Siedem listów z Paryża okładka

Średnia Ocena:


Siedem listów z Paryża

Samantha Vérant odnajduje w końcu miłość własnego życia – w dwadzieścia lat po pierwszym spotkaniu. Jako dziewiętnastolatka, podczas podróży po Europie, Samantha poznała Jean-Luca – przystojnego Francuza, specjalistę od astronautyki. Spędzili razem jedną dobę, włócząc się po ulicach Paryża. Gdy wróciła do domu, Jean-Luc przysłał jej siedem cudownych listów miłosnych. Ona jednak mu nie odpisywała. Dwie dekady później, stojąc na progu rozwodu i zastanawiając się, co w jej życiu poszło nie tak, Samantha odnajduje stare listy od Jean-Luca. Z pomocą internetu odnajduje go, aby mu przesłać zaległe przeprosiny. Wkrótce się okazuje, że łączące ich uczucie jest stale równie silne jak wtedy, gdy zostawiła go samego na peronie paryskiego dworca. Samantha zdaje sobie sprawę, że wyjazd do Francji, aby spotkać się tam z mężczyzną, z którym spędziła tylko jeden słoneczny i namiętny dzień, to szaleństwo, lecz to na takie właśnie szaleństwo czekała całe życie.

Szczegóły
Tytuł Siedem listów z Paryża
Autor: Verant Samantha
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo MUZA S.A.
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Siedem listów z Paryża w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Siedem listów z Paryża PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Książkoholiczka94

    Są takie historie, których człowiek sam nie wymyśli, one się po prostu dzieją, nie pytając nikogo o zdanie i na tym polega ich piękno. Właśnie z takim przykładem mamy do czynienia w przypadku książki Samanthy Verant "Siedem listów z Paryża" 40-letnia Samantha czuje, że jej życie znalazło się w martwym punkcie: Tkwi w nieszczęśliwym małżeństwie, tonie w długach, bez pracy i perspektyw, a jej najbliższym przyjacielem jest chory pies. Wszystko zmienia się w chwili gdy dziewczyna trafiła na własne stare listy od Jean-Luca- chłopaka, który był jej wakacyjną miłością przez jeden weekend spędzony w Paryżu przed dwudziestoma laty. Samantha wraca wspomnieniami do pamiętnych wakacji i listów, na które nigdy nie odpowiedziała, w końcu za namową przyjaciółki postanawia zacząć pisać bloga, na którym opowie całą historię i... odpisać na listy Jean-Luca. Za pośrednictwem internetu dziewczyna odnajduje własnego "żabiego króla", a odnowiona więź okazuje się równie silna, a nawet silniejsza niż ta sprzed dwóch dekad. Tylko czy internetowa korespondencja może równać się rzeczywistej relacji i czy spotkanie po 20 latach nie będzie dla obojga rozczarowujące? Cóż, tego dowiecie się sami w trakcie lektury. Muszę się Wam przyznać, że już dawno nie czytałam żadnej książki z takim zapałem. Autorka ma olbrzymią łatwość pisania. Jej lekki, przejrzysty mowa i interesująca forma sprawiają, że książkę czyta się wyjątkowo szybko. Wielki plus należy się autorce też za sposób kreacji bohaterów. Opisując swoją historię, nierzadko trudno zachować zdrowy dystans i omówić całość w miarę obiektywnie, lecz autorce ta sztuka się udała. W "Siedmiu listach z Paryża" nic nie jest tylko czarne albo białe, dobre albo złe, każda osoba, każda sytuacja ma własne pozytywne i negatywne aspekty dzięki czemu udało się uniknąć przesłodzenia powieści. Wisienką na torcie są przytoczone listy Jean-Luca, które nadają klimat całości i wprowadzają czytelnika w romantyczny nastrój powieści. "Siedem listów z Paryża" to niesamowita, romantyczna historia o tym, że czasami warto zaryzykować i pomimo przeciwności losu i wbrew zdrowemu rozsądkowi dać sobie szansę na szczęście. A fakt, że autorka opisała w książce pdf własną swoją historię dodatkowo podnosi rangę książki i sprawia, że historia z pewnością trafił łatwo w serce każdej nieuleczalnej romantyczki, więc jeśli jeszcze szukacie prezentu dla takiej osoby biegnijcie do księgarni dopóki czas;)

