Słoneczne miasto okładka

Średnia Ocena:


Słoneczne miasto

Dwie nowele niezrównanej Tove Jansson. Kamienne pole (przeł. Teresa Chłapowska) to historia Jonasza, który przeszedł na emeryturę. Zamierza w tym okresie napisać biografię niejakiego Igreka. Mimo że dopada go niemoc twórcza, wytrwale zbiera materiały do książki. Jednocześnie zaczyna wspominać swoje życie i uświadamia sobie różnorakie niewygodne fakty, jak choćby brak bliższych relacji z swoimi córkami. Zdaje sobie sprawę z tego, jak nierzadko uciekał od konfrontacji z życiem w świat słów. Dokonuje bolesnego rozrachunku z swoją historią i samym sobą.O Słonecznym mieście (przeł. Justyna Czechowska) sama Tove pisała tak: „Podróżowałam po Ameryce i pewnego wieczoru trafiłam na Florydzie do miasta, w którym było dość cicho. Rano również było pusto i cicho. Stałam na ocienionym roślinami ganku, po lewej i prawej ciągnął się szpaler identycznych ganków. Cisza była niemalże przerażająca.Wtedy zdałam sobie sprawę, że jestem w Słonecznym mieście, mieście dla osób w podeszłym wieku, mieście, w którym słońce świeci przez cały rok, mieście nakierowanym na odpoczynek i święty spokój. Nazwałam je St. Petersburg. I u mnie nie jest ciche, jest tak egzotyczne i ekscytujące, jak każde inne miejsce na świecie. Starałam się napisać książkę o tym, co to znaczy, gdy człowiek się zestarzeje. I gdy się zakochuje”.

Szczegóły
Tytuł Słoneczne miasto
Autor: Jansson Tove
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Marginesy
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Słoneczne miasto w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Słoneczne miasto PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • alicjasz

