Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Byłem niemieckim strzelcem wyborowym i wszystko, co opisałem na kartach tej książki, widziałem na swoje oczy i przeżyłem na swojej skórze. Zadaniem moim była eliminacja snajperów nieprzyjacielskich. Rozkazy otrzymywałem od dowódców kompanii.Bycie snajperem frontowym w pierwszym okopie stanowiło bardzo niebezpieczną misję. Oczekiwania, jakie żywiono w stosunku do strzelca wyborowego, były wyjątkowo duże. Wykonywałem rozkazy moich przełożonych, zaś od mojej skuteczności zależało życie mych towarzyszy broni.Najczęściej strzelec wyborowy nie szuka sobie celu na swoją rękę, ale zostaje ulokowany na odcinku frontowym, położonym dokładnie naprzeciw nieprzyjaciela. Przydzielano mi do dyspozycji obserwatora, który towarzyszył we wszystkich niemalże akcjach, zapewniając ich sukces. Udane akcje odnotowywano w książeczce strzeleckiej, konkretne przypadki zaś uwierzytelniano podpisem adiutanta batalionu.W taki sposób pomagałem moim frontowym kumplom dawać odpór sowieckim atakom.Na froncie zasady cywilizowanej egzystencji były zawieszone. Działały tam jedynie prawa wojny. Przeszedłem przez wszystkie możliwe potworności, i wielu z rzeczy, które widziałem i doświadczyłem, nigdy nie zapomnę. Mimo że minęły już dziesiątki lat, od czasu do czasu stale jeszcze śni mi się, że jestem na froncie.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Snajper z frontu wschodniego na Syberię |
Autor: | Sutkus Bruno |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Vesper |
Rok wydania: | 2012 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Słaba aż chcę się rzucić Później , później , później . gdybym przeczytał od początku i policzył słowo " później " to bym zwariował . Te słowo jest tak nadużyte , że aż się rzuca w oczy . Pierwsza element słabo napisana i nieciekawie jakby to pisał uczeń pierwszych klas szkoły podstawowe . Za to druga element gdzieś od strony 110 już jest lepsza , lepiej już się czyta .
W książce pdf są opisywane dwa etapy. Pierwszy, wojenny, jest przedrukiem niektórych trafień z książeczki strzeleckiej. Nie jest to klasyczna relacja przeżyć frontowych, ale suche notatki. Natomiast drugi etap, to zsyłka na Syberię. Jest to główny wątek tej książki i dający obraz trudów jakie znosili ludzie na zsyłce. Pod tym wobec jest to interesująca pozycja aczkolwiek ma się wrażenie, iż zbyt powierzchowna.
Jeżeli macie nadzieje poczytać o "pracy" snajpera na froncie wschodnim - to się rozczarujecie. Ta książka, to po prostu autobiografia Litwina wcielonego do armii niemieckiej, który w wyniku różnorakich splotów okoliczności wylądował w końcu zesłany na Syberię. Element wspomnień frontowych to może 20% całej książki, reszta to wspominki z łagrów. Sam opis potyczki na froncie jest tak samo fascynujący jak czytanie książki telefonicznej: wtorek - dziś zastrzeliłem dwóch, środa - dziś zastrzeliłem jednego, czwartek - nikogo nie zastrzeliłem, itd... Znaczna element książki to reprodukcje dokumentów o przyznaniu autorowi odznaczeń, skany książeczki snajpera, kopie rozkazów itp. - nie za dużo wnoszące do poznania specyfiki służby snajpera.Reasumując - nie warto.