Średnia Ocena:
Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia
Jeden z najlepszych polskich dziennikarzy rzuca nowe światło na rzeź wołyńską. Rzeź wołyńska to nie tylko liczby ofiar i polityczne spory, lecz przede wszystkim poruszające historie ludzi. Witold Szabłowski rusza na Ukrainę, by odnaleźć ostatnich żyjących świadków tamtych wydarzeń. Jako pierwszy szuka odpowiedzi na pytanie: kim byli Ukraińcy, którzy pomogli wtedy Polakom?Wrogość pomiędzy ludźmi tliła się jeszcze przed wojną. Lecz gdy latem 1943 roku ukraińscy nacjonaliści zaczęli zabijać dziesiątki tysięcy Polaków, ich ukraińscy sąsiedzi musieli wybierać. Jedni pomagali mordować, a czasem nawet zabijali własne polskie małżonki i dzieci. Lecz inni ryzykowali życie, chowając Polaków na strychach, w schowkach i stodołach. Co spotkało panią Hermaszewską, gdy z półtorarocznym Mirkiem w ramionach uciekała przed banderowcami? Jakim cudem dziesięć tysięcy Polaków przetrwało w pospiesznie zbudowanej warowni, z której nie było żadnej ucieczki?Czy aby ratować innych, trzeba zdradzić swoich? Co polska pamięć o ukraińskich sprawiedliwych mówi o naszej tożsamości? Dlaczego w niełatwych czasach największym bohaterstwem bywa zachowanie się po ludzku? Sprawiedliwi zdrajcy to próba odpowiedzi na te ciągle aktualne pytania.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia |
Autor: | Szabłowski Witold |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Szokujące historie, które powinien poznać każdy z nas, żeby nie dopuścić do powtórki z historii. Bardzo nieźle się czyta, zwięźle napisane, warto mieć.
Wbrew pozorom historii. Prawdziwe trudne i ludzkie wybory. Na przekór obawom ratowali ludziom życie, choć mało kto to wpsomina. Dzielni mieszkańcy Wołynia. Ukraińcy.
Bardzo ciekawa. Napisana przystępnym językiem.
Idealna literatura historyczna, łzy również trudno pohamować, zalecam także osobom nieprzepadającym za historią
Sprawiedliwi zdrajcy Witolda Szabłowskiego to książka ebook niezwykła, którą powinien znać każdy Polak i Ukrainiec chcący dowiedzieć się o historii swego narodu. Wbrew pozorom twórca nie szuka sprawiedliwości, nie chce piętnować ludność Ukrainy mianem ludobójców, morderców niewinnych Polaków. Nie szuka odwetu na sprawcach tego mordu, ani nie dąży do przeprosin ze strony rządu. Autorowi chodzi przede wszystkim o pokazanie faktów. Dlatego postarał udać się w tamto miejsce i znaleźć świadków minionych wydarzeń, którzy zgodzili się wrócić pamięcią do tych strasznych i pozbawionych człowieczeństwa czasów. To właśnie dzięki ich relacji, można powiedzieć, że z pierwszej ręki, dowiadujemy się o brutalnych i pełnych przemocy atakach banderowców na Polaków zamieszkujących ukraińskie wsie. Jednakże istnieje także druga strona: wśród ludności Wołynia były także osoby, które z narażeniem życia starały się pomóc Polakom w ucieczce. I to właśnie o takich ludziach jest ta książka. To opowiadanie o Ukraińcach, którzy ukrywali Polaków po piwnicach i którzy starali się w czasach terroru przywrócić wiarę w człowieczeństwo i w zwykłą ludzką dobroć. Ponieważ świat nie jest jedynie czarny i biały. Nie ma też ludzi tylko złych (banderowcy) i tylko niezłych (niewinni Polacy). W okresie wojny zapomina się o wszelkich zasadach moralnych, a granice pomiędzy dobrem a złem zacierają się bardzo szybko. Prawdą są słowa Szabłowskiego, że ,,nie morduje nacja ani religia. Mordować może człowiek, i to człowieka należy winić”.Sprawiedliwi zdrajcy to wstrząsający reportaż, bez ogródek ukazujący wydarzenia wołyńskie. To książka ebook patchworkowa złożona z paru kawałków materiału- opowieści świadków tych wydarzeń. Klamrą spinającą ten wielogłos jest historia małej Hani, która została przygarnięta przez ukraińską rodzinę. Mimo, że cała wioska wiedziała o znajdującej