Słońce w chwale okładka

Średnia Ocena:


Słońce w chwale

Bestsellerowa opowieść o królu Anglii Ryszardzie III.Czym Ryszard III zasłużył sobie na to, by przejść do historii jako najbardziej nielubiany władca Anglii?Sharon Penman podejmuje własną narracyjną wyprawę w wiek XV i tragiczne czasy Wojny Dwóch Róż, wiedziona nie tylko historyczną ciekawością, ale także pasją potyczki się z mitem. Chce bowiem przywrócić dobre imię człowiekowi, który stał się  uosobieniem nikczemności, przewrotności i bezwzględności w dążeniu do celu.Poznajemy zatem Ryszarda Plantageneta, księcia Gloucester i króla Anglii jako dziarskiego, odważnego, lojalnego i wrażliwego rycerza, który po śmierci przegrał z wrogo spreparowaną pamięcią historyczną.

Szczegóły
Tytuł Słońce w chwale
Autor: Penman Sharon
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Słońce w chwale w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Słońce w chwale PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Sophie

    Miałam dzisiaj tę książkę w ręku i... nie kupiłam.Dlaczego? Po pierwsze, jak już tu zostało napisane, nie jest to całość, a jedynie pierwsza (z czterech) ksiąg. Zakładając, że pozostałe trzy zostaną wydane w ten sam sposób i w tej samej cenie, całość będzie kosztowała, bagatela, 160 zł (no i będzie nie wiadomo kiedy). To ja już wolę sprowadzić sobie oryginał z Anglii, płacąc za wszystko, łącznie z przesyłką, ok. 90 zł i mieć pełen tekst w rękach w niespełna tydzień. Rozumiem oczywiście, że trzeba to było przetłumaczyć i wart jest robotnik zapłaty swojej, ale… No właśnie, to nas prowadzi tdo drugiego, i największego, problemu: tłumaczenia. Gdy zobaczyłam nazwisko tłumacza, wiedziałam, że będą kłopoty i niestety nie pomyliłam się. Gros tłumaczenia jest zrobione sprawnie, momentami nawet idealnie (np. Henryś jako żartobliwe/pogardliwe określenie Henryka VI [Harry]), lecz o przyjemności odbioru decyduje w moim odczuciu wykończenie i trafne decyzje dotyczące tego, jak tłumaczyć rzeczy nieoczywiste. I tu, niestety, tłumacz poległ. Z szybkiego przekartkowania rzuciło mi się w oczy: zwrot grzecznościowy „my liege” został oddany jako „mój suzerenie”, co jest oczywiście znaczeniowo prawidłowe (liege [lord] znaczy suzeren [suweren właściwie], my znaczy mój), lecz kontekstowo błędne: po polsku nie stosuje się takiej formy zwracania się do monarchy. „Jego Królewska Wysokość”? Ktoś widział kiedyś taką formę? (Natomiast autorka odrobiła lekcje i używa poprawnie: „His Grace the King”). „Girl” tłumaczone jako „dziewka” w tekście, który właściwie nie jest archaizowany. Co tłumacz zrobi, gdy pojawi się „wench”? „My Lord Somerset” został „milordem Somersetem”, choć tu może nie powinnam się czepiać. Lecz najgorsza była decyzja dotycząca onomastyki. Tłumacz, chcąc, jak sam się zarzeka, ułatwić polskiemu odbiorcy niepogubienie się wśród licznych bohaterów o powtarzających się imionach (niby dlaczego miałoby to być dla nas trudniejsze niż dla Amerykanów?), zdecydował się rozróżnić je na zasadzie Ryszard York i Richard Woodville. W efekcie dostajemy swobodną mieszankę form polskich i angielskich, mieszanych bez żadnej prawdopodobnie myśli przewodniej, np. „Richard i Jacquetta Woodville” mają córkę „Elżbietę”. Taki brak konsekwencji nie dość, że jest okropnie irytujący, to jeszcze stwarza sztuczne podziały językowe wśród bohaterów. I jak na złość, w jedynym przypadku, w którym niezależnie od przyjętej konwencji (tłumaczenia lub nie wszystkich imion) koniecznie należało zostawić formę oryginalną (Małgorzata Andegaweńska nazywana jest konsekwentnie po francusku „Marguerite d’Anjou”, co uwypukla obcość królowej), tłumacz spolszczył imię. A, no i występując w roli redaktora/objaśniacza p. Łoziński był uprzejmy stwierdzić, że wedle jego wyliczeń Ryszard Plantagenet, 3 książę York był wnukiem Edmunda z Langley, a nie potomkiem Lionela z Antwerpii, choć kwestię pokrewieństwa między tymi osobami (oraz Edwardem III, stawką są prawa sukcesyjne Yorków) objaśnia nawet Wikipedia…„The Sunne in Splendour” to - sądząc po zazwyczaj entuzjastycznych recenzjach i moim przeczytaniu „próbki” na amazonie - dobra, choć nie znakomita, opowieść historyczna. „Słońce w chwale” to twór niekompletny i nie najlepiej przetłumaczony. Stracona szansa.

