Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Pierwszy tom bestsellerowej amerykańskiej serii "Świat Verity". Autorka głośnych "Odcieni magii" powraca w dużym stylu! Kate Harker i August Flynn są następcami przywódców podzielonego miasta – miasta, gdzie z przemocy zaczęły rodzić się prawdziwe potwory. Kate chciałaby dorównywać bezwzględnością ojcu, który pozwala stworom wałęsać się po ulicach, a ludziom każe płacić za ochronę. August chciałby być człowiekiem, mieć dobre serce i odgrywać większą rolę w obronie niewinnych przed stworami – niestety sam jest jednym z nich. Może ukraść duszę, wygrywając pieśń na własnych skrzypcach. Jednak Kate odkrywa jego tajemnicę… "Okrutna pieśń" wciągnie cię w świat pełen sekretów i niepokojący wir postapokaliptycznej potyczki o przetrwanie. W mrocznym urban fantasy dwoje młodych ludzi musi wybrać, czy chcą zostać niezłymi czy złymi bohaterami – przyjaciółmi czy wrogami . A stawką jest przyszłość ich rodzinnego miasta.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Świat Verity. Tom 1. Okrutna pieśń |
Autor: | Schwab Victoria |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Czwarta strona |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Nareszcie nastał dzień, kiedy to mogę trochę potruć na temat pozycji, która spędzała mi sen z powieki. Od momentu wycieku informacji od Czwartej Strony, a w sumie młodzieżowego działu wydawnictwa – We need Ya, dał cynk o wydaniu książki – puściły mi hamulce. Taniec po mieszkaniu trwał bez końca! A dlaczego? Lubię autorkę i zaczęłam czytać Okrutną Pieśń w oryginale, jednak obowiązki jak zwykle przeszkodziły mi w czytaniu. Żebyście jednak nie myśleli, że opowieść ma jakieś fory. Zdecydowanie ich nie ma! Po angielsku przeczytałam kawałek, za mało aby wyrobić sobie opinię. Czy szumna promocja była warta? Każdy mówi o książce pdf w superlatywach, a może jednak ma więcej wad, niż zalet? Zapraszam do zapoznania się z moim, skromnym zdaniem. https://kosmetyczny-bzik.blogspot.com/2018/03/sowie-opowiesci-62-victoria-schwab.html
Autorka piszę w bardzo przyjemny i lekki sposób. Tę książkę wręcz pochłonęłam! Victoria Schwab stworzyła interesujący świat i nietuzinkową fabułę. Bowiem w jakiej książce pdf stwory mogą ukraść człowiekowi duszę, wygrywając pieśń? Jestem zachwycona zarówno stylem autorki, fantastycznym światem jaki stworzyła i brakiem schematów. http://www.maobmaze.pl/2018/03/okrutna-piesn.html?showComment=1520155605863#c5933296948968242672
Kate Harker i August Flynn są następcami przywódców podzielonego miasta. W mieście tym z przemocy zaczęły rodzić się prawdziwe stwory i zarówno ojciec Kate jak i Augusta starają się, choć w zupełnie inny sposób, chronić własnych ludzi. Harker pozwala bestiom swobodnie poruszać się po mieście, jednak nie mogą one tknąć ludzi posiadający pewien medalion – którego cena jest kosmicznie wysoka, lecz zapewnia bezpieczeństwo. Z kolei Flynn posiada armię OSF, która walczy z potworami, jednak w własnej fortecy sam trzyma paru z nich. Między nimi tkwi sojusz, jednak nie jest on zbyt trwały i w każdej chwili może zostać zerwany, a są tacy, którym bardzo na tym zależy. W „Okrutnej pieśni” czytelnik zderza się z postapokaliptyczną wizją świata. Ludzie pozornie wiodą zwyczajne życie, chodzą do pracy i szkół, więc wydawać by się mogło, że ich codzienność jest normalna. Jednak w części miasta Harkera po zmroku wychodzą bezwzględne potwory, a w części Flynna jego armia jest gotowa bronić mieszkańców cały czas. Muszę przyznać, że początkowo książka ebook mnie nie zachwyciła. Po pierwsze dlatego, że rozpoczyna się sceną, po której poczułam niechęć do głównej bohaterki. Po drugie dlatego, że od samego początku autorka stara się przybliżyć czytelnikowi świat, który stworzyła w tej książce pdf i zrobiła to w sposób, który nie do końca przypadł mi do gustu. Dla mnie tych informacji było zbyt wiele (te wszystkie nazwy mi się myliły i wydawało mi się to chaotyczne), a przez to na początku niemal nie było żadnej akcji. Później oczywiście się to zmienia – jak się przebrnie przez pierwsze 100 stron robi się już naprawdę ciekawie i trudno się oderwać od lektury. Muszę przyznać, że świat przedstawiony przez Schwab w „Okrutnej pieśni” jest idealnie wykreowany i dopracowany w najmniejszym nawet szczególe. Podobała mi się ta drobiazgowość w opisach wyglądu potworów, ich cech, broni jakiej używają, czy sposobów ich pokonania. Za to właśnie uwielbiam książki fantasy – fantazja twórców nie jest niczym ograniczona i dzięki temu powstają interesujące i oryginalne rzeczy. Co do stworów to mamy tutaj do czynienia z Corsajami, Malchajami i Sunajami. Lecz poza stworami autorka pokusiła się też o inne interesujące detale jak np. nazwy miast typu Prawdziwość, co również dodaje magiczności i tajemniczości. Jedyne, czego mi zabrakło to rozwinięcia tematu powstania stworów – niby jest wspomniane jak powstały, lecz bardzo ogólnie i chętnie przeczytałabym o tym więcej. Bohaterowie też zasługują na uznanie. Co prawda z Kate na początku książki miałam pewien problem. Wydawała mi się ona egoistyczną, rozpuszczoną nastolatką, która nie pragnie niczego więcej, niż pójść w ślady ojca i być okrutną a także bezwzględną osobą. Jednak nic bardziej mylnego! Im dalej czytałam tę książkę, tym bardziej się przekonywałam, że nie miałam racji, a bohaterka miała pewne powody by postępować właśnie w taki, a nie inny sposób. Okazała się postacią odważną, zawziętą i silną, a takie postaci zdecydowanie zyskują moją sympatię. Z Augustem również miałam pewien problem. Wydaje się on zbyt doskonały – mądry, szlachetny, niosący pomoc, jednak z drugiej strony okazuje się być potworem, który grając jedną pieśń kradnie ludziom dusze. Czy ktoś taki może być dobry? „Okrutna pieśń” to bardzo interesująca i oryginalna książka ebook fantasy. Fani gatunku z pewnością będą zachwyceni. Po średnim początku, dalsza element jest już wciągająca, a zakończenie sprawia, że po następny tom chce się sięgnąć od razu.
