budzi pewien strach, odrazę i lęk. Jest to prawdopodobnie gorzki smak szarej rzeczywistości. Niezależnie od tego czy wyjedziesz z Rykusmyku, czy zostaniesz to i tak nie wygrasz z życiem, które założy ci na plecy ciężki bagaż doświadczeń.Książka Orbitowskiego choć stanowi abstrakcyjną wizję rzeczywistości roztacza strasznie ponurą atmosferę. „Szczęśliwą ziemię” czyta się powoli i trzeba jej poświęcić pełnię własnego skupienia, ponieważ przez jedną myśl odbiegającą od jej treści, możemy się zgubić. Podziwiam Łukasza Orbitowskiego za stworzenie takiej wizji i sugestii, które mogą mimo własnej abstrakcyjności wywrzeć tak głębokie wrażenie na czytelniku.Książkę przeczytałam, lecz nie zachwyciła mnie. Nie jest to normalnie gatunek, w którym czuję się komfortowo. Fantastyka podszyta strachem nie przemawia do mnie. Wydaje mi się, że trzeba do tej książki dorosnąć i poświęcić jej wiele więcej czasu niż ja sama miałam do zaoferowania. Stale podchodzę sceptycznie do tak dużego odrealnienia treści. Niemniej jednak rozumiem entuzjastów literatury fantastycznej, którzy w tej książce, a właściwie autorze dostrzegają objawienie na polskim rynku książkowym i doceniają jego język, pomysł i wyobraźnię. (...)Obiektywnie rzecz ujmując, „Szczęśliwa ziemia” jest tak dziwna, że aż dobra. Szkoda tylko, że mój gust ze stylem Orbitowskiego rozmija się na pierwszym lepszym przecięciu dróg.
Pierwszy raz zdarzyło mi się, by książkę zaczynać od okładki. Przyglądałam się każdemu fragmentowi oprawy graficznej, starając się wyobrazić, co Twórca zawrze w tej historii. Nie sądziłam, że przeczytam pozycję tak odmienną od moich wyobrażeń, w dodatku tak dobrą powieść, którą z całego serca zalecam wszystkim, nawet tym ogromnie wymagającym.Każdy z Nas posiada marzenia, ale zawsze usłyszymy: Uważaj czego sobie życzysz, ponieważ jeszcze może się to spełnić. Grupka przyjaciół żyje w Rykusmyku, są to: Sikorka, DJ Krzywda, Trombek, Blekota i Sedes. Jak to bywa w młodym wieku, każdy nadaje sobie ksywki, a my jako czytelnicy w tej historii, możemy wyłącznie snuć teorie, skąd wzięły się akurat tak konkretne przezwiska. Dzieciństwo nie trwa jednak wiecznie, a bohaterom brakuje jeszcze jednego kroku do dorosłości. Niemal każdy z nich marzy, by wybyć z tego grajdołu. Pragną różnorakich rzeczy, niektórzy miłości, pieniędzy, ale spełnienie takich marzeń może być obarczone olbrzymim ryzykiem. W każdej mieścinie istnieją legendy na temat historii nie z tego świata, w Rykusmyku nie jest wcale inaczej. Istnieją pogłoski, że w opuszczonym i dość przerażającym zamku, są spełniane życzenia. Jeżeli tylko dotrzesz na sam koniec najciemniejszego labiryntu korytarzy, które się tam znajdują, czeka Cię nagroda. Chciałoby się w tym momencie włączyć przerażającą muzykę, i czekać z przerażeniem, co się stanie na następnej stronie.Kolejne epizody przedstawiają nam historię przyszłości czterech zamierzchłych znajomych: Szymona, Bartka, Karola i Staszka. Ich dorosłe życie, nie jest takie, o jakim marzyli. Twórca przedstawia trudy dorosłych wyborów i ich konsekwencji, z którymi czasem bohaterowie nie potrafią sobie poradzić, a nawet i racjonalnie wytłumaczyć. Brak tutaj ksywek z przeszłości, pozostaje nam więc snuć domysły, kto jest kim z „poprzedniego” życia. Kroczymy za nimi w różnorakich miastach i dostrzegamy ich utrapienia i wątłe chwile radości. Jakże duże jest nasze zdziwienie, gdy dostrzegamy, że przy nas wędruje cień przeszłości chłopaków, odciskający się w każdym dniu dorosłości, nie pozwalając o sobie zapomnieć.Jestem pod olbrzymim wrażeniem warsztatu pisarskiego autora. Nigdy nie spodziewałabym się tego, że tak pochłonie mnie historia, szczerze mówiąc o życiu. Nie potrafię określić, do jakiego gatunku ją przydzielić. Posiada w sobie wątek fantastyki, połączonej z horrorem, ale jest to bardzo nikły udział w całej historii, który moim zdaniem jest idealnym zabiegiem, i kwalifikuje książkę do genialnej. Odnajdziemy tutaj również drugie dno, które da o sobie znać na każdej stronie. Czułam się jak w szkolnych ławkach, co chwile myśląc, co twórca miał na myśli. Oczywiście w szkole nienawidziłam