  • Magdalena Matraszek

    Książki z Paryżem w tle zawsze przyciągają moją uwagę. Mam słabość do wszystkiego, co związane jest z Francją i nie zamierzam tego ukrywać. A Paryż ma szczególne miejsce w moim sercu. Czytam więc kolejne historie z zapartym tchem i próbuję uchwycić obraz miasta, które tak mocno zapadło mi w pamięci. Paryż się zmienia, Paryż nigdy nie ma końca. Jest jak żywa istota, pulsuje życiem, miłością, najskrytszymi pragnieniami. "Siedem listów z Paryża" to debiutancka, autobiograficzna opowieść Samanthy Verant, która miała własną premierę w czerwcu nakładem Wydawnictwa Muza. Jest to opowiadanie przeznaczeniu, o tym że nic nie losy się przez przypadek i że prawdziwa miłość zawsze nas znajdzie, nawet po 20 latach milczenia. Historia ciekawa, zwłaszcza że wydarzyła się naprawdę. Dwoje młodych ludzi poznaje się przypadkiem w paryskiej restauracji i spędza ze sobą magiczną noc w mieście świateł. Ona Amerykanka, on Francuz. Dużo ich dzieli, lecz jak się okazuje jeszcze więcej łączy. Gdy małżeństwo Samanthy rozpada się, a ona w wieku 40 lat staje na życiowym zakręcie, odżywają w niej wspomnienia o przystojnym Francuzie i jego siedmiu listach pełnych czułości. Listach, na które nigdy nie odpowiedziała. Musiała dojrzeć do dzielnych zmian w życiu. Musiała najpierw wszystko stracić, by zrozumieć jak dużo może zyskać ufając intuicji. Musiała poznać własną wartość i uwierzyć w siebie, zwłaszcza gdy słabe relacje rodzinne latami podkopywały jej samoocenę. Samatha potrzebowała aż 20 lat, by podjąć tę najważniejszą decyzję, choć już od pierwszej chwili czuła że mężczyzna, którego spotkała w Paryżu, jest wyjątkowy. Zagubiona, oszołomiona, nie ufała swoim uczuciom. Przeznaczenie okazało się jednak cierpliwe i doprowadziło do szczęśliwego zakończenia. Brzmi nieco naiwnie i banalnie? Lecz takie przecież jest życie. Proste. I dlatego pisze najlepsze scenariusze. Wszystko byłoby dobrze, byłaby to naprawdę interesująca powieść, gdyby nie fakt, że już na początku autorka zdradza jej zakończenie. Wiemy, że Samantha odnajdzie Jean-Luca. Nie ma żadnych zwrotów akcji, żadnych przeszkód, komplikacji, wszystko toczy się jak po maśle. Czytamy więc bez zaangażowania, nie ma komu kibicować, nie ma co snuć domysłów, fantazja nie ma ponad czym pracować. I choć mowa i styl powieści przyjemnie mnie zaskoczyły, to jednak zbyt przewidywalna fabuła rozczarowała. Nie zmienia to jednak faktu, że książka ebook jest lekka i przyjemna w odbiorze. Bohaterowie budzą sympatię i gdzieś w tyle głowy słyszymy lekką nutkę zazdrości. Kto nie chciałby przeżyć tak romantycznej historii pełnej namiętności i to z Paryżem w tle! Jeżeli więc szukasz niezobowiązującej lektury na letnie wieczory, to sięgnij po "Siedem listów z Paryża".https://subiektywnieoliteraturze.blogspot.com/

