Średnia Ocena:
Szczęście do poprawki
Historia Jagody może zdarzyć się każdej dziewczynie – i niejedna w tej historii znajdzie opowiadanie o sobie.Jagoda, reporterka kolorowej prasy, żyje w przekonaniu o swoim udanym małżeństwie. Priorytetem dla niej jest ukochany mąż. I właściwie niczego więcej nie oczekuje od losu. Nie usiłuje wyjść poza ramy, które sama sobie stworzyła. Jej życie, pozornie pozbawione trosk, jest doskonałe do czasu, gdy dowiaduje się o zdradzie męża. Po raz pierwszy staje przed koniecznością podjęcia samodzielnej decyzji: co dalej? Zagubiona i nieprzystosowana do stawiania czoła przeciwnościom, musi dorosnąć i stać się dziewczyną niezależną. Spotyka na swej drodze życzliwych ludzi, którzy są gotowi dać jej wsparcie, jednak nie potrafi pozwolić sobie pomóc. Szamocze się pomiędzy chęcią powrotu do dawnego życia, uratowaniem małżeństwa, a pragnieniem niezależności i szacunku do siebie samej. Jednak los daje Jagodzie oręż w potyczce o swoje szczęście.„Szczeście do poprawki” to opowiadanie o zranionym uczuciu, rozczarowaniu i zdradzie, lecz również o bezinteresownej przyjaźni i głębokiej miłości. O tym, że nigdy nie jest za późno, żeby zacząć wszystko od świeża i tylko od nas zależy, czy będziemy żyć pełnią szczęścia, czy tylko jego iluzją.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Szczęście do poprawki |
Autor: | Tylewicz Arleta |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Szczęście do poprawki PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Jagoda i Leszek, to szczęśliwe małżeństwo. Takie zdanie na ten temat bynajmniej miała Jagoda, chociaż do pełni szczęścia brakowało jej dziecka. To ona zajmuje się domem, a mąż pracą zarobkową. Z czasem doszła do wniosku, że ma dość takiego życia. Nieustanna się kurą domową, a przecież kiedyś miała własne marzenia i pasje. Będąc nastolatką pisała do szuflady. Niby w chwili obecnej w jednym z kobiecych pism publikowane są jej krótkie artykuły, lecz to nie to samo jak napisanie swojej powieści. Gdy pewnego dnia odbiera telefon i kieruje się pod wskazany adres jej oczom ukazał się szokujący obraz. Kochany Lesio, a u jego boku cudowna kobieta. Na jaw wyszedł długoletni romans męża Jagody z koleżanką z pracy. Co teraz? Udusić, a może wydrapać mu oczy? Jaka ja byłam ślepa i naiwna. Przez tyle lat kłamał mi łatwo w oczy. Ponieważ zebranie się przedłużyło, nagły wyjazd. Jeszcze ma czelność powiedzieć, że nie odejdzie od tej, jak jej tam? Beaty!!. Czego od niego chcę?! Jak to czego, rozwodu...Na szczęście zdradzona dziewczyna może liczyć na wsparcie Magdy, najlepszej przyjaciółki. To ona wpada na mądry pomysł, żeby Jagoda spakowała walizki i na jakiś czas wyjechała, gdzie w spokoju będzie mogła zastanowić się ponad swoim życiem. Tak się składa, że zna takie miejsce...Moje pierwsze wrażenie zaraz po przeczytaniu książki, można zaliczyć do grupy tych pozytywnych. Może jakiegoś dużego zachwytu nie było, lecz czytało mi się lekko i przyjemnie.W przypadku tego typu historii, też tutaj mamy do czynienia ( niestety ) z kobietą, która wylewa łzy po zdradzie ukochanego. Lecz do czasu....Drogie panie, tacy mężczyźni jak nasz główny bohater nie są tego warci. Wychodząc za mąż jesteśmy pewne, że nasz wybranek jest tym jedynym, że ślubuje mi miłość i wierność aż do śmierci. Tylko co potem, gdy