„Okrutna pieśń”, to dystopijna wizja podzielonego miasta, w którym z okrucieństwa zaczęły rodzić się potwory, a dwie wrogo nastawione do siebie strony stoją na krawędzi konfliktu. Autorka łączy tu fragmenty fantasy, dystopii i powieści Young Adult w świetnych proporcjach, okrasza wszystko sporą ilością okrucieństwa i krwawych scen, a także wartkiej akcji i pełnych emocji i wzruszeń momentów. Jeśli szukacie idealnie napisanej, wciągającej historii, która porwie Was na kilka godzin do świata jakiego jeszcze nie znaliście, zdecydowanie warto zapoznać się z tą pozycją. Oczekiwanie na następny tom będzie prawdziwą torturą. http://beauty-little-moment.blogspot.com/2018/03/okrutna-piesn-victoria-schwab.html
"Okrutna pieśń" robi od jakiegoś czasu furorę w internecie, dlatego jestem pewna, że będziecie nieco zdziwieni jeżeli powiem, że ta książka ebook nie przypadła mi do gustu... Dlaczego? Rozumiem fenomen "Okrutnej pieśni" pod tym względem, że autorka rzeczywiście uniknęła jakichkolwiek schematów. Moim zdaniem to nieźle i niedobrze. Schematy czasami są dobre, trzeba je tylko odpowiednio wykorzystać. Natomiast w tym przypadku widać gołym okiem, że Victoria Schwab chciała ich uniknąć aż rozpaczliwie, co dla mnie wygląda niewiarygodnie. Przez brak jakiegokolwiek wstępu do uniwersum, kompletnie nie mogłam wczuć się w tę historię. Daję wielki minus za przedstawienie świata, bo tak na dobrą sprawę go nie było. To się zdarza w fantastyce, a ja bardzo tego nie lubię, ponieważ komplikuje mi to zrozumienie fabuły... Główni bohaterowie, Kate a także August, są nieźle wykreowani, lecz na pewno nie wszyscy ich polubią. Oni też zostali przedstawieni w sposób jak najbardziej odległy od schematów. Kate usiłuje udowodnić wszystkim, że jest silna i wytrwała, lecz odniosłam wrażenie, że gdzieś w głębi duszy czuje się krucha i słaba. Natomiast August jest ciekawszą postacią, bo jak na mężczyznę (i to w dodatku istotę nieludzką), ma bardzo subtelny charakter i unika zła jeżeli tylko może to zrobić. Jeżeli liczycie na to, że pomiędzy Kate a Augustem coś zaiskrzy, możecie już porzucić nadzieje. "Okrutna pieśń" nie zawiera w sobie wątku miłosnego, co dodatkowo podkreśla jej klimat. No właśnie, a co z klimatem? Choć autorka nie przedstawiła uniwersum w jasny i zrozumiały sposób, to nie można zaprzeczyć, iż mroczny klimat jest odczuwalny już od pierwszych stron. Mamy do czynienia z prawdziwymi potworami, z okrutnym światem, z nieludzkimi praktykami i ciągłym strachem. W końcu znajdujemy się w mieście mroku, a tam nikt nie może czuć się bezpiecznie... Czytałam mnóstwo recenzji "Okrutnej pieśni", z czego niemal wszystkie były pozytywne. Najwięcej recenzentów pisze o oryginalnym pomyśle, jakim jest wpływ muzyki na innych ludzi. Ten motyw mnie nie zaskoczył, bo był już niejednokrotnie wykorzystywany w różnorakich tekstach kultury. Lecz dla osób, które nie są aż tak wymagające, będzie to interesujące urozmaicenie fabuły. Jak widzicie, mam bardzo mieszane uczucia odnośnie "Okrutnej pieśni". Nie czuję się w pełni usatysfakcjonowana, lecz również nie odczuwam wielkiego rozczarowania. Myślę, że po prostu ta książka ebook nie jest dla mnie. A wszystkim ciekawym nieźle radzę, aby sami sięgnęli po "Okrutną pieśń" i przekonali się, czy ta historia jest warta uwagi.
Przed lekturą „Okrutnej pieśni” nigdy wcześniej nie słyszałam o twórczości Victorii Schwab, dlatego rozpoczynając własną przygodę z Kate Harker i Augustem Flynnem nie wiedziałam czego się spodziewać. Cieszę się bardzo z tego powodu, bo dzięki temu nie miałam okazji zepsuć sobie przyjemności z poznania tej historii przez zbyt wygórowane oczekiwania. Piszę o tym, dlatego że rozpoczynając tą książkę można dynamicznie się do niej zniechęcić robiąc sobie właśnie zbyt wielkie nadzieje. Wszystko z powodu tego, że początkowe epizody nie są z rodzaju tych, które pędzą niczym rollercoaster i pochłaniają czytelnika całkowicie. Wręcz przeciwnie. „Okrutna pieśń” jest książką, w której wszystko losy się stopniowo. Zaczyna się wolno i z pozoru nieistotnie, żeby potem wciągnąć a także zaciekawić czytelnika w takim stopniu, że nie będzie chciał zrezygnować z jej czytania nawet na minutę. „Nawet stwory bały się śmierci.” Historia przedstawiona na kartkach tej powieści niesie ze sobą bardzo ważne dla współczesnych czasów przesłanie. Prezentuje nam, że wbrew pozorom największym zwyrodnialcem wcale nie jest monstrum czy agresywne zwierzę tylko człowiek. Dzieje Kate są idealnym przykładem na to jak okrutni dla siebie wzajemnie mogą być ludzie. Autorka w mistrzowski sposób ukazała tutaj problematykę współczesnych czasów. Wielki plus należy się też Victorii Schwab za wykorzystanie motywu muzyki. Przyznam, że byłam dość sceptycznie do niego nastawiona, jednak koniec końców jestem naprawdę pod wrażeniem. Nie spodziewałam się, że w książce pdf za pomocą muzyki można stworzyć tak fascynujący i mroczny klimat. Dynamicznie można zauważyć, że w „Okrutnej pieśni” brakuje wątku romantycznego, tak klasycznego dla powieści YA. To naprawdę zaskakujące, zwłaszcza że pomiędzy głównymi bohaterami widać wyraźne chemię. Jednak wbrew wszystkim przesłanką Kate i August nie dają się porwać miłosnym uniesieniom, a ich znajomość nabiera głębi innego rodzaju. „Moja siostra uważa, że chodzi o piękno. Że nasza muzyka nawiązuje do pierwszego pięknego dźwięku, jaki usłyszeliśmy. Ja usłyszałem skrzypce. Ona usłyszała czyjś śpiew.” Gdy przymkniemy oko na odrobinę nużący początek odkryjemy, że Victoria Schwab wykreowała mroczny i intrygujący świat bez oczywistych schematów. „Okrutna pieśń” to jedna z tych książek, które na długo pozostają w pamięci czytelnika. Gorąco polecam! Aleksandra Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Okrutna pieśń” autorstwa Victoria Schwab. Poszukaj mnie na: http://tygrysica.tumblr.com/ https://www.instagram.com/tygrysicaa/
Jest to świat, w którym odżyły potwory, a miasto zostało podzielone na dwie różnorakie części. W jednej z części rządzi Callum Harker, tyran, który każe płacić mieszkańcom za ochronę przed potworami. W drugiej Henry Flynn, który sam usiłuje przezwyciężyć zło. Głównymi bohaterami są potomkowie tych rządców. Historia zaczyna się niczym Romea i Julii, czyli dzieci dwóch wrogo do siebie nastawionych rodzin. Trzeba jednak pamiętać, że Katherine Harker i August Flynn, dorastali wśród różnorakich wartości. Lecz czy historia toczy się tak romantycznie jak w Weronie? To już niekoniecznie. Fabuła mocno wciągająca, dodatkowo wartka akcja robi kocioł w głowie i trudno jest przewidywać przyszłość. Interesująca książką, którą polecam.