  • Natalia Zdziebłowska

    Samantha Verant przeżywa idealny czas w Paryżu. Tam, jako młoda kobieta poznaje Jeana- Luca, z którym spędza jeden dzień. Jest to na tyle żywy i romantyczny czas, że obydwoje się w sobie zakochują. Jednak nie dane jest im dalej żyć, a Samantha stara się całkowicie zapomnieć o chłopaku z wakacji. Jean-Luc jednak nie zapomina. Chłopak śle do niej listy miłosne na które dziewczyna nie odpowiada.Mijają lata, które niosą w życiu Samanthy dużo burz. W życiu tych dwojga pojawiają się inni ludzie, inne małżeństwa i niepowodzenia. Po latach spędzonych osobno, Samantha i Jean- Luca znowu się ze sobą spotykają.Jak to zdarzenie wpłynie na ich życie?Pierwsza moja ocena tej pozycji to duże niedowierzanie. Po opisie stwierdziłam, że to kolejne love story czyli lekka obyczajówka - coś dla mnie. Kiedy jednak odkryłam, że opowieść ta jest napisana na faktach autentycznych pomyślałam " o jejć". Troszkę się przestraszyłam, bo nie wiedziałam co może znajdować się pod tą okładką. Zaczęłam się w nią zagłębiać stopniowo. Najpierw szło mi to nieco powoli i z lekkim uporem, lecz potem zaczęłam bardziej stapiać się z autorką i jej historią.Autorka książki i zarazem główna bohaterka, jest dziewczyną w wieku, w którym doświadczyła dużo pozytywów lecz i błędów życia. Jako młoda dziewczyna poznała Jeana-Luca, który skradł jej jeden dzień a zarazem całe serce. Autorka idealnie omawia własne przeżycia przed spotkaniem tajemniczego Francuza a zarazem czas kiedy musiała wrócić do własnego państwie i żyć wspomnieniami o nim. Bardzo urzekła mnie romantyczna natura Jeana-Luca, który pisał do niej listy i wytrwale dążył do ich ponownego spotkania. Dużym żalem patrzyłam na to, jak autorka nie chciała by to co było pomiędzy nimi, rozkwitło. Nic dziwnego, że życie nie poukładało się jej tak, jakby chciała. Wydaje mi się, że takiego człowieka o którym wie się, że to ten jedyny, spotyka się tylko raz w życiu i nie powinno się przegapić takiej szansy.""Nigdy wcześniej nikt w tak krótkim okresie nie otworzył mojego serca. Przy Tobie cały mój arsenał środków bezpieczeństwa rozpadł się na tysiące kawałków"Bardzo przykuły moją uwagę listy Jeana, które są takie cudowne i prawdziwe. Płynące z ich stron emocje i uczucia powodowały w moim sercu duży zamęt. Przy tej lekturze mamy chwile wzruszenia lecz i niepohamowanego uśmiechu. Jej lekkość i prawdziwość przywiera do stron i pozwala czytelnikowi na bardzo dużo pozytywnych wrażeń. Mnie ta pozycja całkowicie porwała i bardzo cieszę się, że dałam jej szansę. Mało jest takich książek, a ja rzadko czytam autobiografię, lecz ta pozycja to czysta przyjemność. Takie powieści mogę czytać i czytać...Oczywiście zakończenie nie jest nam mało znane, i chociaż już na początku książki wiemy co będzie dalej to mimo wszystko zalecam do niej zajrzeć. Pełnia uczuć i cały szereg pozytywnych zdarzeń powoduje pozytywne rozmyślenie o swóim życiu. Zalecam lekturę romantyczkom i kobietom, które nie obawiają się płakać przy tak wzruszających lekturach! Na te słoneczne dni ta Paryska opowiadanie jest fenomenalna!

