Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Najlepszych rzeczy nie ma w karcie dań…Mira Rinaldi żyje szybko. Jest współwłaścicielką Grappy, nowojorskiej trattorii, ma cudowne mieszkanie, maleńkie dzidziuś i napięty plan dnia. A jednak już wkrótce będzie musiała walczyć o ukochaną restaurację i sklejać złamane serce…„Szczęście na widelcu” to wzruszająca i zabawna opowieść o jedzeniu przygotowywanym z namiętnością i pochłanianym bez wyrzutów sumienia. A także o radości, jaką może dać tylko apetyt na życie i sprawdzony przepis na miłość.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Szczęście na widelcu. Powieść w pięciu daniach |
Autor: | Mileti Meredith |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2013 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Lubię książki, w których fabuła jest taka... życiowa. To prawdopodobnie dobre określenie. Niektóre powieści mają to do siebie, że omówiona w nich historia wydaje się tak idealna, że aż nierzeczywista i niełatwa do wyobrażenia sobie w realnym świecie. Szczęście na widelcu reprezentuje zupełnie inną grupę powieści i bardzo mnie to cieszy. Czytając tę opowieść mamy okazję przenieść się do świata nie tylko ludzkiego, lecz także smacznego. Włoskie dania mają własny niepowtarzalny charakter i klimat, prawdopodobnie nie można temu zaprzeczyć ;)Ktoś może stwierdzić, że ta książka ebook jest zwykłym czytadłem dla dziewczyn i ja się z nim zgadzam. Ale! Nie tak do końca :) Nie jest to typowe romansidło, raczej lekka i przyjemna opowieść obyczajowa z nieźle przedstawionym wątkiem kulinarnym, ponieważ tego nie brakuje. Czy jest prosta? Tak! I w całej własnej prostocie naprawdę dobra. Może nie nazwałbym tej książki jakimś arcydziełem, lecz spędziłam z nią bardzo miło czas i z chęcią kiedyś do niej wrócę.Całość recenzji na http://krokusoweprzemyslenia.blogspot.com/
„Szczęście na widelcu” Meredith Mileti rozpoczyna się nieco melodramatycznie, lecz – mimo iż fabuła jest w znacznej mierze przewidywalna – czyta się tę opowieść z przyjemnością, lekko. Autorka nieźle sobie radzi z mocno już wyeksploatowanym literackim poletkiem kulinarno-romantyczno-obyczajowym. To niezobowiązująca lektura doskonała zarówno na leniwy urlop, jak i na długie jesienne wieczory. Lecz bynajmniej nie przesłodzona! Wręcz przeciwnie, jest... ludzka, autentyczna. U Mileti bardzo kluczowe miejsce zajmują kulinaria – nie tylko ze względu na pracę w restauracji a także pasję Miry do gotowania. Opowieść została podzielona na pięć części, nazwanych włoskimi słowami określającymi kolejne posiłki: antipasti, primi, secondi, contorni a także dolci. Zaczyna się od przekąski, a kończy na deserze. Każdy epizod książki to w pewnym sensie także świeży epizod w życiu Miry, świeży etap, decyzje do podjęcia. W treści znajdziecie dużo smakowitych opisów gotowania a także jedzenia. I choć nie są one najważniejsze, ponieważ zdecydowanie więcej uwagi przykłada autorka do obserwacji natury psychologicznej, ukazania rozterek bohaterki a także jej relacji z innymi osobami, to łowcy kulinarnych wątków i fani kuchni włoskiej powinni być usatysfakcjonowani. Na samym końcu Meredith Mileti zamieściła dodatkowo pięć przepisów na potrawy pojawiające się na kartach powieści. Nie jest to opowieść na długo zapadająca w pamięć, lecz podnosi na duchu, napawa optymizmem i pokazuje, że można w końcu uporać się z przeszłością, nawet jeśli początkowo nie wydaje się to wcale łatwe. Nigdy nie wiadomo, co czeka na nas za rogiem. A to, co pozornie złe, nierzadko okazuje się punktem wyjścia do pozytywnych zmian.