„Okrutna pieśń” wzbudziła bardzo wiele emocji za granicą. Jeszcze długo przed jej polską premierą miałam okazję słyszeć olbrzymią ilość opinii na jej temat, z których zdecydowana większość zaliczała się do bardzo pozytywnych. Naprawdę ucieszyła mnie informacja, że Czwarta Strona postanowiła wydać tę opowieść u nas i z niecierpliwością czekałam, aż będę mogła po nią sięgnąć. Dotychczas miałam okazję przeczytać tylko jedną książkę Victorii Schwab („Mroczniejszy odcień magii”), która podobała mi się, lecz nie udało mi się jeszcze zdobyć jej kontynuacji. Po zachwytach powtarzających się w recenzjach „Okrutnej pieśni” liczyłam, że się nie zawiodę i też uda mi się cieszyć tą podobno świetną historią. I właśnie tak było. Fabuła tej książki została naprawdę nieźle skonstruowana. Już od pierwszych epizodów udało mi się wciągnąć w tę historię i z trudnością przychodziło mi odłożenie jej na bok. W „Okrutnej pieśni” mamy do czynienia z dużą ilością sekretów (również tych z przeszłości, odgrywających ważną rolę w całej akcji), intryg i różnorakich skomplikowanych powiązań pomiędzy bohaterami, które czynią lekturę jeszcze bardziej zaskakującą i nieprzewidywalną. Czytając tę opowieść byłam pod wrażeniem tego, jak udało się Schwab stworzyć tak mroczny, pełen niepokoju nastrój, cały czas odczuwalny na kartach książki. O ile sposób wykreowania świata sądzę za fantastyczny, to niestety nie mogę tego samego powiedzieć o wszystkich postaciach, których dzieje obserwujemy w „Okrutnej pieśni”. Mam wielki kłopot z Kate, która obok Augusta gra główną rolę w całej historii. Już od pierwszych stron nie zapałałam do niej zbyt olbrzymią sympatią i do samego końca to się nie zmieniło. Momentami zupełnie nie rozumiałam jej sposobu myślenia a cel, do którego dążyła, wydawał mi się całkowicie irracjonalny. Wraz z biegiem kolejnych epizodów miałam wrażenie, że pod tym wobec było coraz lepiej, jednak nie na tyle, aby odmieniło to moje podejście do tej dziewczyny. Jak dla mnie jej zachowanie było stanowczo zbyt aroganckie i lekkomyślne. Oby w kolejnym tomie było lepiej… Zupełnie inny jest mój stosunek do Augusta – tego bohatera dynamicznie polubiłam i to jemu kibicowałam przez całą lekturę. Spodobał mi się sposób, jaki autorka wybrała rozbudowując jego postać. Z dużą przyjemnością śledziłam jego dzieje i jestem ogromnie ciekawa, co stanie się z nim dalej. Bardzo wiele osób mówiąc o „Okrutnej pieśni” chwali ją za brak wątku miłosnego. Faktycznie, nieumieszczanie tego motywu w całej historii zdecydowanie funkcjonuje na jej korzyść, zostawiając wiele miejsca na wydarzenia kluczowe dla fabuły. Mam jednak wrażenie, że Schwab nie zdecydowała się całkowicie porzucić aspektu romantycznego w tej serii i wydaje mi się, że w kontynuacji się on pojawi (podczas lektury można było zauważyć kilka elementów na to wskazujących). Liczę na to, że jeśli wątek miłosny będzie obecny w kolejnym tomie, to będzie pełnił tylko rolę epizodyczną – z jakiegoś dziwacznego powodu trudno mi wyobrazić sobie głównych bohaterów w tego typu relacji. Po zakończeniu czytania „Okrutnej pieśni” czuję olbrzymi niedosyt. Chciałabym już sięgnąć po następny tom i mam nadzieję, że jak najszybciej pojawi się on w Polsce. Ta historia ma wielki potencjał i jestem pewna, że można z niej wyciągnąć jeszcze więcej zarówno jeśli chodzi o przedstawiony świat, jak i o poszczególnych bohaterów. Mam nadzieję, że pod tym wobec kontynuacja mnie nie zawiedzie. Zazwyczaj nie poświęcam zbyt wiele miejsca aspektowi wizualnemu książki, jednak w przypadku tej powieści muszę o nim wspomnieć. Mam olbrzymią słabość do skrzypiec, więc sposób wydania „Okrutnej pieśni” bardzo mi się podoba. Zauroczyła mnie zarówno cudowna okładka, jak i małe skrzypce umieszczone obok liczb oznaczających numery kolejnych stron. Może to w ogóle nieistotne detale, lecz nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła na to uwagi 😀 Historia przedstawiona przez Victorię Schwab naprawdę przypadła mi do gustu. Na jej korzyść bez wątpienia przemawia wciągająca, niełatwa do przewidzenia fabuła, niebanalnie zbudowany świat a także przyjemny styl, którym posługuje się autorka. Mimo że mnie nie przekonuje kreacja głównej bohaterki, „Okrutna pieśń” bardzo mi się podobała i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu serii. Ze własnej strony zalecam tę historię wszystkim, którzy poszukują dobrej, angażującej książki fantasy. Czytajcie, ponieważ zdecydowanie warto <3
Autorkę poznałam czytając pierwszą element jej bestsellerowej trylogii "Odcienie magii", zatytułowaną "Ciemniejszy odcień magii". Od razu się zakochałam. Nieszablonowa fabuła, wielowymiarowe postacie - nawet te drugo- i trzecioplanowe, kreatywne podejście do idei magii, a także fascynujące i żyjące, wciągające światy to specjalność pani Schwab. Każdy zmęczony już oklepanymi schematami - czy to miłosnymi, czy fabularnymi, czy dotyczących osobowości bohaterów w ebookach dla młodzieży, lecz też i dla dorosłych - powinien zanurzyć się w niekonwencjonalnym i ogromnie interesującym świecie Verity, gdzie stwory stają się ludzkie, a ludzie okazują się potworni. Niepowtarzalni bohaterowie i sceny akcji niczym z najdroższych hollywoodzkich produkcji nie pozwolą żadnemu czytelnikowi odłożyć książki ani na moment, ani o niej zapomnieć przez długi czas. Gorąco zalecam każdemu całą twórczość idealnej Victorii Schwab (V. E. Schwab)
Tekst pochodzi z bloga: https://amandaasays.blogspot.com/2018/02/okrutna-piesn-victoria-schwab.html KATE JEST CÓRKĄ SWOJEGO OJCA Kate chce być bezwzględna i brutalna. Chce rządzić miastem u boku ojca, jednak czy wie o nim wszystko? I przede wszystkim - czy wie wszystko o sobie? Nasza bohaterka, chociaż zbudowana nieco na schemacie niełatwej dziewczyny, która pod maską twardzielki ukrywa kogoś znacznie delikatniejszego, była wyjątkowo interesująca i chętnie śledziłam jej losy. Jej przeszłość też wzbudzała zainteresowanie i cieszę się, że autorka pokusiła się o rozwinięcie wątku matki dziewczyny. Podobało mi się też nakreślenie otoczenia Kate - Malchaje, w tym okrutny Sloan to zdecydowanie potwory, o których mam nadzieję jeszcze trochę poczytać przy okazji drugiego tomu. Zwłaszcza, że dużo tu namieszały! AUGUŚCIE, ZAGRAJ SWOJĄ PIEŚŃ August przez lata był ukrywany w domu, jednak zawsze marzył o tym, żeby walczyć jak jego brat. Z tym, że on chciał walczyć w obronie ludzi. Gdy dostaje szansę wyjścia z domu, jest zadziwiony zadaniem, jakie dostaje - zbliżyć się do córki wroga. Nie tak wyobrażał sobie własną pierwszą misję. I do samego końca będzie ona nietypowa. August