się wśród nich polskiej dziewczynce, nikt nie zdradził tożsamości dziecka. O swoim pochodzeniu Hania dowiedziała się jako dorosła kobieta. I wówczas w jej życie wkracza Szabłowski, który decyduje się pomóc w ustaleniu tożsamości jej rodziców.Mimo podtytułu Sąsiedzi z Wołynia twórca nie ogranicza się tylko do opowieści o Ukraińcach. Omawia także dzieje ukrywających się przez dużo miesięcy Żydów a także punkt widzenia Czechów, który reprezentuje pastor. Duchowny oskarża Polaków o wyniosłość i pogardę dla Ukraińców, którą pokazywali poprzez ciągłe utrudnianie im życia.Książka niesie pewne pokrzepienie, gdy ukazuje dobroć wołyńskich sąsiadów ratujących Polaków, lecz jest także reportażem poruszającym kwestię ksenofobii. Spróbujmy wyobrazić sobie, że mieszkamy we wsi wraz z mordercami naszych bliskich. Jak czulibyśmy się, gdyby nasi sąsiedzi, którzy zawsze z nami rozmawiali o codziennych sprawach, niespodziewanie okazali się naszymi oprawcami? Jakie straszne byłoby życie obok dwóch grup ludzi, którzy z jednej strony pomagają i chronią, a z drugiej- zabijają sąsiadów, ponieważ należą do innej nacji. Jeśli myślicie, że po wojnie atmosfera ucichła to możecie się mylić. Co prawda ,,sąsiedzi” stale mieszkali obok siebie. Lecz pojawiły się także rodziny zamordowanych, które szukały ich grobów. Czekała na nich wrogość i cisza- nie usłyszeli przeprosin, a nawet musieli zmagać się z niechęcią. Niechęcią ludzi, którzy do tej pory trzymali skradzione Polakom przedmioty i w spokoju popijali herbatę ze zrabowanych szklanek. A co się stało z mogiłami? Leżą odłogiem, są omijane przez miejscowych albo wysypuje się na nich śmieci. Taki jest sąsiedzki krajobraz.Po lekturze Sprawiedliwych zdrajców byłam wstrząśnięta. Mimo, że o rzezi wołyńskiej wiedziałam dość dużo, to żadne książki historyczne nie zastąpią relacji świadków tych wydarzeń. Prawdziwe historie najbardziej wstrząsają czytelnika i uwalniają pokłady wielu emocji- od nienawiści, przez współczucie po nadzieję i pobożne życzenia, żeby nigdy nic podobnego się nie powtórzyło. Oby już nigdy żadne dzidziuś nie zastanawiało się od czego jest lepiej zginąć- od kuli, siekiery, młota, czy maczugi. Ponieważ takie przemyślenia miała jedna z bohaterek książki.Jestem przekonana, że ten reportaż pozostanie we mnie na zawsze i będę do niego wracać. Tej opowieści nie da się po prostu wyrzucić z pamięci i zapomnieć. Wręcz przeciwnie, pamięć o tych zdarzeniach powinna trwać i być przekazywana młodym pokoleniom, żeby przestrzec ich i uświadomić, że ludzi nie powinno dzielić się na kategorie w zależności od pochodzenia, grubości portfela i przekonań.
Powinna to być lektura obowiązkowa, choć w państwie ciemnego ludu PiS - wątpię, czy się uda. Ktoś wspomniał o wyjątkowej relacji czeskiego pastora, ja dodam - na końcu książki - zwierrzenia Ukrainki, pedagoga, zatrudniającej się u nas w roli sprzątaczki. Również wyjątkowo cenne. Lecz - wyróżniać w tej książce pdf jakieś fragmenty, to próbować ocenić, która sztabka złota jest bardziej złota niż inne. Cała książka ebook jest arcycenna. Przy tym pisana z wrażliwością dla ofiar, lecz bez nacjonalistycznego przechyłu. I to jest jej wyjątkowa wartość.
Dawno nie czytałem książki reportażowej tak wciągającej! dramat przeogromna, lecz mająca własne kluczowe tło. Wyjątkowe wrażenie zrobił na mnie epizod 3 części pierwszej: opowiadanie czeskiego pastora. choćby dla tego fragmentu 9ale zdecydowanie nie tylko!!!) warto książkę wziąć, przeczytać i przemyśleć...Bardzo dziękuję Autorowi za trud zbierania materiałów i podzielenie się z nami zgromadzoną wiedzą.Gdyby to była lektura obowiązkowa - może stalibyśmy się jako naród ciut mądrzejsi?inna rzecz, że człowiek zadaje sobie pytanie, jakie są psychologiczne źródła okrucieństwa, dlaczego można było aż tak?...
