Recenzje

• Zaczytana do samego rana

  2018-03-22

  "Spotkanie w chmurach" ma dwoje głównych bohaterów: Jo i Deana a także dwie poboczne postaci, lecz bardzo kluczowe dla całej opowieści: Clarę i Eddiego.Jo jest trzydziestokilkuletnią singielką. Mieszka w Londynie, pochodzi z tzw. dobrego domu, zamożnego i jak się wydaje szczęśliwego. Ma za sobą poważny związek, lecz w chwili rozpoczęcia akcji książki jest na etapie intensywnego, a nawet desperackiego, poszukiwania miłości i głównie na tym koncentrują się jej myśli i działania. Dean, zbliżony wiekiem do Jo, jest Anglikiem, który przeniósł się do USA i tam odnosi ogromne sukcesy zawodowe, prężnie wspina się po szczeblach kariery. Jest wyjątkowo atrakcyjny i ma tego świadomość, korzystając z tego w sposób czysto konsumpcyjny. Splot okoliczności sprawia, że na pokładzie samolotu Jo poznaje Deana. I tu dochodzi do zderzenia dwóch, bardzo różnych, temperamentów i postaw życiowych. Hałaśliwa, spontaniczna i szukająca miłości przez wielkie "M" Jo ma spędzić długi lot w towarzystwie powściągliwego, cynicznego, zdystansowanego i zatwardziałego singla, jakim jest Dean. Dużo wynika ze potyczki tych dwóch różnorakich światów... Czy pomimo różnic, coś łączy tych dwoje? I jaką rolę odgrywają pozostali bohaterowie, Clara i Eddie? Tego nie zdradzę."Spotkanie w chmurach" jest opowieścią o miłości i jej zupełnie różnorakich obliczach. Lecz nie tylko. Opowiada też o tym, jak bardzo odległe wydarzenia mogą determinować późniejsze postawy, decyzje, cele i pragnienia. Mówi o skorupie, w jakiej potrafi siedzieć czlowiek, broniąc się przed prawdą o sobie i o własnej przeszłości. Też o tym, jak oczyszczające jest odkrycie swoich kart przed samym sobą i światem. Opowiadanie jest pełna metamorfoz a także wewnętrznych monologów bohaterów, które pokazują czytelnikowi, jak do nich dochodzi. * Powyższa chłopczykowi jest elementem mojej recenzji. Całość do przeczytania tutaj:https://zaczytanadosamegorana1.blogspot.com/2016/09/recenzja-ksiazki-spotkanie-w-chmurach.html