nasz ślubny zapragnie zmiany. Zdaję sobie z tego sprawę, że to boli. Poboli i przestanie. Trzeba wziąć się w garść, wypiąć pierś do przodu. Nie patrzmy za siebie, tylko przed siebie. Niech wie skubany co stracił.Trzeba przyznać, że Jagoda miała dar komplikowania sobie życia. Gdy powoli wracała do psychicznej normalności, niespodziewanie ta normalność pęka jak bańka mydlana. Na horyzoncie pojawia się też inny mężczyzna, który nie jest dla niej obojętny. Tylko co z tego, przecież w dalszym ciągu jest żoną Leszka. No właśnie, nasz kochany Leszek posiada niezwykły talent jeśli chodzi o przysłowiowe mydlenie oczu. Ma chłop gadane. Obiecuje poprawę i prosi o rozgrzeszenie. I o zgrozo, zostaje rozgrzeszony. Niby nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki, lecz Jagoda miłuje własnego męża i pragnie ratować własny związek. Ma ku temu jeszcze inny powód, lecz o tym cicho sza...Skąd czerpie się pomysły na tego typu książki? Jak to skąd, z życia. Nie mam pojęcia jak ja bym postąpiła będąc na miejscu Jagody. Na pewno pozwoliłabym dojść do głosu Leszkowi. Przecież każdy ma prawo do obrony. Po drugie, dałabym sobie więcej czasu, abym mogła na spokojnie przeanalizować wszystkie "za" i "przeciw". Życie lubi nas zaskakiwać. I nie zawsze musi to być pozytywne zaskoczenie. Z pewnością przekonała się o tym Jagoda, więc nie ma się czemu dziwić, że normalnie się pogubiła. Prawdopodobnie nie ma wśród nas kobiety, która nie walczyłaby w takiej sytuacji z wątpliwościami. Odnaleźć odpowiedź na pytanie: "Czy nieźle robię?" nie jest zadaniem prostym. Lecz moim zdaniem Jagoda podjęła decyzję zbyt pochopnie. Tak naprawdę nie znała nieźle własnego męża i tu jest cały problem. "Szczęście do poprawki" to książka ebook dla każdej z Nas. Wprawia w piękny nastrój. Idealne lekarstwo na złe dni i ogromna dawka pozytywnej energii. Szczególnie zachęcam do lektury kobiety, które zostały zdradzone. Ponieważ zdrada jak się okazuje może być początkiem czegoś pięknego...
"Szczęście do poprawki" to debiut Arleta Tylewicz i właśnie dzięki uprzejmości autorki dzisiaj recenzja tej pozycji.Książka urzeka już od pierwszej chwili dzięki ciekawej okładce z motywem potłuczonego szkła. To właśnie nasze szczęście, które tak prosto stłuc, a nie zawsze prosto posklejać na nowo. Lecz zacznijmy od początkuEmotikon winkBohaterką jest Jagoda, która właśnie dowiaduje się o zdradzie męża. Typowy przypadek - wszyscy wiedzieli, a sama zainteresowana dowiaduje się na końcu. Jednak nietypowe jest podejście Leszka - jej męża "Ja z Beaty nie zrezygnuję, zresztą to ciebie nie dotyczy...". Nie ma przeprosin, obietnicy poprawy czy również zapewnień o zerwaniu z kochanką. Jak względem tego zachować się w takiej sytuacji, zgodzić się na życie w trójkącie czy również zakończyć tą farsę?No właśnie, Jagoda żeby podjąć właściwą decyzję wyjeżdża za namową przyjaciółki do zaprzyjaźnionego gospodarstwa. Tylko czy ten odpoczynek pomoże jej w podjęciu decyzji, czy wręcz przeciwnie za sprawą Wiktora. Czy facet który zdradził raz, zrobi to po raz następny czy również możliwa jest przemiana?To bardzo wciągająca historia, wiec przekonajcie się sami jak potoczą się dzieje Jagody. Autorka w wyjątkowo przystępny i lekki sposób omawia nam perypetie bohaterki, dzięki czemu książkę czyta się w jeden wieczór z zapartym