Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Po przebudzeniu w mieście dotkniętym plugawą zarazą, gdzie w cieniach czyhają potworne bestie, a ulice są mokre od krwi przeklętych, bezimienny Łowca wyrusza na niebezpieczną misję w poszukiwaniu Bladej Krwi. Tylko dzięki niej będzie mógł się wyrwać z niekończącej się Nocy Łowów! Odkryj przerażające sekrety Starego Yharnam w nowej serii komiksowej opartej na bestsellerowej grze komputerowej Bloodborne. Autorem scenariusza komiksu jest Aleš Kot, a malunki stworzył Piotr Kowalski (Gail). Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Śmierć snu. Bloodborne. Tom 1 |
Autor: | Kot Ales |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Bloodborne nieźle słynne jest pośród fanów elektronicznej rozrywki jako tytuł, który obok wymagającego poziomu trudności proponuje odbiorcy makabryczny, mocno specyficzny świat, w którym złożona narracja i sekrety ogrywają dość znaczące role. Pełne przełożenie takiego klimatu na kadry komiksu, nie jest zdecydowanie proste, a nawet wręcz niemożliwe przez pewną ograniczoną ilość bodźców, które proponuje opowieść graficzna. Fabularnie tytuł na pewno docenią osoby, które miały do czynienia wcześniej z grą. Aleš starając się oddać ducha produkcji, umieścił zarówno w fabule, jak i dialogach liczne bezpośrednie odniesienia/cytaty z Bloodborne, co jest naprawdę idealnym pomysłem i odgrywa własną rolę. Gracze doszukają się tutaj wielu smaczków, a zaserwowana historia będzie dla nich przejrzysta i zrozumiała. Niestety nie można tego samego powiedzieć o osobach, które nigdy wcześniej nie miały, okazji dzierżyć pada w dłoniach i zmagać się z kolejnymi przerażającymi oponentami. Scenariusz będzie dla nich mocno niejasny, a kolejne strony dzieła z pewnością nie rozwieją mgły tajemnicy, tylko spowodują jeszcze większy mętlik w głowach. Ktoś taki będzie odnosił tutaj wrażenie oglądania środkowego odcinka koszmarnego i mocno sugestywnego serialu grozy, bez znajomości wcześniejszych epizodów. Co prawda można z tego czerpać przyjemność i podziwiać pomysłowość twórców, lecz pewna doza niepełności pozostaje w umyśle odbiorcy. Scenarzysta stara się też dodać do historii coś od siebie. Jego pomysły z reguły są intrygujące i wyraziste. Jest jednak kilka momentów, w których nie bardzo korelują one z oryginalnym skryptem, dając wrażenie niespójności. Zdecydowanie najistotniejszym aspektem dzieła, który docenią zarówno wielbiciele gry, jak i fani komiksów, którzy nie mieli wcześniej do czynienia z Bloodborne, jest warstwa artystyczna. To, co zaserwował odbiorcom nasz rodak Piotr Kowalski, to coś zapierającego dech w piersiach. Artystka wyraźnie przykłada bardzo wiele uwagi do szczegółów. Prezentuje on mieszkańców Yharnam w widowiskowy i upiorny sposób, jednocześnie dbając o głębię prezentowanej architektury gotyckiej. Dopracowany jest tutaj każdy element, łącznie z poszczególnymi cegłami, które można dostrzec na budowlach. Równie genialne prezentują się zaprezentowane przez niego dynamiczne sceny. Widać, że potrafi on w doskonały i wyrazisty sposób oddać ruch postaci, przekształcając growy świat 3D na komiksowy styl 2D. Ma to też własne przełożenie w kadrowaniu scen, które zaserwowane są w taki sposób, żeby czytelnik mógł dostrzec jak najszerszy wycinek całości otoczenia. Każdy następny kadr epatuje fascynującą makabrą, która potrafi być przerażająca i odrażająca, a jednocześnie na tyle zniewalające, że ciężko oderwać od niej wzrok. Malunki co prawda nie odbiegają zbyt mocno od materiału źródłowego, lecz czuć w nich pewną nutkę wcześniejszej twórczości artysty. Przykładowo w pierwszej historii, oglądając niektóre kadry ciężko nie odnieść wrażenia podobieństwa do cyklu Mroczna Wieża Stephena Kinga. Cała recenzja na PopKulturowy Kociołek