Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Największy heros, jakiego poznał świat, umiera... W ostatnich dniach życia Człowiek ze Stali zwraca się do własnych najbliższych a także zaufanych sprzymierzeńców, żeby się pożegnać. Tymczasem świat staje w obliczu nowego zagrożenia: niebezpieczna istota płonąca żywym ogniem uparcie twierdzi, że jest jedynym prawdziwym Supermanem. Wraz z Batmanem, Wonder Woman i Supergirl, Człowiek ze Stali musi stoczyć ostatnią walkę – pozornie z samym sobą. Czy Superman umrze, próbując uratować świat a także tych, których miłuje najbardziej? Ostatnie dni Supermana to drugi z tomów serii Droga do Odrodzenia,wprowadzających czytelników w nową erę w dziejach superbohaterów DC Domics. Autorem scenariusza jest Peter J. Tomasi (Superman), malunki stworzyli Mikel Janín (Batman), Doug Mahnke (Superman), Paul Pelletier (Aquaman), Dale Eaglesham (Secret Six), Scot Eaton (The New 52: Futures End), Ed Benes (Justice League of America) a także Jorge Jiménez (Earth 2: Society).
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Superman. Ostatnie dni Supermana |
Autor: | Tomasi Peter J. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
KOLEJNA ŚMIERĆ SUPERMANA Superman już umierał. Zaczynając od sfingowania swojej śmierci jeszcze w latach 40. XX wieku, po tę właściwą, która wstrząsnęła nie tylko uniwersum DC, lecz komiksami w ogóle, głośnym echem odbijając się w rzeczywistych mediach. Temat poruszył nawet sam Alan Moore, w fabule „Whatever Happend to the Man of Tomorrow”, która wieńczyła erę postaci sprzed „Kryzysu na nieskończonych Ziemiach”. Jednakże tak naprawdę Człowiek ze Stali umarł tylko raz. Przynajmniej póki nie powstała niniejsza opowieść, następna zamykająca pewien etap historii bohatera i wydawnictwa. Superman umiera. Po wizycie w ognistych studniach Apokolips, kuracji w kryptoniotowej komorze w ARGUS-ie a także potyczce z Rao jego życie powoli dobiega końca, trawione przez chorobę, na którą nie ma lekarstwa. Clark nie zamierz zresztą chwytać się rozpaczliwie żadnej nadziei – wie, że to nic nie da. Pogodził się już ze swoim losem, stawiał czoła śmierci dość dużo razy by nie obawiać się odejścia, jednak trudno mu przejść do porządku dziennego ponad tym, że nie będzie mógł już ratować ludzkich żyć. Powoli zaczyna żegnać się z bliskimi, stara się również z pomocą Batmana odnaleźć własną kuzynkę Karę i zrobić jak najwięcej dobrego, dopóki jeszcze może. Tymczasem w Chinach pewna dziewczyna prowadzi własne dziwne eksperymenty. Wkrótce później w USA pojawia się pewna płonąca istota twierdząca, że jest prawdziwym Supermanem. Clarka czeka więc jeszcze jedno starcie, być może ostatnie w jego życiu… W dobie, kiedy to śmierć i zmartwychwstanie wszelkich komiksowych superbohaterów jest na porządku dziennym (a jednocześnie i tak przyciąga czytelników, ponieważ choć nikt już nie wierzy w ostateczny zgon któregoś z herosów, to jednak ciekaw jest jak tym razem twórcy to odwrócą), Superman jest jednym z nielicznych wyjątków, które zza grobu powróciły właściwie tylko jeden raz. Dlatego również tworzenie opowieści o jego „ponownym” zgonie było rzeczą kontrowersyjną. Czymś, co miało zadatki na bycie strzałem lub w dziesiątkę, lub w kolano. Na szczęście „Droga do Odrodzenia: Superman - Ostatnie dni Supermana” to idealny album, lepszy niż „Śmierć Supermana” z lat 90. XX wieku, która, mimo własnej przełomowej treści, pełna była błędów, kiczu i porażającego wręcz patosu, jednocześnie nie oferując właściwie nic poza trwającą przez kilka zeszytów potyczką zakończoną zgonem tytułowego bohatera i jego przeciwnika. Fabuła „Ostatnich dni” jest bardziej złożona, niż ta opowieść. Tak, jak to było w przypadku „Lois i Clark”, wcześniejszego tomu „Drogi do Odrodzenia”, tak i tutaj widać echa wcześniejszej śmierci a także wydarzeń, jakie rozegrały się potem. Całość jest ciekawa, nieźle poprowadzona, bardzo emocjonalnie ujęta, a przede wszystkim sprawdza się idealnie jako zamknięcie etapu Nowego DC (czy jak chce tego oryginał New 52) i otwarcie Odrodzenia. Świeży Superman umiera, stary powraca, następuje symboliczna przemiana warty, zaczyna się następny epizod opowieści o superbohaterze z „S” na piersi i zapowiada się on bardzo ciekawie. A jak to wszystko pokazuje się od strony graficznej? Bardzo dobrze. Kreska i kolor są nowoczesne, lecz w dobrym stylu, realistyczne (choć nie zawsze, ponieważ czasem ciążą ku mandze) i nastrojowe. Wprawdzie bardziej podobały mi się malunki do „Lois i Clark”, lecz i „Ostatnim dniom” nie mam pod tym wobec nic do zarzucenia. Jeśli więc jesteście wielbicielami Supermana, DC lub po prostu szukacie dobrych, epickich komiksów rozrywkowych, niniejszy album to pozycja dla Was. Nieźle napisana, tak samo narysowana, spodoba się fanom serii, jak i świeżym odbiorcom. Ja zalecam i nie mogę się już doczekać regularnych serii z Odrodzenia.