Skald. Tom 1. Karmiciel kruków okładka

Średnia Ocena:


Skald. Tom 1. Karmiciel kruków

Potyczka jak poezja, miłość jak klątwa, pieśń jak złoto, magia jak religia, a śmierć to zbawienie… X wiek, Skandynawia. Nastały ponure czasy. Lokalni władcy walczą o władzę i bogactwa, chrześcijańscy misjonarze z miernym skutkiem próbują wprowadzać nową wiarę. Wojownicy wolą wyruszać za morza na łupieżcze wyprawy niż bronić ludności przed demonami i czarownicami. To czas ludzi silnych i walecznych. Takich jak Ainar Skald. Ainara kochają dziewczyny – i nic dziwnego, gdyż jest waleczny, przystojny, dowcipny, inteligentny, mądry i obeznany ze sztuką miłosną. Przede wszystkim jednak dlatego, że jest idealnym skaldem, poetą, którego pieśni są powszechnie znane, a królowie i jarlowie płacą za nie brzęczącym srebrem. W Karmicielu kruków Ainar samolubnie wywoła małą wojenkę, by tylko dla siebie zdobyć pokaźny skarb. Później schroni się przed krwawą zemstą na Wyspie Lodów, gdzie zmierzy się w pojedynku na pieśni z upiorem draugiem. W końcu wyląduje na Wyspie Irów, a tam opat pewnego klasztoru poprosi go o objaśnienie zagadki morderstw dokonywanych przez powabnego kobiecego demona. Przy okazji Skald będzie musiał stawić czoło tajemnicy z swojej przeszłości. "Na nowym powietrzu Skald dał Haraldowi czas, by ten obejrzał pobojowisko. A było co podziwiać, jeśli ktoś lubował się w rzeziach. Jucha dynamicznie krzepła i wsiąkała w ziemię, przybierając ciemnobrunatny kolor. Martwi miłowali się z ziemią w najróżniejszych pozach, dla większości niedostępnych za życia. Z uciętą nogą pod pachą, z głową leżącą na ramieniu, z jelitami obwiązanymi wokół dłoni, z przetrąconymi kręgosłupami, z połamanymi żebrami i z cudzymi stopami w ustach. A ranni jęczeli. W ustach niektórych odgłosy te przeradzały się w błagania o łaskę szybkiej śmierci, w ustach innych – w wezwania najbliższych albo przeklinania wrogów. Dwaj konający stale szarpali się za włosy, jakby nie zdawali sobie sprawy, że wypływa z nich życie. Kruki i wrony, które już podczas walki krążyły ponad lasem, teraz rozpoczęły ucztę. Nie wszystkie ich dania były martwe. Ci, którzy byli w stanie to robić, odganiali ptaszyska, lecz te nigdy nie odlatywały daleko. Nieustanny nieopodal, kręciły głowami z boku na bok, wpatrywały się w ofiary i cierpliwie czekały, aż te staną się zdatne do spożycia." (Fragment powieści) Łukasz Malinowski Rocznik 1983. W 2010 roku obronił na UJ doktorat z historii. Specjalizuje się w historii średniowiecznej Skandynawii. Twórca książki "Berserkir i ulfhednar w historii, mitach i legendach" a także przekładu "Sagi o Viga-Glumie". Przygotowuje do druku monografię "Heros i łotr. Pogański wojownik w średniowiecznej literaturze Islandii". Publikował w Wiedzy i Życie, Focusie Historia, Mówią Wieki i Nowej Fantastyce. Literacko debiutuje z powieścią "Skald. Karmiciel kruków".

Szczegóły
Tytuł Skald. Tom 1. Karmiciel kruków
Autor: Malinowski Łukasz
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Instytut wydawniczy Erica
Rok wydania: 2013
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Skald. Tom 1. Karmiciel kruków w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Skald. Tom 1. Karmiciel kruków PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Łukasz Marciniak