• Karolina Koska

  2018-03-22

  Adele Parks to brytyjska pisarka, która może poszczycić się już sporą liczbą ebooków własnego autorstwa. Jej pierwsza opowieść została opublikowana 15 lat temu. "Spotkanie w chmurach" to książka ebook numer 13. Cała trzynastka królowała w rankingach, przetłumaczona została na 26 języków...Ale prócz pisania, Adele angażuje się w różnego typu akcje społeczne, które mają na celu propagować czytanie książek. Jest ambasadorką programu Six Books Challange. Biorąc do ręki najnowszą książkę Adele Parks, można stwierdzić, że to następna obyczajówka przy której fajnie spędzę wolny czas. Niby tak, lecz jest w niej coś więcej niż tylko opisywane spotkanie dziewczyny i mężczyzny...Jo to zdesperowana kobieta, która przechodzi pewien niełatwy moment w swoim kobiecym życiu, a nawet dwa momenty. Jednym jest brak faceta u boku, a na dokładkę zbliża się do świętowania własnych czterdziestych urodzin...Przecież to skandal. Uważa, że w tym wieku powinna mieć męża a także dzieci...Pragnie zrobić wszystko, aby pozbyć się tego pierwszego "trudnego momentu". Zresztą była już blisko. Biała suknia wisiała w szafie. No, lecz wyszło jak wyszło, w sumie sama tego chciała...A może podjęła zbyt pochopną decyzję? Pewnego dnia dostaje zaproszenie na ślub od faceta którego miała poślubić. Nie wiem czy ja wybrałabym się na taką uroczystość, lecz kobieta, która pragnie naprawić własny błąd zdolna jest do wszystkiego. Do takich dziewczyn należy Jo. Kupuje bilet na lot do Chicago mając nadzieję, że jej były narzeczony gdy ujrzy ją w kościele, ucieknie z pod ołtarza i wpadnie łatwo w jej ramiona...W samolocie poznaje Deana. Z czasem dochodzi do wniosku, że nowo poznany facet boi się komukolwiek zaufać. Tak naprawdę strach przed zaufaniem potęguje pewien fakt, który zaważył w znacznej mierze na jego dorosłym już życiu. To w jaki sposób odnosi się do otaczającego go świata a także ludzi przyczyniła się pewna osoba....W trakcie wielogodzinnego lotu Jo a także Dean odbywają kilka rozmów, jak się później okazuje bardzo dla nich obojga ważnych. Żadne z nich nie może pochwalić się szczęśliwym dorosłym życiem. Niestety w przypadku mężczyzny, też lata dziecięce nie należały do tych, o których warto opowiadać. Po jakimś okresie przekonują się, że nagle zostali połączeni przez tajemniczą, niewidzialną nić. Tylko czy to połączenie ma w ogóle jakiś sens. Oboje przecież posiadają niezbyt kolorową przeszłość, a może właśnie taka przeszłość jest ich główną zaletą.Nie ma o czym rozmawiać, ponieważ po wylądowaniu samolotu, i tak każdy pójdzie w własną stronę...Czy oby na pewno?"Spotkanie w samolocie" to idealnie omówiona historia dziewczyny szukającej miłości a także mężczyzny, który skrywa w sobie rodzinne bolączki. Jo a także Dean mogą poszczycić się bardzo ciekawą osobowością, i właśnie to spowodowało, że czytałam książkę z zapartym tchem. Zawiera w sobie drugie dno, z którym warto się zapoznać...Kto z nas nie pragnie być kochanym, tak prawdziwie, nie na niby, nie tylko przez chwilkę, lecz do końca życia. Czegoś takiego pragnie Jo, lecz czy warto starać się o miłość na siłę. Życie pisze różnorakie scenariusze...Może nie zawsze pragniemy aby ten scenariusz był napisany w taki sposób, lecz i tak musimy się z nim zapoznać...Postać głównej bohaterki może na początku irytować. Pomysł z przerwaniem ślubu, ponieważ niespodziewanie przemieniła zdanie to już prawdziwe wariactwo. No dobrze, było mi jej troszkę żal, nie powiem, lecz prawdopodobnie jak na własny wiek powinna myśleć bardziej dojrzale. Tak naprawdę Jo troszkę się w swoim życiu pogubiła, lecz na szczęście spotkała kogoś, kto pomógł jej odnaleźć prawidłową ścieżkę, po której powinna stąpać...Tylko, że ten ktoś też potrzebuje pomocy, i tak się składa, że dzięki dziewczynie poznanej w samolocie przechodzi życiową turbulencję...I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie....Jo i Dean to nie jedyni książkowi bohaterowie, lecz więcej szczegółów nie będę zdradzać...Jeśli chodzi o zakończenie całej tej historii, na końcu lektury można znaleźć bardzo ciekawą notkę, a mianowicie poproszono czytelników o nie zdradzanie w jaki sposób się kończy...I ja właśnie to czynię...<milczy>

• markietanka

  2018-03-22

  „Spotkanie w chmurach” to pozornie banalna, lecz sympatyczna historia. Spotykają się w samolocie, ON i ONA. Spędzają razem czas w długiej Podróży z Londynu do Chicago. Jo jest czterdziestoletnią kobietą, singielką, która poszukuje własnej drugiej połówki. W każdym napotkanym facecie widzi swego przyszłego towarzysza życia, zachowuje się jak desperatka – stąd pewnie decyzja, żeby pojechać na ślub swego byłego chłopaka…. Dużo z nas powie – cóż za pomysł?! Hmmmm…. na zdesperowaną kobietę, nie ma porady J A ona ma nadzieję, że kiedy ukochany ją zobaczy, będzie wiedział, co traci i rzuci wszystko, by z nią wrócić… Szalony pomyśli mało realny, lecz cóż…. Kiedy poznaje w samolocie Deana, jej nastawienie z czasem się zmienia. Facet jest cynikiem, który z założenia nie ufa kobietom. Podczas długiego lotu poznają się i zbliżają do siebie. Coś ich ku sobie przyciąga… Co z tego wyjdzie? Przekonajcie się sami !Adele Parks stworzyła lekką i zabawna opowieść, którą miło się czyta. Nie jest to skomplikowana i wydumana historia, tylko fajna, babska literatura. Czasem wszyscy potrzebują odprężenia i takie książki sprawdzają się idealnie. Autorka stworzyła bardzo wyrazistą postać Jo, mocno zarysowaną, aby nie powiedzieć przerysowaną, lecz w tym wypadku idealnie się to sprawdziło. Postać zyskuje przychylność i życzliwość czytelnika i wywołuje na naszych twarzach uśmiech. Zakończenie jest bardzo wzruszające, choć nie da się ukryć, że przewidywalne. Przeczytałam, pośmiałam się – zalecam na wakacyjną lekturę, na leżaczku będzie w sam raz!