Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
SOLO to intymne zapiski dojrzałej kobiety, szczęśliwej w samotności i pomimo niej. Sensualny, poetycki głos człowieka, zaprzyjaźnionego ze sobą i z swóim życiem.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Solo |
Autor: | Raduńska Sonia |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dobra Literatura |
Rok wydania: | 2011 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
zestaw luźnych przemyśleń. spodziewałam się innej treści osobiście nie "doceniłam" tej książki i nie polecam.
Dojrzałość i pogodzenie z swóim losem. Świadomość własnych słabości, których nie sposób przezwyciężyć w tym wieku. Świadomość bycia gdzieś na marginesie życia – swojego, własnych dzieci, znajomych. Spokój, mimo wszystkich trudności. Czerpanie radości z każdej możliwej chwili w życiu. Czy Ty potrafisz cieszyć się, że pada deszcz a trawa jest tak soczyście zielona? Czy potrafisz czerpać z radość z kota mruczącego na Twoich kolanach? Sonia Raduńska potrafi…„Powodzenia u facetów nie miałam nigdy. Szczęścia w miłości również bardzo niewiele. Uczucie, które najczęściej przeżywam, to tęsknota. Jestem szczęśliwym człowiekiem.”W książce pdf p.t. „Solo”, Autorka uchyla nam drzwi do własnego małego, intymnego świata. Za pomocą słów swoich i słów innych Twórców – poetów, pisarzy, felietonistów – przedstawia nam własne życie, które dalekie jest od upiększonych i przypudrowanych obrazków. „Solo” to historia dziewczyny dojrzałej, pogodzonej z życiem.
Jolanta Włoch, pisząca pod pseudonimem Sonia Raduńska, jest psychologiem, pisarką, felietonistką. W swoim dorobku literackim ma już trzy książki, "Białe zeszyty" (2005), "Kartki z białego zeszytu" (2008), a trzecia to "SOLO" (2011), po której lekturze właśnie jestem. Jak głosi informacja na skrzydełku okładki: "SOLO to intymne zapiski dojrzałej kobiety, szczęśliwej w samotności i pomimo jej. Sensualny, poetycki głos człowieka zaprzyjaźnionego ze sobą i z swóim życiem."I o tym właśnie jest ta książka. Te krótkie zapisane myśli tworzą wręcz czasami rodzaj sentencji. Kwitują myśli i czyny. Stawiają przysłowiową kropkę ponad "i" ludzkiej codzienności. Z jednej strony czytając tę książkę miałam wrażenie, że wkraczam w prywatny świat autorki, a z drugiej, ten świat stawał mi się tak bliski, tak znajomy, że nie mogłam się oderwać od lektury.Książkę tę można, lecz nie trzeba czytać od deski do deski. Można po nią sięgnąć i otworzyć na przypadkowej stronie i czytać, i czytać, i czytać.
Najlepszą recenzją jest prawdopodobnie to, że po przeczytaniu tej książki chce być lepszym człowiekiem. Zmusza do refleksji i do zastanowienia się co jest w życiu ważne...
Raduńska napisała siebie – kobietę dojrzałą, kobietę, której się już nie pożąda, kobietę, która jest sama i która stale jeszcze marzy o wielkiej miłości, o tańczeniu tanga, i o białej Grecji, a nie białej sali. Przede wszystkim jestem pełna podziwu dla niej, że ma w sobie tyle odwagi – mówi o swoim psie, o wakacjach na Kaszubach i o świętach, gdy przyjeżdżają do niej dorośli córka i syn, lecz mówi również o wojnie w Iraku, o śmierci, o tym, że opuścił ją mężczyzna, którego miłuje stale i stale i jeszcze o tym, że nie ma już okresu. Nie wycina kawałków rzeczywistości, aby było piękniej i milej. Pisze siebie całą, z ciałem, jakie ma, z myślami, jakie przelatują przez głowę.To pamiętnik prowadzony od 1999 roku i to, co mocno mnie uderza w tej przestrzeni czasowej – zwyczajność jest cały czas aktualna, nie zamknięta datami. Raduńska miłuje własnego kota w 1999 i w 2010 też. Wówczas czytała książki i teraz również czyta. I wówczas piła herbatę i pewnie pić ją będzie i za 10 lat. I to jest w tej książce pdf