tych lekcji, ale tutaj sprawiało mi to przyjemność, pomimo iż moje rozmyślania nie należały do optymistycznych.Jest to pewnego rodzaju spotkanie z przyszłością, jaką każdy z nas w życiu doświadczy. Niestety przyszłość ludzi rozpisywać swoje losy, nie zwracając uwagi na nasze marzenia. Gorzej, jeżeli spełnią się nasze pragnienia, ale nie w taki sposób jakbyśmy chcieli. Atmosfera, która towarzyszy nam na każdej stronie, to pewnego rodzaju schizofrenia, połączona z depresją. Twórca ukazał własny kunszt, wprowadzając czytelnika w ciągły niepokój i to nie za sprawą makabrycznych scen, ale opisów, które powodują, że włosy stają dęba. Jest to opowieść tak głęboko psychologiczna, że nie potrafię wyjść z podziwu, iż tak mnie zachwyciła. Książkę niestety nie zalecam wszystkim. Gdyż inne osoby mogą nie dostrzec tragizmu tej historii. Sięgnijcie po tą lekturę, jeżeli poszukujecie czegoś odmiennego, a także jednocześnie jesteście w stanie stwierdzić, że podołacie tej historii. To jest tak samo jak z lekturami szkolnymi, trzeba dostrzec jej urok w trudzie, w jakich została ona przygotowywana. Tutaj nie jest inaczej i zalecam Wam ją ogromnie.
Bardzo interesująca i wartościowa książka ebook pełna przemyśleń. Ja przynajmniej takowe miałem po jej przeczytaniu :) Kupna naturalnie nie żałuję i uważam, że warto przeczytać tę powieść. Twórca mnie nie zawiódł wymyślając naprawdę ciekawą i wciągająca książkę. Dlatego również wystawiam temu tytułowi ocenę 4/5. Pozdrawiam.
Szczęśliwa ziemia tak naprawdę opowiada historię każdego z nas: wszyscy czegoś pragniemy, mamy jakieś marzenia i jesteśmy w stanie dużo poświęcić, żeby je zrealizować. Lecz jak wiele? I czy będziemy szczęśliwi, spełniwszy własne ambicje? Możemy zdecydować o pójściu na łatwiznę: schodzimy w podziemia pewnego zamku, zabrawszy ze sobą kogoś do towarzystwa, bo obowiązuje jedna zasada: tam nie chadza się samotnie. Wejdziemy we dwoje, lecz wyjdzie tylko jedno z nas. Ja zatańczę dla byka, ty staniesz się jego ofiarą. Moje marzenie się spełni, ty umrzesz. Kiedy już nadejdzie czas zapłaty, będę żałować, że nie zamieniliśmy się miejscami... O czym mowa? O książce pdf Roberta Orbitowskiego. O powieści, którą bez wahania nie tylko wpisuję na obszerną listę ulubionych pozycji, lecz którą zliczam też do tego naprawdę skromnego grona dzieł, które miały wpływ na mój światopogląd. Pierwszy raz od dawna natknęłam się na książkę, która okazała się jednocześnie pouczająca, intrygująca, a przy tym napędziła mi strachu. Połączenie idealne. Nie jest prosto napisać coś, co zadowalałoby pod tyloma względami i jeszcze miało realistycznych bohaterów. Cóż, Orbitowskiemu się to udało. Postacie, które wykreował, mogłyby być naszymi sąsiadami.To właściwie mógłby być każdy z nas, wystarczy, że trafilibyśmy do nieodpowiedniego miejsca w nieodpowiednim czasie... I gotowe. Być może nawet nie mielibyśmy wyboru w kwestii tańca dla byka. Styl pana Łukasza jest niesamowity: pisze łatwo i zrozumiale, nawet dorzuca niecenzuralne słowa, lecz jednocześnie czuje się, że jest to opowieść na poziomie, dla ludzi inteligentnych, którzy zrozumieją wszelkie ukryte przesłania. Na początku może wydawać się, że wiemy już wszystko i po prostu będzie to naprawdę interesująca historia. Potem jednak rodzą się subtelne pytania, na które otrzymujemy odpowiedź w stosownym czasie, a całość nabiera całkiem innej wymowy, niż mogło się to wydawać tuż po rozpoczęciu przygody ze Szczęśliwą ziemią.Opis książki bardzo mnie zaintrygował, był inny od wszystkiego, co dotychczas widziałam, lecz to okładka sprawiła, że pokochałam to cudo od pierwszego wejrzenia. Oczywiście nie można oceniać książki po obwolucie, ale... Gdyby tak było, to postawiłabym Wydawnictwu 11/10, choć fotografia w ogóle nie oddaje jej prawdziwego uroku. Doskonale nawiązuje do treści: prosta, męska, z pewną dozą surowości. Graficy spisali się doskonale, uzewnętrzniając klimat powieści pana Orbitowskiego.Jeśli czekaliście, aż wytknę wady tej książki - nie doczekacie się. Nie ma ich.To arcydzieło jest absolutnie idealne i godne wszelkich pieśni pochwalnych.Polecam je gorąco Wam wszystkim!