jest Sunajem - najgroźniejszym z potworów, który poprzez muzykę może siać zniszczenie. Jednak czy faktycznie jest taki groźny? Przyznam, że młodego Flynna obdarzyłam większą sympatią niż Kate. Miała na to wpływ z pewnością jego nietypowa tożsamość, ponieważ z takim stworem jeszcze się w literaturze nie spotkałam! Jego rodzina też wzbudziła moją sympatię, a szczególnie zagadkowa Ilsa - pierwsza z Sunajów. Mam nadzieję, że w kontynuacji tej historii dowiem się jeszcze więcej o tych wyjątkowych istotach i ich charakterach. POTWORY SĄ WŚRÓD NAS Chociaż opowieść ma warstwę fantastyczną, w której to stwory są głównym źródłem strachu, to jednak pojawia się tu też gorzkie przemyślenie o tym, że czasami to ludzi powinniśmy obawiać się bardziej. Czasami to właśnie oni stają się gorszymi stworami i to właśnie oni sprawiają, że te okropne kreatury w ogóle powstają. Wyjątkowo podobał mi się taki oddźwięk i już trzymam kciuki, żeby drugi tom był równie dobry, co pierwszy. A są na to ogromne szanse, zwłaszcza, że zaskakujące zakończenie pozostawiło otwartą furtkę i spore pole do popisu. STRUKTURA Nasza książka ebook jest niczym pieśń, nawet jeśli chodzi o jej strukturę. Podzielona jest bowiem na preludium, cztery wersy, w ramach których mamy jeszcze podział na numerowane epizody i elegię. Narrację autorka powierzyła zaś trzecioosobowemu narratorowi, który naprzemiennie towarzyszy Kate i Augustowi. Co do stylu autorki natomiast - przyjemny w odbiorze i bez większych zgrzytów. Zadowoleni będą też fani estetycznych wydań, ponieważ Okrutna pieśń zdecydowanie do takich należy. Ozdobne strony z tytułami kolejnych części a także numeracja epizodów w minimalistycznej, jednak pasującej do treści formie. Pod wobec technicznym nie mam żadnych zastrzeżeń. PODSUMOWUJĄC Okrutna pieśń to oparta na wyjątkowo oryginalnym pomyśle historia, która wprowadza nas do Świata Verity. Mocne strony tej powieści to zdecydowanie fabuła, kreacja bohaterów i styl autorki. Minusy? Pojawił się tylko jeden zgrzyt, odnośnie wieku bohaterów, jednak mam nadzieję, że to rozjaśni mi się jakoś w drugim tomie. Podsumowując, spędziłam z tą książką bardzo nieźle czas i czytało mi się ją dynamicznie i płynnie. Zadowoleni z lektury powinni być fani intrygujących i pomysłowych koncepcji a także fantastycznych wizji alternatywnej rzeczywistości. Serdecznie polecam!
Autorka wciąga nas w niepokojący obraz rzeczywistości. Tło fabularne to postapokaliptyczny świat, w którym ludzie starają się żyć normalnie. Z jednej strony mamy spokojną wieś, potem miasto, ulice przepełnione zabieganymi mieszkańcami, zwykłą szkołę pełną uczniów. Po zmroku, w północnej części miasta Harkera demony wychodzą z ukrycia. Po drugiej stronie nie znajdziecie szkoły, lecz za to obraz niczym po wojnie. Tam Flynnowie cały czas walczą z potworami. Gdzie wolałbyś mieszkać? Klimat tej książki jest niesamowity. Ma w sobie siłę przyciągania, coś, co sprawia, że dosłownie nie można się od nie oderwać. Tego właśnie oczekuję od urban fantasty! Za pomysł, styl i bohaterów daje pisarce wielki plus. Schwab nieśpiesznie prowadząc fabułę, zaskakiwała mnie świeżymi wątkami i wymyślonym światem, który jest nieszablonowy, lecz zarazem łatwy i oczywisty – ponieważ czego boimy się najbardziej, jeśli nie potworów? Schwab wykorzystała najbardziej słynny motyw strachu, ubrała go w nową formę, tworząc Corsajów, Malchajów i Sunajów — rodzące się ze zbrodni monstra. Zadała nam też pytanie, czy człowiek nie jest jednym z nich? http://recenzentkiksiazek.blogspot.com/2018/01/okrutna-piesn-victoria-schwab-potworze.html
Victoria Schwab już za pomocą własnej powieści Mroczniejszy odcień magii udowodniła, że potrafi tworzyć niesamowite i niepowtarzalne historie. Nie inaczej jest w przypadku Okrutnej Pieśni. Choć książka ebook jest skierowana raczej do młodzieży, to w ogólnym rozrachunku wpasowuje się w gatunek dark urban fantasy, a to zdecydowanie coś, za czym przepadam. Na polskim rynku nie ma zbyt wielu powieści tego typu, dlatego tym bardziej warto zapoznać się z historią Kate Harker i Augusta Flynna. Choć tak naprawdę przemawia za tym jeszcze dużo innych powodów. Akcja powieści rozgrywa się w niesamowicie omówionym świecie. To taka postapokaliptyczna wizja podzielonego miasta, w którym zagrożenie czyha na każdym kroku. I wydawać by się mogło, że mieliśmy z tym do czynienia już dużo razy, chociażby w Niezgodnej, czy również z czymś podobnym w przypadku wspaniałych Igrzysk Śmierci, a także w wielu innych ebookach tego typu, jednak styl Schwab sprawia, że jest to coś zupełnie innego, niespotykanego, oryginalnego. Z ludzkiej przemocy rodzą się potwory, istnieją ich trzy rodzaje, a każdy posiada konkretne cechy, które go charakteryzują i sprawiają, że wzbudzają one w ludziach lęk. Porządek na ulicach miasta jest utrzymany dzięki Callumowi Harkerowi, który przejął władzę ponad monstrami. Lecz istnieje trójka stworów zwanych Sunajami, ponad którymi nie potrafił zapanować… Rozgrywające się wydarzenia poznajemy z dwóch perspektyw. Pierwszą jest perspektywa Kate, córki Harkera. To istna buntowniczka, która brnie po trupach do celu. Czasami dosłownie. Nie boi się pobić kolegów ze szkoły czy spalić kaplicy. Chce być taka jak jej ojciec. Chce budzić strach i respekt. Chce, żeby ojciec był z niej dumny. Przyznam szczerze, że polubiłam tę szaloną dziewczynę. W wielu momentach byłam w stanie się z nią identyfikować. To taka twarda dusza, śmiało idąca przez życie, która swoim zachowaniem potrafi zaskoczyć czytelnika. Jest niebezpieczna i nieprzewidywalna. Podoba mi się. Druga perspektywa to przeżycia Augusta Flynna, stwora w ludzkiej skórze, który za pomocą pieśni wygrywanej na skrzypcach potrafi odebrać ludziom duszę. Żywi się nimi, jednak chce być tym dobrym bohaterem w własnej bajce. Jednym słowem, w ogóle nie przypomina potwora. Victoria Schwab stworzyła naprawdę porywający świat i dbała o jego szczegółowe przedstawienie. Choć stopniowo dawkuje nam info o świecie Verity, to przed naszymi oczami już od pierwszych stron zaczyna się on budować w naszej wyobraźni. W mocny i dosadny sposób, począwszy od samochodu, którym jeździ Kate, na brutalnych scenach potyczki kończąc. Ta historia to po prostu pełnowymiarowa i wyjątkowo dopracowana opowieść, porywająca czytelnika w własne objęcia po prostu momentalnie, nawet nie wiadomo, kiedy. Cudownie nas otacza własnymi mackami, a później nie chce wypuścić. A właściwie nie! To my nie chcemy, aby nas wypuściła! Cały ten klimat, ta nieziemska atmosfera, Ci bohaterowie! To się po prostu chce czytać, wciąż i ciągle! Wciąga