Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wyniesiony z błota kompanii karnej i przywrócony do rangi kapitana, Reinhardt szykuje swych ludzi do wykonania misji, która ma szansę zakończyć trwającą już ósmy rok Olbrzymią Wojnę. Zarówno on, jak i jego załoga to wyłącznie dodatek do tego, co naprawdę liczy się w tym dużym równaniu sił i w całym jego życiu – „Marlene”. Tymczasem w dymie cygar i pryzmatach kryształowych karafek snuje się salonowa intryga, sięgająca od lądowisk sterowców przy linii frontu aż do odległego, zimnego Königsberga. Czego tak naprawdę chce von Ludendorff? W to, że pionkiem jest porucznik von Haugwitz, nie wątpi nawet on sam, lecz czy możliwe jest, aby potężny generał również nieświadomie grał swą rolę w olbrzymim przedstawieniu na arenie dziejów? W warkocie rotorów, w dudnieniu działek pokładowych i świście wichru w olinowaniu nadchodzi FlammenderRuhm. Płomiennej chwały blask.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Stalowe szczury. Tom 2. Chwała |
Autor: | Gołkowski Michał |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Wspaniałe opisy akcji szturmowych i całego otoczenia. Twórca naprawdę się postarał👌
W tej części zmienia nam się trochę klimat, przestajemy taplać się w okropnościach okopów, czuć smród gnijących ciał. Nie oznacza to, że ta książka ebook dostarcza mniej napięcia czy dreszczyku grozy.
Michał Gołkowski jeszcze raz pokazał jak idealnym i wszechstronnym jest pisarzem. Polubiłem cykl Stalowe Szczury, Gołkowski pisze wprost mądrze i potrafi wykreować bardzo przekonującą atmosferę dla tego rodzaju powieści. Chwała nie odbiega wcale poziomem od części pierwszej, co naprawdę mnie cieszy jako fana twórczości Gołkowskiego.
Lekko, z polotem i do czytania niemalże na jednym wdechu, tak że ciężko się oderwać. Nawet jak na SF, dużo opisów sprawia wrażenie zadziwiająco realistycznych :-)
Niezwykła misja, wyprawa na Londyn, fascynujący świat sterowców żeglujących po niebie, świeża piękna broń i osiągnięcia techniczne, akcje specjalne, intryga sięgająca najwyższych władz Niemiec lat dwudziestych XX wieku, tajny plan zagłady Londynu i znaczna dawka wyobraźni autora - tak w pigułce można określić treść książki z cyklu Stalowe szczury, kontynuacja Błota.Bohaterami są szczególni żołnierze, nierzadko karani za niesubordynację, cudem ocalali sprzed plutonu egzekucyjnego, dowodzeni przez tajemniczego (do czasu...) kaprala Reinhardta. Najpierw odbijają z rąk Francuzów niezwykły sterowiec, a później mają przedrzeć się do Londynu i zrealizować teoretycznie niewykonalne zadanie.Miłośnicy historii znajdą dużo słynnych nazwisk, chociaż czasem w zaskakującym kontekście. Zdarzenia zostały umieszczone nie tylko w typowo wojskowych obiektach - interesujące są rozdziały rozgrywające się w Królewcu czy Londynie, stanowią oryginalne wzbogacenie treści.Powieść zainteresuje głównie fanów tematyki militarnej, chociaż może zaciekawić każdego, kto chciałby preczytać książkę trzymającą w napięciu. Jednak ciężko będzie przyciągnąć do niej tłumy - ze względu na dużo danych i terminów wojskowych, rozpisywanie się o pracy na sterowcach i specyfice ich działania. Tego rodzaju opowieści - po prostu - trzeba lubić, zwłaszcza, gdy niemieckich żołnierzy prezentuje się w blasku chwały jako wzór uczciwości i prawości...ZJźródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com
Książki wojenne to nie moja działka, zazwyczaj trudno odnaleźć mi się wśród huku wystrzałów, opisów decyzji o tym jak przeprowadzić kolejną akcję i rozmieścić siły by pokonać wroga. Tak było do momentu, aż trafiłam na „Stalowe Szczury” Michała Gołkowskiego, które pochłonęłam praktycznie na raz, a potem pozostałam z olbrzymim niedosytem i z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnego tomu przygód kampanii karnej pod dowództwem kapitana Reinhardta. Teraz, na kilka dni przed oficjalną premierą książki nareszcie miałam okazję znowu towarzyszyć bohaterom Stalowych Szczurów w drugim tomie zatytułowanym „Chwała”. Zapraszam do lektury recenzji.Tym co najbardziej rzuca się w oczy