  • Porozmawiajmy o książkach

    Jestem romantyczką, a choć XXI wiek nierzadko kpi z romantyzmu, to ja się tego nie wstydzę. Chociaż każda historia miłosna ma własny piękno i głębię, to czasem dowiadujemy się o takich, które wzruszają i zwalają z nóg. Taka jest właśnie historia Samanthy i Jean-Luca.Ona była młoda, gdy go poznała. On był od niej siedem lat starszy, bardzo męski i inteligentny. Samantha nie analizowała tego, co wówczas się działo, tylko po prostu dała się wciągnąć w krótką znajomość z tym pociągającym Francuzem. Spoglądając zdroworozsądkowo na wydarzenia z tamtego pamiętnego dnia Samantha i Tracey zachowały się niezwykle nieostrożnie, pozwalając się oprowadzać przez całą noc dwóm nieznanym i do tego starszym chłopakom. W dzisiejszych czasach zapewne dużo młodych dziewczyn zaczęłoby się zastanawiać, czy ten nieznany człowiek, nawet jeśli bardzo pociągający, nie jest niebezpieczny. Możliwe, że w tym przypadku naprawdę do głosu doszło przeznaczenie i właśnie dlatego wydarzenia potoczyły się tak, jak się potoczyły.Listy Jean-Luca, które Samantha przytoczyła w własnej autobiografii były tak piękne, że płakałam przy nich bez żadnych hamulców. Francuzi uważani są za facetów bardzo romantycznych i namiętnych, a Jean-Luc w pełni udowodnił prawdziwość tego twierdzenia.Fascynujące było dla mnie także to, że czytając tą książkę mogłam na bieżąco sprawdzać wszystko o czym pisała Samantha w Internecie. Fakt, że tak cudowna i romantyczna historia wydarzyła się naprawdę uświadomił mi, że czasem życie pisze najlepsze scenariusze, których nawet najbardziej wybujała fikcja literacka nie jest w stanie przysłonić.Chociaż wiedziałam, że w dniu dzisiejszym Samantha i Jean-Luc są szczęśliwym małżeństwem, to możliwość kroczenia ścieżkami pamięci Samanthy była dla mnie niesamowitym przeżyciem. Z łatwością dawałam się porwać omawianym przez nią emocjom, a jednocześnie nie potrafiłam nadziwić się temu, jak to możliwe, że uczucie rozbudzone w nich w ciągu dwudziestu czterech godzin było w stanie przetrwać dwadzieścia lat. Jeśli ta historia nie jest dowodem na to, że istnieje coś takiego jak przeznaczenie, to nie wiem co innego mogłoby to potwierdzać. Ona i on byli sobie pisani, nie ma innej możliwości, ponieważ udało im się pokonań wielką przepaść czasu, barierę językową i kulturową. Przede wszystkim Samantha była gotowa pokonać strach. Musiała mieć w sobie dość odwagi, by napisać po dwudziestu latach do Jean-Luca, lecz jeszcze bardziej nieustraszona musiała być, by wsiąść w samolot do Francji i polecieć na spotkanie z mężczyzną, którego nie widziała przez dwie dekady. Czy każda dziewczyna byłaby gotowa na taki wyczyn? Wątpię.Autorka otworzyła nam drzwi do własnej prywatności. Zaryzykowała, że ludzie będą ją osądzać i komentować to, co robiła. Napisała szczerze o własnych uczuciach, przemyśleniach... Przedstawiła własną historię spójnie, ciekawie i pięknie, a przy tym lojalnie uprzedziła, że pewne intymne wydarzenia zachowała dla siebie, a ja całkowicie ją rozumiem. Możliwość wniknięcia w przeszłość tak odważnej dziewczyny było doświadczeniem niesamowitym!Wspaniała historia Samanthy i Jean-Luca otworzyła mi oczy na świeży gatunek literacki, wzruszyła do łez i zafascynowała od pierwszej do ostatniej strony. Niesamowitym doświadczeniem było kroczyć tymi samymi ścieżkami, którymi przed laty kroczyła ona i miłość jej życia poznana całkowicie przypadkiem. Prawdziwość tej historii sprawiła, że wszystko to jakoś bardziej na mnie wpłynęło, osiadło w mojej pamięci i sercu. Warto czytać tak nieźle napisane, tak szczere i cudowne autobiografie, ponieważ one uświadamiają, że w naszym świecie istnieje magia, przeznaczenie i miłość gotowa przetrwać lata. Zalecam każdej kobiecie, najmłodszej czy starszej... każdej.Piękna okładka, Paryż, niecodzienna i prawdziwa historia miłosna: czego pragnąć więcej?

  • Magdalena T.

