Recenzje

• Megan

  2018-03-21

  Laura i Antonina nie mogły być bardziej do siebie nie podobne. Różniło je wszystko. Wiek, doświadczenie. Ale obie dążą do odnalezienia własnego miejsca na ziemi. Wiedzą, że duże uczucia i życiowe dramaty to nie tylko scenariusze, spisane przez scenarzystów i odgrywane na teatralnych deskach. A samo życie to nierzadko pasmo rozczarowań. Los jednak bywa przewrotny, ponieważ gdy obie już tracą wszelką nadzieję, że spotka je coś dobrego, nieoczekiwanie wszystko się zmienia. Powraca wielka, utracona miłość, kariera rozwija się w zaskakujący sposób a starzy koledzy dostarczają coraz to świeżych dowodów prawdziwej przyjaźni. Wszystko układa się pomyślnie, lecz niestety przeznaczenie znów płata im figle... Czytając najnowszą opowieść Wandy Majer-Pietrzak na pewno nie można spodziewać się nudy. Historia jest prowadzona ciekawie, choć ja osobiście nie przepadam za tego typu obyczajową literaturą. Jednak postanowiłam dać jej szansę i powoli przekonuję się, że nie jest ona taka straszna. Czasem warto jest wyjść ze własnego "bunkra" i spróbować czegoś, co zupełnie nie jest w naszym stylu. Opowieść "Srebrny Widelec" była kolejną obyczajowo-romantyczną historią, po którą sięgnęłam i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Autorka skupiła się głównie na wątku przyjaźni pomiędzy dwiema głównymi bohaterkami i że takie miejsca, jak "Srebrny Widelec" mogą być początkiem nie jednej, wyjątkowej historii. Podobało mi się w jak subtelny i łatwy sposób pani Wanda przedstawia własną opowieść. Jak prosto można zapałać sympatią do jej bohaterów a czasem nawet się trochę na nich powkurzać, gdy robią jakieś głupoty. Czy poleciłabym tę książkę? Tak. Myślę, że osoby lubiące tego typu historie na pewno nie będą zawiedzione. A i nawet ci, którzy nie specjalnie lubią obyczajówki, mogą znaleźć tutaj coś dla siebie. Jeśli brakuje Wam jakiejś lekkiej i przyjemnej lektury na weekend, to "Srebrny Widelec" na pewno powinien znaleźć się na Waszych półkach. A dodając do tego przepiękną oprawę graficzną, na pewno będzie ona ozdobą domowej biblioteczki.

• Angelika

  2018-03-21

  Wybór własnej ścieżki życiowej na pozór nie jest łatwy.Mając plan ,jak ma wyglądać nasze wymarzone życie,nijak ma się to realnego życia.Czasami na jakiś czas niestety trzeba porzucić marzenia zawodowe i zająć się czymś innym.I tak właśnie było z głównymi bohaterkami powieści Srebrny Widelec. Laura i Antonina z zawodu są aktorkami ,niestety ich życie potoczyło się tak,że na pewien czas marzenia o sławie i aktorstwie musiały pozostawić w tyle.Kobiety zajmują się prowadzeniem "Srebrnego widelca"w,którym serwują smaczne domowe jedzenie.Czy uda się bohaterką odnaleźć szczęście na ziemi? Gdy dziewczyny wiedzą zwyczajne i spokojne życie,nie spodziewają się,że wszystko zmienia się o 180 stopni.Wszystko co utracone wraca ze zdwojoną siłą.Kariera aktorska zaczyna się rozwijać w dobrym kierunku.Czy w końcu bohaterki złapią wiatr w żagle? Pióro tej autorki miałam okazję poznać czytając książkę ''Kwitnący kwiat tamaryszku'',była to spokojna lekka opowieść i tak podobnie jest z tą książką.Dwie wspaniałe bohaterki,które nawzajem potrafią się wspierać w niełatwych losowych nieszczęściach.Autorka w pozytywny sposób pokazuję,że nic nie jest z góry przegrane,a karta nagle może się obrócić.Czasem warto poczekać spokojnie na naszą kolejne w realizacji marzeń.Czekanie jest w pewien sposób lekcją pokory,by sprawdzić, czy faktycznie to o czym marzymy ,jest nam pisane.Polecam serdecznie książkę.