tchem. To jedna z tych pozycji, które trudno odłożyć na półkę przed przeczytaniem ostatniego zdania. Dodatkowym atutem są interesujące zwroty akcji, które spotykają bohaterów przez co historia jest bardzo interesująca i nie ma w niej mowy o nudzie. Poza tym sposób stworzenia bohaterów sprawia, że prosto ich polubić i zaprzyjaźnić się z nimi.Historia Jagody pomaga nam zastanowić się czy warto wybaczyć zdradę i wrócić do niewiernego męża, czy zawsze warto wejść drugi raz do tej samej rzeki? Czy lepiej zaryzykować czy również zastanawiać się, co by było gdyby? Jedno jest pewne droga do szczęścia nie jest łatwa ani usłana różami, prosto utracić własne szczęście, jednak nie tak prosto już je odbudować. Natomiast zawsze warto do niego dążyć i szukać własnego szczęścia i miłości.Dla mnie to historia, która zapada w pamięć i z chęcią sięgnę po kolejne pozycje tej autorki, które mam nadzieję wkrótce się pojawią. To z pewnością jeden z lepszych debiutów literackich, które czytałam, a mogę nawet rzec, że najlepszy.A podsumowaniem niech będzie ten cytat "Zapamiętaj raz na zawsze: lepiej zaryzykować i nawet dostać kosza, niż do końca życia żałować, że nic się nie zrobiło i być może przegapiło się najlepszą okazję w życiu"Wszystkie cytaty pochodzą ze "Szczęścia do poprawki" Arleta Tylewicz
Szczęście do poprawki to bardzo życiowa historia. Zazwyczaj chętnie czytam tego typu książki, są nie tylko miłą rozrwyką, ale czasami też dają dużo do myślenia. Tak było i w tym przypadku, poza tym Arleta Tylewicz okazała się być bardzo ciekawą autorką. Pisze ona w normalny, lekki sposób, dokładnie ukazując emocje własnych bohaterów. O czym w największym skrócie jest ta książka? Ja powiedziałabym, że po prostu o życiu, o wszystkich jego odcieniach, uczuciach, niezłych i złych chwilach. W całą tę opowiadanie zagłębiłam się z olbrzymią przyjemnością. Można powiedzieć, że Szczęście do poprawki opowiada historię jakie już nie raz były opisane w literaturze, jednak w tym przypadku tej książki jest to historia pełna wyjątkowego uroku i ciepła. Po skończeniu czytania czułam nawet pewnego rodzaju smutek, że oto przyszło mi zakończyć własną przygodę z tą sympatyczną książką. Myślę jednak, że z pewnością będę do niej jeszcze wracała i na pewno sięgnę po inne tytuły tej autorki - mam nadzieję, że się pojawią :-)
Na wstępie wspomnę, że "Szczęście do poprawki" jest to lektura z tych, które można przeczytać w jeden dzień. Wszystko za sprawą lekkości pióra autorki, która równa się z przyjemnością i lekkością czytania. Przyznaję, że w formie ebooka książki czytam z szybkością wiatru. Tak było w tym przypadku. Jestem też zaskoczona tym, jak bardzo spodobała mi się niniejsza opowieść i... Chcę więcej! Ostatnio przekonałam się do rodzimych autorek, które tworzą obyczajowe powieści. Może w obyczajówkach nie ma zbyt dużo oryginalności, to jednak są takie, które wyróżniają się na tle innych. I właśnie opowieść Arlety Tylewicz do takich należy. Chociażby same zawiłości, które autorka wprowadziła w świat własnej głównej bohaterki. Tak częste zwroty akcji zdarzają się w powieściach tego typu bardzo rzadko. A jeśli chodzi o tak zwane "jednotomówki" to czasem nie zdarzają się wcale. Dlatego bardzo się cieszę, że autorka stworzyła własną opowieść tak, a nie inaczej, bo dzięki temu historia Jagody