Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Wyobraź sobie, że nie możesz umrzeć. Królestwa upadną, miasta zamienią się w proch. Wiatr zatrze imiona zarówno przyjaciół, jak i wrogów. Przyjdą nowi ludzie, nowe nazwy, rzeczywistość zabrzmi obcymi językami. A ty stale będziesz trwać, powracając za każdym razem. Przeklęty za niewypowiedziane zbrodnie, czy może nad miarę umiłowany przez bogów? Sam nie jesteś już pewien. Wiesz tylko, że zrobiłbyś wszystko, byleby przerwać ten krąg. Po raz ostatni zamknąć oczy – i nie musieć już nigdy ich otworzyć. Pośród ogłuszającego bzyczenia much, w miękkim szeleście pełzających po twoim ciele larw, wśród coraz to kolejnych spazmów i skurczy powracającego do życia ciała, masz jedną jedyną rzecz, jakiej nie odebrał ci ani czas, ani bogowie. Imię, które dźwigasz ze sobą niczym najcięższe brzemię przez bezkres czasu. Zahred.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Spiżowy gniew |
Autor: | Gołkowski Michał |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2018 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książki Michała Gołkowskiego nie raz przyniosły mi dużo rozrywki, a na możliwość przeczytania Spiżowego gniewu czekałam z niecierpliwością. Tytuł zaintrygował mnie, a i jako, że książka ebook należy do mojego ulubionego gatunku spodziewałam się paru godzin spędzonych z dobrą lekturą. Jeżeli jesteście ciekawi jaka świeża historia wyszła spod pióra autora słynnego z takich ebooków jak pomiędzy innymi: Ołowiany świt, Stalowe Szczury czy Komornik zapraszam do lektury przedpremierowej recenzji. Jak dużo może przemienić jeden obcy człowiek w życiu całego królestwa czy nawet dwóch? Mogłoby się wydawać, że niewiele. Czasami na wprowadzenie jakichkolwiek ważnych zmian ludziom nie starcza czasu, o czym przekonał się niejeden władca, który usilnie próbując zapisać własne imię na kartach historii, odchodzi zapomniany nie osiągnąwszy niczego w całym swoim życiu. Co jednak gdy człowiek ma cały czas świata i nie musi się martwić śmiercią? Tak rozpoczyna się historia Zahreda, tajemniczego przybysza nie posiadającego niczego poza swoim imieniem i właśnie czasem. Przybysza, którego los skierował by namieszał w historii dwóch zwaśnionych od lat królestw, których władcy pragną zakopać wojenny topór i zaprowadzić pokój. Jak nietrudno się jednak domyślić, nie jest to proste zadanie, a świeża sytuacja polityczna nie wszystkim jest na rękę. Fabułę książki można podzielić na dwa główne wątki: pierwszym jest historia Zahreda, który stanowi klasyczny przykład mocarza, nie raz brutalnego nad miarę wojownika, lecz także doświadczonego przez ponad wyraz długie życie człowieka, skrywającego nie jedną tajemnicę. Ciężko go nazwać bohaterem, bardziej zasługuje na miano tego złego, bowiem jego ręce wciąż nurzają się w krwi zabitych, a mimo to ma on w sobie coś takiego, że czytelnikowi ciężko go nie lubić. I nie ukrywam, że to właśnie owa sekret okrywająca jego dzieje sprawiała iż śledziłam jego poczynania z niegasnącym zainteresowaniem. Choć i tak nie mogła ona przebić dla mnie drugiego wątku skupiającego się wokół sytuacji politycznej wspomnianych królestw, a w szczególności na rodzinie królewskiej jednego z nich – władcy i jego dwójki dzieci księżniczki Sarsany i księcia Tyrsena, których łączyły nietypowe jak na rodzeństwo relacje. Jednak o ile prowadzone zagrywki polityczne, a nawet wątek kazirodczy pomiędzy rodzeństwem spisane były bardzo nieźle i potrafiły wciągnąć czytelnika nie obeszło się bez pewnych zgrzytów. Przede wszystkim kłuje mnie w oczy postać księżniczki, biorąc pod uwagę iż była ona praktycznie dzieckiem – liczyła sobie bowiem ledwie czternaście lat, zbyt nierzadko zachowywała się jak doświadczona przez życie kobieta, prawdziwa władczyni, zdolna manipulantka i… (wymieniać jej plusy można by bardzo długo). Uważam, że twórca nieco się zagalopował jej w kreacji, nawet jeżeli przyjmiemy iż była ponad wyraz dojrzała jak na własny wiek, to jednak w pewnym momencie nieustanna się ona zbyt nierealna. Sytuację za to ratował jej brat, który był naprawdę idealnie napisaną postacią i tak samo jak pewien świątynny skryba, który też odegra ważną rolę w całej historii. Z samą historią również mam pewien problem, książka ebook dość wolno się rozkręcała, jednak gdy już cała opowiadanie nabrała rozmachu, był on iście epicki. I gdyby ten poziom utrzymał się do ostatniej strony śmiało bym zaliczyła książkę do moich ulubionych powieści fantasy. A jednak w pewnym momencie ponownie czegoś zaczęło mi brakować, a zakończenie było aż nadto przewidywalne. I choć w ostatecznym rozrachunku Spiżowy gniew sądzę za ciekawą powieść, to jednak ciężko mi oprzeć się wrażeniu, że mogła być to o dużo lepsza książka. Spiżowy gniew to kawał dobrego, mrocznego heroic fantasy. Z niezniszczalnym herosem, z jednej strony budzącym grozę nie tylko u własnych przeciwników, z drugiej mającego także drugie, bardzo zagadkowe oblicze, które sprawia, że czytelnik pędzi przez historie chcieć odkryć tajemnicę jego przeszłości. I choć uważam, że książka ebook mogła być jeszcze lepsza, mimo kilku rozczarowań ciężko mi nie polecić tej książki wszystkim fanom typowych powieści fantasy. Ponieważ choć tym razem Michał Gołkowski nie zaskakuje, to bynajmniej nie można mu odmówić talentu do snucia historii.