  • Amras

    Książka ebook Sharon Kay Penman skupia się wokół osoby Ryszarda III, poznajemy go jako młodego panicza i towarzyszymy mu przez 12 lat życia. Autorka już na początku, w własnej przedmowie zaznacza, że trzyma się faktów wielokrotnie sprawdzonych, nieprzekłamanych, takich, które mają własne potwierdzone źródła. Jednocześnie chciała trzymać się z dala od kontrowersji i upozorowanych faktów. Wynikiem jej pracy jest książka ebook "Słońce w chwale", która w jej zamiarze miała opowiadać o młodości i życiu przyszłego króla Anglii, Ryszardzie III.Co jest najdziwniejsze w całej książce? Blurb i informacja na skrzydełkach wyraźnie mówią o czym będzie ta książka, jednocześnie nastawiając przyszłego czytelnika na konkretną przygodę. Po skończeniu całej książki mogę powiedzieć tylko jedno - w tym przypadku sugerowanie się opisami na okładce to naprawdę wielki błąd. Książka ebook jest o czymś innym! Dlaczego? Wydawnictwo, kompletnie bez podania żadnych przyczyn, a tym bardziej informacji dla własnych czytelników, postanowiło podzielić oryginał "Słońca w chwale", który liczy około 900 stron, na dwie części. Stąd małe nieporozumienie i książka, która leży obok mnie, jest dość niełatwa do sklasyfikowania. Myślałem, że przeczytam kompletną historię pisarki, a dostałem tylko jej połowę. Jak coś takiego ocenić?Sharon Penman zastosowała pewien typ narracji, który pewnie większość z Was lubi - całą opowiadanie poznajemy z perspektywy paru bohaterów, co z góry powinno zapewniać ciekawą rozrywkę i interesującą historię. Nie tym razem! "Słońce w chwale" to narracyjny chaos, czego powodem jest bardzo prozaiczna rzecz - narratorów jest po prostu za dużo. Znaczna element książki zostaje opowiedziana z perspektywy głównych bohaterów, owszem, jednak mamy pewne elementy opowiadane przez postaci kompletnie niezwiązane z całą opowieścią, które po paru stronach giną, a my łapiemy się na tym, że nie pamiętamy jak ten ktoś się nazywał. A co jeszcze gorsze, to w samej powieści historycznej (!) o Ryszardzie III, jego sylwetce, samego zainteresowanego jest bardzo mało. Najwięcej informacji dostarcza nam jego okres dzieciństwa, gdzie jest ślepo zapatrzony w brata, kocha go nad wszystko, każdy aspekt życia przeżywa wyjątkowo emocjonalnie, a cała opowiadanie przybiera postać opisu życia małego chłopca, który reaguje na następujące wydarzenia wyjątkowo żywiołowo. Lecz co mówi nam to o samym królu? Zbrodnie o które jest posądzany Ryszard III w "Słońcu w chwale" nie zostały poruszone, a przynajmniej nie w tej części, nie wiemy jaki był, gdy został królem, nie znamy jego motywacji, jako o człowieku nie wiemy niemal nic.Co jeszcze można zarzucić pisarce? W ebookach historycznych nie znoszę jednej rzeczy i może element z Was zgodzi się ze mną. Stronniczość to coś, czego powinno się unikać jak ognia. Nie dość, że po przeczytaniu "Słońca w chwale" dokładnie znamy poglądy Penman na omawianą przez nią historię, to na dodatek autorka nie zadała sobie trudu, by przedstawić poszczególne postaci w ciut inny sposób. Jedyne co dostajemy to powtarzalne stereotypy i schematy historycznych postaci, które akurat w tej książce pdf powinny być pokazane zupełnie inaczej. Przytoczę choćby postać Małgorzaty Andegaweńskiej.W pewnym momencie dotarło do mnie, że "Słońce w chwale" jako książka ebook historyczna jest.. przegadana. Autorka stosuje kilka uproszczonych schematów, których jedynym zadaniem jest pchanie fabuły do przodu. Nierzadko takie zabiegi wydają się wymuszone i w tym przypadku nie jest inaczej. Za wiele objętości w stosunku do treści, niektóre wydarzenia wplatane są na siłę, nie raz miałem wrażenie, że nie miały miejsca w historii Anglii. Niestety, w "Słońcu w chwale" nie ma bibliografii, więc nie ma jak tego potwierdzić. Autorka ograniczyła się do podziękowań w stronę paru bibliotek, jednak nic poza tym. Szkoda, ponieważ taka publikacja powinna, nie! MUSI mieć nieźle opracowaną bibliografię. W taki sposób można zainteresować własnego czytelnika, pokazać mu inne lektury z tej dziedziny, zachęcić do zgłębiania tematu. Następny strzał w stopę.Podsumowując. Liczyłem na coś więcej, miałem nadzieję na naprawdę epicką przygodę, taką prawdziwą gratkę historyczną. "Słońce w chwale" nie jest książką złą, jest to prawidłowa historyczna opowieść, ale bez jakichkolwiek fajerwerków, bez dużego 'wow', które nie pozwoli zasnąć. Interesująca i wciągająca książka ebook historyczna zainteresuje własnego czytelnika, ten po skończeniu jednej lektury, będzie chciał przeczytać następną na ten sam temat. W przypadku "Słońca w chwale" jest trochę inaczej - jeśli będzie druga element książki Penman, na pewno po nią sięgnę, jednak wątpię bym przeczytał jakąś inną opowieść tej autorki. Wojna Dwóch Róż stale mnie interesuje, naprawdę lubię czytać o tym okresie, jednak w tym przypadku czułem się ciut znudzony. Niestety.