maksymalnie. Zdecydowaną zaletą tej książki jest nieprzewidywalność. Naprawdę. Victoria Schwab nie trzyma się schematów, nie powiela tego, co już było. Idzie swoim rytmem, nie boi się przekraczać granic i naprawdę potrafi zaskoczyć. Nie tylko samym pomysłem na fabułę i świat, w którym rozgrywa się akcja, lecz też fabularnymi zwrotami i decyzjami podejmowanymi przez bohaterów. Tak naprawdę nie można wiedzieć, czy zaraz cegła nie spadnie nam na głowę. Jednak jedno jest pewne – w tej książce pdf nie ma schematów, nie ma nawet romansu, choć wielu osobom mogłoby się wydawać, że takowy się narodzi, lecz nie! Są cudowne relacje, poruszające, lecz nie ma kolejnego, ckliwego, zakazanego romansu. I tak naprawdę poruszane są tutaj interesujące i konkretne tematy: dobro i zło, walka, przetrwanie, poszukiwanie siebie, lecz w zupełnie innym stopniu niż znamy to z powieści typowo młodzieżowych, nawet młodzieżowo-fantastycznych. Okrutna Pieśń to naprawdę udana pozycja. Porządnie napisana, wciągająca, konkretna i pozbawiona stereotypów. Uwielbiam książki, które mnie zaskakują i to w takim stopniu, że naprawdę mówię w trakcie lektury: „Wow!”. Oby tak dalej! www.bookeaterreality.blogspot.com
Całość recenzji na blogu: http://bookwormpl.blogspot.com/2018/01/55-okrutna-piesn-victoria-schwab.html Przygotujcie się na górską kolejkę po fabule tej książki. Uwierzcie mi albo nie, lecz ta książka ebook jest tak dobra, że nie da się w inny sposób o niej napisać. Po raz następny Czwarta strona pokusiła się o wydanie książki z urban fantasy i nie ukrywam, że po ostatnio przeczytanym "Królu kier" bałam się zacząć w ogóle tą książkę. Jednak kiedy dostałam propozycję jej zrecenzowania, powiedziałam sobie: "Nie przesadzaj, jedna książka ebook nie przekreśli całości". I tak właśnie się stało! Ta książka ebook jest godna uwagi, lecz dlaczego? Już śpieszę z wyjaśnieniami... [...] Już od wielu wielu miesięcy nie przeczytałam młodzieżówki, która nie była przesiąknięta błahym motywem pierwszej miłości, zakochania. Tego motywu tu nie ma. Idealny jest za to motyw rozwoju znajomości głównych bohaterów i ich podejścia do wzajemnych problemów. Nie niezbędna jest tu miłość, by móc być dla kogoś wsparciem. Idealny przekaz dla młodzieży, ukazujący jak olbrzymią wartość stanowi przyjaźń i wsparcie drugiego człowieka. Jeśli szukasz książki pełnej akcji, która nie pozwoli, byś choć na chwilę ją odłożył na bok to kupuj "Okrutną pieśń"! Całkiem świeży świat, zaskakujący bohaterowie, wartka akcja i idealnie skonstruowana fabuła, to jedynie kilka pozytywnych fragmentów tej książki. Nie zwlekaj, pędź do księgarni albo zamów online!
Recenzja z bloga: zatraceni w kartkach Słuchajcie. Jestem w takim szoku, że nie wiem od czego zacząć. Ta książka ebook jest taka idealna, że nie wiem jaki może mieć minus. Od dłuższego czasu zauważam, że czytam same świetne książki, lecz "Okrutna pieśń" to jakiś ewenement... Victoria Schwab stworzyła dla nas książkę, której akcja toczy się w mieście Prawdziwość, które jest podzielone na dwie części. Wcześniej na terenach miasta panowała wojna, jednak na mocy porozumienia zostało ono podzielone. Element rodziny Hekerów i rodzinę Flynnów. Niby spoko, ale... W tym świecie pojawiają się również potwory. Takie prawdziwe P O T W O R Y. Co prawda dzielimy je na 3 grupy. A skąd się one biorą? A no są skutkiem działania niewyobrażalnego zła jakim jest zabójstwo. Te najrzadsze, których jest baardzo mało, pojawiają się jako wynik masowej śmierci np. wybuch bomby. Najciekawsza z nich, to ta najrzadsza, która pochłania ludzką duszę muzyką. Uroczo, prawda? Kate, czyli córka Harkera, jest typową buntowniczką. W ciągu pięciu lat zmieniała sześć razy szkołę, aby w końcu zamieszkać z ojcem i pokazać światu, że jest taka jak on. Dopina swego w całkiem interesujący sposób, o którym czytamy w preludium. Nie jest słabiutką dziewczynką, która potrzebuje obrońcy. To raczej inni potrzebują się bronić przed nią Teraz uczy się w normalnej, przeciętnej szkole w mieście. Do tej samej szkoły trafia nasz August, czyli jak się domyślacie ten najrzadszy z potworów. Jego zadaniem jest zbliżyć się do Kate, obserwować ją i dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Chłopak jest tak naprawdę stworem tylko z nazwy. Tak naprawdę, to piękne stworzenie, które ma zapytania i kłopoty wynikające z tego kim jest. Powiedziałbym, że jest ideałem. Jest delikatny, czuły lecz i oddany, kochany i potrafi się poświęcić w obronie bliskich. OKŁADKA Jejku. Ona jest cudowna. Te skrzypce, czcionka, no urocze. I to nie jest przypadek, że akurat taki tytuł i taki instrument. Wcale. Książka ebook cudownie się pokazuje na zdjęciach, na półce a nawet czytając ją na szkolnym korytarzu wygląda się z nią uroczo (tak, słowo "uroczo" to moje nowe, ulubione słowo). Litery tytułu są wypukłe i no muszę się przyznać, lecz nie mogłem się powstrzymać i cały czas jeździłem palcem po literkach. Może się wydawać, że to przeciętna książka ebook o przetartych szablonach, lecz nie! Tak się tylko wydaje. W rzeczywistości "okrutna pieśń" jest tak oryginalna, że nie ma bata, by się nią znudzić. Jeśli myślicie, że to następna seria o bohaterach, którzy zakochują się od pierwszego wejrzenia, to jesteście w dużym błędzie. Podobnie jak Maja, która jest ambasadorką Czwartej Strony, stwierdzam, że dawno nie było książkowej pary, która tak do siebie pasuje jak Kate i August. "Okrutna pieśń" to nie jest książka ebook o relacji pomiędzy Kate i Augustem. Kobieta chce pokazać ojcu że jest godna być jego córką. On nie dostrzega tego. Chłopak natomiast nie jest dumny z tego kim jest. Chciałby być człowiekiem a nie potworem, który może zabić. Spotyka się z uczuciem odrzucenia, ponieważ wie, że jeśli ludzie się dowiedzą kim jest naprawdę, jego życie nie będzie takie samo. To bardzo trudne tematy- odrzucenie, brak akceptacji czy bezsilność w sytuacji jakiej znajdują się bohaterowie. Jednak na przykładzie Augusta i Kate autorka w bardzo fajny sposób to opisuje. Naprawdę idealnie jej to wychodzi. Podsumowując. "Okrutna pieśń" to książka, którą muszą przeczytać wszyscy. Nie jest ważne czy lubisz fantasy czy nie. Wczujesz się w klimat bez problemu. Książka ebook niesie ze sobą wartości nieprzemijające i odpowiedzi na pytania, które stawia współczesny nastolatek. Jeśli miałbym wytypować książkę, która za sto lat powinna znaleźć się w zakresie lektur obowiązkowych do matury podstawowej, zaliczyłbym tam właśnie "Okrutną pieśń" Victorii Schwab. Nie ma co się oszukiwać. Książka ebook jest tak dobra, że skala do 5 pkt., jest za mała.