"Szczęśliwa ziemia" to idealna opowieść obyczajowa z wątkiem fantastycznym w tle. Na pozór historia, jakich wiele. Młodzi ludzie z prowincjonalnego miasteczka. Typowe marzenia- pieniądze, miłość, święty spokój. A później wyprawa w duży świat w poszukiwaniu szczęścia. Sęk w tym, że spełnienie marzeń nie zawsze jest najlepszym scenariuszem. Cóż, pakty, w których stawka jest tak wysoka, rzadko kiedy wychodzą na dobre.
Tytuł najwieższej powieści Orbitowskiego zapowiadał sielankową historię ze szczęśliwym zakończeniem. Na taką właśnie opowiadanie liczyłam zaczynając lekturę "Szczęśliwej ziemi". Bardzo dynamicznie okazało się jednak, że jestem w błędzie, a twórca pod zachęcającym tytułem ukrył przerażającą historię o marzeniach, które zamiast budować, mają moc destrukcji i potrafią zaprowadzić bohaterów na samo dno. Orbitowski udowodnił również, że dziecięce pragnienia mogą dojść do głosu w najmniej oczekiwanym momencie i całkowicie przemienić nasze dotychczasowe życie. Taki los spotkał bohaterów "Szczęśliwej ziemi", którzy jako młodzi ludzie uwierzyli w magiczną moc zamkowych podziemi. Ich literackie kreacje stanowią metaforę tego, co wielokrotnie obserwujemy w prawdziwym życiu.
To opowiadanie o przyjaciołach, którzy dzieciństwo i lata młodzieńcze spędzili w małym mieście, które nie ma im nic do zaoferowania. Rykusmyku, to miasto jakich dużo - targ, kościół, cmentarz, miejscowy bar, wysypisko śmieci. Lecz Rykusmyku, to również miasto inne niż pozostałe - zbyt nierzadko dochodzi tu do gwałtów i giną ludzie. Jest również opuszczony, stary zamek...Jest ich pięciu i właśnie wkraczają w dorosłość. Razem zamierzają pożegnać szczenięce lata i udają się nocą do podziemi zamku, o którym krążą legendy. Podobno starczy wypowiedzieć życzenie, a się spełni. Każdy z nich ma inne oczekiwania względem życia, każdy pragnie czegoś innego. Miłość, zdrowie, pieniądze, cokolwiek - wypowiedz życzenie, zatańcz. Lecz niczego nie ma za darmo, trzeba coś pozostawić. Chłopcy kończą diaboliczny rytuał połączeni tajemnicą. Wspólnie postanawiają wyjechać i nigdy już nie wrócić. Od tego momentu akcja posuwa się o kilkanaście lat. Czy spełniły się ich marzenia? I co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy?
Orbitowski znów pokazuje, że jest w ścisłej czołówce polskich pisarzy. Książka ebook o grupie przyjaciół, która odkrywa coś, co na zawsze zmienia ich życie. Scenariusz niby przewidywalny, a jednak...Trzyma w napięciu do samego końca, nie pozwala złapać oddechu:) Nie mogłem oderwać się od lektury! Super pozycja.
Najlepsza opowieść fantastyczna, jaką ostatnio czytałem. Twórca idealnie połączył tu rzeczywistość ze światem fantastycznym - oba przeplatają się ze sobą w taki sposób, że tracimy świadomość, co jest autentyczne, a co nie. Mroczny klimat, atmosfera grozy, idealna trzymająca w napięciu fabuła - niezła książka, zalecam