Książka ebook Ludvika Vaculika to idealna opowieść metaforyczna, historia, której nie można czytać jedynie powierzchownie – aby nieźle zrozumieć intencje autora, trzeba wgryźć się w ukryty sens i odszukać drugie dno. Nie dajmy zwieść się pozorom książeczki dla dzieci – Świnki morskie nie są dla dzieci! Przyznam, że na początku lektury byłam odrobinę skonsternowana. Oto twórca zwraca się wprost do dziewczynek i chłopców, tłumaczy zwroty i słowa, które mogą sprawiać kłopot młodszym (jak np. kondensacja czy obligatoryjny), prowadzi narrację niczym bajkę – radosną opowiastkę o nieco zakręconej rodzinie, którą czyta się dzieciakom przed snem. Czy to znów mój czytnik e-booków szaleje i zamiast obiecanej literatury pięknej na miarę Franza Kafki wyświetla mi bajeczki? Ten stylizacyjny chwyt w Świnkach morskich wyjaskrawia i podkreśla prawdziwe przeznaczenie książki, dodatkowego znaczenia nabiera nie tylko treść, lecz i plan wyrażania. Tak naprawdę bowiem twórca pod przykrywką lekkiego i frywolnego opowiadania dla młodszych ukrył gorzkie refleksje na temat rodzicielskiej odpowiedzialności, sensu ludzkiego istnienia i świata, a nade wszystko systemu komunistycznego, który trwał w najlepsze w czasach, gdy czeski pisarz pracował ponad Świnkami. Całą recenzję przeczytasz tutaj:http://rzeczokulturze.blogspot.com/2017/05/czerwona-swinka.html