Jak wyglądałby świat, gdyby każdy akt przemocy nie tylko przemieniał ludzi wewnętrznie, lecz i przybierał materialną formę, w postaci potwora? Taką właśnie rzeczywistość stworzyła Victoria Schwab w powieści “Okrutna pieśń”, rozpoczynającej serię Świat Verity. Ludzkie zbrodnie nie pozostają bez echa, lecz z każdej z nich rodzi się monstrum: drapieżny Corsaj, krwiożerczy Malchaj, albo Sunaj, który za pomocą muzyki może ukraść człowiekowi duszę. Obszar zamierzchłych Stanów Zjednoczonych podzielony jest na dziesięć Terytoriów, o sugestywnych nazwach, takich jak: Męstwo, Dobrobyt, Niezłomność czy Prawdziwość, daleko im jednak do ideału. Stolicę Prawdziwości przedziela mur - w jednej części rządzi brutalny Callum Harker, trzymający stwory na smyczy i zapewniający ludziom płatną ochronę, w drugiej natomiast przywódcą jest Henry Flynn, który sprzeciwia się bezwzględnym metodom Harkera i dąży do utrzymania rozejmu pomiędzy dwiema częściami miasta. Córka Calluma, Kate, desperacko chce udowodnić ojcu, że jest godna jego nazwiska, nie zważając na cenę, natomiast podopieczny Flynna, August, oddałby wszystko, żeby być człowiekiem, należy jednak do rasy Sunajów. Kiedy ścieżki tych dwojga nastolatków przecinają się, rozpoczyna się niebezpieczna gra, a kruchy pokój w Mieście Prawdy staje pod jeszcze większym znakiem zapytania. Czy stwór może pozostać człowiekiem, a człowiek dorównywać okrucieństwem potworom? Przyznam szczerze, że na początku miałam bardzo mieszane uczucia odnośnie do tej książki, nie potrafiłam wciągnąć się w fabułę ani przekonać do dwójki głównych bohaterów, jednak im bliżej końca, tym bardziej rosło moje zainteresowanie, aż w końcu ostatnie 200 stron przeczytałam za jednym posiedzeniem. Nie była to więc dla mnie jedna z tych książek, które wciągają od pierwszych stron, lecz cieszę się, że nie zniechęciłam się po paru rozdziałach i doczytałam ją do końca. Postapokaliptycznych powieści YA powstało już wiele, przez co autorzy nie mają łatwego zadania, jeśli chcą wymyślić coś oryginalnego. Victorii Schwab udało się jednak stworzyć świeżą i bardzo interesującą wizję świata, w którym zło rodzi zło w dosłownym, namacalnym sensie, pozostawiając na ludziach piętno i zwiększając niebezpieczeństwo, od którego ostatecznie nie jest w stanie nikogo ochronić żadna cena, zapłacona chciwemu przywódcy. Interesujące są również trzy rodzaje potworów, które rodzą się w zależności od popełnionej przez człowieka zbrodni. Podczas gdy Corsaje i Malchajowie są źli do szpiku kości i śmiertelnie niebezpieczni, Sunaje są o dużo bardziej niejednoznaczni, bo wyglądem nie różnią się od ludzi i mogą pożywiać się tylko grzesznikami, na których ciąży piętno zła. To skłania do refleksji, czy zabicie zbrodniarza ciągle jest morderstwem, czy tylko wymierzaniem sprawiedliwości. Całosć recenzji na: www.zherbatawsrodksiazek.pl
I chociaż ostatnio uciekam od fantastyki młodzieżowej, to przeczytania tego tytułu absolutnie nie mogłam odmówić. Bardzo nierzadko widywałam ją na zagranicznym Booktubie. Do przeczytania zachęca już sam tytuł i mroczna okładka. Nie miałam okazji czytać innych ebooków tej pisarki, lecz po tym tytule zdecydowanie mam ochotę to zmienić. Mamy tutaj dwójkę naprawdę wyróżniających się bohaterów. Kate ma charakter buntowniczki i pragnie dorównać ojcu w bezwzględności. August natomiast jest potworem, który może ukraść duszę grając na skrzypcach, pragnie za to być normalny. Tych postaci zdecydowanie nie da się nie lubić, ponieważ są ciekawi, mają nieźle wykreowane charaktery i są trochę idealistami. Sam świat w ,,Okrutnej pieśni" można trochę odnieść wrażenie, że jest postapokaliptyczny, lecz bardziej w innym znaczeniu. Akcja toczy się w mieście, które zostało podzielone na pół. Jedna element należy do ludzi, druga zaś do potworów. Książka ebook już od pierwszych zaczyna się intrygująco, więc wciąga na dzień dobry, co jest jedną z największych zalet. W ogóle losy się w niej bardzo dużo, że nie byłam w stanie się oderwać. Większą element książki połknęłam w 1 dzień. Po skończeniu czułam się jakbym była na naprawdę po dobrym seansie w kinie. Zdecydowanie zalecam Wam przysiąść i przeczytać w jeden dzień, ponieważ naprawdę wrażenia są lepsze, a biorąc pod uwagę, że cały czas się coś w niej dzieje, to czytanie z przerwami to tak jakby przerwać akcję w połowie. Czy książka ebook jest oryginalna? Kurczę i to jak. Jeszcze zanim się za nią zabrałam pojawiały się recenzje w których każdy podkreślał jak bardzo jest to oryginalne, aż nie mogłam dać wiary, lecz jednak mieli rację. Cały czas szukałam jakiegoś powielania tematu, lecz nic nie znalazłam. Naprawdę podczas czytania bardzo to czuć, że czyta się coś nowego, niepowtarzalnego. Zdecydowanie duży plus dla autorki za pomysł i świetne napisanie. Oczywiście wszystko cacy i w ogóle... Lecz mam jedno 'ale". Brakuje mi trochę więcej przedstawienia czy opisania tego świata, ponieważ mamy wszystko ukazane powierzchownie, a chciałabym bardziej poznać świat wymyślony przez autorkę. Mam nadzieję, że nic straconego i że w następnej części dostanę coś więcej. Podsumowując, była to naprawdę niezła książka, zostałam mile zaskoczona i cieszę się, że jednak można jeszcze trafić na coś oryginalnego. ,,Okrutna pieśń" była pełna wrażeń, wciągająca i mroczna. Zalecam jak najbardziej!