    Od dłuższego już czasu bardzo chciałem poznać twórczość Łukasza Malinowskiego, lecz jak to bywa, zawsze po drodze pojawiały się inne książki. Doskonałą okazją, by to zmienić, okazała się być zwycięstwo wszystkich wydanych do tej pory tomów jego cyklu Skald wraz z autografem. Nie mogłem sobie zatem odmówić przyjemności z poznania tych ebooków i sięgnąłem po pierwszy z tomów.Karmiciel Kruków to opowiadanie o Ainarze - walecznym, inteligentnym, przystojnym a także sprytnym facetowi w sile wieku. W dodatku jest idealnym skaldem i poetą, którego cenią sobie królowie a także jarlowie, a w szczególności młode dziewczyny na dworach, zwłaszcza mężatki. Lubi także srebro a także złoto i w tym celu wywoła małą, lokalną wojenkę, żeby zdobyć olbrzymi ukryty skarb. Przed zemstą za ten czyn, schroni się na Wyspie Lodów, gdzie zmierzy się z upiorem nękającym ludzi a na Wyspie Irów będzie miał za zadanie objaśnienie zagadki morderstwa w pewnym chrześcijańskim klasztorze. A przez cały czas będzie zmagał się z tajemnicą z swojej przeszłości...Początek książki niestety mnie nie zachwycił a wręcz przytłoczył i dość sceptycznie podszedłem do dalszej lektury. Nie to, że fabuła mnie nie porwała, czy że bohaterowie byli kiepscy, co po prostu na samym początku była za znaczna mnogość nordyckich słów wraz z towarzyszącymi ich przypisami. Gdyby było ich tylko kilkanaście w całej książce, to nie byłby to problem. Było ich jednak kilkadziesiąt w pierwszych 50-70 stronach, co mocno zaburzało płynność czytania - co chwila zerkałem co dane słowo znaczy. Zdecydowanie miałem wrażenie, że twórca za bardzo chciał się pochwalić własną wiedzą i nie wyszło to naturalnie a prawdopodobnie taki był jego zamiar... W dalszej części lektury przypisów nie było już tyle - maksymalnie kilkanaście, przez co lepiej można się było skupić na omówionej historii i bohaterach.W Karmicielu Kruków przeczytamy tak właściwie trzy osobne historie, zebrane jednej książce, które chwilami mniej albo bardziej były ze sobą powiązane. Taka konstrukcja specjalnie mi nie przeszkadzała, lecz prawdopodobnie spodziewałem się czegoś nieco innego - bardziej spójnej historii a nie powiązanych ze sobą opowieści. Niemniej przygody Ainara są interesujące i czyta się o nich bardzo przyjemnie. Z bohaterów poznamy nieźle właściwie tylko Skalda z racji tego, że jest głównym bohaterem i to jego dzieje śledzimy w książce. Bynajmniej nie można powiedzieć, że jest to postać w 100% dobra, czy zła. Lubi złoto i kobiety, zwłaszcza cudze małżonki i nie przejmuje się paroma trupami, by zdobyć upragniony cel. Ma jednak i własne dobre strony, co prezentuje podczas opieki ponad małą dziewczynką w klasztorze na Wyspie Irów. To również czyni z niego postać wyjątkowo interesującą! Natomiast gro postaci pobocznych twórca wykreował ze starannością wystarczającą na potrzeby danej historii, ale nie na tyle by mocno się z nimi zżyć, czy nieźle poznać. Nie przeszkadza to jednak, bo to Skald odgrywa główną rolę a pozostałe postacią tworzą jedynie tło dla jego przygód. Karmiciel Kruków jest dobrym debiutem Łukasza Malinowskiego, w którym zabiera czytelnika do X-wiecznej Skandynawii, gdzie lokalni władcy walczą o władzę i bogactwa a misjonarze bezskutecznie szerzą chrześcijaństwo. Lekturę sądzę za udaną i z pewnością sięgnę po czekające na półce kolejne tomy Skalda!hrosskar.blogspot.com

  • milkiwaj

    Miałam wielkie nadzieje związane z tą książką. Zaczyna się naprawdę dobrze, lecz później wątki się rozplatają. Akcja zwalnia i czasem nie widziałam sensu w działaniach bohaterów. Zawiodłam się i po przeczytaniu książki czułam niedosyt i może nawet niesmak?

  • xeahe

    Bardzo nieźle się ją czyta nie przeszkadza to jak jest napisana ( wiele nazw starodawnych )

  • Wojciech Drzymalski

    Bardzo lubię takie klimaty - połączenie dobrej fantastyki i średniowiecznych realiów, polecam.