była dla mnie bardzo emocjonującym przeżyciem. Pomimo tego, że Jagoda nierzadko mnie irytowała, to jednak polubiłam ją, lecz o tym niżej. Postaci, jakie nakreśliła nam autorka "Szczęścia do poprawki" są bardzo zgrabnie stworzone. W zasadzie nie mam im nic do zarzucenia. Główna bohaterka, o której już wspomniałam, czasami własną naiwnością i łatwowiernością, która wynikała zapewne z wiary w drugiego człowieka - czasem sprawiała, że musiałam zaczerpnąć trzy głębsze oddechy i czytać dalej. Nie zmienia to jednak faktu, że Jagoda jest pozytywną postacią. Trochę zagubioną, lecz kto nie byłby zagubiony po takim czymś, co sprawiła najbliższa mu osoba? Z Jagodą miałam własne 4 etapy - na początku za jej słaby charakter się z nią nie polubiłam. Potem pokazała mi, że jednak nie jest wcale taka słaba i wówczas zapałałam do niej sympatią. Po krótkim okresie ponownie z nią zerwałam, ponieważ ponownie okazało się, że jest zbyt słaba emocjonalnie. Następnie, kiedy pokazała własne pazurki, ponownie trafiła w moje łaski i tak już zostało. Kolejną postacią, którą chcę Wam przybliżyć, to mąż głównej bohaterki, Leszek. Samolubny lekkoduch, nieodpowiedzialny, wielki chłopiec, który funkcjonował mi bardzo na nerwy swoim słabym charakterem. Bardzo nie polubiłam się z tym typem. Leszka trudno nazwać prawdziwym mężczyzną, ponieważ prawdziwy facet bierze odpowiedzialność za własne czyny, a poza tym nie zachowuje się jak niezdecydowany chłopiec. Jest też ktoś tajemniczy, kogo Wam nie zdradzę, lecz bardzo tę osobę polubiłam. Na koniec lektury można sobie zadać kluczowe pytanie: Czy warto wchodzić do tej samej rzeki drugi raz? Jagoda weszła (o ile nieźle pamiętam) trzy razy i za każdym razem dno okazało się zdradzieckie. Sam muł, w którym grzęzła sprawiał, że dziewczyna stawała się coraz mocniejsza i to był jedyny plus wchodzenia drugi raz do tej samej rzeki. Moim zdaniem można dać drugiemu człowiekowi szansę, lecz trzeba też mieć świadomość tego, że ludzie się nie zmieniają... Książka ebook bardzo mi się podobała i zalecam ją gorąco płci pięknej. sol-shadowhunter.blogspot.com
Jak zapełnić pustkę po utracie ukochanej osoby? Jak uniezależnić się od męża, który przez lata zdradzał i wybrał tą młodszą? Dojrzała dziewczyna i wybory, do których nie była przygotowana. Obcy ludzie, którzy okazują wsparcie. Nowe przyjaźnie i miłość. Wszystko, czego mi potrzeba!
Nietypowa sytuacja przerastała zdradzoną kobietę. Z przyjemnością czytałam, jak w końcu daje sobie radę i jak znajduje sobie kogoś, kto zasługuje na jej względy. Lubię książki życiowe, nienaciągane, takie jak ta.
Pobyt na wsi, gdzie pojechała zdradzona Jagoda pozwala zapomnieć o zmartwieniach, odreagować, nabrać dystansu, zrelaksować się, podobnie jest z dobrą książką. Proza Arlety Tylewicz z pewnością was zainteresuje, polecam.
Sytuacja istotnie tragiczna: małżonka odkrywa, że od lat niczego nieświadoma żyje w trójkącie. Mąż nie zamierza rezygnować z drugiej kobiety, a dzidziuś w drodze. Realne kłopoty małżeńskie, sposób na rozpoczęcie nowego życia, a przede wszystkim dylematy pogubionej kobiety. Polecam.
Skłania do myślenia chwilami, to trzeba przyznać, lecz ogólnie to nie wciągnęła mnie szczególnie. Dużo takich ebooków o współczesnych perypetiach ludzi jest na rynku. Ta się raczej nie wyróżnia. Choć czyta się przyjemnie.