Świat już nie jest bezpieczny. Pełno w nim zła, przemocy i cieni. Flynnowie i OSF zapewniają względne bezpieczeństwo i eliminują potwory, jednak ludzie stale się boją. Ci, którzy są skłonni zapłacić za bezpieczeństwo i żyć w spokoju, choćby miało to być tylko iluzją, wybrali stronę bezwzględnego Harkera. Kate pragnie być taka jak ojciec i zrobi wszystko, by zdobyć jego aprobatę i miłość. August Flynn dąży do utrzymania pokoju. Kiedy ich ścieżki się przecinają, wszystko bezpowrotnie się zmienia. Stwory atakują, prawda wychodzi na jaw, a prawdziwa natura Augusta może doprowadzić do katastrofy! „Okrutna pieśń” całkowicie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się kolejnej powieści, w której młodzi bohaterowie będą walczyć o władze i zachowywać się jak dorośli a także doświadczeni wojownicy. Już po przeczytaniu paru stron, byłam w głębokim szoku. Historia Augusta i Kate pochłonęła mnie całkowicie. Dwójka młodych i zagubionych ludzi, którzy poszukują własnego miejsca na świecie. Ona jest człowiekiem, ale pragnie być zła! Nierzadko zachowuję się nieracjonalnie i chwilami mocno mnie irytowała, lecz świat, w którym dorastała odbił na niej własne piętno. Pragnie uwagi ojca i widać, że to właśnie ta relacja zaważyła na jej wyborach. Jestem w stanie zrozumieć ją, ale nie zmienia to faktu, że pomimo fascynacji jej osobą, nie wiem, czy mam ją lubić, czy również nienawidzić. August jest potworem, lecz pragnie być człowiekiem. Sunaj, Sunaj, czarnooki, Pieśń zanuci, Porwie duszę. Wyjątkowa postać. Intryguje i wzbudza wiele pozytywnych emocji. Delikatny i potężny. Co tu wiele mówić – UWIELBIAM GO! Pomysł na wykorzystanie muzyki jest piękny i wpływa na klimat, który jest mroczny i osnuwa całą tę historię. Autorka miała idealny pomysł i wykorzystała go w pełni. Kiedy August i Kate spotykają się w szkole, byłam, co najmniej zdziwiona. Było to nieco surrealistyczne i odbiegało od moich wyobrażeń dotyczących tej książki. „Okrutna pieśń” zafundowała mi dużo takich zaskoczeń, ponieważ akcja wre do przodu i naprawdę wiele się dzieję. Narracja też zasługuję na plus. Jest to młodzieżowe Urban Fantasy, które czyta się bardzo szybko. Dialogi są wartkie i pełne ognia, a sama akcja nie pozwala się nudzić. Bohaterowie są dziwni i nadzwyczajni. Nie spodziewałam się, że tak dynamicznie się z nimi zżyję. Czuję olbrzymi niedosyt, gdyż książka ebook skończyła się za szybko. Wiele bitew i krwi. Miłość? Hmmmm… moja fantazja żyję swóim życiem i już mam plan na ten wątek, lecz czy zostanie spełniony, okaże się dopiero w przyszłości. Jak na razie brak miłosnych rozterek, tu chodzi o coś więcej! Książa spodoba się wszystkim wielbicielom Urban Fantasy, a i fani dystopii znajdą w tej powieści coś dla siebie. „Okrutna pieśń” okazała się dużym zaskoczeniem i ciężko będzie przebić wrażenie, jakie po sobie zostawiła. Historia nowa i błyskotliwa, taka, w której można zatracić się całkowicie. Victoria Schwab łamie schematy i jeśli zdecydujecie się poznać tę historię, to zapewniam, że czeka Was wiele emocji i wrażeń, o których nie będziecie chcieli zapomnieć! 9/10
Prawdziwość została podzielona na mocy rozejmu. Głowni bohaterowie są potomkami przywódców i to wszystko komplikuje. Kate została wydalona z sześciu szkół, by wreszcie znaleźć się w domu. Za to August przez pojawienie się dziewczyny, musi iść do szkoły, by ją śledzić. Czy rozejm się utrzyma? Czy stwory się zbuntują? Kto tak naprawdę jest potworem? Muszę przyznać, że początek książki nie zapowiadał się obiecująco. Nie rozumiałam wykreowanego świata, wszystko było dla mnie zbyt nowe i styl autorki jakoś mi nie podpadł. Jednak wszystko zmieniło się później. Świat został już lepiej ukazany i jego zasady również. Potem z zapartym tchem śledziłam dzieje bohaterów i liczyłam abym im się powiodło. Historia opiera się przede wszystkim na Kate i Auguście. Kate to córka Harkera i stara się za wszelką cenę udowodnić, że zasługuje na to nazwisko, jak i na uwagę ojca. To silna i zdeterminowana dziewczyna, która dąży do osiągnięcia własnych celów. Bardzo podobała mi się jako postać i wolałabym ją mieć bardziej za przyjaciela niż wroga :D Za to August skradł moje serce już od początku. To niezwykły chłopak, który nie chce pogodzić się ze własną naturą. Mimo że i tak jak na siebie robi najmniej złego, to i tak sobie to zarzuca i buntuje. Jednak konsekwencje tego buntu mogą nieść za sobą fatalne skutki. Poza tym August gra na skrzypcach <3 Co dla mnie jest boskie i ogólnie ma bardzo wielkie znaczenie dla fabuły. Co mogę Wam jeszcze o tej pozycji powiedzieć? Początek jest ciężki, lecz nie zrażajcie się tym. Potem jest tylko lepiej, akcja nabiera tempa, pojawiają się nowe niebezpieczeństwa i do samego końca nie wiadomo jak to się wszystko skończy. Moim zdaniem „Okrutna pieśń” to dobre rozpoczęcie historii. Nie brakuje tu akcji, intryg i interesujących bohaterów. Może styl pisania nie powala, lecz dla samej fabuły warto po nią sięgnąć. To naprawdę idealnie wykreowany i skomplikowany świat, gdzie żyją potwory, lecz tak naprawdę nie wiadomo czy tymi stworami są one, czy jednak ludzie?