  • asertyslem

    Łukasz Malinowski to powieściopisarz, który od pewnego czasu zajmuje dość honorowe miejsce w polskiej fantastyce – ukierunkowanej raczej na wzorce słowiańskie, zachodnioeuropejskie a także urban fantasy. Ów literat postanowił jednak skierować własne dzieło na obiekt swych badań, czyli kulturę i historię Skandynawii średniowiecza, nie goszczącej przesadnie nierzadko w beletrystyce.„Skald. Karmiciel kruków” przenosi czytelnika do okresu potęgi wikingów, gdzie wierzenia ludowe i mitologia nie mają wymiaru mistycznego, lecz zupełnie cielesny. Głównemu bohaterowi, Ainarowi, przychodzi się więc zmierzyć z zastępami krwiożerczych bestii z najmroczniejszych sag. Lecz to nie jedyny kłopot z jakim będzie musiał się zmierzyć. Odwieczne waśnie, wojny jarlów i zwykłe awantury – to niemalże codzienność z jaką boryka się tytułowy Skald, mistrz zarówno słowa, jak i ostrza. A nietuzinkowość i szereg oryginalnych cech, jakimi został obdarzony to istna wisienka na torcie epickich historii, czekających na czytelnika wewnątrz lektury. Poza tym cała sztukateria i detale świata zostały wykreowane w wyjątkowo profesjonalny sposób, nie ma się zresztą, co dziwić, Malinowski to lekar nauk historycznych, specjalizujący się w krajach nordyckich tamtych czasów. I nie dość, że stworzył iście intrygujące opowieści, to na dodatek dzięki książce pdf zaraził swą pasją czytelnika. A fachowość i nazewnictwo zasługują na jeszcze jeden plus dla owego dzieła. Na koniec pozostaje kwestia estetyki, która nie zawsze idzie w parze z dobrą historią, lecz przecież po przeczytaniu – nawet kilkakrotnym – powinna się godnie pokazywać na półce, żeby nacieszyć bonusowo oko. Czcionka nie jest ani prosta, ani frymuśna, oddaje klimat i sprawia, że czyta się lekturę jednym tchem; natomiast okładkę wykonał Dark Crayon – co już mówi za siebie.

  • Julian Nowak

    Idealna fantastyka, naprawdę jestem pod olbrzymim wrażeniem. Misternie skonstruowany, dopracowany w najmniejszym szczególe bohater, który zapada w pamięć - aż trudno uwierzyć, że twórca już w swoim debiucie stworzył taką postać. Fabuła wciągająca. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Zalecam - zdecydowanie!

  • Czesiek

    Debiuty to zwykle rzeczy przeciętne, lub co najwyżej obiecujące. Z "Karmicielem kruków" jest inaczej. Choć to pierwsze literackie próby autora, już pokazał umiejętność świetnego operowania językiem, układania niesztampowej fabuły i kreowania wyrazistych bohaterów. Dobra, mocna rzecz dla wszystkich fanów powieści przygodowych i dobrej prozy.

  • Krystian Zys

    Za czasów wikingów, wojownik inteligenty, bystry, obdarzony darem poezji i śpiewu, posiadający dużą siłę i posługujący się mieczem równie sprawnie jak językiem. Nie pozwalający wchodzić sobie na głowę innym klanom. Tak w skrócie można omówić książkę. Malinowski idealnie operuje mową starodawnych wikingów, wplatając w tekst zapomniane słowa.

  • Purple

    Nie po raz pierwszy sięgam po tytuł autorstwa Łukasza Malinowskiego i nie po raz pierwszy jestem zadowolony po skończonej lekturze. Ponieważ Karmiciel kruków jest wyjątkowy, Malinowski nie tylko idealnie rozrysował warstwę fabularną, postarał się również o stworzenie specjalnego klimatu w swej powieści.

  • Viktor

    Zawsze interesowałem się wojownikami i ludźmi starej Skandynawii. Jak dowiedziałem się o Skaldzie Karmicielu Kruków to nie mogłem się doczekać kiedy ją przeczytam. Historia Skalda jest przedstawiona może i bardzo krwawy sposób, lecz sama fabuła jest mocno wciągająca. Zalecam książkę.

  • Katarzyna

    Książka ebook jest bardzo nieźle napisana. Znajdziemy w niej mnóstwo nawiązań do mitologii a także filozofii skandynawskiej, bardzo wiele szczegółowych opisów uzbrojenia i odzienia, jakie w X w. były w powszechnym użyciu. Te opisy i wszystkie szczegóły są olbrzymią zaleta Skalda... Nic dziwnego, twórca jest specjalistą w historii średniowiecznej Skandynawii. Malinowski serwuje całkiem dużo informacji, lecz ta wiedza mediewistyczna, filozoficzna, historyczna w lekturze absolutnie nie przeszkadza. Śmiało można rzec, że jest jej niezaprzeczalnym atutem. Wszystkie info są podane w pigułce, słowa albo pojęcia, które mogą być trudniejsze do zrozumienia, wyjaśnione są w licznych przypisach znajdujących się u dołu strony. Jeżeli lubicie dopracowaną w każdym calu historyczną fantastykę, wyrazistych do bólu bohaterów, średniowieczne klimaty rodem ze Skandynawii, a do tego jesteście fanami lejącej się juchy, patroszenia, obcinania, przecinania, wydłubywania jest to lektura dla was.