    Nigdy nie byłam wielbicielką Muminków. Nigdy nie polubiłam odsłony telewizyjnej tej historii, więc na wersję książkową... w moim życiu już miejsca zabrakło. Należy oczywiście dodać do tego fakt, że przez bardzo długi czas nie potrafiłam czytać płynnie. Miałam idealne zadatki na analfabetkę. A kiedy wreszcie nauczyłam się, że „l” i „a” w połączeniu nie daje „lu” tylko „la”... sięgnęłam po „Anię z Zielonego Wzgórza” i przeczytałam wszystkie tomy. Tak oto w wieku ośmiu lat z dzidziusia niepotrafiącego czytać stałam się dzieckiem książki... wręcz połykającym. Później jednak już nigdy nie zabrałam się za literaturę dziecięcą albo przynajmniej tą skierowaną do młodszych czytelników. I choć staram się nadrabiać te zaległości... nie zawsze się to udaje. Tove Jansson, mamę Muminków poznaję jednak od pewnego czasu od strony literatury jej autorstwa skierowanej do dorosłych czytelników. Po lekturze zbiorów opowiadań „Wiadomość” i „Córka rzeźbiarza” nadeszła pora na dwie powieści Jansson - „Słoneczne miasto” opublikowane w Polsce po raz pierwszy a także „Kamienne pole”. „Słoneczne miasto” to opowieść o starości, starzeniu się, przemijającej młodości inspirowana wizytą Jansson w pewnym bardzo spokojnym miasteczku. Zachwyca od pierwszych stron literackim kunsztem, dokładnością, barwnością i plastycznością opisów... a jakie jest tak naprawdę tytułowe miasto? „(...) W Saint Petersburgu pracuje więcej fryzjerów niż gdziekolwiek indziej, specjalizują się oni w układaniu drobnych puszystych oków z cienkich białych włosów. Setki starszych pań wędrują pod palmami z białymi kędzierzawymi głowami, panów jest tu niewielu. W pensjonacie każdy lub ma własny pokój, lub dzieli go z drugą osobą, niektórzy mieszkają w tym jednostajnym klimacie tylko przez chwilę, lecz większość przez cały czas, który im pozostał. Nikt nie choruje, to znaczy nie obłożnie, takie rzeczy załatwiane są niesłychanie dynamicznie przez karetki, te zaś nigdy nie jeżdżą na sygnale. (…) Dużo sklepów proponuje aparaty słuchowe i inne udogodnienia, na każdym rogu anonsuje się w jasnych, wesołych barwach natychmiastowy pomiar ciśnienia, wszelkie info na temat emerytur czy kremacji, a także udzielanie rad prawnych. Ponadto dołożono starań, by propozycja wzorów robótek na drutach,gier planszowych, materiałów do wyrobów broszek i tym podobnych była jak najbogatsza, a obsługa przyjazna i pomocna.”. Tove Jansson, "Słoneczne miasto" To cytat, który zaczyna się już w połowie pierwszej strony... wprowadzając bardzo dynamicznie czytelnika w klimat powieści. Nieśpiesznej, a przy tym wyjątkowo inteligentnej, w której z pozoru nic nie znaczące zdania noszą za sobą dużą dawkę życiowej mądrości. Tove Jansson stworzyła całą gamę bohaterów... Pani Morris, pani Peabody, specyficzny pan Thompson i wielu innych... różnorodność świata i ludzi ukazana za sprawą paru emerytów siedzących na werandzie jednego z domów spokojnej starości, na bujanych fotelach. Tą spokojną idyllę czasami burzą jednak wydarzenia, które wstrząsają chociaż na pewien czas bohaterami... śmierć pensjonariuszy, kwestia pustego fotela bujanego, słowne utarczki, przyjazd nowego mieszkańca. Akcja toczy się w aurze oczekiwania na wielki, coroczny bal, który wyznacza w pewien sposób czas życia bohaterów. Jemu także towarzyszą barwne opisy, w pamięć zapada ostrzeżenie, że każdy tańczy na swoją odpowiedzialność, pielęgniarka czekająca w holu... Tove Jansson wprowadziła do własnej książki kontrast. W świecie pełnym emerytów własne miejsce znajduje także dwójka młodych ludzi – cudowna pokojówka i jeżdżący na motorze Joe. Oni obaj, razem wkraczają dopiero w dorosłość w pełnym tego słowa pojęciu... Pensjonariusze mężnie im się przyglądają, próbują przekazać własną życiową wiedzę, jednak w rezultacie i tak trzeba wszystko przeżyć na swojej skórze. „Słoneczne miasto” to krótka, słodko – gorzka historia o przemijaniu, samotności, poczuciu odosobnienia, lecz także o młodości i jej ulotności... Mimo, że nie brak w niej ironii prowadzi do smutnych wniosków, zmusza do myślenia o przemijaniu, kruchości międzyludzkich relacji i niesie ze sobą silny ładunek emocjonalny. Jansson napisała powieść, której lektura, nie dość, że stanowi wyśmienitą ucztę literacką... to jeszcze pozostawia w czytelniku ślad. Historia grupki emerytów, relacji pomiędzy nimi niesie za sobą uniwersalną myśl o zależnościach rządzącym światem, to paleta charakterów, zachowań... i marzeń. Jansson pokazuje, że jest prawdziwą mistrzynią słowa, a czytanie tak dopracowanej historii... stanowi przyjemność. „Słoneczne miasto” przypadnie jednak do gustu przede wszystkim myślicielom, fascynatom literatury poruszającej i zmuszającej do refleksji, prozy bardzo dojrzałej i nieśpiesznej, w której brak pełnej zwrotów i szybkiej akcji... historii, której główną mocą są niuanse. Moja ocena: 8/10 * * * Druga opowieść z tego zbioru, czyli „Kamienne pole” to historia, której głównym bohaterem także jest emeryt, Jonasz. Bohater będąc na emeryturze podjął się napisana biografii niejakiego Igreka.