O tej książce pdf było głośno jeszcze zanim pojawiła się data wydania u nas. Niektórzy czytali ją po angielsku i opinie były pozytywne, wręcz ją zachwalali, więc nie ukrywam, że mnie zainteresowała i chciałam przekonać się na swojej skórze. Miałam pewne obawy, lecz żadne się nie spełniły. Kate i August mieszkają w świecie opanowanym przez potwory. Oboje są potomkami aktualnych rządzących, z tym, że ojciec Kate odciąga ją jak najdalej od siebie, a August sam jest potworem. Istnieją ich trzy rodzaje: Malchaje, Corsaje i Sunaje. Dwa pierwsze gatunki są najczęściej spotykane i rodzą się z cudzych grzechów, z zabójstw, by same mogły zabijać. Sunajów jest trójka; August i jego rodzeństwo. Nic dziwnego, że są najpotężniejsi, ponieważ nie starczy kogoś zabić, by się narodzili. Sunajów tworzą masakry, zbiorowe samobójstwa, ataki terrorystyczne, gdzie ginie mnóstwo ludzi. Potrafią własną pieśnią i wygrywaną przez nich muzyką odebrać komuś duszę. Lecz jest warunek: tylko grzesznikom. Kate natomiast może i stworem nie jest, lecz jest bezlitosna i silna, zrobi wszystko, by udowodnić, że jest córką swego ojca. Nawet jeśli wspomnienia z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć, a wszyscy mają przed nią sekrety. Największa rzecz, której się obawiałam, to to, że z urban fantasy zrobi się romans. Lubię romanse, lecz nie wtedy, kiedy są wpychane do innych gatunków i przyćmiewają wszystko inne. Lecz tutaj to nie nastąpiło: Kate i August się polubili, znaleźli wspólny język, lecz to tyle. Naprawdę podobał mi się ich wątek, podobało mi się to, jak to zostało poprowadzone. Oboje posiadali własne koszmary, których próbowali się pozbyć; August pragnął być człowiekiem, a Kate uznania ojca. Fajnie, że to nie zostało spisane na paru pierwszych stronach i zapomniane, tylko autorka cały czas miała na uwadze ich marzenia i strachy, więc i bohaterowie o nich nie zapomnieli. Skupiła się na ich uczuciach i tym, co siedzi w ich głowie, przez co możemy się bardziej do nich zbliżyć. Pomysł z stworami był świetny. Prawdopodobnie już pisałam w innych recenzjach, że nie mam nic do schematów, póki są nieźle napisane, a jeśli twórca daje coś od siebie, to już w ogóle super. I tutaj dostajemy postapokaliptyczny świat, a jakby ktoś się uparł, to można i by znaleźć podobieństwa do apokalipsy zombie, lecz autorka to zmodyfikowała, utworzyła stwory i jednemu z nich dała prawo głosu. Szczerze, na początku myślałam, że nie są to nasze czasy, lecz jak się okazało – są, a może i nawet późniejsze. Całość osadzona jest w mrocznym klimacie, ich świat jest okrutny i niebezpieczny, widzimy morderstwa, czytamy o intrygach i knowaniach, i to jest naprawdę fajne, czuć ten klimat. Pomysł i realizacja jak najbardziej na plus, w dodatku autorka fajnie rozprowadza informacje, nie zdradza wszystkiego na początku. Trochę można się pogubić, lecz styl pisania jest łatwy i nieskomplikowany, a po paru stronach już dostajemy wyjaśnienie. Kiedy wszystko już zostało przedstawione, historia biegnie naprawdę szybko, tak samo czytanie. Co mi się nie podobało? Jestem trochę zawiedziona tłumaczeniem, ponieważ było ono bardzo niedokładne i mam nadzieję, że to tylko w tych egzemplarzach dla recenzentów. Były zmiany czasów, nawet narracji, raz nazwa miasta została przetłumaczona, raz nie. Utrudniało to dosyć czytanie, ponieważ musiałam się czasem zatrzymać i zastanowić. Poza tym autorka lubiła dawać nacisk na niektóre rzeczy, tak jak w przypadku Kate “zdrowe ucho”, na przestrzeni paru stron zostało to spisane kilka razy, tymczasem ja już zrozumiałam za pierwszym, że Kate ma tylko jedno zdrowe ucho. Lecz nie obniża to bardzo ogólnej oceny. Podsumowując, moje obawy się nie sprawdziły, minusów jest naprawdę niewiele, pomysł fajne, tak samo jak realizacja. Mi się bardzo podobało i poluję na następną część, Wam również polecam.
Czy stwory mogą istnieć tylko w bajkach? Czy nasze czyny nie mogą stworzyć potwora? Kim tak naprawdę jest potwór? Stworem nie musi być osoba/istota o szpetnym wyglądzie... Stworem jest ten co czyni zło...przyczynia się także do stworzenia innych, bardziej bezwzględnych bestii. Stworem może być każdy z nas! August jest stworem - takim z krwi i kości, choć wyglądem przypomina człowieka, urodził się z okrucieństwa ludzi. Jednak nie chce nim być. Broni się przed własną naturą. Ponieważ jego dusza nie jest owładnięta mrokiem. Kate pragnie dorównać swojemu ojcu. Chce mu pokazać, że jest godną następczynią jego dziedzictwa. Jednak jej skorupa obojętności na czyny rodzica jest powierzchowna... Gdy ścieżki Augusta i Kate się łączą, obydwoje mają własne cele i zadania. Nie podejrzewają jednak, że ich cele mają dużo wspólnego ze sobą. Jednak rozejm w podzielonym mieście wisi na włosku, stwory się buntują i spiskują po obydwu stronach. Ludziom grozi niebezpieczeństwo... Kate jest celem buntowników...Kto ją ochroni? Komu może zaufać? "Okrutna pieśń" wyróżnia się pomysłowością autorki, która przez fikcję pokazała kto jest największym stworem i w jaki sposób można go stworzyć. Potwory, które do literackiego życia powołała literatka rodzą się dzięki złej naturze ludzi...tylko jeden z tych stworów ma ograniczenia w mordowaniu. Jest nim August, który należy do Sunajów. Istot, które żywią się duszami grzeszników. Dzięki muzyce są w stanie zawładnąć człowiekiem z czerwoną duszą. Niestety mają również własną ciemniejszą stronę, która ich dopada, gdy tracą kontrole. Najlepiej być daleko, gdy do tego dochodzi. Literatka stworzyła jeszcze dwa nowe typy stworów Corsaje i Malchajów, lecz im poświęciła mniej uwagi. Pisarka najbardziej skupiła się na Sunajach, ponieważ one w treści są najistotniejsze. Fabuła w przeważającej mierze skupia się na Kate i jej indywidualnej historii, dzięki której poznajemy świat w jakim dorastała i dlaczego pragnie zaimponować ojcu a także Auguście, który nie jest istotą ludzką, choć pragnie nią być. Para głównych bohaterów jest ciekawie wykreowana. Ale...Kate pierwotnie jest dość niegrzeczną dziewczyną, która pragnie wrócić do "domu". Początkowo jej zadziorność bardzo mi się podobała, niestety z czasem jej awanturniczość jakoś złagodniała.August natomiast...hm zabrakło mi w nim większej męskiej iskry, choć to nastolatek to wyczuwa się w nim jeszcze nutkę dziecka. Dzięki podzielonej narracji, łatwiej zrozumieć postępowanie głównych "aktorów" powieści, co nie oznacza, że zawsze się z nimi można zgodzić. Choć rzadko mi się to zdarza, lecz nie potrafię jednoznacznie powiedzieć czy polubiłam bohaterów. Nie irytowali mnie, więc uznaje to za plus. Wielkim kłopotem dla mnie było bardzo ciężko wczucie się w opisaną historię. Choć fabuła jest ciekawa ma jednak wady, które utrudniają jej szybkie poznawanie. Otóż autorka początkowo bardzo wolno rozwija wydarzenia...znużenia może nie odczuwałam, lecz mozolnie mi się czytało. Dopiero z czasem losy bohaterów przyśpieszają, zaczyna się robić bardziej gorąco i wtedy już czytanie idzie z górki. W moim odczuciu styl autorki również wyszedł twardo, choć jest dość barwny, lecz nie lekki, ani młodzieżowy. Fabuła jest dopracowana, nie ma w niej niedociągnięć. Pod wobec formalnym wszystko wypada ok. Muszę powiedzieć, że już dawno nie miałam okazji czytać powieści o tak mrocznym klimacie. Fabuła jest przepełniona przemocą, morderstwami i choć sceny samych bezprawnych czynów nie są krwiście przedstawione, to jednak fantazja może sobie poużywać. Jeśli jednak chodzi o wrażenia w trakcie czytania...Fabuła to powiew świeżości. Nowe potwory, nowe światy i poglądy. Opisywane wydarzenia nie wywołują emocji, nie ma w nich także gorącego romansu. Jest przygoda, ucieczka, zdrada i odkryte tajemnice. Jest także nauka...Jest mrok, muzyka i nowe możliwości. "Okrutna pieśń" jest dobrym wprowadzeniem do nowej serii, do nowego świata, do świeżych bohaterów. Czy polecam? Tak, osobom lubiącym mroczne klimaty. [ blog niebo piekło ziemia]