Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Missisipi, lata 50. Życie starego Andersona nie należało do najbardziej udanych. Kilka lat temu zabita została jego córka. Wszyscy wiedzą, kim byli mordercy, lecz sprawiedliwości nigdy nie stało się zadość. Teraz umiera małżonka Andersona. Dzisiaj już nie ma nic do stracenia... Mocna opowiadanie o zawiści i zemście. Świetne tempo i jak zawsze niezwykłe, malarskie ilustracje Hermanna czynią ze „Staruszka Andersona” jeden z najlepszych od lat komiksów belgijskiego mistrza. „Staruszek Anderson” to po „Stacji 16”, „Bez przeznaczenia” i „Krwawych godach” czwarty „one-shot” Hermanna, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Komiksowego. Wraz z seriami „Wieże Bois-Maury” i „Jeremiah” pokazują, że laureat Grand Prix w Angouleme należy do ulubieńców polskich czytelników.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Staruszek Anderson |
Autor: | Huppen Hermann, Yves H. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Komiksowe |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Hermann Huppen ma już własne lata. Jednak ten narodzony w roku 1938 belgijski rysownik mimo wieku nie zwalnia stale oferując nam kolejne albumy. Jego najwieższe dzieło, do którego scenariusz spisał nie kto inny, jak syn Hermanna, kryjący się pod pseudonimem Yves H., to dowód na nieustające duże zaangażowanie w to medium i przy okazji kawał znakomitego komiksu utrzymanego w stylu współczesnych filmów Eastwooda.Jest rok 1952. W Missisipi czarnoskórzy obywatele nie mają zbyt wielu praw, przywilejów czy szacunku. Są traktowani jak śmiecie, jakby byli kimś gorszym od całej reszty, a sprawy ich dotyczące stale załatwia się na zasadach samosądu. Staruszek Anderson żyje sobie spokojnie do dnia, w którym umiera jego żona. Po śmierci Staruszki w Andersonie za sprawą słów przyjaciela ożywa dramat sprzed lat. Wnuczka staruszków zaginęła w nigdy niewyjaśnionych okolicznościach. Od tego wydarzenia minęło dużo czasu, lecz teraz pojawia się szansa by poznać prawdę, a przede wszystkim aby zemścić się na ludziach za to odpowiedzialnych. Anderson nie liczy, że przeżyje, nie liczy, że cała sprawa skończy się dla niego dobrze, jednak jednego jest pewien – winni zapłacą jemu za to, co musiała przejść jego rodzina i zgryzotę, jaka wpędziła do grobu jego żonę…„Staruszek Anderson” to komiks mocny i wymowny. W poprowadzeniu całości przypominający kultowe „Sin City” Franka Millera, lecz choć jego akcja toczy się w Stanach, forma przedstawienia całości jest stricte europejska. Odmienne jest także ujęcie samego tematu zemsty nawet za cenę życia. Ponieważ „Staruszek Anderson” to przede wszystkim komiks zaangażowany – tak emocjonalnie, jak i społecznie, chociaż oddźwięk obydwu dzieł pozostaje podobny.Scenariusz Yvesa, w Polsce idealnie słynnego z serii „Wieże Bois-Maury”, to solidna, przesycona depresyjną niesprawiedliwością opowieść, w której oprawcy i ofiary zamieniają się miejscami. Jednak to malunki Hermanna, jeśli nie budują całego klimatu, to zdecydowanie go potęgują. Dodają mu mroku, dodają kolorytu emocjonalnego, dodają wreszcie krwawej brutalności i atmosfery zagrożenia. Atmosfery nadciągającej śmierci – i to bynajmniej nie jednej.„Staruszek Anderson” to idealny materiał na film i to film, który miałby szansę na Oscara, jeśli tylko trafiłby we właściwe ręce. Poruszający, skłaniający do myślenia, a przy okazji po prostu cudowny wizualnie – tak, jak cudowne są ilustracje Hermanna.Polecam gorąco.