nieźle napisana, fajnie się czyta, może to dziwnie zabrzmi lecz sa momenty w których się śmiałem, zwykli ludzie w nie zwykłych czasach naprawdę warto ją przeczytać zwłaszcza po oglądnięciu Wołynia, w tym miejscu powiem ze film jest niesamowity prawdziwy lecz brakuje mi nim jednego choćby 20 min wątku gdy samoobronie polskiej udaje się odeprzeć atak upa (banderowców)
Sprawiedliwi zdrajcy to książka, która omawia jedną z najstraszniejszych współcześnie zbrodni - rzeź wołyńską. Choć jest to reportaż historyczny, ze stron nie przemawia historia. Witold Szabłowski z pełnym profesjonalizmem oddał głos ludziom. To opowiadanie o emocjach, które rodzą się w obliczu widma śmierci. Emocjach najstraszniejszych - żądzy krwi, żądzy przetrwania, nawet jeśli miałaby ona oznaczać zdradę bliskich. Lecz zawsze tam, gdzie czai się zło, pojawia się również dobro, które mu się przeciwstawi. To właśnie temu dobru, tym ludziom, którzy pomagali Polakom w najciemniejszych czasach, Szabłowski pozwala mówić. Jest to reportaż brutalny, prawdziwy, lecz na własny sposób piękny, bo prezentuje nam, że dobro wymaga olbrzymiej odwagi i bohaterstwa.
To książka ebook o ludziach, ich emocjach, przerażających doświadczeniach i bohaterstwie na tle trudnego (również dziś) kawałka naszej historii. Książka ebook godna polecenia dla każdego, kto chciałby choć trochę zrozumieć tamten czas. Wywiady autora ze świadkami tych okrucieństw, lecz również wyjątkowej odwagi są niesamowite, te wszystkie historie ludzi, bez względu na narodowość poruszają za serce. Historia jest tu tłem koniecznym, najważniejsi w tej książce pdf są ludzie i ich wspomnienia. Zalecam
Ogromnie warta polecenia. Uporzadkowała mi wiedzę o tamtych dramatycznych czasach i pokoleniach,a której to wiedzy nie poznałam na lekcjach historii mimo ,ze miałam ja w wymiarze 2 godzin w tygodniu.
Jestem w trakcie czytania tej książki.Dobrze,że wreszcie pojawiła się książka ebook o takiej tematyce.Twierdzę,że powinien przeczytać ją każdy Polak.
Niezły sąsiad Ukrainiec Rzeź wołyńska to jedna z największych zbrodni we współczesnej historii. W ciągu 12 miesięcy zginęło pomiędzy 50 a 60 tysięcy osób. Ukraińscy nacjonaliści dokonali czystek etnicznych głównie wśród mniejszości polskiej, lecz ofiarami mordu byli także przedstawiciele innych narodowości. Po nad siedemdziesięciu latach te dramatyczne wydarzenia stale są żywe, ogrom smutku i niesprawiedliwości, będący konsekwencją zdarzeń na Wołyniu w latach 1943-1944, sączy się do dziś. Witold Szabłowski, reporter i reportażysta, przemierzył Wołyń w poszukiwaniu ostatnich żyjących świadków tamtych wydarzeń. Celem jego podróży było poznanie historii Ukraińców, którzy ryzykowali swóim życiem, żeby w tym dramatycznym czasie pomagać Polakom. W swoim reportażu „Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia”, zaprezentował wielostronne spojrzenie na historię, udzielając głosu Polakom, Ukraińcom, Czechom i Żydom. Dzięki temu możemy zobaczyć ludzi takimi, jacy byli – bez tuszowania wad i bez marginalizowania zalet.Książka Witolda Szabłowskiego jest wyjątkowo wartościowa. Twórca unikając idealizowania żadnej ze stron, dotyka szeregu kluczowych aspektów budujących relację pomiędzy Polakami i Ukraińcami zarówno przed pierwszą i drugą wojną światową, jak i dziś. Zachowanie tego historycznego kontekstu jest bardzo zasadne, ale, co ważne, nie oddziałuje ono na odbiór czy ocenę postępowania wielokulturowej społeczności ówczesnego Wołynia. Ten obiektywizm dodaje wartości, ponieważ jak zawsze w życiu, żadna historia nie jest czarno-biała. Nie wszyscy Polacy byli niezłymi sąsiadami, niektórzy mieli na sumieniu grzechy, które choć absolutnie nie usprawiedliwiają zbrodni, wywołują niechęć i zawstydzają. Analogicznie, nie każdy Ukrainiec był mordercą, sprawiedliwych „zdrajców” można było znaleźć w każdej miejscowości. Właśnie o tym, że tam, gdzie jest zło, istnieje również dobro, pisze w własnej książce pdf Szabłowski. Ukraińcy, którzy pomagali Polakom, narażali nie tylko własne życie. Konsekwencją pomocy mogła być śmierć członków rodziny czy wieloletni, a nawet dożywotni ostracyzm społeczny. Ta pomoc nie musiała mieć dużego wymiaru, starczyła rozmowa z Polakiem, a człowiek ginął. A przecież niektórzy Ukraińcy ostrzegali, ukrywali, dzielili się tym, co posiadali, czyli odważyli się na działania całkowicie sprzeczne z kodeksem banderowców. Smutne, że ich bohaterstwo do dzisiaj nie zostało docenione. Wszystko przez to, że ocenia się naród, a nie jednostki. Tymczasem, co mocno podkreśla Szabłowski, „nie morduje nacja ani religia. Mordować może człowiek, i to człowieka należy winić”.Reportaż Szabłowskiego to lektura przekazująca olbrzymi ładunek emocjonalny, dlatego książki nie da się dynamicznie przeczytać. Ból, ludzkie rozpacz i złamane istnienia są przedstawione bez zbędnego wartościowania i pogłębionych opisów, twórca posługuje się jedynie faktami i relacjami. Zostały one jednak skompilowane w taki sposób, że nie sposób zachować względem nich obojętność. Gorąco zalecam „Sprawiedliwych zdrajców”. Książkę przeczytać trzeba po to, by dowiedzieć się „jak duże może być zło i jak duże dobro potrafi być”.