  • Liliana Stępień

    Wyjątkowo ciekawa i wciągająca opowiadanie o królu Ryszardzie III. Portret znanego angielskiego króla przedstawiono tu wyjątkowo wnikliwie i wszechstronnie. Poza tym też ciekawie oddany został obraz historyczny epoki. Książka ebook piękna, poruszająca, dla prawdziwych fanów literatury historycznej.

  • Katarzyna

    Mam bardzo wielkie kłopoty z ocenieniem jednoznacznym tej książki. Słońce w chwale to I element opowieści o królu Ryszardzie III, o tragicznych zdarzeniach dot. historii Anglii, które miały miejsce w XV wieku. Historia bardzo ciekawa, ze wszech miar zasługująca na opowiedzenie. Autorka bardzo zręcznie posługuje się piórem, umiejętnie także gromadzi materiały źródłowe. Książka ebook bardzo nieźle napisana, lecz biorąc ją do ręki należy pamiętać o jednym - jest to I element całości. W oryginale książka ebook faktycznie opowiada historię Ryszarda III, Plantageneta, księcia Gloucester i króla Anglii. Tak jest w oryginale, tak jest w książce pdf przełożonej na mowa niemiecki. Jednak oficyna Zyska i S-ka nie informując czytelnika, zaserwowała nam nawet nie skrótowiec całej historii, a jej pierwszą część. Oryginalne dzieło Sharon Kay Penman zostało po prostu podzielone na części. Nam zaserwowano element 1. Co z pozostałą częścią książki? Nie mam pojęcia.Podejrzewam jednak (ba chcę wierzyć), iż wydawnictwo opublikuje ciąg dalszy. Książka ebook w oryginale liczy 936 stron, nasze polskie wydanie 479 stron.Problem polega na tym, iż potencjalny czytelnik rozpoczynając lekturę jest przekonany, iż prześledzi całe życie Ryszarda III. Nic bardziej mylnego. Akcja książki owszem toczy się w czasie Wojny Dwu Róż, fragmentu angielskiej historii słynnego z innych ebooków czy licznych filmów, lecz kończy się nie w momencie śmierci Ryszarda III, a dużo, wiele wcześniej. Książka ebook (przynajmniej ta część, którą wydało Zysk i S-ka) jest bardzo nieźle napisana. Widać, iż autorka zadała sobie dużo trudu, aby poznać epokę, jej realia, wydarzenia i umiejętnie je powiązać fabułą. Bardzo ciekawie ukazani są najważniejsi bohaterowie tamtego okresu, intrygi, walki, waśnie jakie pomiędzy nimi były na porządku dziennym. Czyli generalnie to niezła książka ebook i liczę, iż wydawnictwo w ciągu bliskich paru miesięcy wyda jej drugą element (bez podzielenia na kolejne pod tomy). Czytałam dużo recenzji tej pozycji, wypowiedzi czytelników angielsko- niemieckojęzycznych. Wszyscy oni oceniają opowieść bardzo dobrze. Mam nadzieje, że nam ten zachwyt także się udzieli po przeczytaniu całości.Zachęcam do nabycia Słońca w chwale (1) i lektury już teraz albo poczekania na pozostałą element książki. Wydawnictwo zachęcam natomiast do większej troski o czytelnika i sensownego redagowania opisów na okładce.