Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Smerfy uwielbiają dobre potrawy i ciasta, lecz brakuje im przypraw, muszą więc je potajemnie „pożyczać” z ludzkich siedzib. Podczas jednej z takich wypraw do miasta Smerfy zakochują się w hazardzie. Od tej pory ich wioskę opanowuje mania gry w kości i karty, a spokojne do tej pory niebieskie stworki zaczynają szaleńczo obstawiać zakłady. Nawet nie zauważają, kiedy wpadają w szpony nałogu! Papa Smerf będzie musiał się bardzo natrudzić, żeby wyleczyć podopiecznych z manii gier. A to nie jedyne jego zmartwienie, ponieważ całemu lasowi grozi śmiertelne zagrożenie ze strony władającego okolicznymi ziemiami hrabiego. Zły czarownik Gargamel też będzie miał własny udział w wyjątkowych zdarzeniach związanych z potyczką o uratowanie lasu!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Smerfy hazardziści |
Autor: | Parthoens Luc |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Podglądanie i naśladowanie ludzi może przynieść korzyści: smerfy używają przypraw z dalekich krajów, do których same nie popłynęłyby. Za to muszą regularnie wkradać się do ludzkich spiżarń, podkradać te bardzo kluczowe dla smerfa kucharza rzeczy i niepostrzeżenie przenosić je do wioski. Jednak nie wszystkie zwyczaje są dobre. Podczas jednej z wycieczek po zioła smerfy obserwują turniej rycerski, któremu towarzyszą zakłady. Idea gry o cenne rzeczy kończy się źle. Może i emocje są, lecz cóż przyjemnego jest w nocowaniu w beczce czy pozbywaniu się własnych deserów? Te złe ludzkie praktyki mogą Smerfom ocalić skórę, jeśli tylko przekonają Gargamela do uczestnictwa w turnieju.Interesująca opowiadanie z wykorzystaniem ulubionych dziecięcych bohaterów, a do tego w formie komiksu, który przyciągnie małych czytelników. „Smerfów hazardzistów” zalecam wszystkim fanom tych małych stworzonek. Moja córka jeszcze nie czyta samodzielnie, lecz w obrazki wpatrywała się jak zaczarowana. Za każdym razem, kiedy usiłowałam jej przeczytać komiks ona go przejmowała i przeglądała. Jest to nasza ulubiona książka ebook zaraz obok opowieści o przygodach „Maszy i Niedźwiedzia”.
Lektura dla 'średniaków' i 'starszaków', ponieważ ciężko zrozumieć maluchowi istotę hazardu. Dowcipna i szybka akcja spodoba się czytelnikowi. To właśnie komiksy o Smerfach darzę dużym sentymentem i czekam na kolejne części. Polecam.
Smerfy po długiej nieobecności powracają na polski rynek z kolejnymi komiksami. Peyo, ich twórca, nie żyje już wprawdzie od 23 lat, jednak jego miejsce zajął jego swój syn, Thierry i zrobił to w naprawdę idealnym stylu.W trakcie wyprawy do miasta ludzi, Smerfy natrafiają na pojedynek dwóch rycerzy. W ten sposób poznają hazard, który wkrótce przeszczepiają na grunt własnej wioski. Zabawa dynamicznie przeradza się w uzależnienie, a to prowadzi do prywatnych tragedii. Papa Smerf postanawia coś z tym zrobić, lecz to nie koniec kłopotów. Okoliczny hrabia zarządził wyręb lasu , drwale już pracują i jeśli Smerfy nic na to nie zaradzą, ich wioska zostanie odkryta. Cała nadzieja w połączeniu sił z… Gargamelem!Och jak tęskniłem za Smerfami. Może nie do końca zdawałem sobie z tego sprawę, lecz ten album wywołał we mnie silną nostalgię. Nostalgię i wspomnienie lat, kiedy jako dzidziuś oglądałem wieczorynkę z małymi niebieskimi ludkami, wypożyczałem z biblioteki stare komiksy i sam te komiksy, poczynając od „Kosmosmerfa” kupowałem. Nie o sobie jednak powinienem pisać, a o „Smerfach hazardzistach”, więc przejdę do meritum.Braku Peya się nie odczuwa – to pierwsze, co przychodzi mi na myśl. Scenariusz jego syna (napisany z Luciem Parthoensem) jest naprawdę idealny i trzyma poziom. Podobnie rzecz ma się z rysunkami Ludo Boreckiego, który pokazał, że potrafi idealnie oddać tamten stary, niezły styl. A całość idealnie uzupełniają kolory Nine Culliford - barwy i ich zastosowanie nie dąży ku nowoczesności, oferując tą samą paletę i ten sam piękny klimat co oryginał.Nie brak jest także wartości dydaktycznych. Na nich, podanych w sposób nienachalny i ciekawy, zasadza się cała fabuła. Do tego wiele humoru, dużo akcji i mnóstwo dobrej zabawy. Zarówno dla tych młodszych czytelników, jak i tych, którzy na Smerfach się wychowali. Ci pierwsi poznają idealny świat pełen równie świetnych bohaterów, drudzy natomiast choć na chwilę powrócą do beztroskich lat, kiedy wszystko było prostsze a magia jeszcze istniała.Polecam Waszej uwadze całym sercem, a wydawnictwu Egmont składam podziękowania za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.