Recenzje

• monweg

  2018-03-22

  Opowieściując Was historią sama nabieram podejrzenia, że była sennym koszmarem. Wuj zakazał mej edukacji, lecz sama złamałam szyfr słów i w zapomnianej bibliotece książki palcowałam szlifując elokwencję. Pokryjomość życia weszła mi w nawyk. Lecz gdy dziewczyna w czerni umieściła własne oblicze w każdym lustrze naszego dworu, poczułam, że mój bezpieczny świat zaczyna przesiąkać aromatem martwych lilii i chloroformu.Cóż miałam robić? Broniłam go.Florence, główna bohaterka i narratorka tej historii, jest rezolutną dwunastoletnią dziewczynką. Mieszka z najmłodszym bratem Gilesem w starym angielskim dworze. Muszę przyznać, że od początku tej książki towarzyszył mi podobny niepokój, jak kiedyś, gdy miałam tyle lat, co Florence. W czwartki zasiadaliśmy całą rodziną, by obejrzeć angielski dreszczowiec. Dacie wiarę, że „bojałam” się potem chodzić po mieszkaniu?(...)Ale wróćmy do Florence, Gilesa i ich przyjaciela z sąsiedniej rezydencji, Theo. Wiadomo, dzieciaki spędzają mnóstwo czasu na zabawie, a w starych dworach i w ich bezpośrednim sąsiedztwie jest gdzie się bawić, by przyjemnie razem spędzać czas. Beztroski wypoczynek zakłóca przyjazd guwernantki. Jednak dzieci stale się spotykają, do czasu, gdy panna Whitaker ginie śmiercią tragiczną. Na jej miejsce zostaje zatrudniona panna Taylor, bardzo tajemnicza osoba, pachnąca zgniłymi liliami.Siostrzyca to bardzo interesująca i intrygująca lektura. Mimo, że jest to thriller, możemy co jakiś czas, czytając wymyślone przez Florence słowa, uśmiechnąć się. Stanowi to przełamanie mrocznej opowieści. Poznawanie tej emocjonującej książki nie zajmuje wiele czasu, kartki dosłownie same się przewracają. Harding bardzo nieźle stopniuje napięcie. Historia zaczyna się delikatnie, spokojnie, by w kulminacyjnym punkcie wbić czytelnika w fotel. Naprawdę jest to bardzo wyjątkowa opowieść.Dziś prawdopodobnie nie zasnę, ponieważ słyszę skrzypienie schodów…http://monweg.blogspot.com/2016/03/siostrzyca-john-harding.html

• markietanka

  2018-03-22

  "Siostrzyca" to niesamowita opowiadanie grozy w gotyckim stylu, pełna niedopowiedzeń i wyjątkowo klimatyczna. Sekrety rodzinne, dziwne zachowania - to nic niezwykłego w tym ponurym, dużym domu. Florence okazuje się sprytną i inteligentna dziewczynką, lecz i jej nie udaje się złożyć wszystkich faktów w całość. Jej opowiadanie wprowadza czytelnika w niesamowity, mroczny klimat, a indywidualny, stworzony przez nią mowa sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Jestem pod dużym wrażeniem tej książki, przypomina mi opowieści Daphne de Murier. Polecam!

• aleksnadra

  2018-03-22

  Książka ebook zaczęła się dość niewinnie. Poznajemy młodą, sprytną i inteligentną dziewczynkę, która umiłowała sobie książki. Przez to jest mi bardzo najbliższa i już od pierwszych słów polubiłam Florence. Jej zapał w dążeniu do celu jest godny pozazdroszczenia. Zastanawiałam się czy wybór powieści, które czytała bohaterka był odzwierciedleniem upodobań autora czy wynika on z koncepcji i tematyki "Siostrzycy". Zaczytywanie się Florence w twórczości Edgara Allana Poe czy Wilkiego Collinsa otworzyło jej umysł na to, co na co dzień jest ukryte na zjawiska paranormalne a także na dedukcję pozwalającą na przeprowadzenie śledztwa. I to wszystko w czasach kiedy nie było żadnych udogodnień typu telefon, komputer, internet. Moc i potęga ebooków to przede wszystkim pomoc w rozwijaniu wyobraźni, inteligencji i pamięci. Florence korzysta z tego pełnymi garściami.Akcja przyspieszyła z pojawieniem się panny Taylor. Od tej pory zaczął się wyścig z czasem i w powieści i w rzeczywistości. Cały wieczór zaklinałam c

• malina

  2018-03-22

  Faktycznie książka ebook mocno intrygująca, skusiłam się nawet na oryginał, ponieważ zastanawiał mnie mowa głównej bohaterki FlorencjiPrzyznaję,ze bardzo polubiłam również Gilsa, jej rozrabiackiego brata, no i cały klimat tej książki jest jakiś...niesamowity i duchy o zapachu lilii snują się jeszcze długo po przeczytaniu. Lecz powiedzieć że to tylko thriller to za mało,trochę tu Murakamiego lecz wiecej samego Hardinga,. Ciągle zastanawiam się ponad kilkoma wątkami tej historii,i prawdopodobnie nie do końca zrozumiałam puentę, no i właśnie to skręca moją ciekawość. jak inni odczytują zakończenie.. , Te mistrzowskie piruety akcji na końcu na pewno są po to aby czytelnik się zagapił,a wówczas Florencja...

• yas

  2018-03-22

  O ile ocena kunsztu autora książki "Siostrzyca" - konstrukcji fabuły, którą nam proponuje, sposobu wciągania czytelnika w świat przedstawiony - jest łatwa - Mistrz, o tyle ocena bohaterki książki jest pięknie niejednoznaczna. I właśnie w tym tkwi jej siła - mała Florence...nie sposób się nie uśmiechnąć - łagodna dla tych, których kocha; nieugięta dla wrogów. Szalona czy konsekwentna? Pewne jest, że to dziewczynka, o której nie można zapomnieć - narażona na "pozostawienie w analfabetyzmie" przez wuja niechętnego edukacji dziewcząt, sama uczy się czytać i ...cóż tu pisać - po przeczytaniu zaczęłam tworzyć słowa jak ona - "szekspirować" - nie sposób nie zachwycić się na urokiem "palcoowijania", "bosostopowania" czy "schodorunięcia". Malutka femme fatal...intelektualna...a dla innych person występujących w książce pdf - zabójcza wręcz...O Florence, ostra jak skalpel, podbiłaś moje serce!