    „Siedem listów z Paryża” to autobiograficzna opowiadanie o wyjątkowej miłości, coś na kształt bajki wpisanej w nasze realia. Aż ciężko uwierzyć, że takie coś może się komuś przytrafić. Niejedna z nas chciałaby przeżyć taką miłość – przygodę czy to tę młodzieńczą jednodniową czy również poszerzoną jej wersję – po dwudziestoletnim oczekiwaniu. Całość została opowiedziana w sposób lekki i przyjemny. Jeden magiczny dzień z życia Samanthy został omówiony w pigułce. Nie przytłacza, a jedynie rozbudza wyobraźnię. Przeszłość z roku 1989 jest tłem, które ma zachęcić lecz nie zmęczyć…to „wstęp” do późniejszej akcji. To, co wydarzyło się potem jeszcze bardziej rozbudziło moją fascynację Francją. Historia Samanthy i Juan-Luca jest jak ciastko, które rozpływa się w ustach. Jest mega słodkie i może niekoniecznie wskazane, lecz nie można sobie go odmówić. Trzeba zjeść do ostatniego okruszka i pozwolić się oczarować. Do tego książka ebook jest ładnie wydana nie tylko z zewnątrz, lecz i w środku. Co tu wiele mówić autorka nie tylko czaruje, lecz też przywraca wiarę w prawdziwe uczucie, które jest w stanie pokonać wiele…nawet upływ czasu i rozłąkę. Jeśli więc lubicie tego typu klimaty to ta książka ebook jest dla Was. Tak sobie myślę, że nie zaszkodzi dawka miłości, optymizmu i cudzego szczęścia.

  • Livingbooksx

    Obecnie na rynku wydawniczym znajduje się dużo historii miłosnych, pełnych wzlotów i upadków, tragedii a także dużego szczęścia. Nie każda jednak potrafi przenieść czytelnika do omówionego świata i zdarza się, że twórca nie umie należycie omówić emocji, które powinny być zawarte na kartach powieści. "Siedem listów z Paryża" jest pod tym wobec pozycją bardzo dopracowaną, bo każde słowo znajdujące się w powieści jest inspirowane prawdziwą historią. Autorka opisała w niej własne przeżycia, przygody, miłości, trudne i ciężkie sytuacje a także rozkwitającą, niespodziewaną miłość. Skrupulatnie opisała każdy etap własnego życia a także Francuza, który naprowadził ją na właściwy tor życia.Autorka (= główna bohaterka) prezentuje nam, że jej życie nigdy nie było proste i przyjemne. Kłopoty z ojcem, brak pracy i pieniędzy, ciągłe kłopoty i nieporozumienia z mężem, życie pozbawione sensu i radości. Jej codzienność była monotonią i borykała się w niej z wieloma negatywnymi aspektami, póki jej przyjaciółka nie wyciągnęła jej z opresji. Za sprawą listów, które otrzymała 20 lat temu od niejakiego Jean-Luca, stawiła czoło życiu i postanowiła, że to ona będzie nim kierować, nie odwrotnie. Od tego momentu usiłuje nawiązać kontakt z Francuzem, którego dwie dekady temu poznała podczas własnej podróży do Paryża. Spędzili ze sobą zaledwie jedną dobę, lecz to wystarczyło, żeby się w sobie zakochali a także w końcu po tylu latach - odnowili znajomość."Nigdy wcześniej nikt w tak krótkim okresie nie otworzył mojego serca. Przy Tobie cały mój arsenał środków bezpieczeństwa rozpadł się na tysiące kawałków."Oprócz fenomenalnej i pięknej, prawdziwej opowieści, czytelnik otrzymuje też niesamowitą oprawę graficzną, która zadowoli każde oko. Sama okładka prócz własnego wyrafinowanego motywu posiada dużo wgłębień, wypukleń a także matowych elementów, które w okresie czytania dodają książce pdf wizualnego uroku. We wnętrzu znaleźć możemy też klimatyczne drobiazgi, które oddają magię powieści i są perfekcyjnym rozpoczęciem nowej myśli.Samantha Verant opowiedziała światu własną piękną, romantyczną i wzruszającą historię. W jej powieści wyraźnie widać, że życie pisze niespodziewane scenariusze i poniekąd to my nim kierujemy. Los i przypadek też mają na nie spory wpływ, lecz dużo zależy od naszych decyzji i przede wszystkim odwagi. Czy gdybyś był/a w sytuacji głównej bohaterki, udałoby ci się porzucić dotychczasowe życie dla miłości sprzed lat? Autorce się to udało, a obecnie jest szczęśliwą żoną Jean-Luca.