podczas lektury „Chwały” jest kompletna przemiana otoczenia. Z pola bitwy, gdzie trup siał się gęsto, wgniatany w ziemię, niknąc w tytułowym błocie, stając się kolejną anonimowa ofiarą wojny w masowym grobie, wzbijamy się nad ziemię. Kapitan Reinhardt odzyskał bowiem zamierzchły stopień, a kampania karna zostaje przekształcona i przeszkolona by wraz z nim wyruszyć do boju na pokładzie Merlene, która zdaje się czekać na powrót własnego dowódcy. Mimo tych, jakby się zdawało ogromnych, zmian dzieje podkomendnych Reinhardta nie różnią się dużo od tego co obserwowaliśmy podczas lektury „Błota”. Rzuceni w wir walki, by wykonać misje, której powodzenie graniczy z cudem, w każdej sekundzie walczą o własne życie.Nie zabrakło także intryg i bitew na najwyższych szczeblach władzy, gdzie choć bez użycia broni toczą się równie kluczowe wydarzenia. Każdy pragnie by jego nazwisko zapisało się na kartach historii, a zasługa i chwała za wygrana została przypisana właśnie jemu. Środki i ofiary jakie zostaną poniesione w drodze do celu, to już kwestia drugorzędna.„Stalowe Szczury. Chwała” to stale dobrej, wypełnionej akcją literatury, gdzie wydarzenia nie zwalniają ani na chwilę, pędząc nas cały czas do przodu, strona za stroną, w akompaniamencie wybuchów, warkocie pracujących silników i świście wiatru w olinowaniu. A fakt, że większość książki rozgrywa się na wysokościach, gdzie najmniejsza awaria bądź zniszczenie maszyny oznacza nieuchronny upadek i śmierć przyprawia lekturę o dodatkową dawkę emocji.Dla wielu czytelników ważną wiadomością będzie także fakt, iż dowiemy się dużo o przeszłości kapitana Reinhardta i jego zamierzchłych towarzyszach broni, jeszcze sprzed czasów, gdy został degradowany i objął dowództwo ponad kampanią karną. Poza żołnierzami, których dzieje śledziliśmy podczas lektury „Błota” pojawią się także nowi, nie mniej ciekawy bohaterowie, jak chociażby porucznik Eichelmann, zuchwały i bezczelny, a jednocześnie niewątpliwie uzdolniony lotnik, czy wyjątkowo intrygujący profesor Nemmersdorf.„Stalowe Szczury. Chwała” utrzymują równie wysoki poziom, o ile nie wyższy, co poprzedni tom serii. Michał Gołkowski stworzył serię, w której, mimo iż obserwujemy wydarzenia Wielkiej Wojny oczami Niemców, którym z wiadomych powodów ciężko dążyć nam sympatiom, nie sposób nie kibicować kapitanowi Reinhardtowi i jego ludziom. Pełna akcji nie pozwoli wam się oderwać aż do samego końca. Lektura, która przypadnie do gustu nie tylko fanom ebooków wojennych.Ocena: 10/10AndromedaPo więcej recenzji zapraszamy na blog KZTK:http://koszztk.blogspot.com/
Bóg. Honor. Ojczyzna. Zaraz zaraz. To prawdopodobnie nie ta kolejność. Przede wszystkim strach, który należy pokonać, wróg, którego należy unicestwić i ogromne poświęcenie, którego nie da się wyrazić słowami. Czy Reinhardt i jego kompani będą w stanie wykonać własną misję? Jak dużo będą musieli przejść i czy ktokolwiek z nich przeżyje? Czy Reinhardt odnajdzie Marlene? A może ich drogi rozejdą się w przeciwnych kierunkach?Michał Gołkowski to twórca bardzo nieźle przyjętego pierwszego tomu „Stalowych szczurów” o podtytule „Błoto”. Opowieść osadzona w czasach po pierwszej Wojnie Światowej jest doskonałym przykładem tego, jak chciałabym żeby wyglądała taka historia. Nie sposób nie pokochać lub nie znienawidzieć bohaterów tych misji. Twórca pisze przekonującym językiem, wciąga Czytelnika w ten okrutny świat, dla którego okres międzywojenny był tylko chwilowym brakiem wojny, nie zaś pokojem. Majestatyczne sterowce od razu przynoszące skojarzenie z Zeppelinem, unoszące w własnych trzewiach zabójczą dla setek tysięcy istnień broń. W książce pdf Michała odzwierciedla się jego zamiłowanie do historii wojskowości – widać, że przed napisaniem tej powieści z pewnością spędził dużo godzin na studiowaniu ówczesnej broni, amunicji i wyglądu sterowców. „Stalowe szczury. Chwała” zachwyci nie tylko wielbicieli militariów w literaturze, lecz także starych wyjadaczy dobrej fantastyki, ponieważ mimo wszystko Marlene ma w sobie coś z niedoścignionego snu marynarza przestworzy.