„Dookoła sąsiedziStrach płakaćStrach wołać”Strachy na lachyTak brzmią słowa piosenki Krzysztofa Grabowskiego „Ten wiatrak, ta łąka” i chociaż Grabaż śpiewa w niej o innej zbrodni, ponieważ tej, do której doszło w Jedwabnem, ciężko znaleźć lepiej oddające to, co działo się na Wołyniu. Czystki etniczne na Polakach doprowadziły do sytuacji, w której Ukraińcy mordowali własne polskie żony, własne polskie dzieci, własnych polskich krewnych. Ludzie nie obawiali się już tylko obcych, śmiertelnym zagrożeniem byli dla nich także i Ci bliscy – sąsiedzi, małżonkowie, rodzice… Lecz wszystko ma własną drugą stronę, a o tej postanowił opowiedzieć Witold Szabłowski w własnej wstrząsającej, a zarazem dającej nadzieję reporterskiej relacji o ludobójstwie.Było lato roku 1943, kiedy ukraińscy nacjonaliści na dobre rozpoczęli masowe mordy na zamieszkujących ich tereny Polakach. W świecie, który oszalał, w świecie, w którym zabójcami potrafili być nawet najbliżsi, znalazło się jednak światełko w tunelu. Ponieważ tam, gdzie zagłada, tam gdzie najgorsze ludzkie strony, istnieje także dobro, które sprzeciwia się wszechogarniającemu złu. Czy są to dezercje popełniane by uniknąć wykonywania nieludzkich obowiązków czy również otwarta pomoc w postaci zapewnienia schronienia, nadzieja stale się tli.Tę nadzieję postanawia zgłębić w czasach obecnych Witold Szabłowski, ruszając na Ukrainę by porozmawiać z ostatnimi stale żyjącymi świadkami Rzezi Wołyńskiej i poznać historie ludzi, którzy pomogli Polakom…Ta książka ebook przeraża. Ta książka ebook wstrząsa. Lecz także fascynuje. I nikogo nie pozostawia obojętnym. Witold Szabłowski z jednej strony podchodzi do tematu z chłodnym reporterskim profesjonalizmem, jednocześnie pozwalając dojść do głosu ludziom i ich emocjom. To oni, wraz z zadawanymi przez niego zapytaniami o zachowanie, kondycję człowieczeństwa i konsekwencje, są głównymi bohaterami „Sprawiedliwych zdrajców”. Sama podróż pozostaje w tle, liczy się historia, liczy się opowiadanie o okrucieństwie, którego nie usprawiedliwia nawet wojna i o człowieczeństwie, jakie dochodzi do głosu w tych, którzy pozostali wierni swoim zasadom moralnym.Szabłowski pisze, a właściwie relacjonuje, chociaż momentami z iście prozatorskim zacięciem, fakty i historie mową prostym i nadającym się dla każdego odbiorcy. Królują emocje, uzupełnione fotografiami wspomnienia, których nie zatarł czas a także przerażająca prawda o nas samych bijąca ze stron. „Sprawiedliwi zdrajcy” to kluczowa książka. Daleka od uogólnień, daleka od propagandy, szczera, rzetelna i angażująca. Warta poznania, w szczególności na tle zbliżającej się premiery „Wołynia” Smarzowskiego. „Znad morza, zza morzaNić urywa się z igłyCzy zapomnisz zapomniećNie wrócisz tu nigdy”Strachy na lachy