Gdybym powiedziała wam, że pan X zdradził własną małżonkę z o dużo najmłodszą od siebie panią Y, to prawdopodobnie nikogo z was by to nie zdziwiło. Temat zdrady już nie szokuje, przejadł się i spowszechniał.Ale gdybym pokazała wam parę staruszków, którzy są razem od sześćdziesięciu lat i którzy stale się kochają, to pewnie bylibyście zaskoczeni, że takich ludzi da się jeszcze odnaleźć w zgliszczach tego, co kiedyś nazywano miłością. Jeśli się nieźle przypatrzymy to i książki nie kończą się już wyświechtanym frazesem „żyli długo i szczęśliwie”, lecz raczej zaczynają się od tego, że bohaterowie kiedyś wprawdzie byli szczęśliwi, lecz teraz zostało tylko przyzwyczajenie i wzajemny żal. Arleta Tylewicz, autorka powieści „Szczęście do poprawki” postawiła własną bohaterkę, Jagodę, w niekomfortowej sytuacji, kiedy to przez czysty przypadek odkryła, że mąż od trzech lat sypia z inną kobietą. Jakby tego było mało, jej przyjaciółki i koledzy o wszystkim wiedziały, lecz nie miały odwagi, aby jej o tym powiedzieć i pozwoliły, by dalej żyła w mydlanej bańce, naiwnie wierząc, że jest jedyną dziewczyną w życiu własnego męża. Jagoda, co dziwne, nie rzucała talerzami, nie wyrzuciła skarpetek niewiernego przez okno, nawet specjalnie nie krzyczała; po prostu chciała, aby się wytłumaczył i zakończył romans. I tutaj, moje kochane, mąż Leszek powiedział coś, co ubawiło mnie niesamowicie – otóż on romansu kończył nie będzie, ponieważ on miłuje własną kochankę. Małżonkę również miłuje i nie rozumie dlaczego nie może być tak, jak dotychczas, ponieważ on czuł się w takim trójkącie całkiem dobrze. A i kochance to przecież nie przeszkadzało. Tylko Jagoda miała jakieś wydumane obiekcje co do ich wspólnego pożycia. By przemyśleć sobie wszystko na spokojnie dziewczyna postanowiła wyjechać na jakiś czas na wieś, do pensjonatu prowadzonego przez miłe małżeństwo Kozubków. Tam niecierpliwie czeka na telefon od skruszonego męża, jednak ten ciągle milczy... Kiedy zaś Jagoda zaczyna stawać na nogi komórka nieoczekiwanie dzwoni a kochający niespodziewanie mąż prosi by wróciła do domu. Co zrobi kobieta? Czy będzie żałowała własnej decyzji? Zachowanie głównej bohaterki napawało mnie gorzkimi odczuciami... Z jednej strony czułam pogardę, że była gotowa „z marszu” wybaczyć zdradę, lecz wiedziałam także, że co by nie zrobił mój były to również dążyłam do tego, by jak najszybciej wszystko się ułożyło. I czułam wstyd, ponieważ skoro gardziłam takim zachowaniem Jagody to jak świadczy to o mnie? Na szczęście nauczyłam się na swoich błędach, że o własne szczęście trzeba zawalczyć, nawet jeśli wymaga to drastycznych kroków. Czy i nasza bohaterka dojdzie do podobnych wniosków i zacznie w końcu żyć tak, jak chce? Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów "Szczęścia do poprawki" to niestety byli mdli i podobni do tysięcy innych książkowych postaci. Wyróżniał się tam tylko Leszek, który wzbudzał tyle negatywnych emocji, że miało się ochotę go ożywić a potem zamknąć w piwnicy, aby zrozumiał własne zachowanie. Chociaż chyba by nie zrozumiał. Nie jest to może książka, która zmieni coś we współczesnej literaturze, lub taka, która zostanie zapamiętana przez dziesięciolecia. Może jednak przemienić życie tych dziewcząt i kobiet, które ciągle zbyt kurczowo trzymają się własnego partnera, nawet jeśli co chwilę przez niego płaczą. Jeśli po tej lekturze chociaż jedna z nich zrozumie, że nie warto poświęcać własnego szczęścia – ba! jeśli, choć jedna zrozumie, że szczęście nie polega na ciągłym wybaczaniu i odpuszczaniu i byciu na drugim miejscu – to pani Arleta może być z siebie dumna. Może przykład Jagody nauczy kogoś, że niezły związek to taki, w którym wprawdzie są spory i kłótnie, lecz który nie polega na byciu na każde zawołanie i na kłamstwach, lecz na wzajemnym szacunku.